Reklama

Niedziela Lubelska

Zjedz i nakarm innych

Bar Mieszczański przy ul. Zielonej w Lublinie już działa. To nietypowe miejsce na kulinarnej mapie miasta, ponieważ kupując w nim jedzenie, równocześnie wspieramy podopiecznych Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta

Niedziela lubelska 47/2012, str. 1

[ TEMATY ]

Lublin

charytatywnie

bezrobotni

Inga Szewczyk

Duszpasterz Bractwa ks. Andrzej Dudziński poświęcił nowy bar

Duszpasterz Bractwa ks. Andrzej Dudziński poświęcił nowy bar

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowy bar w ścisłym centrum Lublina prowadzą wspólnie Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta i Przedsiębiorstwo Społeczne „ProBono”. Wojciech Bylicki, prezes Bractwa, podkreśla, że celem lokalu nie jest konkurowanie z innymi lubelskimi restauracjami. - Próbujemy swoich sił na rynku przede wszystkim po to, żeby zdobyć pieniądze na naszą działalność charytatywną: wydawanie posiłków ubogim i bezdomnym, pomoc materialną, zapomogi czy aktywizację zawodową. Sama działalność kuchni dla biednych kosztuje nas miesięcznie ok. 12 tys. zł. Za taką sumę jesteśmy w stanie przygotować dziennie ok. 300-400 posiłków. Wszystkie pieniądze, które klienci zostawiają w barze, idą więc na cele charytatywne. I tak właśnie chcielibyśmy, żeby lublinianie nas postrzegali. Nie jako firmę, ale miejsce dobroczynne - tłumaczy W. Bylicki.

Jakie są największe atuty Baru Mieszczańskiego? Oprócz, oczywistej moralnej satysfakcji z niesienia pomocy bliźnim, to głównie przystępna cena za apetyczne dania. - Świeże, tanie i bardzo smaczne - tak określają serwowane potrawy wszyscy, którzy już zaczęli stołować się w „Mieszczańskim”. Nie są to słowa bez pokrycia, ponieważ na dowód mistrzostwa w swoim fachu kuchnia Brata Alberta wygrała konkurs Wojewódzki Lider Smaku. - Naszą specjalnością są „Pierogi mieszczańskie z mięsem” i „Sakiewki sułtańskie na słodko”. Zapewniam, że jedzenie, które szykujemy, jest świeże i smaczne. Ani nie odgrzewamy naszych potraw w mikrofalówce, ani nie magazynujemy ich. Ile zrobimy, tyle sprzedajemy - zapewnia Barbara Fatyga, szefowa kuchni. Za Danie Dnia zapłacimy w barze tylko 8 zł, sama zupa kosztuje zaledwie 2,50 zł. Wybór dań jest dosyć szeroki, chociaż, oczywiście, dominuje kuchnia polska. Klienci mogą też zamówić sobie swoją ulubioną potrawę z odpowiednim wyprzedzeniem. Bar ma w ofercie również catering, a jego popisowe pierogi są sprzedawane w niektórych garmażerkach na terenie miasta. Poza tym, w ofercie znajduje się także słodki deser na miejscu i na wynos. Szczegółowa oferta wyrobów garmażeryjnych i usług cateringowych Baru Mieszczańskiego znajduje się na stronie internetowej www.probono.zlublina.pl.

Sprzedaż jedzenia i przekazywanie zysków na cele charytatywne to niejedyna działalność dobroczynna Baru Mieszczańskiego. - Bezrobotni znajdują u nas pracę. Na początku w kuchni pracowały trzy osoby, a teraz zatrudniliśmy kolejne siedem. To bardzo dobrze wpisuje się w naszą misję, którą jest przywracanie ludzkiej godności. A to najlepiej robić, dając im samodzielność i możliwość pracy - uważa prezes Bractwa. Wojciech Bylicki zapowiedział też w niedalekiej przyszłości rozszerzenie działalności. Najprawdopodobniej „ProBono” wspólnie z Bractwem św. Brata Alberta uruchomią przedsiębiorstwo remontowo-budowlane, w którym pracę znajdą bezdomni mężczyźni.

W związku z nadchodzącą zimą, która najbardziej doskwiera bezdomnym i ubogim, Bractwo zwraca się z prośbą o wsparcie finansowe i rzeczowe. Wpłat można dokonywać na konto: Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta, 20-082 Lublin, ul. Zielona 3, numer konta: 35 1020 3150 0000 3702 0003 3936. Dary rzeczowe (odzież, obuwie, koce, pościel, ręczniki, a także środki czystości, meble oraz sprzęt AGD i RTV) można przynosić do biura przy ul. Zielonej od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-16.00. Kontakt: (81) 532-64-37, e-mail: bractwo@albert.lublin.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Joanna Jędrzejczyk: Jestem wdzięczna Bogu za wszystko, co mam

Joanna Jędrzejczyk sporo ostatnio zmieniła w swoim życiu. - Mam 32 lata, a czuję się jakbym miała 16 i dopiero zaczynała przygodę ze sportami walki. W środku cały czas jestem tą samą dziewczynką, która czuje głód sukcesu - przyznała pierwsza Polka UFC oraz mistrzyni tejże organizacji w wadze słomkowej (do 52 kg) w latach 2015–2017. - Usunęłam sępy z mojego życia - dodała prowadzącemu stronę pogongu.wordpress.com.

Jędrzejczyk przyjrzała na oczy i postanowiła iść swoją drogą oddzielając ziarno od plew.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję