Reklama

Porady

Psycholog radzi

Sprawdź, czy jesteś toksyczny

Toksyczne relacje są widoczne na zewnątrz, ale kiedy już się w nich znajdziemy, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, co dzieje się nie tak.

Niedziela Ogólnopolska 46/2023, str. 56

[ TEMATY ]

Psycholog radzi

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszędzie pojawiają się ostrzeżenia o toksycznych związkach. W takim związku jedziemy na emocjonalnym rollercoasterze, czujemy się wyczerpani, często się kłócimy. Ale o co właściwie chodzi? Czy to możliwe, że sam jesteś podatny na toksyczne zachowania? Toksyczne relacje charakteryzują się emocjonalnymi wzlotami i upadkami, są wyczerpujące, a nawet mogą spowodować chorobę psychiczną. Nie tylko partner musi być toksyczny – my sami możemy się zachowywać toksycznie i często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Powodem są nasze własne złe doświadczenia, lęki czy wątpliwości. Jeśli chcesz się przyjrzeć własnemu zachowaniu, zwróć uwagę na poniższe punkty:

1. Zawsze mówisz o sobie

Niezależnie od tego, w jakiej jesteś relacji, w rozmowach przejmujesz temat. Nawet gdy druga osoba coś mówi, często przerywasz, bo myślisz, że już wiesz, o co chodzi. Czy jest dla ciebie szczególnie ważne, aby wyrzucić z siebie swoje zmartwienia i uczucia, przez co jednocześnie nie dajesz rozmówcy miejsca? Właśnie to jest oznaką toksycznego zachowania. Chociaż mamy różne poziomy potrzeb w komunikacji, nigdy nie powinna być ona jednostronna. Pozwól drugiej osobie mówić, bez przerywania jej. Poważnie podchodź do jej problemów i przemyśleń oraz okaż wsparcie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2. Często czujesz zazdrość

Często masz negatywne wrażenie albo zakładasz czarny scenariusz? Na przykład że Twój partner cię zdradza czy już cię nie kocha? – wszystkie takie założenia (bez uzasadnionego podejrzenia) mogą się skończyć toksycznym zachowaniem. Każdy, kto regularnie sprawdza telefon komórkowy swojego partnera, ciągle do niego dzwoni lub nieprzerwanie go obwinia, wyrządza krzywdę sobie i swojemu związkowi. Z reguły takie zachowanie wynika ze strachu przed stratą lub zwątpieniem. Odrobina zazdrości jest, oczywiście, normalna, nie powinna jednak zdominować naszej codzienności i zbytnio ograniczać naszego partnera. Porozmawiaj ze swoim partnerem o pochodzeniu swoich uczuć i niepewności.

Reklama

3. Udoskonalasz się przez porównania

To zachowanie jest typowym toksycznym wzorcem, ale nie musi być świadome ani złośliwe. Jest jednak bardzo szkodliwe dla wszelkich relacji: wielokrotnie wskazujesz bowiem na słabości i wady innych. Przykładowo – czy narzekasz na obsesję znajomego na punkcie porządku, na styl ubioru? Być może czynisz tak podświadomie, ponieważ czujesz się gorszy od innych. Może jesteś zazdrosny, że przyjaciel jest lepiej zorganizowany niż ty. Dewaluując innych, często pośrednio czujemy się lepiej ze sobą. Jednakże, świadome lub nieświadome, takie zachowanie nie powinno mieć miejsca w prawdziwej przyjaźni lub związku. Jeśli czujesz taką potrzebę, spróbuj wzmocnić swoją pewność siebie.

4. Zawsze jesteś w trybie obrony

Czy kiedy ktoś krytykuje coś w związku z tobą lub sugeruje ulepszenia albo coś komentuje, czujesz się natychmiast atakowany? W takim przypadku szybko przyjmujemy postawę defensywną lub bojową. Oczywiście, nikt nie lubi być krytykowany, problem jednak polega na tym, że taka postawa często powoduje niepotrzebne konflikty. Aby móc dalej się rozwijać, konieczne są krytyka i sugestie dotyczące ulepszeń. Zwłaszcza w związkach ważne jest, aby partnerzy mogli ze sobą otwarcie rozmawiać. Spróbuj wyłączyć swoje osobiste emocje i obiektywnie zapytaj drugą osobę, co możesz wnieść, aby wasza relacja była lepsza.

Jestem toksyczny – co teraz?

Zdałeś sobie sprawę: „Jestem trochę toksyczny, pomocy!”. Co teraz? Po pierwsze: dla każdego z zachowań istnieje rada. I nikt nie rodzi się z toksycznymi cechami relacji. Często wynikają one z bolesnych doświadczeń z przeszłości – źródłem są traumy z dzieciństwa. Jako dzieci uczymy się bowiem, jak działają relacje – lub nie. Jeśli zauważymy, że toksyczne cechy stają nam na drodze i być może nawet wpływają na osoby wokół nas, to trzeba przede wszystkim pracować nad sobą i naszymi związkami. Warto wziąć przykład z Jana Pawła II, który był przekonany, że praca nad sobą winna zacząć się od modlitwy i rozeznania.

2023-11-07 09:10

Ocena: +11 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak osiągnąć cel

Niedziela Ogólnopolska 2/2024, str. 62

[ TEMATY ]

Psycholog radzi

Adobe Stock

O dotrzymywaniu postanowień noworocznych.

Więcej ruchu, zdrowsze odżywianie, rzucenie palenia – trzy klasyki na liście postanowień noworocznych. Możesz z nich korzystać co roku, ponieważ już kilka dni po rozpoczęciu nowego roku nie wytrzymałeś i porzuciłeś wszystkie dobre postanowienia. Dowiedz się, co zrobić, aby osiągnąć cel.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję