Od kilku dni wielka afera, ktoś nam zgotował medialny temat zastępczy pt. „TW Bolek”. Przecież wszyscy od ponad 20 lat wiedzą o „Bolku” Wałęsie, powstała nawet gruba książka na ten temat, a sam „bohater” Lech Wałęsa, dociśnięty do muru, przyznał się. Teraz żona czekisty tow. Kiszczaka przynosi dokumenty kolegi „Bolka” i mówi: – Wałęsa i mój mąż to wielcy patrioci!
Co tu jest grane – wypadałoby zapytać – przecież wystarczy poczytać książki Wiktora Suworowa, aby wiedzieć, że agenci nie wykonują ruchów niezaplanowanych, wszystko musi być precyzyjnie opracowane, przewidziane, każde kłamstwo, zbrodnia, każde tajne działanie nie może zawierać w sobie żadnego ruchu przypadkowego. Obecnie rządzący muszą się mieć na baczności, by nie wpaść w jakąś pułapkę. Przecież tak w historii był i jest przez Rosję ogrywany Zachód, teraz konkretnie przez Putina, w sprawie Syrii, wcześniej Krymu czy Ukrainy. Pracując nad filmami, takimi jak „Humer i inni”, „Pachołki Rosji” czy „Odkryć prawdę”, poznałam literaturę, ludzi, dokumenty, które nie zostawiają złudzeń. Ale to powinna być sprawa mądrych polityków, a nie nas, zwykłych ludzi, bo ważniejsze jest poznać życiorysy, przeszłość tych, którzy dzisiaj bezkarnie świetnie egzystują mimo udziału w najróżniejszych wielkich aferach, malwersacjach, w działalności szkodzącej Polsce, a jednocześnie kpią z naszych bohaterów, wiary, patriotyzmu, szkalują naszą Ojczyznę poza granicami – nadal wszystko im wolno! Dziś ważne jest rozszyfrowanie różnych TW, często czołowych polityków, dziennikarzy, aktorów, reżyserów, działaczy, ludzi opływających w bogactwo z niewiadomych źródeł – powinniśmy wiedzieć, kim są, znać zawartość ich teczek, jeśli takowe istnieją, bo wtedy łatwiej byłoby nam zrozumieć obecną sytuację w Polsce.
Nie zapomnę odpowiedzi jednego z pracowników telewizyjnych – pytany tuż po wyborach październikowych, dlaczego tak wyklina PiS i Jarosława Kaczyńskiego, odpowiedział spontanicznie: bo będą grzebać w naszych papierach. Właśnie o ten strach przed prawdą chodzi, nie o żadną gospodarkę, przyszłość Polski, demokrację – to są jedynie słowa kamuflaże, frazesy, niestety, kupowane przez sporą część skutecznie otumanionego społeczeństwa. Dlatego tak ważna jest prawda, znajomość życiorysów czołowych aktywistów KOD-u, byłego premiera, prezydenta i innych publicznych znanych osób, jak pan Balcerowicz, Petru, Cimoszewicz czy Palikot. Polacy mają prawo wiedzieć, kto kim jest, komu za co słono płacili i płacą z narodowej kasy. Zaraz po tragedii smoleńskiej zrobiłam film pt. „Trwajcie! Janusz Kurtyka 2005 – 2010”, wtedy jeszcze na gorąco, pod wielkim wrażeniem padały zdania, fakty, których już teraz nie miałabym szans usłyszeć ani zobaczyć, gdyż obecny Instytut Pamięci Narodowej, pod kierownictwem pana Łukasza Kamińskiego, jest zupełnie inny od tamtego, kierowanego przez śp. Janusza Kurtykę – człowieka wybitnego, wielkiej wiedzy i zdolności, odważnego, którego trudno zastąpić. Wtedy dowiedziałam się, że Janusz Kurtyka przygotował katalog wiedzy o najważniejszych osobach w państwie (800 nazwisk). Co się z tym stało? Myślę, że to samo, co z moim filmem – obecny prezes schował go do szuflady, nie odpowiadał na moje i producenta kolejne pisma, pytania osób zainteresowanych, dopiero po sesji w Instytucie Węgierskim i staraniach różnych ludzi, m.in. Barbary Fedyszak-Radziejowskiej, film został przekazany Fundacji Zuzanny Kurtyki. Mam nadzieję, że teraz po zmianach będzie wyemitowany w TVP i Państwo sami będą mogli ocenić i wyciągnąć wnioski. Jak widać, wiele zależy od ludzi kierujących takimi instytucjami, jak IPN czy TVP, mogących przywracać przejrzystość życia publicznego w Polsce, czego brakuje nam dzisiaj jak świeżego powietrza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu