Reklama

Kościół

Betlejemskie Światło Pokoju rozbłysło na Jasnej Górze

„Czyńmy pokój” - to hasło Betlejemskiego Światła Pokoju, które w tym roku zachęca do głębokiej refleksji nad istotą pokoju, nie tylko tego światowego, ale przede wszystkim w ludzkich sercach. Płomień z Groty Narodzenia Chrystusa rozbłyśnie na Jasnej Górze. Zostanie przekazany przez harcerzy ze Związku Harcerstwa Polskiego podczas Mszy św. w Kaplicy Matki Bożej o godz. 18.30. Przewodniczyć jej ma abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Betlejemskie Światło Pokoju

Jasna Góra/Facebook

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Betlejemskie Światło pokoju to płomień z Groty Narodzenia Pańskiego, który jest przekazywany w międzynarodowej sztafecie światła, jako symbol nadziei, braterstwa i pokoju. Dzięki harcerzom światło betlejemskie dotrze na każdy wigilijny stół - powiedziała podharcmistrzyni Olga Junkuszew, rzeczniczka prasowa ZHP.

Przewodniczka Matylda Szymczyk, drużynowa 87. Środowiskowej drużyny harcerskiej „Parasol” działającej przy Hufcu ZHP Częstochowa zauważyła, że Przekazanie Betlejemskiego Światła Pokoju nie kończy się dziś na Jasnej Górze, ale zadaniem wszystkich harcerzy jest rozwiezienie go do swoich rodzin, szkół, hufców i to dla niej „jest najpiękniejszy symbol świąt”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Harcerze zauważyli, że w dzisiejszych czasach zapomina się o ważnych wartościach takich jak miłość, pokój, braterstwo, a to Betlejemskie Światełko według nich właśnie o tym przypomina.

Podziel się cytatem

Reklama

Harcmistrz Przemysław Kowalski, komendant Betlejemskiego Światła Pokoju w Częstochowie podkreślił, że hasło „Czyńcie pokój” w tym roku ma szczególny wymiar. - Mamy konflikt zbrojny na Ukrainie i w Palestynie, ale większą tragedią są konflikty międzyludzkie w naszych rodzinach i społeczeństwie - zauważył komendant. Dodał, że Betlejemskie Światło Pokoju daje przestrzeń, żeby się zatrzymać i pomyśleć co tak naprawdę w życiu jest ważne. Życzył, żeby ten płomień Betlejemskiego Światła rozpalił ludzkie serca.

Reklama

- Naszym zdaniem jest troska o pokój i czynimy to właśnie przekazując ten płomień innym ludziom i zachęcając, aby był on dla nich szczególnie ważny - powiedziała przewodnik Irena Giera, drużynowa 14. drużyny harcerskiej przy Hufcu Sierpc z Gozdowa.

To już zwyczaj, że harcerze swoją obecność na Jasnej Górze rozpoczęli spotkaniem w Sali o. Kordeckiego, gdzie będą uczestniczyć w spektaklu słowno-muzycznym, koncercie, a także przełamią się jasnogórskim opłatkiem. Dla tych co przyjechali przed spotkaniem był zorganizowany bieg betlejemski, dzięki, któremu młodzi mogli poznać sanktuarium.

- Dzielenie się opłatkiem jest też jednym z najpiękniejszych symboli pokoju. Opłatek Jasnogórski ma dla nas znaczenie szczególne, bo możemy stanąć naprzeciwko siebie i powiedzieć ważne rzeczy, na które normalnie nie mielibyśmy czasu - podkreślił Harcmistrz Przemysław Kowalski. Komendant Betlejemskiego Światła przypomniał harcerski cytat, który jest bardzo aktualny także dziś „Zatrzymaj się na chwilę choćby na końcu świata. Zatrzymaj się na chwilę zauważ swojego brata”.

Betlejemski Płomień przemierza cały świat za sprawą skautów by poprzez kraje i kontynenty dotrzeć m.in. do Polski. W tym roku słowaccy skauci przekazali Światło Związkowi Harcerstwa Polskiego w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem. Światło trafi nie tylko do Prezydenta RP, marszałków izb czy premiera, ale także do każdego, kto będzie chciał je przyjąć.

Związek Harcerstwa Polskiego to największa w Polsce młodzieżowa organizacja, która zrzesza ponad 105 000 członków. Od ponad 100 lat ZHP wspiera rozwój dzieci i młodzieży, w duchu patriotycznym i kształtuje ich proaktywną postawę oraz umożliwia zdobycie wiedzy i umiejętności niezbędnych w dorosłym życiu.

2023-12-10 19:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kongres Kardynała Stefana Wyszyńskiego

Projekcja filmu Moc Prymasa Tysiąclecia oraz prelekcje, m.in. to czeka na uczestników Kongresu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, jaki odbędzie się 28 czerwca na Jasnej Górze.

Kongres jest niepowtarzalnym wydarzeniem, które przybliża postać Prymasa Tysiąclecia.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Organy katedralne do remontu!

2024-04-29 08:42

mat. pras


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję