Reklama

Niemcy

Niemcy: od 850 lat Kolonia otacza czcią relikwie Trzech Króli

Katedra w Kolonii, będąca symbolem tego miasta, jest szczególnie często nawiedzana w okresie Bożego Narodzenia, przy czym największym zainteresowaniem cieszy się stojący za głównym ołtarzem relikwiarz Trzech Króli. Ten najcenniejszy klejnot świątyni jest największym i – zdaniem wielu – także najpiękniejszym dziełem pracy złotniczej okresu średniowiecza w Europie.

[ TEMATY ]

Trzej Królowie

GawinCato/wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 850 lat relikwie Trzech Króli znajdują się w Kolonii. Z tej okazji otwarto w październiku ub. roku wielka wystawę pod hasłem „Święci Trzej Królowie. Mit, sztuka, kultura”. Zgromadzono na niej wspaniałe rzeźby, obrazy, ryciny, rzeźby w kości słoniowej, manuskrypty i inne przedmioty związane z tematem wystawy. Wybitne dzieła z okresu od V do XVI wieku pochodzą ze zbiorów muzealnych m.in. Kopenhagi, Sieny, Paryża, Amsterdamu, Londynu i Edynburga. Wystawa w Muzeum Etnograficznym w Kolonii potrwa do 25 stycznia br.

Relikwiarz Trzech Króli ma szerokość 110 cm, wysokość 153 cm i długość 220 cm. Symbolizuje Boga w Trójcy Świętej. Jego budowa przypomina trzynawową bazylikę: obok siebie stoją dwa sarkofagi, na których spoczywa trzeci. Pokryty ponad tysiącem szlachetnych kamieni i pereł oraz kolorowymi emaliami obiekt otaczają 74 figury z pozłacanego srebra. Ponad 300 kamei na relikwiarzu stanowi największy ich zbiór na świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W jego dolnej części znajdują się wielkie, złocone postaci proroków oraz królów Dawida i Salomona, w górnej – apostołów. Figury wykonali w latach 1180-91 Mikołaj z Verdun i jego uczniowie. Złocony fronton przedstawia małego Jezusa na rękach Matki Boskiej, przyjmującego pokłon Trzech Króli, reprezentujących całą ludzkość, następnie chrzest Jezusa w Jordanie, a w górnej części – Chrystusa jako sędziego świata u kresu dziejów.

O Trzech Królach nie mamy zbyt wielu dokumentów źródłowych, przeważają natomiast legendy i spekulacje. Nie wiadomo do końca, czy rzeczywiście w sarkofagu złożone są ich relikwie. Tylko św. Mateusz w swej Ewangelii wspomina o bezimiennych Mędrcach ze Wschodu, przybyłych do Betlejem, by pokłonić się Jezusowi i ofiarować Mu złoto, kadzidło i mirrę. Dopiero tradycja z VI w. zaczyna mówić o nich jako o „królach”, a po dalszych ok. 300 latach pojawiły się ich imiona: Kacper, Melchior i Baltazar.

Legenda o Trzech Królach zyskała swoją obecną sławę i kształt w największej mierze za sprawą Jana z Hildesheimu – autora „historii Trzech Króli”. Ten bestseller z drugiej połowy XIV w. łączył wiadomości z Biblii, apokryfów i literatury podróżniczej. Według tej wersji najmłodszy i najmniejszy Melchior (król Nubii i Arabii) ofiarował Dzieciątku 30 złotych denarów i złote jabłko Aleksandra Wielkiego. Średni wzrostem i wiekiem Baltazar (władca Saby, umieszczanej w dzisiejszym Jemenie, Etiopii lub Persji) dał kadzidło, podczas gdy najstarszy i największy – czarnoskóry Kacper (władca nie zidentyfikowanego bliżej portowego miasta Tharsis i równie nieznanej wyspy Egrisoule) złożył w darze mirrę.

Reklama

Tradycja Trzech Króli związana jest z Kolonią od XII wieku. W 1164 r. Rajnald z Dassel, kierujący kancelarią cesarza Fryderyka I Barbarossy, przywiózł nad Ren jako zdobycz z podbitego Mediolanu szczątki, czczone tam jako relikwie Trzech Króli. O tym, jak wcześniej dostały się one do Italii, wiemy z żywota biskupa Eustorgiusza: wynika z niego, że doczesne szczątki Trzech Króli miała znaleźć w IV w. w Jerozolimie św. Helena, matka cesarza Konstantyna, po czym w IX w. przewieziono je do kościoła w Mediolanie. Według innych źródeł, mediolańczycy do 1158 r. nic nie wiedzieli o posiadanym przez siebie skarbie. Dowiedzieli się o ich pochodzeniu dopiero wówczas, gdy z powodu oblężenia miasta musieli zabrać relikwie z położonego u jego bram kościoła.

Rajnald nie tylko ofiarował Kolonii relikwie, ale także przyczynił się do związanego z ich posiadaniem gwałtownym rozwojem miasta – politycznym, gospodarczym i kulturalnym. W krótkim czasie Kolonia stała się jednym z największych miejsc pielgrzymkowych chrześcijaństwa. Bardziej od niej znane były tylko Jerozolima, Rzym, Santiago de Compostela i Akwizgran, a posiadanie relikwii wiązało się w tamtych czasach z wysokiej rangi pozycją w życiu politycznym.

Reklama

Ze względu na ciągle powtarzający się w średniowieczu spór o władzę polityczną między cesarzem a papieżem, świeccy władcy tłumaczyli to jako dany przez Boga dowód na „prawowitość” ich panowania, które nie potrzebowało już błogosławieństwa papieskiego. Tak więc cesarze niemieccy po koronacji w Akwizgranie zazwyczaj pielgrzymowali do Trzech Króli w Kolonii.

Tak cenne relikwie wymagały szczególnego miejsca dla ich przechowywania. Prawdopodobnie w latach 1181-1225 Mikołaj z Verdun, jeden z najbardziej znanych artystów swoich czasów, wykonał wraz z uczniami tę najcenniejszą pracę kowalską i jubilerską średniowiecza: 70 pozłacanych srebrnych figur, łuki spoczywające na podwójnych emaliowanych filarach, kolorowe wstęgi z emalii, bogato zdobione listwy metalowe, złote napisy na kobaltowych wstęgach, setki cennych kamieni szlachetnych, w tym ponad 300 gemm i kamei (czyli scen wyrzeźbionych w szlachetnych kamieniach). Wszystko to zdobią jeszcze dodatkowo tysiące pereł i innych klejnotów.

„W tamtych czasach mistrz mógł wykuć całą figurę z jednego kawałka srebra” – przypomniał Arnold Wolf, wieloletni szef biura budowlanego katedry w Kolonii. Zwrócił uwagę, że jedynie figury w części frontowej są wykonane ze złotej blachy. Wolf zaprzeczył, jakoby sarkofag, w którym znajdują się relikwie Trzech Króli, kształtem nawiązywał do kościoła. Jego zdaniem, są to dwa stojące obok siebie relikwiarze, na których spoczywa trzeci. W dwóch dolnych przechowywano w średniowieczu relikwie Trzech Króli, w górnym – męczenników Nabora i Feliksa. W późniejszym czasie wszystkie relikwie umieszczono w neogotyckiej urnie we wnętrzu relikwiarza. Już w średniowieczu wyodrębniono relikwie głów Trzech Króli, które spoczywają obecnie na podstawie za zdejmowaną płytą w szczycie relikwiarza.

Jego budowa odzwierciedla średniowieczną myśl teologiczną. Ukazane są w niej dwa okresy: dolna część sarkofagu symbolizuje czas przed męką i śmiercią Jezusa – „sub lege” (pod prawem), góra natomiast – czas po zmartwychwstaniu Jezusa, „sub gratia” (czas łaski). Figury po bokach dolnej części przedstawiają proroków, królów i duchowieństwo ze Starego Testamentu, w górnej – apostołów. W części frontowej na dole znajdują się postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus na rękach, a obok niej – Trzej Królowie i cesarz Otton IV, który uwiecznił się w ten sposób jako mecenas tego dzieła sztuki. To on ufundował m.in. korony na głowy Trzech Króli, przyjęte później jako herb miasta Kolonii.

Reklama

Z drugiej strony figury Maryi przedstawiony jest chrzest Jezusa w Jordanie. Powyżej znajduje się Pan Jezus jako Sędzia świata z dwoma aniołami po bokach. Tylna część sarkofagu przedstawia Jego trzy wizerunki: przywiązanego do kolumny, ukrzyżowanego, a w górnej części – między Feliksem a Naborem. Dawniej również dachy sarkofagu zdobiły płaskorzeźby, przedstawiające m.in. sceny z życia Jezusa i z Apokalipsy św. Jana. Mówią o tym napisy zachowane w tych miejscach.

Początkowo relikwie Trzech Króli znajdowały się w starej katedrze z czasów Karola Wielkiego. W 1248 r. abp Konrad von Hochstaden położył kamień węgielny pod budowę nowej katedry, która w zasadzie stała się wielkim kamiennym relikwiarzem dla sarkofagu Trzech Króli. Budowa i wykańczanie ogromnej świątyni, której wieże dochodzą do wysokości prawie 160 metrów, trwały w sumie ponad 600 lat. W tym miejscu relikwiarz spoczywał bezpiecznie przez całe stulecia. Gdy w 1794 r. stanęły w Kolonii wojska francuskie, kapituła katedralna w tajemnicy przeniosła cały skarbiec, wraz z relikwiarzem, w bezpieczne miejsce. Relikwiarz wędrował m.in. do Arnsbergu i Bambergu, by po 10 latach, w 1804 r., powrócić do Kolonii, choć z licznymi ubytkami i uszkodzeniami. Prace konserwatorskie trwały wiele lat, a obecny wygląd zabytek otrzymał dopiero po gruntownej renowacji w latach 1961-73.

Reklama

Badanie tkanin, w które owinięto relikwie, wykazało, że były to kosztowne materiały. Potwierdzono więc, że owijano nimi ciała ludzi wysokiego pochodzenia i że tkaniny te mogły pochodzić nawet z I wieku. Choć nikt dotychczas nie potwierdził prawdziwości relikwii, ważne jest, że mają one tak wielkie znaczenie dla wiernych – zwykł mawiać Walter Schulte, nieżyjący już wieloletni dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kolonii. Jego zdaniem, „cenny relikwiarz i ukryte w nim doczesne szczątki stanowią dla wiernych wyzwanie, by wraz z Mędrcami udali się na poszukiwanie Boga”.

Zwyczaj pisania liter „K+M+B“ na drzwiach mieszkań i innych budynków pochodzi z XVIII wieku. W naszej tradycji napis ten wyjaśniany jest najczęściej jako imiona Trzech Króli, ale wersja łacińska (C+M+B) tłumaczy to także jako błogosławieństwo: „Christus mansionem benedicat” (Niech Chrystus błogosławi to mieszkanie).

2015-01-05 15:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podboje Trzech Króli

Jeszcze kilka lat temu Trzej Królowie mieścili się w szkolnej sali. Sześć lat temu ruszyli jednak na królewskie podboje. Ze swoim orszakiem opanowali już 170 miast i pozyskali półmilionową armię ludzi

Zagadką dla władców tego świata stał się sukces Trzech Króli. Pokojowo i bez przemocy zdobywają coraz większą rzeszę sojuszników. Włodarze miast bardzo chętnie udzielają im gościny, a nawet proszą, by wskazali im drogę do Betlejem. Orszak Trzech Króli okazał się ewangelizacyjnym fenomenem. Sukcesem jest fakt, że nikt tej pokojowej armii ludzi dobrej woli nie zaatakował. Jak to możliwe?
– Zawsze powtarzam, że główny Reżyser jest na górze. My tylko musimy jak najlepiej realizować to, co nam polecił. Przede wszystkim nie możemy tego popsuć – podkreśla Maciej Marchewicz, prezes Fundacji Orszak Trzech Króli, która koordynuje uliczne jasełka w ok. 170 miastach w Polsce, Europie, a nawet w Afryce. Królom wiedzie się całkiem dobrze, bo gdy spojrzy się na zestawienia z ostatnich lat, to widać, że ich orszakowa armia i liczba gościnnych miast co roku powiększa się o ok. 100 procent.
– W zeszłym roku rozesłaliśmy 250 tys. koron i śpiewników. W tym roku będzie ich ok. pół miliona – mówi Maria Brzeska-Deli, rzecznik prasowa Orszaku. Wzrosła również liczba miast i miejscowości. W 2012 r. były 24 orszaki, rok temu – 92, a teraz będzie – ok. 170.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Światu potrzeba ludzi takich jak św. Józef

2024-03-28 11:02

Katarzyna Artymiak

W sanktuarium św. Józefa u ojców Karmelitów w Lublinie tradycyjnie odbył się odpust z racji uroczystości św. Józefa. Poprzedziła go nowenna, którą w tym roku poprowadził o. Paweł Baraniecki z lubelskiej wspólnoty. W dniu uroczystości miał miejsce akt poświęcenia się św. Józefowi, który złożyło w ciągu dnia co najmniej 600 osób oraz poświęcenie lilii, symbolu św. Józefa. Mszy św. odpustowej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił ks. Emil Mazur, duszpasterz młodzieży i dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję