Reklama

Rożaniec za Ojczyznę

Jasna Góra przewodzi modlitwie różańcowej w Polsce

Niedziela Ogólnopolska 5/2014, str. 22-23

[ TEMATY ]

różaniec

KRZYSZTOF ŚWIERTOK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: – Jak długo działa Ojciec w Jasnogórskiej Rodzinie Różańcowej i na czym ta praca polega?

O. BOGUMIŁ SCHAB OSPPE: – W Jasnogórskiej Rodzinie Różańcowej pracuję już ponad 15 lat, a od 2003 r. jako jej dyrektor. Praca ta jest bardzo szeroka. Opieramy się na statucie zatwierdzonym przez Ojca Świętego Jana Pawła II w 1997 r. Jak sama nazwa wskazuje – przede wszystkim modlimy się na różańcu. Wspólnoty JRR są obecne niemal na całym świecie, oczywiście ich stolicą jest Jasna Góra. Modlimy się w intencji umiłowanej Ojczyzny, o którą jesteśmy bardzo zatroskani. Jesteśmy wszak świadkami niewydolności naszego państwa, wymiaru sprawiedliwości, olbrzymiego zadłużenia, zapaści demograficznej, coraz większego rozkładu moralnego. Modlimy się za Ojca Świętego i pasterzy Kościoła, za wspólnotę ludu Bożego oraz za całą naszą różańcową wspólnotę, wielką rzeszę członków. Osoby te zobowiązały się do codziennego odmawiania i rozważania przynajmniej jednej tajemnicy Różańca św., do częstego przystępowania do sakramentów św., do pomocy biednym i potrzebującym oraz do udziału w corocznych rekolekcjach na Jasnej Górze.

– Czy każdy może stać się członkiem Waszej wspólnoty?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Tak, do tej wspólnoty może należeć każdy wierzący: duchowny i świecki, który jest katolikiem – te sprawy reguluje statut JRR.

– Jakie warunki trzeba spełnić, żeby znaleźć się w Waszej wspólnocie?

– Warunkiem jest tylko zgłoszenie się do naszego sekretariatu, podanie swojego imienia, nazwiska i adresu zamieszkania oraz tzw. opinii moralności od księdza proboszcza.

Reklama

– Czym Wasza wspólnota różni się od innych wspólnot różańcowych?

– Te wspólnoty, m.in. koła Żywego Różańca, to małe wspólnoty wiernych, którzy łączą się ze sobą w podobnym celu. Jasnogórska Rodzina Różańcowa składa się m.in. z takich kółek, które się do nas zgłaszają, otrzymują wówczas dyplom włączenia się w JRR. Oprócz kół są też pojedyńcze osoby, które się do nas zgłaszają. W roku 2013 do Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej zapisało się 4300 osób indywidualnych. To duża grupa.

– Jak się ma Jasnogórska Rodzina Różańcowa do Krucjaty Różańcowej?

– Krucjata Różańcowa jest niejako częścią składową Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Celem Krucjaty jest głównie modlitwa za Ojczyznę.

– Jeśli ktoś należy do koła Żywego Różańca w parafii, a chciałby należeć także do Krucjaty Różańcowej, czy będzie miał podwójne zobowiązanie modlitewne?

– Jeśli ktoś odmawia Różaniec we wspólnocie parafialnej, to my nie pomnażamy trudu jego modlitwy, nie dodajemy np. drugiej dziesiątki Różańca, tylko prosimy, żeby do tej intencji, którą ma w parafii, dołączył intencję Krucjaty Różańcowej, czyli modlitwę za Ojczyznę.

– Czy wielu księży pomaga Jasnogórskiej Rodzinie Różańcowej?

– Ostatnio na rekolekcje przyjechało ok. 30 księży z pielgrzymami ze swoich parafii.

– Tak się składa, że do modlitwy różańcowej w intencji Ojczyzny nas, Polaków katolików, mobilizują dziś inni. Mamy przykład Węgrów, Filipińczyków, Austriaków, którzy dzięki tej modlitwie doszli nawet do jakiejś reformy państwa. Jesteśmy dziś w Polsce w bardzo trudnej sytuacji politycznej, ekonomicznej i moralnej. Czy, według Ojca, ufna modlitwa różańcowa może nas ocalić?

– To piękne przykłady, które Ksiądz Infułat podał, wymieniając Węgrów, Filipińczyków, Austriaków. Oni naprawdę wzięli sobie do serca modlitwę do Matki Bożej, wzięli do rąk różańce i z głęboką żywą wiarą wyszli na ulice. Nas w Polsce jakoś trudno do tego przekonać. Od dwóch lat dużo się na ten temat mówi, ale 15 tys. na 38 mln ludzi to jednak mały procent. Potrzeba choć 10 proc., choć 3 mln regularnie modlących się na różańcu. Nie wiem, czego się boimy. Czasem przy zapisie do JRR ludzie pytają: Jak długo mam się modlić? Zawsze trzeba się modlić, nie tylko miesiąc czy rok, trzeba się modlić, dopóki się będzie żyć. Myślę, że w naszej Ojczyźnie powinno nastąpić różańcowe pospolite ruszenie. Pasterze wszystkich diecezji winni zachęcić do tego parafie, żeby była świadomość wagi modlitwy różańcowej, żeby ludzie się nie bali.

– Kto spośród księży biskupów w Polsce jest odpowiedzialny za modlitwę różańcową w intencji Ojczyzny?

– Za Krucjatę Różańcową w diecezji częstochowskiej jest odpowiedzialny arcybiskup metropolita Wacław Depo. W każdej diecezji jest za nią odpowiedzialny biskup diecezjalny.

– Na jednej z Konferencji Episkopatu księża biskupi zdecydowali, że organem wiodącym modlitwy różańcowej za Ojczyznę ma być Jasnogórska Rodzina Różańcowa i osoba Ojca, i do niej mają dołączyć wszyscy modlący się na różańcu, także Krucjata Różańcowa...

– Tak, jest to jedna wielka wspólnota maryjnej modlitwy, także tej za Polskę.

– Czy nie powinno się rozpropagować bardziej sprawy Różańca św. w Polsce?

– Założyciel JRR – o. Bronisław Matyszczyk OSPPE (powstała 26 sierpnia 1970 r.) skierował kiedyś w tej sprawie pismo do wszystkich diecezji w Polsce. Był odzew pozytywny, ale nie tak wielki, jakiego oczekiwano. Zwracałem się kiedyś do wszystkich parafii w diecezji częstochowskiej – a jest ich ponad 300 – lecz z przykrością muszę powiedzieć, że nie było żadnego odzewu. To bardzo smutne, bo absolutnie nie chciałbym tu zabierać nikomu wiernego ludu – niech ludzie modlą się w swych parafiach, niech pomagają swoim proboszczom, angażują się w sprawy bytowe parafii. Chodziło o to, byśmy poczuli się większą wspólnotą ludzi, których wiąże ufna, żarliwa i systematyczna modlitwa do naszej Matki i Królowej.

– „Niedziela” chciałaby upowszechniać wielkie dzieło modlitwy różańcowej za Ojczyznę poprzez dodatek temu poświęcony. Prosimy zatem o błogosławieństwo dla naszej pracy.

– Jakże bardzo się cieszę! Przy okazji przekażę nasz statut, w którym jest wszystko na ten temat. On jest takim dokumentem-relikwią, bo jest własnoręcznie podpisany przez Jana Pawła II...

2014-01-29 07:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Taki ostatni Różaniec

Zakończyły się modlitwy różańcowe z biskupem transmitowane codziennie online na Facebooku diecezji bielsko-żywieckiej. Ostatnia z nich popłynęła z Diecezjalnego Domu Duszpasterskiego w Andrychowie w Boże Ciało.

Maryjna modlitwa trwała blisko 3 miesiące. Gromadziła przy komputerach i smartfonach setki diecezjan i wiele osób z zagranicy. Modlono się głównie, aby epidemia szybko się zakończyła i jak najwięcej osób zostało od niej zachowanych. Pamiętano także o służbach medycznych. Różaniec dopełniały rozważania powiązane z życiem liturgicznym Kościoła, nawiązujące także do aktualnych wydarzeń.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję