Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Fatima – znak i nadzieja (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Portugalia ma bardzo ciekawy zwyczaj związany z narodzinami dziecka. Jeszcze na początku XX wieku była znana tradycja, w czasie której za jednego z rodziców chrzestnych obierano Maryję, Matkę Bożą. Myślano, że przez to Maryja pomoże rodzicom tego dziecka w wychowaniu i przekazaniu chrześcijańskiej wiary. Dlatego zawsze warto przybliżać wiernym Maryję jako ich Patronkę i Wspomożycielkę.

Rok temu odbył się w Fatimie bardzo ważny Kongres naukowy dotyczący teologicznego przygotowania do 100. rocznicy obchodów objawień fatimskich. W pierwszej części mojego artykułu, który ukazał się 27 listopada 2016 r. w wydaniu „Niedzieli”, przedstawiłem całą tematykę tego Kongresu i główne tematy wspólnych obrad. Nawiązałem także do tego, że w czasie tego naukowego spotkania odbywały się prace w grupach językowych. Obecnie chciałbym ukazać pracę, która odbyła się w dwóch grupach językowych. Mianowicie w grupie polsko-słowackiej, z którą byłem złączony z racji mojego członkostwa w Polskim Towarzystwie Mariologicznym, i w grupie niemieckiej, w której brałem udział jako prelegent.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeśli chodzi o grupę polsko-słowacką to pracowało w niej 49 osób z Polski i Słowacji, reprezentujących środowiska akademickie z Warszawy, Lublina, Krakowa, Rużomberku i Bańskiej Bystrzycy, duchowni i świeccy, członkowie Polskiego Towarzystwa Mariologicznego, Instytutu Kolbianum i czciciele Matki Bożej. W tej grupie wygłoszono 13 referatów podejmujących problematykę Kongresu w dwóch wymiarach. Były to tematy dotyczące refleksji teologicznej nad orędziem fatimskim i implikacji tego orędzia dla Kościoła w Polsce i Słowacji. Te tematy były ukazane w nurcie trzech zasad interpretacji orędzia fatimskiego: dogmatyczno-eschatologicznego, moralno-konwersyjnego i euchologiczno-ekspiacyjnego.

Zwrócono szczególnie uwagę w tej grupie na wskazania orędzia fatimskiego w odniesieniu do działania Bożego Miłosierdzia, efektywność modlitwy różańcowej, odkrycie rangi Fatimy jako znaku Bożej Opatrzności, która chce doprowadzić człowieka do pełni pokoju, czyli Chrystusa. Wskazano na związki dogmatu Niepokalanego Poczęcia i Nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi z wyraźnym ukierunkowaniem chrystologicznym. Ukazano także ważność elementów antropologicznych rozumianych jako podkreślenie podmiotowości człowieka w procesie zbawienia. Według tej refleksji, wskazano, że orędzie z Fatimy pokazuje transcendentny charakter osoby ludzkiej zagrożonej dzisiaj pokusą horyzontalizmu, łączy też wymiar modlitewny z pokutą i ekspiacją. Zauważono także, że w orędziu są treści, które pojawiają się w pismach polskich błogosławionych i świętych w XIX i XX wieku, zwłaszcza św. Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Stwarzało to zatem dobry fundament dla recepcji tegoż orędzia. Wyrazem tego były konkretne inicjatywy w Polsce: np. Wielka Modlitwa Narodu o ocalenie Polski i Europy przed zagrożeniem bolszewizmem i zwycięstwo 1920 r. zwane Cudem nad Wisłą; Akt Zawierzenia Polski Niepokalanemu Sercu Maryi w 1946 r.; Jasnogórskie Śluby Narodu dokonane w 1956 r. na Jasnej Górze; Wielka Nowenna przed Tysiącleciem Chrztu Polski; peregrynacja kopii Obrazu Jasnogórskiego po wszystkich parafiach i diecezjach Polski.

Reklama

Natomiast teologowie słowaccy ukazali rolę orędzia fatimskiego, która była inspiracją dla Kościoła w „Podziemiu” w czasach prześladowania komunistycznego. To Maryja i Jej kult były znakiem nadziei na przyszłość i prowadziły do zachowania chrześcijańskiej wiary. Ciekawa refleksja wypływała także z różnych form wizualizacji orędzia i fenomenu samego sanktuarium w Fatimie za pomocą filmu, Internetu i portali społecznościowych.

Obecna pobożność maryjna w Polsce, jak i na Słowacji inspirowana jest orędziem fatimskim, o czym świadczy popularność Nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca i modlitwy różańcowej, to jedna z refleksji końcowych.

Reklama

Grupa niemiecka podjęła natomiast refleksję bardziej teoretyczną i historyczną. Pracowało w niej około 30 osób i zostały wygłoszone 24 referaty. Ciekawostką tej grupy było to, że oprócz prelegentów niemieckich byli także prelegenci niemieckojęzyczni z innych krajów. Wymienić tu można Imre von Gaala – kapłana i wykładowcę ze Stanów Zjednoczonych, pochodzenia węgierskiego, siostrę zakonną Kasprę Sannikową pracującą w Niemczech, a pochodzącą z Rosji, i mnie – ks. proboszcza i wykładowcę pracującego w Polsce, a interesującego się szczególnie teologią niemiecką.

W tej grupie z jednej strony podjęto refleksję dogmatyczną dotyczącą rozumienia orędzia fatimskiego, szczególnie w przedstawieniu jej przez siostrę Łucję. Tutaj ks. prof. Anton Ziegenaus postawił pewne pytania co do nieścisłości w zapisach zeznań z objawień wcześniejszych i późniejszych. Natomiast przewodniczący Niemieckiego Towarzystwa Mariologicznego ks. prof. Manfred Hauke odniósł się do relacji Fatimy i św. Jana Pawła II i później podjął refleksję teologiczną na temat macierzyństwa Maryi w stosunku do objawień w Fatimie. Z drugiej strony, podjęto refleksję pastoralno-historyczną. Proboszcz z Niemiec, pracujący w Federacji Rosyjskiej, przedstawił recepcję objawień fatimskich w tym kraju i ja, proboszcz z Polski, ukazałem Wielką Nowennę Fatimską przeżywaną w Polsce jako przykład otwarcia na objawienia Matki Bożej w Fatimie i pobudzenia religijności Polaków.

Interesująca była także prelekcja wykładowcy ze Stanów Zjednoczonych, który podjął temat Maryi i islamu. Było to szczególne poszukiwanie śladów imienia i nazwy „Fatima” w obu wielkich religiach, mogące posłużyć do budowania dialogu między tymi religiami.

W ostatnim dniu wieloletni duszpasterz grup niemieckojęzycznych w Fatimie Rudolf Atzert przedstawił pastoralną refleksję swojej pracy. Warto także zauważyć, że całe obrady w tej grupie transmitowała niemiecka, katolicka, satelitarna, telewizja K-TV. Podsumowując obrady w grupie niemieckiej, przyniosły wiele ciekawych spostrzeżeń płynących z głębokiej i wielopunktowej refleksji teologicznej w aspekcie objawień fatimskich.

Reklama

Na koniec tego artykułu chciejmy wysłuchać słów emerytowanego papieża Benedykta XVI, które wypowiedział do biskupów portugalskich 10 listopada 2007 r.: „Z przyjemnością myślę o Fatimie jako szkole wiary, w której Nauczycielką jest Matka Boża; tam wzniosła swoją katedrę, aby nauczać małych Widzących, a potem rzesze innych ludzi prawd wiecznych i sztuki modlitwy, wiary i miłości”.

Ten Kongres, który odbył się w Fatimie, niech będzie małym kroczkiem w naszej szkole wiary przez Maryję, naszą drogę przez życie doczesne do Boga, który jest w niebie.

2017-02-08 14:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasi już świętują w Portugalii

[ TEMATY ]

Fatima

Światowe Dni Młodzieży

Lizbona

Porto

Archiwum ks. Łukasz Malca

Pierwszego dnia nasi diecezjanie odwiedzili Fatimę

Pierwszego dnia nasi diecezjanie odwiedzili Fatimę

Grupa z naszej diecezji od kilku dni przebywa w Portugalii w diecezji Porto, gdzie uczestniczy w wydarzeniach, które poprzedzają główne obchody Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie.

Tegoroczne Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie odbędą się w dniach od 1 do 7 lipca pod hasłem „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”. Tradycyjnie poprzedzają je tzw. dni w diecezjach. Grupa 50 osób z naszej diecezji pod przewodnictwem diecezjalnego duszpasterza młodzieży ks. Łukasza Malca zatrzymała się w diecezji Porto w miejscowości Moreira oddalonej ok. 10 km od Porto. Nasi przybyli do Portugalii 25 lipca. – Pierwszego dnia byliśmy w Fatimie, gdzie uczestniczyliśmy w Mszy międzynarodowej, modliliśmy się, poznawaliśmy historię objawień i trochę zwiedzaliśmy. Potem przyjechaliśmy do miejscowości Moreira w diecezji Porto, gdzie oprócz nas mieszka tu jeszcze pięć innych grup z różnych państw świata. Pierwszego dnia był wieczór integracyjny, każde państwo prezentowało swoją kulturę i zwyczaje – był to taki czas, żeby zobaczyć siebie nawzajem. Wczoraj rano mieliśmy czas na wspólną modlitwę, później na zwiedzanie regionu i okolicy – część osób zwiedzała Porto, część była nad oceanem, a wieczorem w kościele parafialnym mieliśmy wspólną międzynarodową modlitwę w duchu Taizé – relacjonuje ks. Malec.

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: Wszędzie tam, gdzie nie ma Boga, tam ginie człowiek

2024-05-30 15:42

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

- Wiemy, że wszędzie tam, gdzie nie ma Boga, tam ginie człowiek, tam człowiek nie ma przyszłości - mówił abp Marek Jędraszewski podczas centralnej procesji Bożego Ciała w Krakowie.

Dzisiejszą uroczystość Bożego Ciała abp Marek Jędraszewski nazwał „swoistym apogeum" Kongresu Eucharystycznego Archidiecezji Krakowskiej, ponieważ z wszystkich kościołów archidiecezji wyjdą na zewnątrz procesje eucharystyczne, w czasie których ludzie publicznie wyznają wiarę w prawdziwą, realną obecność Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi. Zaznaczył, że centralna procesja w Krakowie kroczy szlakiem „testamentu eucharystycznego" Chrystusa. Wskazał na słowa-klucze kolejnych stacji: moc, ofiara, być, przyjaźń i w tym kontekście zwrócił uwagę na szczególną więź między Chrystusem a ludźmi. Podkreślił, że warunkami bycia przyjacielem Jezusa jest znajomość Jego nauki, zgodne z nią postępowanie, czyli bezinteresowna miłość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję