Reklama

Wiadomości

Kiedy kultura schodzi na manowce?

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

kultura

peddhapati / photo on flickr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Truizmem jest stwierdzenie, że współczesna kultura przeżywa wielopostaciowy kryzys. Kultura rozumiana w sposób klasyczny jako nauka, etyka, sztuka i religia. W tym artykule ciekawi mnie w sposób szczególny jeden dział kultury, a mianowicie sztuka, na którą składają się m.in.: muzyka, literatura, teatr, architektura, rzeźba, malarstwo itd. Po raz kolejny - za sprawą planowanego w Poznaniu na Malta Festival pseudo-spektaklu „Golgota Picnic” - jesteśmy świadkami faktu, że sztuka staje się nośnikiem pseudowartości, pogardy dla świętości i uczuć religijnych chrześcijan. Sztuka staje się narzędziem desakralizacji, relatywizmu i prymitywnego, walczącego ateizmu. Tym samym przemienia się w antysztukę. Dlaczego tak dzieje się? Niewątpliwie sztuka jest chora, gdy jej twórca ma się „nienajlepiej”. Ale być może źródło tej sytuacji tkwi również i w tym, że tzw. twórcy sztuki nie posiadają elementarnego pojęcia na temat roli i zadań kultury. Ich ignorancja odnośnie tych zagadnień, a także odnośnie znaczenia wartości artystycznych, estetycznych i etycznych rzutuje na treść wytwarzanej sztuki. W proponowanym artykule przywołuję refleksje Jana Pawła II, który w Liście do artystów (04.04.1999 r.) i w wielu innych przemówieniach przypominał prawdę odnośnie kultury i uprawianej w jej ramach sztuki.

1. Kultura jako kult uniwersalnych i egzystencjalnie ważnych wartości

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jan Paweł II podkreślał, że zadaniem prawdziwej kultury jest kształtowanie w człowieku „osoby, ducha w pełni dojrzałego, zdolnego doprowadzić wszystkie swoje możliwości do pełnego rozwoju” (Przemówienie do intelektualistów w Coimbrze, 15.05.1982 r.). Człowiek nie może obejść się bez kultury, bo jako jej sprawca i twórca, w niej wyraża się i w niej potwierdza się. Autentyczna kultura to przede wszystkim system wartości, które potwierdzają i rozwijają człowieka oraz całą ludzką społeczność (Encyklika Fides et ratio, nr 71). Kultura godna człowieka i społeczeństw powinna opierać się na uniwersalnych wartościach, na czele których, Ojciec św. stawia wartości moralne i religijne.

Reklama

Zdaniem Jana Pawła II kryzys współczesnej kultury, to w istocie kryzys wartości. Bowiem kultura oderwana od wartości uniwersalnych traci swój charakter humanistyczny. Kryzys ten wyraża się w preferowaniu wartości utylitarno - ekonomicznych na niekorzyść wartości wyższych, co doprowadza w praktyce do dominacji kultury materialnej nad kulturą duchową, przez co człowiek niejednokrotnie staje się „niewolnikiem rzeczy, samych stosunków ekonomicznych, niewolnikiem produkcji, niewolnikiem swoich własnych wytworów” (Encyklika Redemptor hominis, nr 16).

Papież zwraca uwagę na podstawowy fakt, że „kultura nie dotyczy ani samego ducha, ani samego ciała, ani samej indywidualności, ani instynktu społecznego czy też samego wymiaru kosmicznego. Redukowanie ad unum, pociąga zawsze za sobą dehumanizację kultury, które absolutyzują bądź ducha, bądź materię, które powodują wewnętrzne rozdarcie człowieka lub też pozbawiają go osobowości” (Przemówienie do przedstawicieli świata kultury, Rio de Janerio, 01.07.1980 r.). Kulturę trzeba rozumieć i uprawiać w sposób całościowy i wielowymiarowy pamiętając o tym, że jej podmiotem, przedmiotem i głównym celem jest człowiek w swojej integralności. W praktyce znaczy to tyle, że różne działy kultury, takie jak kultura: materialna, społeczna, polityczna, narodowa, europejska, trzeba łączyć zawsze i wszędzie z dobrem całego i każdego człowieka.

2. Kultura a życie społeczne

W nauczaniu Jana Pawła II kultura jest ukazywana jako duchowa, „życiodajna tkanka społeczeństwa”, „zasada ożywiająca i jednocząca społeczeństwo”, „styl życia wspólnotowego”. Kultura jest jednym z zasadniczych elementów, które składają się na tożsamość narodu. Jest ona ważnym obszarem życia społecznego człowieka. Nie ma bowiem kultury poza społeczeństwem, podobnie jak nie ma też społeczności bez jakieś kultury. Kultura społeczna jawi się jako źródło i podstawa kultury osobistej poszczególnych ludzi, zwłaszcza w procesie ich kształcenia i wychowania. Bowiem jak przypomniał Jan Paweł II w siedzibie ONZ do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) w Paryżu, dnia 2 czerwca 1980 r. „pierwszym i zasadniczym zadaniem kultury w ogóle i każdej zarazem kultury jest wychowanie”. Historia pokazuje, że trwałość życia społecznego w dużej mierze uwarunkowana jest jakością i trwałością kultury.

Reklama

Jan Paweł II przypominał w swoim nauczaniu artystom, że każda autentyczna forma sztuki jest swoistą drogą dostępu do głębszej rzeczywistości człowieka i świata (List do artystów, nr 6). Artyści odkrywając i pomnażając piękno, służą też dobru wspólnemu, zabezpieczając wzrastanie człowieka i rozwój społeczeństwa poprzez swoje dzieła wpisujące się w „sztukę wychowania”. W związku z tym faktem, Papież pisze, że artyści „idąc za głosem natchnienia, tworząc dzieła naprawdę wartościowe i piękne, nie tylko wzbogacają dziedzictwo kulturowe każdego narodu i całej ludzkości, ale pełnią także cenną posługę społeczną na rzecz dobra wspólnego (...) mają swój udział w życiu i odrodzeniu każdego narodu” (List do artystów, nr 4). Ludzie kultury autentycznie służą społeczeństwu wtedy, gdy w sposób właściwy ukazują i promują „kulturę bycia” oraz „kulturę działania”, pamiętając o tym, że „mieć” pełni rolę służebną względem „być” i „działać”. Bowiem kultura materialna zawsze powinna być tylko środkiem prowadzącym do celu, którym jest prawdziwe i integralne człowieczeństwo.

3. Służba pięknu i dobru głównym zadaniem artysty i kultury

Powołanie artysty jest powołaniem twórczym - swoistym nadawaniem formy i kształtu rzeczywistości i materii, aby poprzez słowo, dźwięk i obraz ująć „coś z prawdy i głębi świata i z przepastnej głębi człowieka”, ukazując odkryte wartości. Bowiem we wszystkich dziedzinach sztuki chodzi o ukazanie człowieka, o prawdę o człowieku. Autentyczna sztuka pragnie wyzwalać człowieka ze zniewolenia i prowadzić ku posiadaniu samego siebie. Tak pojęta i uprawiana sztuka otwiera „przestrzeń wolności, wolności od przymusu użycia, sukcesu za wszelka cenę, efektu, zaprogramowania i funkcjonalności”(Przemówienie do artystów i dziennikarzy, Monachium, 19.11.1980 r.).

Reklama

Jan Paweł II w List do artystów pisał, że artysta im „lepiej uświadamia sobie swój «dar», tym bardziej skłonny jest patrzeć na samego siebie i na całe stworzenie oczyma zdolnymi do kontemplacji i do wdzięczności (...). Tylko w ten sposób może do końca zrozumieć samego siebie, swoje powołanie i misję” (nr 2). Zadanie artysty, należy rozpatrywać w kontekście służby pięknu, transcendencji oraz dobru wspólnemu. Piękno jest zadane artyście wraz z darem „talentu artystycznego”, aby je ukazywał, służąc bliźnim i całej ludzkości (nr 3, 16).

Jan Paweł II widząc, że coraz częściej kategoria piękna wypierana jest ze sztuki na rzecz ukazywania człowieka w jego negatywności, nawołuje do odkrycia „wewnętrznej logiki sztuki”. Polega ona na tym, że artysta ukazuje coś przerażającego, jakieś zło, nie po to, aby dać „przepustkę” złu, czy też prowadzić do zasmakowania w złu (to prowadzi do cynizmu i znieważania człowieka), ale aby wstrząsnąć odbiorcą, który dzięki tej sztuce był w stanie usłyszeć głos: „musisz zmienić swoje życie, musisz się nawrócić, musisz zacząć od nowa, musisz przeciwstawiać się złu, aby ono nie miało ostatniego słowa, by nie było ostateczną rzeczywistością” (Przemówienie do artystów i dziennikarzy, Monachium, 19.11.1980 r.).

Reklama

5. Autentyczna sztuka wyrazem transcendencji

Papież-Polak ukazuje w swoim nauczaniu, że autentyczna sztuka jest uprzywilejowanym wyrazem wiary, miłości i nadziei, bowiem „przyczynia się do obudzenia uśpionej wiary. Otwiera serce na tajemnice drugiego człowieka. Wywyższa dusze tego, kto jest zbyt zniechęcony lub znużony, by jeszcze mieć nadzieję” (Przemówienie po wysłuchaniu koncertu w teatrze „La Scala”, Mediolan, 21.05.1983 r.). Ludzie kultury i sztuki tworząc dzieła w miłości do prawdy i w prawdzie miłości oraz kierując się wiarą i nadzieją niezaprzeczalnie wpisują się w największą sztukę, jaką jest wychowanie i samowychowanie człowieka.

4. Kultura a wychowanie

Zdaniem Papieża, prawdziwa sztuka powinna być na służbie wychowania. Bowiem autentyczna sztuka sama staje się wychowawcą, ponieważ posiada moc wspomagania, leczenia, wyzwalania i oczyszczania, o czym pisali już starożytni Grecy. Autentyczna sztuka, nawet gdy podejmuje trudne, a nawet nieraz tragiczne tematy, powinna mieć moc zachęcania do nadziei i siłę do nadawania sensu, nawet gdy nie potrafi odpowiedzieć na każde ludzkie „dlaczego”? W tym kontekście Ojciec św. podkreśla, że prawdziwa sztuka nie tylko pozwala uczestniczyć w tajemnicy człowieka, którego przywołuje, przedstawia, odmalowuje, wyśpiewuje, ale tworzy więzi pomiędzy wszystkimi ludźmi, którzy tę sztukę uprawiają, którzy ją kontemplują i podziwiają. Sztuka jest bowiem odkrywaniem krajobrazu i natury, ale jeszcze bardziej jest odkrywaniem i wyrażaniem ukrytego oblicza drugiego człowieka. Dlatego Papież przestrzega, że „świat bez sztuki naraża się na to, że będzie światem zamkniętym na miłość”(Homilia wygłoszona w czasie Mszy św. dla artystów, Bruksela, 20.05.1985 r.).

W dzisiejszych czasach pełnych wątpliwości, wielu smutków i zagubienia moralnego, świat sztuki ma zdaniem Papieża do spełnienia wielkie zadanie. Powinien bowiem pocieszać, oświecać, pomagać oraz budować. Ludzie sztuki są powołani do „budowania człowieka, do wspomagania go na często pełnej udręk drodze poszukiwania prawdy”(Przemówienie po wysłuchaniu koncertu w teatrze „La Scala”, Mediolan, 21.05.1983 r.). Sztuka powinna służyć „ekologii ducha”, wpisując się tym samym w wielki proces wychowania młodych pokoleń i całego społeczeństwa.

2014-06-18 07:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lody na patyku

Gerard Rasch, Holender, tłumacz Zbigniewa Herberta, napisał w dzień po śmierci poety w piśmie „Vrij Nederland”: „…ważne jest, by również w poezji, szczególnie w poezji zachować ludzką twarz, bronić piękna, ponieważ słowo jest niedwuznaczne, uwiecznia nas i utrwala, gdyż poezja jest najwyższą formą porozumiewania się ludzi”. I zaraz potem dodał: „Nie ze wszystkiego można żartować. Niektóre wartości są absolutne. Dom. Jedzenie. Wolność. Prawda. Piękno. Życie”. Pomijając charakterystyczną dla wielu niewierzących artystów przesadę, tę „najwyższą formę porozumiewania się”, i arbitralnie ustalone „absolutne wartości”, wśród których tylko Prawda zasługuje na to miano (Piękno jest jej odbiciem), te słowa są zastanawiające. Słyszy się w nich tęsknotę za ładem. Tęsknotę za światem, w którym rzeczy są na swoim miejscu. Tak, nie ze wszystkiego można żartować. Poezja Zbigniewa Herberta, czerpiąca natchnienie z kanonu wartości klasycznych i do niego, jako wzorca Piękna, Ładu, Harmonii, odwołująca się, była dla wielu ludzi, w tym dla holenderskiego tłumacza, sprawą istotniejszą, niż mogłoby się wydawać. To nie była tylko poezja. Było to nie tylko źródło szczególnej inspiracji dla myśli, skojarzenia rzeczy w czytelny, prosty i w swej prostocie elegancki wzór, źródło wzruszenia, przeżycia estetycznego. Ona poruszała struny głębsze. Pragnienie Prawdy, Dobra i Piękna, które są nierozerwalną całością.
Nie bez przyczyny holenderski znawca Herberta wspomniał o jedzeniu. Zapewne tak jak my miał przed oczyma dwa przeciwstawne obrazy: olbrzymi wylew wszelkiego rodzaju budek z jedzeniem podawanym do rąk klientów na ulicy, jakby to była wojna i trzeba było brać zupę wprost z kotła ustawionego pod gołym niebem, a mięso jeść rękami. I zaraz obok - jakieś nieprawdopodobne przybytki gastronomiczne, ociekające bogactwem, wyrafinowaniem, wytwornością (najczęściej podrabianą), zachęcające do spożywania na olbrzymich porcelanowych talerzach nienaturalnie małych porcji, przybranych liśćmi, kwiatami i ziarenkami egzotycznych nasion, czegoś, co ma być przede wszystkim „oryginalne”, „niepowtarzalne”, sprowadzone z bardzo daleka w skrzyniach obłożonych lodem. Miejscem, gdzie jedzenie traktowane jest normalnie, pozostaje dom. Normalnie, to znaczy bez zdawkowości, pośpiechu i zarazem bez ceremonialnej przesady, właściwej snobistycznemu gustowi, który jest wiecznie niezadowolony z powtarzalności tych samych miejsc i uskarża się na brak smakowych podniet. Dom rodzinny, w którym czeka nakryty obrusem stół, wygodne krzesła i skromny, ale zdrowy, niezbyt obfity posiłek. Czy jednak dużo jest takich domów? Nawet jedzenie w spokojnej, miłej, pełnej prostoty atmosferze stało się dziś rodzajem luksusu. A o tym, że istotnie każdy posiłek jest czymś ważnym, w naszym kręgu kulturowym i cywilizacyjnym, przekonuje nie tylko poezja, a nade wszystko modlitwa przed posiłkiem, którą przez całe wieki w Polsce praktykowano i nie było od tego zwyczaju odstępstw. Dziś „śmieciowe jedzenie” odzwyczaja nas od szacunku dla Bożych darów. Sposób przyjmowania go - niechlujny, wprost z papierków czy plastikowych opakowań, na ulicy, często brudnej, wśród hałasu i dymu spalin - uwłacza powadze tej czynności, która nie powinna nas zbliżać do świata zwierząt. Przeciwnie. Warto zauważyć, jakim wyłomem cywilizacyjnym stały się lody na patyku, do jedzenia na ulicy, wprowadzone z wielkim entuzjazmem najpierw w Związku Sowieckim, jeszcze w latach 20. XX wieku, gdzie przemysł wytwarzania lodów był niemal przemysłem narodowym i gdzie niechlujstwo spożywania posiłków stało się w krótkim czasie od rewolucji czymś wręcz symbolicznym. Niby rzecz niewinna, a tak skuteczna w dziele systematycznego, powolnego kruszenia zasad, jakie niegdyś tworzyły naszą kulturę. W Polsce panie, siadając do obiadu, starały się kiedyś zakładać inną suknię, a przynajmniej zmieniać na czysty fartuszek, bo obiad był rodzajem rodzinnego święta, wspólnym spotkaniem przy stole. Imieniny dzieciom wyprawiano zawsze w domu, pod czujnym okiem rodziców. Dziś królują kinderbale w McDonaldzie albo też - równie często - rodzice uciekają z domu, gdy przychodzą goście do synka lub córeczki i w krótkim czasie stawiają dom na głowie. Warto zapytać: Czym jest taki dom? Kim są tacy rodzice? Kim będą takie dzieci?

CZYTAJ DALEJ

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary Samulowskiej

2024-04-15 17:27

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pl.wikipedia.org

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Archidiecezja warmińska zakończyła diecezjalny etap procesu o cud za wstawiennictwem Sługi Bożej siostry Barbary Samulowskiej – wizjonerki z Gietrzwałdu – poinformował PAP rzecznik prasowy kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. dr Marcin Sawicki.

"Zakończenie procesu o cud kończy wszystkie działania kurii w Olsztynie związane z procesem beatyfikacyjnym siostry Barbary Samulowskiej" – powiedział PAP rzecznik kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. Sawicki. Odmówił podania szczegółów dotyczących cudu, który miał się dokonać za wstawiennictwem gietrzwałdzkiej wizjonerki.

CZYTAJ DALEJ

Pędzlem pisane

2024-04-18 08:44

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

ikony

Krystyna Dolczewska

Joanna Rybińska

Joanna Rybińska

"Pędzlem pisane" - taki tytuł nadała artystka Joanna Rybińska swojej wystawie ikon. To jest już czwarta jej wystawa ikon w Zielonej Górze.

Dzieła artystki można było obejrzeć 16 kwietnia w Filii nr 1 Biblioteki im. Norwida przy ulicy Ptasiej w Zielonej Górze. Tytuł wystawy jak najbardziej odpowiada temu, co twórcy ikon mówią o swej pracy: oni ikon nie malują, tylko piszą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję