Reklama

Homilie

Przestroga przed złudnym spokojem letnich chrześcijan

Trzeba się strzec, aby nie stać się „chrześcijanami letnimi”, bo wówczas tracimy Pana z oczu, a także przestajemy być czujnymi, aby dostrzec, kiedy Pan puka do naszych drzwi – powiedział papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

[ TEMATY ]

Franciszek

Mazur/episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Święty wyszedł w swej refleksji od pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Ap 3,1-6.14-22), gdzie przedstawiona jest wizja adresowana do Kościoła w Laodycei: „skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię z mych ust wyrzucić”. Wyjaśnił, że Pan Bóg gani bezpodstawny spokój letnich chrześcijan, będący w istocie zwodniczym spokojem. Chrześcijan letni myśli bowiem, że jest bogaty i niczego nie potrzebuje.

„Jestem bogaty i nic nie potrzebuję. Jestem spokojny, tą spokojnością, która oszukuje. Kiedy w duszy jakiegoś Kościoła, rodziny, wspólnoty, osoby zawsze wszystko jest spokojne, to tam nie ma Boga” – stwierdził papież. Zachęcił jednocześnie letnich chrześcijan, aby nie zasypiali w ciepełku, w przekonaniu, że niczego nie potrzebują, że nikomu nie czynią nic złego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Franciszek zauważył, że Bóg określa chrześcijan letnich mianem ludzi nieszczęśliwych, nędzników, czyniąc to z miłości, aby odkryli inne bogactwo, które może dać tylko Bóg.

Reklama

„Nie to bogactwo duszy, które sądzisz, że masz, bo jesteś dobry, robisz wszystko dobrze, wszystko spokojnie: inne bogactwo, które pochodzi od Boga, które zawsze przynosi krzyż, burzę, pewien niepokój duszy. I doradzam tobie kupno białych ubrań, żeby nie ukazała się twoja haniebna nagość: ludzie letni nie zdają sobie sprawy, że są nadzy, podobnie jak w bajce o królu, któremu dopiero dziecko miało odwagę powiedzieć: «Ależ, król jest nagi»... Letni są nadzy” – powiedział papież.

Ojciec Święty zaznaczył, że ludzie letni tracą zdolność do kontemplacji, dostrzeżenia wspaniałych i pięknych rzeczy Bożych. Dlatego Pan stara się ich przebudzić, pomóc im w nawróceniu. Dodał, że Bóg chce nas także zaprosić: „Oto stoję u drzwi i kołaczę”. Dlatego ważna jest zdolność usłyszenia, kiedy Bóg puka do naszych drzwi, bo chce dać nam coś dobrego, chce do nas wejść. Są bowiem chrześcijanie, którzy nie zdają sobie sprawy, kiedy do ich drzwi puka Pan Bóg. O usłyszeniu głosu Boga mowa jest właśnie w opisanym w dzisiejszej Ewangelii (Łk 19,1-10) przypadku Zacheusza. Franciszek dodał, że to Duch Święty rozbudził ciekawość celnika, bo inicjatywa zawsze wypływa od Boga, który czeka na zaproszenie do naszego domu.

„Pan zawsze jest obecny z miłością: albo, żeby nas upomnieć, albo żeby nas zaprosić na wieczerzę, albo, żeby dać się zaprosić. Pragnie nam powiedzieć: «Zbudź się». Pragnie nam powiedzieć: «Otwórz mi». Pragnie nam powiedzieć: «Zejdź». Ale to zawsze On. Czy potrafię w moim sercu odróżnić, kiedy Pan mówi do mnie «Zbudź się»? Kiedy mówi: «Otwórz mi»? Kiedy mówi «Zejdź»? Niech Duch Święty da nam łaskę umiejętności rozpoznania tych wezwań” – zakończył papież.

2016-11-15 13:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Madagaskar: 200 muzułmanów pomaga przy wizycie papieża

[ TEMATY ]

Franciszek

Madagaskar

Wizyta papieża Franciszka na Madagaskarze jest okazją do zbliżenia chrześcijan i muzułmanów. Jak poinformowały media tego kraju, w organizację wizyty papieża – obok kilku tysięcy chrześcijan - włączyło się ponad 200 wolontariuszy muzułmańskich. „Jest to znakiem braterstwa między wszystkimi religiami. Należymy do siebie nawzajem bez względu na przynależność religijną”, zacytowały media słowa jednego z wolontariuszy.

„L'Express de Madagascar” wyraził uznanie dla wkładu papieża Franciszka na rzecz pokojowego współżycia między religiami. Gazeta przypomniała, że także w Mozambiku, który był pierwszym celem papieskiej podroży do Afryki południowo-wschodniej, Franciszek poświęcił wiele uwagi dialogowi międzyreligijnemu.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Fragmenty wywiadu, który trwał około godziny i został przeprowadzony przez Norah O'Donnell, dyrektora „Cbs Evening News”, zostały wyemitowane po północy czasu polskiego. Rozszerzona wersja dialogu zostanie wyemitowana w niedzielę, 19 maja, w przeddzień Światowego Dnia Dziecka, który odbędzie się w Rzymie w dniach 25 i 26 maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję