Reklama

Niedziela w Warszawie

Cel: Wisła

Do wojny polsko-bolszewickiej musiało dojść. Wynikało to ze zderzenia polskiej racji stanu – która wymagała odbudowy Rzeczypospolitej w możliwie szerokich granicach – i ekspansjonistycznych planów bolszewickich hersztów.

Niedziela warszawska 26/2020, str. VI

[ TEMATY ]

historia

wojna polsko‑bolszewicka

Wikipedia

Polska artyleria po zajęciu Wilna

Polska artyleria po zajęciu Wilna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z jednej strony wojska bolszewickie tworzone dla podbicia Europy, z drugiej armia polska, która miała zawalczyć o granice Polski i powstrzymać bolszewików. Część historyków i publicystów na ogół podkreśla wagę wojny dla powstrzymania marszu bolszewików na Zachód. Inni badacze akcentują rolę walk dla wytyczenia polskiej granicy wschodniej.

Ci drudzy wskazują często, że – w odróżnieniu od innych ówczesnych batalii o kształt naszych granic – to nie była rozgrywka dwóch państwa. Miała szersze, europejskie znaczenie; i tu się te dwa punkty widzenia spotykają.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na Wschodzie (...) są drzwi, które się otwierają i zamykają, i zależy kto i jak szeroko siłą je otworzy – powiedział naczelnik Józef Piłsudski.

Podziel się cytatem

Sukces Polaków zablokował marsz bolszewików, wojna uznana jest za największą batalię między I i II wojną światową i tę która pozwoliła obronić dopiero co odzyskaną niepodległość, na 20 lat – czas istnienia II Rzeczypospolitej – określiła jej granice.

Bez granic

Cele strategiczne Polski i bolszewickiej Rosji były tak dalece przeciwstawne, że trudno było liczyć na osiągnięcie ich drogą dyplomatyczną. Propaganda obu krajów wręcz sugerowała konieczność użycia siły militarnej.

– W tej chwili Polska jest właściwie bez granic i wszystko, co możemy zdobyć na Zachodzie, zależy od ententy, o ile zechce ona mniej lub więcej ścisnąć Niemcy. Na Wschodzie to sprawa inna. Tu są drzwi, które się otwierają i zamykają i zależy kto i jak szeroko siłą je otworzy – powiedział na początku lutego 1919 r. naczelnik Józef Piłsudski.

Kilka dni później doszło do starcia, które uznawane jest za początek wojny. Wojny bez jej wypowiedzenia.

Pod Mostami

Nie sposób pojąć pierwszych starć polsko-bolszewickich bez wtrętu o niemiecko-bolszewickim tajnym porozumieniu z końca 1918 r. Dotyczyło przejmowania przez bolszewików ziem na dawnych kresach Rzeczpospolitej okupowanych przez armię Ober-Ostu. Jak tylko Niemcy zaczęli opuszczać te ziemie, tuż za nimi zaczęła się posuwać Armia Czerwona.

Na przełomie 1918 i 1919 r. utworzona w tym celu przez bolszewików Armia zajęła Mińsk i Wilno, i weszła w styczność z oddziałami polskimi. Lenin pragnął wejść do Prus Wschodnich, żeby mieć wpływ na trwającą w Niemczech rewolucję. Następne chciał uderzyć w kierunku Niemna i Bugu. Operacja ta nosiła nazwę: „Cel Wisła”.

Reklama

Za początek wojny uznaje się potyczkę koło białoruskiego miasteczka Mosty, gdzie wojska polskie 14 lutego 1919 r. powstrzymały oddziały bolszewickiego Frontu Zachodniego, które posuwały się za wycofującymi się Niemcami.

Casus belli

Część historyków za początek wojny uznaje jednak zajęcie przez komunistów Wilna na początku 1919 r. Już w październiku 1918 r. bolszewicy opracowali plan ataku na obszary w Europie Środkowej opanowane przez Niemców, by zyskać możliwość wsparcia rewolucji w Rzeszy. Najkrótsza droga wiodła przez Litwę i Wilno.

Polski minister spraw zagranicznych Leon Wasilewski w końcu 1919 r. wysłał notę do ludowego komisarza spraw zagranicznych Gieorgija Cziczerina. Ostrzegał w niej, że Polska nie zawaha się przed wojną w obronie Wilna, czym dał do zrozumienia, że Polska będzie traktować atak na miasto jako casus belli.

Mimo to, gdy 1 stycznia wojska niemieckie opuściły Wilno, 2 dni później na miasto uderzyła Armia Czerwona i zajęła je 5 stycznia. O tym, że dało to początek wojnie polsko-bolszewickiej, świadczy również polskie stanowisko w czasie negocjacji pokojowych.

Bez pospiechu

Tak, czy inaczej, na początku 1919 r. rozpoczął się polsko-bolszewicki konflikt zbrojny, obfitujący w potyczki, bitwy i odwroty, zakończony 2 lata później pokojem ryskim.

Sam Lenin nie spieszył się na początku 1919 r. do konfrontacji z Polakami, która i tak była przewidziana i zadekretowana. Potrzebował czasu, żeby pokonać przeciwników wewnętrznych i wzmocnić wojsko na dawnych polskich Kresach.

Armia polska była przygotowana do wojny gorzej niż źle. Bolszewicy mieli dowództwo i doświadczenia w koordynowaniu działań wojennych. W Polsce tego nie było. Ustawę o organizacji wojska uchwalono w końcu lutego 1919 r. – już po rozpoczęciu walk z bolszewikami.

Reklama

Słaba liczebność i stan armii po obu stronach, nadały wojnie charakter manewrowy. Działania wojenne toczyły się na dwóch frontach: północno-wschodnim i południowo-wschodnim, które rozdzielały błota poleskie.

500 km frontu

W pierwszych tygodniach działania wojenne ograniczyły się głównie do walk pozycyjnych. Ukształtował się 500-kilometrowy front. Od Mostów nad Dniemnem, wzdłuż Szczary, aż po Prypeć na wschód od Pińska.

„Przeciętnie, każda ze stron – pisał Norman Davies w książce Orzeł Biały, czerwona gwiazda – mogła wystawić tylko jednego żołnierza na pięćdziesiąt metrów frontu, w związku z czym ogromne przestrzenie były jedynie patrolowane, lecz nie nadawały się do obrony”.

Wydarzeniem była polska ofensywa, która ruszyła na początku marca. Wojska polskie zajęły Słonim i Pińsk, by dotrzeć w okolice Lidy. Kolejna ofensywa ruszyła na początku kwietnia. Do 21 kwietnia oddziały polskie dowodzone przez gen. Stanisława Szeptyckiego zajęły Lidę, Baranowicze, Nowogródek, w końcu Wilno, które było najważniejszym celem ofensywy.

Atakiem na Wilno dowodził osobiście Józef Piłsudski. W Poniedziałek Wielkanocny 1919 r. Wilno było w polskich rękach.

Bez entuzjazmu

Tuż po zdobyciu Wilna, Piłsudski wydał odezwę „Do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego”, w której ogłosił m.in. plan Federacji Kresowej.

W odezwie uzasadnił zajęcia terytoriów historycznej Litwy przez Polaków, których przedstawiał jako nie kolejnych okupantów, lecz wyzwolicieli. Uznawał prawo do samostanowienia wszystkich narodów zamieszkujących ziemie byłego księstwa, zapowiedział też przeprowadzenie demokratycznych wyborów.

Reklama

Tuż po zdobyciu Wilna, Piłsudski wydał odezwę „Do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego”. Polakom dawała ona nadzieję, Litwinów oburzyła.

Podziel się cytatem

„Chcę dać wam możność rozwiązania spraw wewnętrznych, narodowościowych i wyznaniowych tak, jak sami sobie tego życzyć będziecie, bez jakiegokolwiek gwałtu lub nacisku ze strony Polski” – stwierdził Naczelnik.

Wydanie odezwy miało być kolejnym krokiem Piłsudskiego na drodze do realizacji jego koncepcji federalistycznej. Odezwa jednak nie spotkała się z powszechnym entuzjazmem. Stanowiła nadzieję dla Polaków, Litwinów oburzyła.

Odzyskać Wilno!

Zajęcie Wilna przez Polaków było szokiem dla bolszewików. Moskwa nakazywała szybkie jego odzyskanie. W tym celu zgromadzono pod Wilnem 5 tys. bagnetów, kilkanaście armat i wóz pancerny.

Bolszewicy ponawiali w kolejnych dniach natarcia, które niewiele dawały. Operacja wileńska Wojska Polskiego została zakończona 7 maja. Doprowadziła do znacznego przesunięcia frontu na północ i na wschód.

Wcześniej, 28 kwietnia, Polacy zajęli Grodno, z którego wycofały się wojska niemieckie. Było to ważne wydarzenie, znacznie poprawiło ono położenie operacyjne wojsk polskich na froncie rosyjskim. Dawało nadzieje na dalsze sukcesy.

2020-06-24 09:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ostatni Sybirak ziemi repkowskiej

W czwartek 14 lipca br. odbył się pogrzeb Zdzisława Jerzego Górskiego z Repek. Zmarły spoczął na cmentarzu w Szkopach, w rodzinnym grobowcu, na którym wyryto słowa: „Młynarz – Sybirak”. Msza św. pogrzebowa sprawowana była w Repkach, w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy

Świątynia została zbudowana w centrum miejscowości w połowie lat 80. na działce ofiarowanej przez Zdzisława Jerzego Górskiego jako wotum wdzięczności za powrót z Syberii, dokąd po wkroczeniu Rosjan do Polski został wywieziony przez rosyjskie NKWD wraz z tysiącami innych Polaków. W 2005 r. był on też fundatorem tablicy upamiętniającej tragiczne losy mieszkańców gminy Repki zesłanych na Syberię, natomiast Sybiracy rejonu Sokołowa Podlaskiego ofiarowali wtedy nowy krzyż.

CZYTAJ DALEJ

Czy pozwolimy sobie zabrać wolność religijną?

2024-05-18 07:00

[ TEMATY ]

wolność religijna

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Sejm RP wyraża zaniepokojenie decyzjami, które godzą w wolność wyznania, lekceważą prawa i uczucia ludzi wierzących oraz burzą pokój społeczny”. Nie, nie jest to fragment uchwały Sejmu z czasu kadencji Prawa i Sprawiedliwości, ale dokument podpisany przez marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego z Platformy Obywatelskiej w 2009 roku, jako stanowisko krytyczne polskich posłów wobec wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka „kwestionującego podstawy prawne obecności krzyży w klasach szkolnych we Włoszech”.

W wydanej wówczas uchwale polski Sejm zwrócił się do parlamentów państw członków Rady Europy „o wspólną refleksję nad sposobami ochrony wolności wyznania w duchu wspierania wartości będących wspólnym dziedzictwem narodów Europy.”

CZYTAJ DALEJ

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród uczestników ostatni weterani

2024-05-18 08:19

[ TEMATY ]

Monte Cassino

armia gen. Andersa

Witold Gudyś

Po 80 latach od pamiętnej Bitwy o Monte Cassino na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego na tym wzgórzu spotkają się przedstawiciele władz Polski na czele z Prezydentem RP, Marszałkiem Senatu i Wicemarszałkiem Sejmu, kombatanci, rodziny żołnierzy, a także ostatni żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Główne uroczystości odbędą się w sobotę 18 maja. Ich organizatorem jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie.

Jednym z uczestników obchodów rocznicowych jest 99-letni Józef Skrzynecki. Już jako 16-latek wstąpił do armii gen. Andersa. W czasie walk o Monte Cassino był czołgistą w 4 Pułku Pancernym „Skorpion”. Walczył też o wyzwolenie Bolonii i Ankony, a po wojnie wrócił do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję