Reklama

Refleksje członka zarządu

Ci, którym chce się chcieć

W roku 2004 przeżywamy X-lecie istnienia Akcji Katolickiej w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W listopadzie 1994 r. bp Adam Dyczkowski powołał Diecezjalną Radę AK oraz Prezydium w składzie: J. Czerczak, W. Drozd, W. Piotrowski i J. Rutkowski. Pierwszym asystentem diecezjalnym został ks. Jerzy Nowaczyk. Prezydium było siłą napędową AK w naszej diecezji i już w 1995 r. założono pierwsze struktury parafialne, które nazywały się wtedy ogniskami (dzisiaj oddziałami). Przed II wojną światową AK w Polsce liczyła 750 tys. członków. To, że dopiero nie tak dawno ponownie się odrodziła, było spowodowane straszliwym spustoszeniem wojennym i powojennym wśród elit polskiego społeczeństwa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy my, nieznający się nawzajem, mieszkańcy parafii pw. św. Brata Alberta w Zielonej Górze, zostaliśmy zaproszeni przez proboszcza ks. Czesława Kroczaka i ówczesnego prezesa Władysława Drozda do tworzenia AK w naszej parafii, mieliśmy sporo wątpliwości. Czuliśmy, że nadanie nowego sensu świeckich w Kościele i upodmiotowienie ich to, z jednej strony, zaszczytny przywilej, z drugiej strony, nowe wyzwania. To wiele pytań, które musimy postawić przed sobą: Jak być katolikiem, nie tylko w czasie Liturgii, ale poza murami świątyni? Jak aktywnie nieść Dobrą Nowinę? Jak być katolikiem na co dzień, w rodzinie, towarzystwie, na osiedlu, w podróży, zabawie, w pracy, w działalności społecznej? Jak znaleźć formy współpracy z hierarchią kościelną? Jak przeciwdziałać narzucanemu nam przez oponentów stylowi życia, wmawiającym nam, że wiara to prywatna sprawa każdego z nas? Z perspektywy czasu wiemy, że pytania te są cały czas aktualne.
Od 1998 r., jako członek zarządu diecezjalnego, poznaję różnych ludzi chcących robić coś dla Kościoła. Są to osoby z różnym wykształceniem, wykonujące różne zawody, będące w różnym wieku. Łączy je jednak chęć współpracy z duchownymi w celu ożywienia najbliższego środowiska, w którym mieszkają. Na te wyzwani odpowiada właśnie AK, wyróżniająca się charyzmatem najściślejszej współpracy świeckich z duchowieństwem, która wnosi do Kościoła jedność w swej różnorodności. Bardzo istotnym aspektem charakteryzującym AK jest jej zorganizowanie. AK sama w sobie posiada trwałe struktury, dla których podstawą jest parafia, a następnie diecezja, oraz strukturę ogólnokrajową, jaką jest Krajowy Instytut, nad którym patronat sprawuje Konferencja Episkopatu Polski. W naszej diecezji mamy około 300 członków zwyczajnych i drugie tyle wspierających, natomiast w całym kraju jest nas około 35 tys. AK posiada swój Statut, program formacyjny, zasady finansowania, wewnętrzną dyscyplinę oraz cele działania. Celem głównym jest formacja chrześcijańska, zmierzająca do pogłębienia duchowości w dążeniu do poprawy własnej świadomości kościelnej i ożywienia misyjnej działalności świeckich w Kościele. Innym, nie mniej ważnym celem i zadaniem członków AK, jest obowiązek współdziałania ze wszystkimi formacjami i stowarzyszeniami w Kościele. Wszystko to ma mieć przełożenie na życie w społeczności, obejmującej rodzinę, pracę, stosunki społeczne, polityczne czy kulturalne. Człowiek AK to człowiek czynu. Wola bycia aktywnym znaczy, że członek AK ma być świadkiem Ewangelii wobec ludzkiej społeczności.
W czasie dziesięciu lat istnienia miałem okazję sam uczestniczyć w zakładaniu oddziałów AK, brałem udział w różnych uroczystościach, których głównymi organizatorami byli członkowie naszego stowarzyszenia. Zauważyłem, że tam, gdzie jest wzajemne zrozumienie między hierarchią a świeckimi, gdzie prezes oddziału ma ludzi z „otwartymi głowami”, tam są piękne owoce działania stowarzyszenia. Oto kilka przykładów działań AK:

Członkowie AK remontują starą remizę we wsi i tworzą klub dla dzieci i młodzieży; w porze letniej organizują zawody sportowe i spływy tratwą po przepływającej w pobliżu rzece. Klub zaczyna być miejscem, gdzie wypada być. Widząc owoce działalności AK, mieszkańcy drugiej wioski pragną, by u nich też działy się podobne rzeczy, szukają miejsca na podobny klub. Grupa z AK uzyskała dotację z samorządu i innych podmiotów i zorganizowała wypoczynek letni dla dzieci na Słowacji. Oddział AK, mający w swoim mieście piękny zespół zabytków z bogatą architekturą i biblioteką przyklasztorną, postanowił pełnić funkcje przewodników po tych nieodkrytych skarbach; zwiedzającymi są również goście z zagranicy. W małej gminie AK przy współudziale miejscowych władz wraz z gronem nauczycieli organizuje dożynki z festynem; całość zaczyna się Mszą św. na stadionie, a później jest konkurs wieńców dożynkowych (ile jest tam emocji, który wieniec zwycięży z danej wioski!); dalsza część przypomina nasz festyn parafialny. Dyrektor jednej ze szkół średnich, który jest jednocześnie prezesem oddziału AK w swojej parafii, założył ze swoim proboszczem klub piłkarski. Wcześniej członkowie AK splantowali miejsce na boisko piłkarskie, usypali trybuny i zaczęli treningi młodzieży. Po kilku latach zespół awansował coraz wyżej w rozgrywkach, aż do momentu, gdy na kolejnym szczeblu rozgrywek zaczęło brakować pieniędzy na utrzymanie coraz lepszego zespołu. Musiał, niestety, nastąpić przymusowy spadek zespołu do niższej klasy.

Te przykłady przytaczam po to, by czytający ten tekst odrzucili błędne wyobrażenia o naszym stowarzyszeniu. Czasem może się okazać, że sami mamy jakieś wspaniałe pomysły, których nie jesteśmy w stanie zrealizować. Ale oto jest grupa, która może Ci - Drogi Czytelniku w tym pomóc. Trzeba tylko chcieć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do nowych diakonów: bądźcie mądrzy mądrością Boga, a nie świata

– Dzisiaj bardzo potrzeba mądrych diakonów w tym świecie takim rozbitym, relatywnym. Bądźcie mądrzy mądrością Boga, mądrością Bożych przykazań, a nie mądrością tego świata. Bądźcie mądrzy mądrością Kościoła, a nie jakąś własną mądrością – powiedział bp Andrzej Przybylski.

Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej 11 maja w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie udzielił święceń diakonatu trzem seminarzystom Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję