Reklama

Kultura

„Niedziela” zorganizowała pokaz filmu o św. Bernadecie Soubirous

[ TEMATY ]

film

kultura

Marian Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Późnym wieczorem 1 lutego w Cinema City w Częstochowie odbył się specjalny pokaz filmu pt. „Bernadetta. Cud w Lourdes”. To dramat historyczny o objawieniach maryjnych w Lourdes z 1858 r. Reżyserem filmu, który wyprodukowano we Francji w 2011 r. jest Jean Sagols. Pokaz filmu zorganizował tygodnik katolicki „Niedziela” jako jeden z patronów medialnych filmu.

Na pokaz filmu przybyło blisko 200 mieszkańców Częstochowy, obecni byli m. in. dziennikarze i pracownicy „Niedzieli” z redaktor naczelną Lidią Dudkiewicz, ks. inf. Ireneuszem Skubisiem redaktorem honorowym „Niedzieli”, duchowieństwo, osoby życia konsekrowanego, alumni Niższego Seminarium Duchownego z rektorem i zastępcą redaktora naczelnego „Niedzieli” ks. Jerzym Bieleckim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Myślę, że udało nam się stworzyć pewien most, który prowadzi poprzez Jasną Górę, Kurię i tygodnik katolicki „Niedziela” wielką wspólnotę ludzi do kina w centrum miasta, by doświadczyć niezwykłych przeżyć w spotkaniu z filmem z krzyżykiem” - powiedział przed projekcją filmu Lidia Dudkiewicz.

Redaktor naczelna „Niedzieli” dodała, że „film o św. Bernadecie Soubirous jest filmem, który potrafi odmienić życie”.

Główne przesłanie filmu zaprezentował ks. Marek Łuczak sekretarz redakcji „Niedzieli” - Dotykamy tajemnicy Lourde, cudu. Głębią tego filmu jest to, że reżyser skupił się na osobie św. Bernadetty - podkreślił ks. Łuczak przypominając słowa samego reżysera filmu: „ Sądzę, że jej siła wprowadzała w zakłopotanie tych, którzy mieli z nią kontakt. W tym sensie jest to silna postać, której przekonanie było motywacją dla mnie, chęcią powiedzenia dzisiejszym młodym ludziom: kroczcie waszą drogą, dajcie z siebie wszystko, walczcie o wasze pragnienia, projekty” - powiedział o swoje głównej bohaterce reżyser Jean Sagols.

Reklama

Widz oglądając film jest świadkiem nie tylko objawień Matki Bożej i cudownych wydarzeń, które miały miejsce w grocie Massabielle w 1858 r. Każdy może również chociaż trochę doświadczyć pięknej i prostej wiary św. Bernadetty Soubirous. W postać Świętej z Lourdes wcieliła się Katia Miran, która za główną rolę w filmie została nagrodzona na Festiwalu Filmów Religijnych w Rzymie. Warto dodać, że Katia Miran przygotowując się do roli przez trzy dni przebywała w zakonie.

Scenariusz filmu został oparty na dziełach napisanych przez ks. René Laurentina, znanego teologa - mariologa. Film wiernie przedstawia wydarzenia, także wiele dialogów jest dosłownych. Obraz pokazuje bardzo realistycznie także cierpienia, których doświadczyła wiejska 14-letnia dziewczyna Bernadetta Soubirous. Jej życie pokazuje bowiem wyraźnie współczesnemu widzowi, że święci zawsze doświadczali wielu cierpień, niezrozumienia, a także upokorzeń. Stawali się bezużyteczni dla świata, by być wielkimi przed Bogiem i kochanymi przez Niego.

W obrazie filmowym widzimy, że św. Bernadecie cierpienie towarzyszyło całe życie. Mimo tego wszystkiego była osobą radosną, kochającą życie, ludzi, szczególnie rodziców i rodzeństwo. Można powiedzieć, że dla Boga i dla Maryi chciała pozostać „za nic miana”. Reżyser z jednej strony pokazał niezwykłą siłę wewnętrzną tej młodej dziewczyny, a z drugiej jej radość życia i wiary.

Reklama

W 1858 r. w okolicy francuskiego miasteczka Lourdes wiejska 14-letnia dziewczyna Bernadetta Soubirous doświadczyła osiemnastu objawień Matki Bożej. Cudowne objawienia miały miejsce w grocie Massabielle pomiędzy 11 lutego a 16 lipca 1858 roku. Ostatni raz Bernadetta spotkała Maryję 16 lipca, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Po tym wydarzeniu Bernadetta przeniosła się do Nevers pod opiekę sióstr zakonnych. Tam w 1866 r. wstąpiła do klasztoru i poświęciła się pielęgnowaniu chorych. Zmarła w Wielką Środę, 16 kwietnia 1879 r. w wieku 35 lat.

Objawienia w grocie Massabielle zostały zatwierdzone 18 stycznia 1862 r. przez biskupa diecezji Tarbes. W 1933 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Bernadetta została uznana za świętą.

Warto dodać, że cztery lata przed objawieniami w Lourdes, papież bł. Pius IX w 1854 r. ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu. Objawienia w Lourdes potwierdziły tę prawdę, gdy Maryja na pytanie Bernadetty jakie jest Twoje imię odpowiedziała: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”.

2016-02-01 22:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mińsk: Film Krzysztofa Żurowskiego nagrodzony na międzynarodowym festiwalu filmowym

[ TEMATY ]

film

Bożena Sztajner / Niedziela

Film dokumentalny w reżyserii Krzysztofa Żurowskiego pt. "Kuloodporna Pani" otrzymał nagrodę "za pokazanie codzienności, problematyki współczesnego życia", na Chrześcijańskim Festiwalu Filmów i Programów Telewizyjnych MAGNIFICAT` 2015 w Mińsku i Głębokim na Białorusi.

Film opowiada historię Ukrainki, komunistki, miłośniczki Lenina, która z dziećmi ucieka z Donbasu do Lwowa i która ma mistyczne sny. Mówi też o kulcie maryjnym wśród ukraińskich uchodźców z Donbasu, którzy trafili do Lwowa.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję