Reklama

Rówieśniczka Niepodległej

Niedziela Ogólnopolska 33/2018, str. 29

Ks. Marcin Nabożny

Kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski w Southampton w USA

Kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski w Southampton w USA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rok 2018 to okazja do świętowania wielu wspaniałych rocznic związanych z historią naszej Ojczyzny, w tym bowiem roku obchodzimy 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Rok 2018 został ogłoszony także Rokiem Ireny Sendlerowej (w 10. rocznicę śmierci), Rokiem Arcybiskupa Ignacego Tokarczuka (w 100. rocznicę urodzin), Rokiem Jubileuszu Konfederacji Barskiej (w 250. rocznicę zawiązania konfederacji) oraz Rokiem Praw Kobiet (w 100. rocznicę przyznania Polkom praw wyborczych). Te ważne rocznice są upamiętniane przez wiele wydarzeń naukowo-społeczno-kulturalnych w kraju i poza jego granicami. Do listy jubileuszy napawających Polaków dumą należy również włączyć 100-lecie parafii Matki Bożej Królowej Polski w Southampton w hrabstwie Suffolk w stanie Nowy Jork.

Pragnienie polskości

Southampton to miejscowość położona na wyspie Long Island, która należy do diecezji Rockville Centre w archidiecezji Nowy Jork. Ta pięknie położona miejscowość znana jest w Stanach Zjednoczonych jako miejsce wypoczynkowe i jednocześnie miejsce wielu ekskluzywnych rezydencji znanych osób. W przeszłości teren ten słynął z uprawy ziemniaków i winnic. Polacy przybyli tu na przełomie XIX i XX wieku i znajdowali zatrudnienie w gospodarstwach rolnych i winnicach. Wychowani w kulturze i religijności polskiej nie wyobrażali sobie jednak, jak można żyć i pracować bez praktykowania swej wiary. Uczęszczali więc do istniejących w tamtym czasie amerykańskich parafii, ale ich pragnieniem było utworzenie polskiej parafii i wybudowanie kościoła. Ich marzenia spełniły się dokładnie sto lat temu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Polska parafia rzymskokatolicka pw. Królowej Korony Polskiej (Matki Bożej Królowej Polski) w Southampton została ustanowiona w 1918 r. przez biskupa diecezji Brooklyn Charlesa Edwarda McDonella (1854 – 1921) na prośbę 331 polskich rodzin. W tym samym roku, 25 grudnia, została odprawiona pierwsza Msza św. w tymczasowo wybudowanym kościele. Obecna świątynia, wybudowana przez parafian, została poświęcona 29 czerwca 1919 r. Kościół wielkim wysiłkiem kolejnych proboszczów i parafian był udoskonalany. 20 maja 1956 r. zostały poświęcone nowe witraże oraz organy. W 1957 r. parafia w Southampton weszła w skład nowej diecezji Rockville Centre.

Reklama

Od pierwszych dni istnienia kościół był ważnym miejscem rozwijania wiary i krzewienia polskiej kultury. W parafii od początku były zakładane liczne grupy modlitewne i polskie organizacje. 27 maja 1962 r. poświęcono kamień węgielny pod nową szkołę wraz z audytorium. W 1962 r. w parafii został utworzony konwent Sióstr Świętej Rodziny z Nazaretu, które oprócz pomocy w parafii uczyły także w szkole.

Historia i przyszłość

W 2008 r. kościół wymagał remontu i staraniem ks. Stanisława Kondei został poddany gruntownej renowacji wewnątrz i na zewnętrz. 24 grudnia 2008 r. biskup diecezji Rockville Centre William Murphy dokonał rekonsekracji świątyni. 3 maja 2015 r. z inicjatywy ks. kan. Janusza Lipskiego vel Lipczyk w uroczystość Matki Bożej Królowej Polski bp Robert Brennan poświęcił obraz Matki Bożej Częstochowskiej, patronki kościoła i parafii.

Jubileusz parafii jest okazją do upamiętnienia wysiłku tych, którzy przez minione stulecie tworzyli i dbali o kościół i parafię. Wspólna modlitwa za nich z prośbą o błogosławieństwo na kolejne lata miała miejsce 30 czerwca br. pod przewodnictwem biskupa pomocniczego Rockville Centre Andrzeja Zglejszewskiego. Dzień ten zgromadził w świątyni wielu parafian i zaproszonych gości, Polaków i Amerykanów, którzy przez modlitwę wyśpiewali dziękczynne „Te Deum” za 100 lat parafii. Wśród gości byli kapłani pracujący w diecezji Rockville Centre, a pochodzący z Polski, kapłani diecezji Rockville Centre oraz m.in. konsul generalny RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski wraz z małżonką, przedstawiciele Kongresu Polsko-Amerykańskiego, polonijnych organizacji na Long Island, a także amerykańskie miejscowe władze.

Wspólnota parafialna Matki Bożej Królowej Polski w Southampton wkracza w kolejne stulecie swego istnienia z bogatą historią i dobrymi perspektywami na przyszłość.

2018-08-14 11:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję