Reklama

Niedziela Częstochowska

Św. Tomasz z Akwinu jest nam potrzebny

Uroczysta Msza św. pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego, w kaplicy seminaryjnej pw. Zesłania Ducha Świętego oraz wykład tomistyczny złożyły się na „Dzień św. Tomasza z Akwinu” 28 stycznia w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku Mszy św. ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor seminarium, przypomniał słowa, które św. Tomasz z Akwinu powiedział 5 marca 1274 r. w opactwie w Fossanuova, na kilka dni przed swoją śmiercią: „Przyjmuję Cię, ceno zbawienia mojej duszy. Przyjmuję Cię, Wiatyku mego pielgrzymowania. Dla Twej miłości studiowałem, czuwałem, pracowałem i nauczałem. Nie powiedziałem nigdy niczego przeciw Tobie, a jeśli coś w niewiedzy powiedziałem, to przy błędzie swym nie obstaję. Jeśli czegoś błędnie nauczałem, powierzam wszystko pod osąd rzymskiego Kościoła”.

– Tyle wystarczyło, aby Tomasz został uznany za największego świętego pośród uczonych i największego uczonego pośród świętych – dodał ks. Selejdak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

W homilii abp Depo podkreślił, że „za św. Augustynem przyjmujemy, że jako chrześcijanie jesteśmy ludźmi przyszłości”. – Zaznaczył to autor Listu do Hebrajczyków: „Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” – mówił arcybiskup i zacytował słowa św. Tomasza z Akwinu: „Gdzie zmysł darmo dojść się stara, serca żywa krzepi wiara, porządkowi rzeczy wbrew! Pod odmiennych szat figurą w znakach różny, nie naturą, kryje się tajemnic dziw!”.

Komentując czytania mszalne, metropolita częstochowski wyjaśnił, że „otrzymujemy w Abrahamie przykład człowieka wiary. Już na początku jego drogi w nieznane potrzebna była jego wiara, by zaufać powołaniu otrzymanemu od Boga. Niezwykłym sprawdzianem wiary Abrahama była próba przekroczenia granic człowieczeństwa i ojcostwa, aby złożyć Bogu w ofierze swojego syna, syna obietnicy – Izaaka”.

Zacytował również słowa św. Jana Pawła II z „Tryptyku Rzymskiego”: „O Abrahamie, jest taka granica ojcostwa, taki próg, którego ty nie przekroczysz. (...) Bo Bóg Abrahamowi objawił, czym jest dla ojca ofiara własnego syna – śmierć ofiarna. O Abrahamie – tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swojego dał, aby każdy, kto w Niego uwierzył, miał żywot wieczny”.

Reklama

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

– W Ewangelii widzimy rozróżnienie cudów, które zostały dokonane wobec tłumów i niejako osobno wobec uczniów dla edukacji apostolskiej. Uczniowie otrzymali nakaz: „Przeprawmy się na drugą stronę”. To jest coś na podobieństwo: wyrusz w nieznane. Przeprawili się na stronę pogańską. I nagle zmiana pogody, gwałtowny wicher, fale biją w łódź, tak że napełniała się wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Po ludzku rzecz biorąc, jak można spokojnie spać w czasie burzy? Trzeba być albo nieroztropnym, albo śmiertelnie zmęczonym. I znowu kalkulacja ludzka postawi mocne pytanie: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. Jezus wydał dwa rozkazy: „Milcz, ucisz się!”, a potem postawił dwa pytania: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!” – kontynuował arcybiskup.

– Pewnie po pytaniu, które uczniowie zadali sobie: „Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”, w ich sercu i umyśle pojawiły się inne pytania: dlaczego nas wybrał i dlaczego kazał nam wyruszyć na inny brzeg i dokąd nas zaprowadzi? – zauważył.

Arcybiskup przypomniał, że „w każdym naszym wezwaniu po imieniu i posłaniu w nieznane jutro zgodziliśmy się uczestniczyć w tej edukacji”. – Dlaczego zostałem wybrany, kiedy dzisiaj młodzież i dzieci same pozbywają się dostępu do ewangelizacji? Czy będziemy im potrzebni? – pytał metropolita częstochowski.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

– Dziękując za dar św. Tomasza z Akwinu, stawiamy sobie ważne pytania o kształt naszej wiary i wysiłek rozumu, abyśmy szukali prawdy tam, gdzie ona się znajduje, jak uczył św. Jan Paweł II. Ten sam św. Jan Paweł II zadaje nam św. Tomasza z Akwinu w darze encykliki „Fides et ratio”, abyśmy przez rozum oświecony wiarą zostali uwolnieni z ciemności nihilizmu i pełzającej sekularyzacji – zakończył abp Depo.

Reklama

Przed końcowym błogosławieństwem zauważył, że „św. Tomasz z Akwinu powraca na nasze drogi, żebyśmy nie wycofali się z dróg poszukiwania prawdy pomimo różnych wiatrów i areopagów świata”.

Następnie w auli św. Jadwigi uczestnicy „Dnia ze św. Tomaszem z Akwinu” wysłuchali wykładu prof. Artura Andrzejuka z Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie nt. „Św. Tomasz z Akwinu jako teolog”.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Prelegent podkreślił, że „refleksja teologiczna Akwinaty zawiera przejrzystość wewnętrznych prawd wiary”. – Bóg jest tym, który nas zdobywa i pociąga do siebie. Św. Tomasz uprawiał teologię spekulatywną, dla której filozofia była punktem wyjścia, metodologią i sposobem myślenia. Była integralna z teologią – mówił prof. Andrzejuk.

– W myśli Akwinaty w sprawie zbawienia, relacji człowieka z Bogiem, to Bóg musiał człowieka poinformować. Bóg objawia człowiekowi o tym, że go kocha i chce relacji z człowiekiem. To, że On jest celem człowieka – kontynuował. Zaznaczył, że „filozofia i teologia mogą się zajmować tymi samymi rzeczami. Filozofia od teologii różni się sposobem, argumentacją. Dla św. Tomasza wiedzieć i rozumieć to najważniejsza potrzeba człowieka”.

Prelegent wskazał, że „najważniejsze cechy teologii św. Tomasza to nachylenie antropologiczne, bo człowiek w tej teologii jest bardzo ważny”. Podkreślił, że „teologia Akwinaty jest radykalnie chrystocentryczna”. – Tak naprawdę teologia św. Tomasza to bardziej Boska wiedza o człowieku, niż ludzka wizja Boga. Dla Akwinaty Wcielenie to najważniejsze wydarzenie w dziejach świata – powiedział i zacytował św. Tomasza: „W Chrystusie Bóg uwielbia człowieka”.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Ponadto, jak wyjaśnił prof. Andrzejuk, dla św. Tomasza „Eucharystia jest najważniejszym sakramentem, bo w Eucharystii jest obecny, On sam – Chrystus. Eucharystia jest centrum Kościoła”. Wyjaśnił również, że „w teologii moralnej Akwinaty najważniejsza jest relacja miłości, amicitia caritatis – przyjaźń miłości”.

„Dzień św. Tomasza z Akwinu” w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie ma już długą tradycję. Uroczysty dzień obchodów wspomnienia św. Tomasza z Akwinu sięga czasów, kiedy Częstochowskie Seminarium Duchowne miało swoją siedzibę w Krakowie, przy ul. Bernardyńskiej 3, do roku 1991. Tradycja ta była kontynuowana po przeniesieniu seminarium do Częstochowy i poświęceniu nowego budynku przez św. Jana Pawła II 15 sierpnia 1991 r. Św. Tomasz z Akwinu jest patronem kaplicy w Domu Profesorskim w seminarium.

2023-01-28 21:14

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Dzień św. Tomasza z Akwinu" w WSD

Uroczysta Msza św. pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego, w kaplicy seminaryjnej Zesłania Ducha Świętego oraz wykład tomistyczny złożyły się na „Dzień św. Tomasza z Akwinu” 28 stycznia w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

W obchodach wzięli udział: klerycy oraz profesorzy i wykładowcy Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej i Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Sosnowieckiej.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję