Reklama

Aktualności

Chile: papież Franciszek odprawił Mszę św. w Santiago

Z udziałem 400 tys. wiernych Franciszek odprawił w Parku im. O’Higginsa w Santiago de Chile swoją pierwszą Mszę św. na chilijskiej ziemi. W homilii papież zachęcił Chilijczyków do budowania pokoju i pojednania. "Budowanie pokoju jest procesem, który nas gromadzi i pobudza naszą twórczość, aby rodzić więzi zdolne do dostrzegania w moim sąsiedzie nie kogoś obcego, nieznanego, ale syna tej ziemi" - powiedział. Ojciec Święty w trakcie Eucharystii koronował figurę Matki Bożej z Góry Karmel, zwaną też Szkaplerzną.

[ TEMATY ]

Franciszek w Chile i Peru

www.iglesiadesantiago.cl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Papież przyjechał Parku im. O’Higginsa 'papamobile" entuzjastycznie witany przez tysiące wiernych wśród których było wielu jego rodaków z Argentyny i innych krajów Ameryki Łacińskiej. Wiele osób przybyło już od godzin porannych, a nawet spało na miejscu. W tym samym miejscu przed 30 laty, w 1987 r. Jan Paweł II beatyfikował, szczególnie czczoną w Chile św. Teresę de Jesus de los Andes (1900-1920). Franciszek nawiązując do słów z Ewangelii św. Mateusza „Widząc tłumy” zwrócił uwagę, że nie idee ani koncepcje powodowały Jezusem ale twarze, osoby, "to życie, wołające do Życia, jakie Ojciec chce nam przekazać".

W homilii papież zaznaczył, że ludzie napotykają w spojrzeniu Jezusa odbicie swych poszukiwań i dążeń a z tego spotkania rodzi się ciąg błogosławieństw, będących perspektywą, do której mamy zmierzać. Zdaniem Ojca Świętego błogosławieństwa nie rodzą się z postawy biernej wobec rzeczywistości, ale przeciwnie, rodzą się ze współczującego serca Jezusa, spotykającego się z sercami mężczyzn i kobiet, którzy chcą i gorąco pragną życia błogosławionego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Mężczyzn i kobiet zaznających cierpienie; rozumiejących rozterki i ból, powstający wtedy, gdy `ziemia trzęsie się pod nogami` lub `toną marzenia` a dorobek całego życia zostaje unicestwiony; ale jeszcze bardziej znają upór i walkę, aby iść naprzód; wiedzą więcej o odbudowie i rozpoczynaniu na nowo" - mówił Franciszek i dodał: "Ileż zna serce chilijskie odbudowywania i ponownego rozpoczynania; ileż wy wiecie o podnoszeniu się po tak wielu upadkach! Do tego serca woła Jezus, dla tego serca są błogosławieństwa!"

Franciszek podkreślił, że błogosławieństwa nie rodzą się z postaw krytykanckich ani z „pustych sloganów” ale "rodzą się w sercu miłosiernym, którego nie męczy oczekiwanie". I zacytował słowa słynnego poety chilijskiego Pablo Nerudy, laureata literackiej Nagrody Nobla": "Nadzieja jest nowym dniem, wyrwaniem z zastoju, wstrząśnięciem postawy negatywnej”.

Reklama

Franciszek przypomniał, że Jezus, nazywając błogosławionym ubogiego, płaczącego, uciśnionego, cierpiącego, tego, który przebaczył dąży do wykorzenienia paraliżującego bezruchu ludzi uważających, że rzeczy nie da się zmieniać, ludzi, którzy przestali wierzyć w przemieniającą moc Boga Ojca i w swoich braci, zwłaszcza w braci najsłabszych i odrzuconych. Przestrzegł przed rezygnacją, która prowadzi nas do izolowania się od wszystkich, do podziałów, oddzielania się, do czynienia nas ślepymi na życie i cierpienia innych.

"Błogosławieństwa są owym nowym dniem dla tych wszystkich, którzy nadal stawiają na przyszłość, którzy nadal marzą, którzy nadal dają się dotykać i pobudzać przez Ducha Bożego" - stwierdził Franciszek i dodał: "Błogosławieni jesteście wy, którzy dajecie się zarazić Duchem Bożym oraz walczycie i pracujecie dla tego nowego dnia, dla tego nowego Chile, gdyż wasze będzie królestwo niebieskie".

Papież zaznaczył, że Jezus mówi nam: "błogosławieni, którzy działają na rzecz pojednania". "Szczęśliwi ci, którzy są w stanie pobrudzić sobie ręce i pracować, aby inni żyli w pokoju. Szczęśliwi ci, którzy trudzą się, aby nie wprowadzać podziałów. W ten sposób błogosławieństwo czyni nas budowniczymi pokoju; wzywa nas do angażowania się po to, aby duch pojednania zdobywał sobie miejsce wśród nas" - powiedział Franciszek i zaznaczył, że szczęśliwi są ci, którzy pracują, aby inni mogli mieć pomyślne życie i pracują dla pokoju.

Papież zachęcił do budowania pokoju poprzez "bliskość i sąsiedztwo". "Budowniczy pokoju wie, że często niezbędne jest pokonanie wielkich lub delikatnych małości i ambicji, rodzących się z dążenia do wzrastania i `zdobycia imienia`, posiadania prestiżu kosztem innych. Budowniczy pokoju wie, że nie wystarczy mówić: nie robię nikomu niczego złego" - mówił Franciszek i dodał: "Budowanie pokoju jest procesem, który nas gromadzi i pobudza naszą twórczość, aby rodzić więzi zdolne do dostrzegania w moim sąsiedzie nie kogoś obcego, nieznanego, ale syna tej ziemi".

Reklama

Na zakończenie papież zawierzył Chilijczyków Dziewicy Niepokalanej, która ze Wzgórza św. Krzysztofa [Cerro San Cristóbal] strzeże i towarzyszy miastu Santiago de Chile.

Po homilii odmówiono specjalnie przygotowaną modlitwę po której papież ukoronował poświęconymi wcześniej złotymi koronami figurę Matki Bożej z Góry Karmel.

W modlitwie wiernych modlono się za "naszą ojczyznę i władze, które nami rządzą, aby ich decyzje zawsze służyły wszystkim, szukając dobra szczególnie tych najbardziej zagrożonych i aby służyły budowaniu wielkiego narodu braci, w którym każdy ma chleb, szacunek i radość".

Następnie proszono Boga "za rodziny, abyśmy mogli przeżywać powołanie do bycia wspólnotą życia i miłości oraz aby łaska sakramentu dała nam siłę, aby być świadkami miłości Bożej przed swymi dziećmi, rodzinami przeżywającymi trudności i przed naszym krajem".

Trzecia modlitwa była wezwaniem, aby młodzi "szli za wezwaniem Ojca Świętego do «kroczenia razem» i aby nasz udział w Synodzie sprzyjał umocnieniu wiary i słuchaniu naszego Pana Jezusa oraz abyśmy mogli rozeznać nasze powołanie do służby i oddaniu się innym, wspierani przez wspólnotkoscielną".

W czwartym wezwaniu proszono za osoby starsze, zwłaszcza "za cierpiących samotność, chorobę, potrzeby i niezrozumienie, aby Pan poruszył serca, abyśmy umieli zobaczyć Ciebie w każdym z nich i w ten sposób mogli kochać ich., przyjmować ich jak byśmy to robili z Tobą".

W ostatniej modlitwie wierni prosili Boga "za chorych i cierpiących wszelkie smutek w naszej ojczyźnie, aby spotkali w Chrystusie pocieszenie, w Maryi z Góry Karmel macierzyńską opiekę a w nas wyciągniętą rękę i otwarte serce, gotowych do wspierania ich w ich potrzebach".

Reklama

W procesji z darami szły dzieci, przedstawiciele różnych plemion Indian, wśród nich Mapucze, migrantów oraz rodzin.

Przed końcowym błogosławieństwem metropolita Santiago de Chile kard. Ricrado Ezzati Andrello podziękował Ojcu Świętemu za przewodniczenie tej liturgii. Przypomniał, że ponad 30 lat temu w tym samym miejscu sprawował Mszę św. pierwszy papież, który odwiedził Chile - św. Jan Paweł II. Podczas tamtej liturgii ogłosił błogosławioną młodą karmelitankę, córkę tego narodu - Teresę de los Andes, ale wtedy towarzyszyły temu próby zakłócenia jej przebiegu, na co Ojciec Święty odpowiedział wówczas, że "miłość jest najsilniejsza".

Dziękując Franciszkowi cza przewodniczenie Mszy i za jego słowa, arcybiskup Santiago podkreślił, że przez niego przemawiał sam Jezus Chrystus. Zapewnił, że "będziemy się starać stawać się coraz bardziej braterskimi i bliskimi sobie". Poprosił papieża o błogosławieństwo apostolskie dla wszystkich zgromadzonych na tej Eucharystii, a zwłaszcza dla dzieci, młodzieży, chorych i rodzin.

Po obiedzie w nuncjaturze Franciszek złoży jeszcze wizytę w więzieniu kobiecym, spotka się w katedrze z duchowieństwem, klerykami i biskupami. Drugi dzień pobytu papieża w Chile zakończy prywatna wizyta w sanktuarium św. Alberta Hurtado i prywatne spotkanie z jezuitami.



Publikujemy tekst papieskiej homilii:

„Widząc tłumy” (Mt 5, 1). W tych pierwszych słowach dzisiejszej Ewangelii znajdujemy postawę, z jaką Jezus chce nam wyjść naprzeciw, tę samą postawę, przez którą Bóg zawsze zaskakiwał swój lud (por. Wj 3, 7). Pierwszą postawą Jezusa jest patrzenie, spojrzenie w twarze swoich uczniów. Twarze te poruszają wewnętrzną miłość Boga. To nie idee ani koncepcje powodowały Jezusem... ale twarze, osoby; to życie, wołające do Życia, jakie Ojciec chce nam przekazać.

Reklama

Widząc tłumy, Jezus napotyka oblicza ludzi, idących za Nim, a najpiękniejsze jest zauważenie, że oni ze swej strony napotykają w spojrzeniu Jezusa odbicie swych poszukiwań i dążeń. Z tego spotkania rodzi się ciąg błogosławieństw, będących perspektywą, do której mamy zmierzać: Jesteśmy do tego wezwani i to właśnie jest naszym wyzwaniem. Błogosławieństwa nie rodzą się z postawy biernej wobec rzeczywistości, ani nie mogą zrodzić się z postawy widza, który staje się smutnym twórcą statystyk tego, co się dzieje. Nie rodzą ich prorocy niepowodzeń, zadowalający się sianiem rozczarowań. Nie pochodzą również ze złudzeń, obiecujących nam szczęście za pomocą „pstryknięcia”, mrugnięcia okiem. Przeciwnie – błogosławieństwa rodzą się ze współczującego serca Jezusa, spotykającego się z sercami mężczyzn i kobiet, którzy chcą i gorąco pragną życia błogosławionego; mężczyzn i kobiet zaznających cierpienie; rozumiejących rozterki i ból, powstający wtedy, gdy „ziemia trzęsie się pod nogami” lub „toną marzenia” a dorobek całego życia zostaje unicestwiony; ale jeszcze bardziej znają upór i walkę, aby iść naprzód; wiedzą więcej o odbudowie i rozpoczynaniu na nowo.

Ileż zna serce chilijskie odbudowywania i ponownego rozpoczynania; ileż wy wiecie o podnoszeniu się po tak wielu upadkach! Do tego serca woła Jezus, dla tego serca są błogosławieństwa!

Błogosławieństwa nie rodzą się z postaw krytykanckich ani z „pustych sloganów” ludzi uważających, że wszystko wiedzą, ale nie chcą się angażować w cokolwiek ani z kimkolwiek i w końcu blokują wszelką możliwość tworzenia procesów przemiany i odbudowy w naszych wspólnotach i w naszym życiu. Błogosławieństwa rodzą się w sercu miłosiernym, którego nie męczy oczekiwanie. I doświadcza tego, że nadzieja „jest nowym dniem, wyrwaniem z zastoju, wstrząśnięciem postawy negatywnej” (Pablo Neruda, El habitante y su esperanza [Mieszkaniec i jego nadzieja], 5).

Reklama

Jezus, nazywając błogosławionym ubogiego, płaczącego, uciśnionego, cierpiącego, tego, który przebaczył..., dąży do wykorzenienia paraliżującego bezruchu ludzi uważających, że rzeczy nie da się zmieniać, ludzi, którzy przestali wierzyć w przemieniającą moc Boga Ojca i w swoich braci, zwłaszcza w braci najsłabszych i odrzuconych. Jezus, głosząc błogosławieństwa, doprowadza do wstrząśnięcia tą uniżonością negatywną, zwaną rezygnacją, która każe nam wierzyć, iż można żyć lepiej, jeśli unikniemy problemów, jeśli uciekniemy od innych; jeśli ukryjemy się lub zamkniemy się w swym wygodnictwie, jeśli zaśniemy w uspokajającym konsumizmie (adhort. apost. Evaneglii gaudium, 2). To właśnie ta rezygnacja prowadzi nas do izolowania się od wszystkich, do podziałów, oddzielania się; do czynienia nas ślepymi na życie i cierpienia innych.

Błogosławieństwa są owym nowym dniem dla tych wszystkich, którzy nadal stawiają na przyszłość, którzy nadal marzą, którzy nadal dają się dotykać i pobudzać przez Ducha Bożego.

Jakże dobrze pomyśleć, że Jezus ze Wzgórza Renca lub z Puntilli przychodzi, aby nam powiedzieć: błogosławieni... Tak, błogosławiony jesteś ty i ty; błogosławieni jesteście wy, którzy dajecie się zarazić Duchem Bożym oraz walczycie i pracujecie dla tego nowego dnia, dla tego nowego Chile, gdyż wasze będzie królestwo niebieskie. „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5, 9).

W obliczu rezygnacji, która niczym grubiańskie szemranie podważa nasze więzi żywotne i dzieli nas, Jezus mówi nam: błogosławieni, którzy działają na rzecz pojednania. Szczęśliwi ci, którzy są w stanie pobrudzić sobie ręce i pracować, aby inni żyli w pokoju. Szczęśliwi ci, którzy trudzą się, aby nie wprowadzać podziałów. W ten sposób błogosławieństwo czyni nas budowniczymi pokoju; wzywa nas do angażowania się po to, aby duch pojednania zdobywał sobie miejsce wśród nas. Czy chcesz powodzenia? Czy chcesz szczęścia? Szczęśliwi ci, którzy pracują, aby inni mogli mieć pomyślne życie. Czy chcesz pokoju? Pracuj dla pokoju.

Reklama

Nie mogę nie przywołać tego wielkiego pasterza, jakiego miało Santiago, który podczas uroczystego Te Deum mówił: „«Jeśli chcesz pokoju, pracuj dla sprawiedliwości»... I jeśli ktoś nas pyta: «Co to jest sprawiedliwość?» lub czy przypadkiem nie polega ona wyłącznie na tym, aby «nie kraść», odpowiemy mu, że istnieje inna sprawiedliwość: taka, która wymaga, aby każdy człowiek był traktowany jak człowiek” (Kard. Raúl Silva Henríquez, Homilía en el Te Deum Ecuménico, 18 września 1977).

Siać pokój poprzez bliskość, przez sąsiedztwo! Wychodząc z domu i spoglądać w twarze, idąc na spotkanie tego, kto przeżywa zły czas, kto nie został potraktowany jak osoba, jak godny syn tej ziemi. Jest to jedyny dostępny nam sposób, aby utkać przyszłość pokojową, aby znów prząść rzeczywistość, która może się pruć. Budowniczy pokoju wie, że często niezbędne jest pokonanie wielkich lub delikatnych małości i ambicji, rodzących się z dążenia do wzrastania i „zdobycia imienia”, posiadania prestiżu kosztem innych. Budowniczy pokoju wie, że nie wystarczy mówić: nie robię nikomu niczego złego, bo – jak mawiał św. Albert Hurtado: „Bardzo dobrze jest nie robić źle, ale bardzo źle jest nie czynić dobra” (Meditación radial, kwiecień 1944).

Budowanie pokoju jest procesem, który nas gromadzi i pobudza naszą twórczość, aby rodzić więzi zdolne do dostrzegania w moim sąsiedzie nie kogoś obcego, nieznanego, ale syna tej ziemi.

Powierzmy się Dziewicy Niepokalanej, która ze Wzgórza św. Krzysztofa [Cerro San Cristóbal] strzeże i towarzyszy temu miastu. Niech nam pomaga żyć i pragnąć ducha błogosławieństw, aby we wszystkich zakątkach tego miasta słychać było jeden jakby szept: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5, 9).

2018-01-16 17:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież zakończył wizytę w Peru

[ TEMATY ]

Franciszek w Chile i Peru

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek zakończył swą wizytę w Peru. Na lotnisku w Limie pożegnali go peruwiańscy biskupi oraz prezydent Pedro Pablo Kuczynski z małżonką.

Najpierw Franciszek rozmawiał z parą prezydencką w salonie lotniska. Następnie na zewnątrz budynku prezydent pożegnał się z osobami towarzyszącymi papieżowi w podróży, zaś Ojciec Święty z przedstawicielami władz Peru. W tym czasie młodzieżowy chór śpiewał pieśni.

CZYTAJ DALEJ

Bp Włodarczyk do salezjanów: pokora istotna w dialogu synodalnym

2024-04-17 17:54

[ TEMATY ]

salezjanie

Bp Krzysztof Włodarczyk

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

„Istotną postawą w dialogu synodalnym jest pokora, która skłania każdego do bycia posłusznym woli Bożej i sobie nawzajem w Chrystusie” - uważa bp Krzysztof Włodarczyk, który był gościem XV Kapituły Inspektorialnej, jaka odbywa się w Pile. Uczestniczą w niej salezjanie z wielu krajów.

Ważnym wydarzeniem, wpisującym się w obrady członków Inspektorii św. Wojciecha, jest głos przedstawicieli II Kapituły Młodych, jaka miała miejsce w 2023 r. w Lądzie nad Wartą. Pomaga on salezjanom zweryfikować jakość pracy i wierność powołaniu. - Od kapłanów oczekujemy przede wszystkim, by byli, uczestniczyli w naszym życiu. By byli autentyczni i żyli charyzmatami. Cieszymy się, że podczas takiego wydarzenia, jakim jest kapituła, mamy swój głos. Oznacza to, że jesteśmy ważni, a księża chcą usłyszeć to, co mamy do powiedzenia - powiedziała Ewa Budny, która zaangażowana jest na co dzień w bydgoskim Oratorium „Dominiczek”.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję