Reklama

Kościół

Bp Krzysztof Nitkiewicz: świeccy muszą być obecni także w duszpasterstwie

Zjawisko klerykalizacji świeckich i zeświecczenia duchownych przybiera na sile – ubolewa w rozmowie z KAI bp Krzysztof Nitkiewicz. Biskup sandomierski, który wiele lat pracował w Watykanie i we Włoszech ma nadzieję, na zdecydowanie lepsze wykorzystanie w Polsce potencjału świeckich w duszpasterstwie parafialnym, w tym przygotowaniach do przyjęcia sakramentów.

[ TEMATY ]

świeccy

bp Krzysztof Nitkiewicz

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: Zresztą świeccy coraz częściej sami zaczynają się upominać o rozmowę w Kościoła o Kościele. Ciśnienie rośnie, a myślę tu o wielu głosach wyrażanych publicznie i prywatnie przez świeckich, a także o Kongresie Katolików i Katoliczek. Co Ksiądz Biskup sądzi o tej inicjatywie?

- Patrząc z perspektywy naszej diecezji wygląda to trochę inaczej. To diecezja średniej wielkości, bez wielkich miast. Nie słyszałem o grupach, które by szły drogą proponowaną przez Kongres.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Natomiast, jak już powiedziałem, musimy przewidzieć zwiększenie roli świeckich w parafiach i w diecezji. Myślę tutaj o rzeczywistej współodpowiedzialności za ich funkcjonowanie, naturalnie w granicach prawa kanonicznego. Wtedy, bez jakichś krzykliwych haseł, przywrócimy to, co było w pierwotnym Kościele.

Priorytetem musi być jednak zawsze ewangelizacja. Pan Jezus powtarza przecież ciągle: idźcie i nauczajcie. Tymczasem nacisk kładziony jest często na stan materialny parafii, na wygląd świątyni, jej otoczenia. Sprzyja temu możliwość pozyskiwania dotacji. Nie chciałbym generalizować lecz często takie właśnie są również oczekiwania wiernych, więc proboszczowie wychodzą im naprzeciw.

Bliska jest mi sytuacja Kościołów, które wyszły z komunizmu, gdzie nie ma księży, a różnego rodzaju funkcje pełnią świeccy. Pamiętam, że niegdyś w Moskwie szefem Caritas obejmującej całą Rosję był świecki diakon, Włoch. Myślę, że powoli idziemy w tę stronę i nie obawiam się tego. Nie porównywałbym też polskich postulatów do niemieckiej Drogi synodalnej. Niemcy mają swój styl, co wiąże się m.in. z historią relacji z Rzymem oraz z dziedzictwem Reformacji. Nam bliżej jest do sytuacji z Włoch, Hiszpanii, czy nawet Francji.

KAI: W październiku tego roku rozpoczną się prace Synodu Biskupów z całego świata, zwołane przez Franciszka pod hasłem “Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja". Sekretariat Synodu zapowiada m.in. “rzeczywiste wysłuchanie Ludu Bożego”. Jakich sfer życia Kościoła winny dotyczyć takie konsultacje w naszym kraju?

Reklama

- Wszystkich podstawowych dziedzin Kościoła, a dotyczących i duchownych i świeckich, a więc: nauczania, uświęcania i rządzenia. Ważna jest np. kwestia nauczania religii w szkołach i parafiach czy przygotowanie do sakramentów. Zagadnieniem najbardziej “podatnym” na dyskusję wydaje mi się sprawowanie władzy w Kościele.

Przy okazji synodu diecezjalnego rozesłaliśmy ankiety z propozycjami i otrzymaliśmy około 400 odpowiedzi z różnymi sugestiami, które włączyliśmy następnie do dokumentów. Tyle, że jak wspomniałem, pandemia zmieniła po części rzeczywistość. Odkryliśmy ponadto ile jeszcze mamy do zrobienia np. w sferze relacji międzyludzkich, pracy charytatywnej czy katechezy. Konieczne było podjęcie doraźnych działań, aby np. zapewnić wiernym transmisje Mszy św., objąć opieką osoby znajdujące się na kwarantannie, wesprzeć szpitale przez organizowanie zbiórek na urządzenia medyczne. Udało się ale czy będziemy potrafili to kontynuować?

KAI: Może kontynuować, ale stacjonarnie, zamieniając transmisje Mszy na spotkania z biskupem, otwarte dyskusje parafian o dzisiejszych wyzwaniach lub spotkania tematyczne z gośćmi z różnych dziedzin?

- Jak najbardziej, robimy to chociażby w kontekście dyskusji o apostazji. Została wydana w nakładzie 10 tyś egzemplarzy książeczka ks. prof. Leona Siweckiego „Chrystus drogą prawdą i życiem. Nieszczęście odejścia z Kościoła”. W każdym dekanacie odbywają się już spotkania dyskusyjne na ten temat. Jest on również poruszany w ramach przygotowania do bierzmowania.

KAI: Rozmawiamy sporo o świeckich, ale wydaje się, że zmienia się też profil “osobowościowy” duchownych, ich sposób rozumienia swojej obecności w Kościele.

Reklama

- Zauważam, że zjawisko określane jako „klerykalizacja świeckich i zeświecczenie duchownych” przybiera coraz bardziej na sile. Niektórzy księża wpatrzeni są w mechanizmy typowe dla demokracji świeckiej. Kiedy zwróciłem uwagę jednemu z naszych kapłanów, że nie powinien brać udziału w manifestacjach antycovidowców, odpowiedział mi, że jest obywatelem Polski i korzysta ze swoich praw. Ktoś inny próbuje podważać przenosiny z jednej parafii na drugą przy pomocy Kodeksu Pracy. A gdzie prawo kanoniczne? Przecież jest ono silnie osadzone w Ewangelii i w tradycji Kościoła. Broni dogmatów wiary i broni człowieka, troszczy się o jego zbawienie i godność. Ma ponadto charakter wybitnie duszpasterski. Kodeks Prawa Kanonicznego nie ogranicza niczyjej wolności i daje możliwość odwołania się od decyzji biskupa do Stolicy Apostolskiej lub dochodzenia swoich praw w sądzie kościelnym.

KAI: Czy nie uważa Ksiądz Biskup, że mamy dziś wielki deficyt rozmowy w Kościele o Kościele? Myślę, że i świeccy i duchowni powinni wyjść ze swoich wygodnych stref i spotkać się na szczerej, rodzinnej rozmowie, bo Kościół jest rodziną. Tymczasem tej rozmowy jest za mało.

- I to zdecydowanie za mało. Trzeba przy tym zaznaczyć, że część środowisk - a więc i księży i świeckich - nie chce dyskutować. Bo tak jest wygodniej: ksiądz wszystko zrobi, a wierny, jeśli będzie miał taką potrzebę, „zamówi” sobie usługę. Dla wielu pandemia pozostaje usprawiedliwieniem pewnej bierności: nie spotkamy się, bo nie można, nie da się itp. Myślę, że teraz, kiedy odczuwamy wielką potrzebę bycia z drugim człowiekiem, trzeba to wykorzystać. Dla nas taką szansą jest synod. Sesje plenarne będą gromadziły około 300 osób. Dążę do tego, aby zapewnić przy tej okazji atmosferę prawdziwego braterstwa, bo bez niego trudno mówić o wspólnocie. Tak więc, ani monologu, ani przekrzykiwania się nawzajem. Taką sytuację miałem niedawno podczas jednej z celebracji. Kiedy poprosiłem wiernych o założenie maseczek, zostałem zaatakowany werbalnie. Nie pomogło tłumaczenie, że z powodu Covidu spędziłem wiele dni w szpitalu i otarłem się o śmierć… Jak grochem o ścianę.

Reklama

KAI: A dlaczego właściwie kwestia stosowania zasad bezpieczeństwa tak mocno podzieliła Kościół w Polsce?

- Tu chyba pokutuje trochę polska mentalność: każdy wie najlepiej i każdy robi to, co uważa za słuszne. Mamy tego przykład także w polityce, zaczynając od poziomu lokalnych samorządów. Poza tym jest sporo niewiedzy, co wykorzystują różni ideolodzy.

KAI: Czy jako były przewodniczący Komisji KEP ds. Ekumenizmu myśli Ksiądz Biskup o jakichś nowych inicjatywach ekumenicznych, które - wobec kryzysu religijności w Europie - wzmacniałyby wzajemnie rożne wspólnoty chrześcijańskie?

- Cieszę się, że obok wspólnych dokumentów ogłaszanych w ostatnich latach, - o ochronie stworzenia, o uchodźcach czy świętowaniu niedzieli - także podczas pandemii nie zabrakło współpracy, np. na polu charytatywnym. Myślę, że za mało jest jeszcze kontaktów na poziomie lokalnym. A jeśli się nie spotykamy, to się nie znamy i jesteśmy dla siebie obojętni. Od paru lat trwają prace nad przewodnikiem dla chrześcijan różnych wyznań o tym, jak się zachowywać w świątyniach różnych wyznań. Głębszy natomiast problem dotyczy konieczności reformy podręczników do katechezy, bo elementów ekumenicznych jest w nich za mało. Młodzi ludzie nie mają o tym zielonego pojęcia, a księża niewiele więcej. W seminariach ekumenizm obecny jest bowiem w szczątkowych ilościach, a przy nowym ratio studiorum będzie go jeszcze mniej.

Uważam też, że w odniesieniu do chrześcijan, pojęcie mniejszość i większość są absolutnie błędne, bo najważniejsza jest chrześcijańska obecność. Chciałbym, żeby nasi bracia z innych Kościołów byli bardziej obecni, byśmy nie patrzyli na nich z góry jako “większość”.

Reklama

KAI: Obserwując spadek praktyk religijnych, zmniejszającą się liczbę powołań kapłańskich, rezygnacje młodzieży z katechezy czy wzrastająca liczbę apostazji - by wymienić tylko te zjawiska - trudno o optymizm co do przyszłości Kościoła w Polsce.

- Francuska politolog Chantal Delsol zwracała uwagę, że człowiek współczesny pragnie pewności i różnych gwarancji. Odnoszę wrażenie, że takiemu myśleniu ulegamy także my, duszpasterze. Tymczasem to nie jest droga Ewangelii. Drogą Ewangelii jest zawierzenie Bogu i nadzieja. Nie chcę przez to powiedzieć, żebyśmy teraz czekali na cud. Nie, musimy iść i ewangelizować, robić wszystko, co możemy zrobić, jak mówił św. Ignacy Loyola, ale jednocześnie zachowywać nadzieję, że Pan Bóg nam pomoże.

KAI: Każde z opowiadań tomu “Klucz do serca biskupa”...

…kończy się nadzieją. Nie brakuje jej również w nowej książce pt. „Migotanie komór”. Jeden z jej bohaterów, biskup Włóczyński, obserwując przez okno manifestantów, którzy wykrzykują wrogo pod adresem Kościoła mówi tak: „Bóg daje nam właśnie znak. Po ludzku przykry, trudny do przyjęcia, zawsze jednak znak. Musimy go przyjąć z wdzięcznością i prosić Najwyższego o mądrość”. Jako Kościół nie jesteśmy w stanie nieuleczalnej choroby, czy w jakimś stadium terminalnym.

KAI: Oby życie zainspirowało się duchem biskupa Włóczyńskiego.

- Życie niesie nieprawdopodobnie zaskakujące scenariusze.

2021-06-18 15:26

Ocena: +5 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdka dla potrzebującego

Niedziela sandomierska 2/2021, str. I

[ TEMATY ]

Caritas

bp Krzysztof Nitkiewicz

akcja dobroczynna

Ks. Wojciech Kania

Pomysłodawcą świątecznego wsparcia jest bp Krzysztof Nitkiewicz

Pomysłodawcą świątecznego wsparcia jest bp Krzysztof Nitkiewicz

Diecezja sandomierska zorganizowała, przy współpracy z parafiami i Caritas diecezjalną, akcję „Podziel się ciepłem na święta”.

W dniach od 16 do 23 grudnia można było ofiarować osobom znajdującym się w potrzebie oraz placówkom charytatywnym nową pościel i przedmioty chroniące przed zimnem. Zbiórka została przeprowadzona na terenie całej diecezji i spotkała się z hojną odpowiedzią kapłanów i wiernych, którzy otworzyli swoje serca na potrzebujących.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Matko Boża Pocieszenia, módl się za nami...

2024-05-12 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Mateusz Góra

Matka Boża Pocieszenia w Pasierbcu

Matka Boża Pocieszenia w Pasierbcu

Obraz, przed którym chcemy dziś się zatrzymać, nie jest obrazem oryginalnym. Ten pierwotny obraz był późnogotycki, namalowany temperą na desce.

Rozważanie 13

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję