Reklama

Świat

W wakacje - po raz pierwszy w Rwandzie oaza Ruchu Światło-Życie

W Rwandzie trwają przygotowania do pierwszych w tym kraju rekolekcji oazowych, prowadzonych przez Ruch Światło-Życie. Rozpoczną się one 29 lipca w Kigali – Gikondo, parafii prowadzonej przez pallotyńskich misjonarzy.

[ TEMATY ]

oaza

Ruch Światło‑Życie

ruch

Monika Książek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysłodawcą projektu jest ks. Jerzy Limanówka SAC, prezes Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej SALVATTI.pl. – Na tegoroczny kurs pallotyńskich wolontariuszy zgłosiło się kilka dynamicznych osób, uformowanych przez Ruch Światło-Życie. Pomyśleliśmy więc, że dobrze byłoby przeszczepić tę narodzoną w Polsce inicjatywę na grunt afrykański. Słyszeliśmy, że podobną próbę podjęła Diakonia Misyjna Ruchu Światło-Życie w Kenii. Okazało się, że potrzebne materiały formacyjne już są przetłumaczone na język angielski. Dlaczego więc nie promować oazy na Czarnym Lądzie – mówi duszpasterz.

Pallotyńscy wolontariusze poprowadzą rekolekcje I stopnia Oazy Nowego Życia. W ich zorganizowanie włączył się także ks. Przemysław Krawiec SAC z pallotyńskiej parafii św. Wincentego Pallottiego w Warszawie, szef oazowej diakonii misyjnej w diecezji warszawsko-praskiej. Będą go wspierać dwie doświadczone animatorki, Ewelina Napora i Aneta Binkowska oraz ks. Benjami Bahashi SAC, Kongijczyk, studiujący w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Proboszcz parafii w Kigali-Gikondo, już wybrał dziesięć młodych osób, które wezmą udział w projekcie. Podczas piętnastodniowych rekolekcji będą oni uczestniczyć w całym programie rekolekcji, na który składają się: jutrznia, spotkanie w grupie i dzielenie się Słowem Bożym, szkoła liturgiczna, szkoła śpiewu, Msza św. tzw. pogodny wieczór – czyli wspólna zabawa ze śpiewem, sprzyjająca zacieśnianiu wzajemnych więzi.

Rwandyjscy księża z nadzieją czekają na Ruch Światło-Życie, bo w afrykańskiej religijności – choć jest ona żywa i emocjonalna – brakuje medytacji Słowa Bożego i głębszej refleksji nad tekstami Pisma Świętego, co wynika z tamtejszej kultury, przez wiele lat spętanej analfabetyzmem i brakiem odpowiedniej edukacji. Duszpasterze parafii Kigali – Gikondo nie mają wątpliwości, że ruch ten ożywi życie parafialne i stworzy zaangażowaną w życie religijne wspólnotę młodych ludzi, z których wielu wciąż szuka w Kościele ukojenia po stracie najbliższych w ludobójczej wojnie w 1994 r.

Reklama

W Polsce Ruch Światło-Życie, założony przez ks. Franciszka Blachnickiego w czasach komunizmu był skuteczną drogą formacji młodych ludzi. – Ruch Światło-Życie ma świetne podstawy wychowawcze. Ja sama zostałam uformowana w ramach oazy i teraz chcę się podzielić swoim doświadczenie z innymi – mówi Ewelina Napora. Doświadczona liderka ruchu nie ma wątpliwości, że dla młodzieży z trudnymi wspomnieniami z przeszłości będzie to szansa na pogłębienie życia duchowego, uporządkowanie siebie i odnalezienie nowego sensu życia.

Formacja oazowa wpisze się także w wołanie o wzajemne pojednanie mieszkańców Rwandy, które głośno rozbrzmiewa z ust pallotyńskich misjonarzy, głoszących orędzie o Bożym Miłosierdziu. Młodym Rwandyjczykom trzeba dać narzędzia, by potrafili się przeciwstawić trendom niszczącym tradycyjne wartości, które coraz intensywniej docierają do nich ze świata zachodniego - podkreślają pallotyńscy wolontariusze, którzy mają nadzieję, że Ruch Światło-Życie będzie dla mieszkańców Rwandy nieocenionym wsparciem.

Projekt oazy w Rwandzie można wesprzeć finansowo wpłacając datki na konto Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.pl. Wyjazd jednego wolontariusza (bilet lotniczy tam i z powrotem, utrzymanie, materiały do pracy na miejscu) kosztuje 7 tys. złotych. Można wspomóc ten cel, wpłacając dowolną kwotę na konto: Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl, ul. Wilcza 8, 05-091 Ząbki. Numer rachunku/konta: 44 1240 1095 1111 0010 3468 8020. Bank Pekao SA, z dopiskiem: Darowizna wolontairat - Oaza

2015-06-16 11:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczęli od adoracji krzyża

Niedziela bielsko-żywiecka 39/2019, str. 1

[ TEMATY ]

KSM

Ruch Światło‑Życie

TT

Inauguracja roku formacyjnego w ż ywieckim amfi teatrze

Inauguracja roku formacyjnego w ż ywieckim amfi teatrze

Zainaugurowano kolejny rok formacyjny wspólnot dziecięcych oraz młodzieżowych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej

W żywieckim amfiteatrze 14 września modlili się przedstawiciele wspólnot dziecięcych i młodzieżowych oraz członkowie Wspólnoty Ruchu Światło-Życie i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Wśród uczestników inauguracyjnej modlitwy pojawili się również przedstawiciele Szkolnych Kół Caritas.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

List pasterski z okazji jubileuszu diecezji lubuskiej

2024-04-25 16:00

[ TEMATY ]

jubileusz

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

List Pasterski

diecezja lubuska

Karolina Krasowska

bp Tadeusz Lityński

bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński skierował do diecezjan list pasterski z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Poniżej publikujemy pełną treść słowa Biskupa Diecezjalnego, które w kościołach i kaplicach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zostanie odczytane w niedzielę 28 kwietnia 2024.

Drodzy Diecezjanie, Bracia i Siostry,

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję