Reklama

Niedziela Wrocławska

Wrocław-Sołtysowice

Odkrył sens cierpienia

W parafii św. Alberta Wielkiego poświęcono stacje Drogi Krzyżowej w ikonach, pod które podkład stworzyli parafianie.

Niedziela wrocławska 43/2022, str. II

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Marzena Cyfert/Niedziela

Droga Krzyżowa to nie tylko wypełnienie architektoniczne

Droga Krzyżowa to nie tylko wypełnienie architektoniczne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości przewodniczył minister prowincjalny o. Alard Maliszewski. W słowie powitania o. Faustyn Zatoka, proboszcz parafii wskazał na św. Franciszka, w którego sercu obraz Boży szczególnie mocno został utrwalony. – Nosząc stygmaty, tak jak Chrystus Ukrzyżowany, Franciszek stał się do Niego podobny. Chciał tak jak Chrystus kochać, cierpieć i żyć, by objawiać tę Miłość, która jest nieskończona – mówił o. Faustyn.

W homilii o. Alard Maliszewski mówił o różnego rodzaju cierpieniach, które dotykają człowieka w sferze fizycznej, duchowej i emocjonalnej. Podkreślił, że św. Franciszek to człowiek, który również doświadczał cierpienia i odkrył jego sens. Przypomniał, że miesiąc temu byliśmy świadkami konsekracji sołtysowickiej świątyni. – Było namaszczenie ołtarza, okadzenie ścian świątyni, ale zabrakło tego elementu, który mamy dziś – Drogi Krzyżowej. Ten brak to nie tylko brak estetyczny. Droga Krzyżowa to nie tylko wypełnienie architektoniczne. Ona nam przypomina tak naprawdę o tym, co jest w Kościele najważniejsze – najważniejszy jest ołtarz a na nim spełnia się doskonała ofiara Chrystusa. On się ofiarowuje, oddaje swoje życie. Droga Krzyżowa nam to przypomina – nauczał o. Maliszewski.

Ikony napisała p. Honorata Wojczyńska, powstały one na tablicach, na których parafianie wypisali swoje intencje modlitewne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-10-18 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męka Pana naszego

Niedziela szczecińsko-kamieńska 14/2012

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Bożena Sztajner/Niedziela

Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według św. Marka…” - tak rozpoczyna się niezwykła lektura czytana w Niedzielę Palmową. Marek nie należał do grona najbliższych, nie widział wszystkiego, choć jest chyba tym młodzieńcem, który, według jego własnego zapisu, wyrwał się z rąk siepaczy w ogrodzie Getsemani. Później był blisko Piotra i od niego dowiedział się pewnie całej reszty tego dramatu. Także tego, że Piotr wyparł się Nauczyciela z Nazaretu i tego, że potem „wybuchnął płaczem”. Od Piotra, głowy Apostołów, za pośrednictwem Marka Kościół otrzymał pierwszą i najstarszą Ewangelię. A Piotr do końca był z Panem i wszystko widział. Kiedy dziś słyszymy ten opis, jesteśmy u podstaw, fundamentów Kościoła. Sądząc po ludzku, wszystko zaczyna się walić… i kończyć. Były cuda i znaki, był entuzjazm ludu, momenty triumfu Nauczyciela i bezradność duchowych zwierzchników narodu. A teraz wszystko odwraca się przeciw Jezusowi. Uczył miłości, a oto sam na sobie doświadcza, że zwyciężyła nienawiść. Nie chciał żadnego znaczenia ziemskiego, a oto zabijają Go pod pozorem troski o dobro narodu. Przeszedł przez życie, dobrze wszystkim czyniąc, a oto ci właśnie, którzy doznawali tej dobroci, są wśród tłumów i domagają się Jego śmierci. Cóż pozostało z tego wszystkiego, czego chciał dokonać w ludziach Jezus z Nazaretu? Dni Jego męki, dni Jego osobistej klęski to jakby koniec śladów Jego obecności w ludzkich duszach. Ale jeśli o tym myślimy, jesteśmy właśnie u samych podstaw chrześcijaństwa. I nie należy nigdy, zwłaszcza dziś, zapominać, że na samym jego początku był taki moment kryzysu, który zdawał się wskazywać, że to już koniec. A to dopiero był początek. Już prorocy zapowiadali poniżenie Zbawiciela na wiele wieków przed Jego przyjściem. Siedemset lat przed tymi dniami męki Izajasz wkłada w usta Oczekiwanego takie dziwne słowa: „Podałem grzbiet mój bijącym… Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem”. Król i prorok Dawid zaś: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?... Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą… Moje szaty dzielą między sobą i los rzucają o moją suknię” (Ps 22, 2.8.19). Męka duszy Chrystusowej została zarysowana w tym psalmie responsoryjnym. Ale i męka codziennych zwątpień, nieustannej konieczności wybierania i trudnego potwierdzania słuszności przekonań tych, którzy w Niego uwierzyli. W dziejach narodu wybranego im bardziej zbliżał się dzień wypełnienia się obietnicy Boga, tym wyraźniej rysowała się postać Obiecanego. Coraz rzadsze były wspaniałe, symboliczne zapowiedzi dobrodziejstw zbawienia ukazywanych poprzez dobrze rozumiane obrazy dostatku, wygody i dobrobytu. W ich miejsce coraz częściej pojawiał się Mesjasz cierpiący. Czas się wypełniał, Boża obietnica stawała się coraz bardziej konkretna i prawdziwa. Aż przyszły te dni, kiedy przed narodem wybranym stanęła sama prawda tej obietnicy. Miała kształt krzyża - drzewa hańby i poniżenia. Ale i znaku miłości, która jedynie jest twórcza w dziejach świata i w życiu człowieka. W miarę jak zbliżał się Wielki Tydzień, Kościół przytaczał słowa Zbawiciela coraz bardziej jednoznaczne, twarde i trudne, aby On sam stawał się coraz bardziej realny. Dziś, wchodząc w Wielki Tydzień, przekazuje Kościół pełny opis wydarzeń najbardziej trudnych, dramatycznych, w których Zbawiciel jest najbardziej sobą. To nasuwa pewną myśl. W sytuacji, kiedy ludzie obojętnieją dla nauki Chrystusa, odchodzą od niej lub świadomie ją lekceważą, odsłania ona treści coraz cenniejsze dla coraz szerzej rozumianego dobra człowieka. Dokonuje się swego rodzaju proces oczyszczenia. Jak kiedyś w dramacie starożytnym tragiczne losy bogów i ludzi powodowały w odbiorcach pewien wstrząs, zwany katharsis, czyli oczyszczenie rozumiane jako uwznioślenie, sublimacja - tak jest i w dziejach Chrystusa uwikłanego w nasze dzieje. W klimacie entuzjazmu dla Ewangelii nigdy nie widać tyle jej wartości ogólnoludzkich, co wtedy, gdy znajdzie się ona pod ostrzałem spojrzeń niechętnych lub wrogich. Dlatego dobrodziejstwem dla Kościoła jest każdy czas próby i trudów. Prawda jego występuje wtedy jaśniej i ludzie w świetle tej prawdy sprawdzają się w sposób autentyczny. Jeżeli odchodzą, należy ich żegnać bez żalu, jeżeli powracają, trzeba ich witać z głębokim szacunkiem. Tak przecież było już w domu, w którym Chrystus niósł krzyż na Golgotę. Jeden z najbliższych Go wydał i zdradził za pieniądze, ten wybrany z całego grona na opokę wyparł się Go publicznie, reszta rozpierzchła się w strachu. Wtedy, gdy dokonywał spraw największych, był sam. Wtedy, w Wielki Piątek, On, a przez ponad dwadzieścia wieków ci, którzy mieli i mają odwagę pójść za Nim. Zdrady, wypieranie się, ucieczki strachem dyktowane - to wszystko dzieje się bez przerwy. Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa trwa, przeżywa ją ustawicznie Kościół, w którego dziejach rzadko bywają triumfalne wjazdy w sprawy ludzkie, a najczęściej bywa Wielki Piątek. I to jest właśnie realizowanie się zbawienia świata w Kościele i chrześcijańskim życiu. „Wówczas uwolnił Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie”. To także bez przerwy trwa. Owo dopełnianie - czego nie dostaje cierpieniom Chrystusa - przez cierpienia Jego Kościoła i trudy Jego wyznawców, jak to kiedyś wyraził Paweł Apostoł. Kiedy wnikamy w te sprawy, jesteśmy rzeczywiście u podstaw Kościoła. Jesteśmy tam, gdzie nieubłaganej weryfikacji podlegają postawy ludzi. Gdzie granice między chrześcijanami i niechrześcijanami przebiegają o wiele prawdziwiej, choć zupełnie inaczej niż na powierzchni, gdzie usiłuje je przeprowadzać opinia ludzka. Jesteśmy tam, gdzie w pełni rysuje się ogrom dobra, tworzonego w ubóstwie, cierpieniu i poświęceniu się dla innych. Gdzie właśnie cierpienie jest potęgą, a ubóstwo bogactwem. Gdzie klęska jest zwycięstwem, a słabość siłą. Wtedy, gdy wydawało się, że wszystko się kończy, właśnie wszystko się zaczynało. Gdy wydawało się, że wszystko stracone, właśnie wszystko zostało odzyskane.
CZYTAJ DALEJ

„Kochaj czynem” – Betlejemskie Światło Pokoju

2024-12-13 20:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Betlejemskie Światło Pokoju

Karol Porwich/Niedziela

Harcerze polscy od lat włączają się w międzynarodowe przekazanie Światła Pokoju. Również w tym roku Światło odbierane z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem, dotrze do Polski ze Słowacji, by rozbłysnąć także na Jasnej Górze. Tym razem inicjatywie prześwieca hasło: „Kochaj czynem”.

Harcmistrz Przemysław Kowalski, zastępca komendantki Hufca ZHP Częstochowa i komendant BŚP w Częstochowie, zauważył, że w czasie konfliktów w Ziemi Świętej, akcja jest trochę utrudniona, ale dzięki wsparciu ojców i braci, którzy tam na co dzień posługują, możliwym jest kontynuowanie idei. Z Ziemi Świętej Światło trafia do Austrii. Tam następuje się uroczyste przekazanie w jednej z katedr. Otrzymują je harcerze ze Słowacji, by przekazane mogło zostać naszym rodzimym skautom. W Polsce pierwszymi dwoma najważniejszymi przystankami dla BŚP są Jasna Góra i katedra na Wawelu, potem to Światło wędruje na cały kraj i poza jego granice.
CZYTAJ DALEJ

Jesteście charyzmatyczkami, macie w sobie charyzmat swoich założycieli

2024-12-14 18:41

[ TEMATY ]

siostry zakonne

kardynał Grzegorz Ryś

Archidiecezja Łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

"Drogie siostry - to jest wasz autorytet! Bo nic na to nie wskazuje, byście miały wejść w takie czy inne urzędy kościelne - biskupami nie będziecie. Wasz autorytet nie jest czerpany z urzędu, tylko jest autorytetem czerpanym z charyzmatu. Wszystkie jesteście charyzmatyczkami, macie w sobie charyzmat swoich założycieli" - mówił kard. Ryś podczas adwentowego dnia skupienia dla sióstr.

Już po raz kolejny przedstawicielki żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących na terenie archidiecezji łódzkiej przeżywały swój dzień skupienia. Mszy świętej rozpoczynającej adwentowe skupienie dla sióstr, które odbywało się dziś w Wyższym Seminarium Duchownym, przewodniczył metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję