Reklama

Doświadczyć miłości i przebaczenia

Konfesjonały w Wielkim Poście są oblężone. Dla większości wierzących spowiedź jest oczyszczeniem duszy, dzięki której porządkują życie według prawd wiary. Są też tacy, dla których nie jest ona niczym ważnym, ale przystępują do niej z przyzwyczajenia. Jak postrzegamy spowiedź?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oczyszczenie kontra udręka?

Socjologowie dostarczają statystyk dotyczących sakramentu pokuty. Wynika z nich, że zdecydowana większość rodaków (82,1%) korzysta ze spowiedzi przynajmniej raz w roku. Dominują wśród nich osoby, które spowiadają się „kilka razy w roku” (56%). Autorzy podają, że na przestrzeni blisko 15-lecia polskiej demokracji wskaźnik ten nie zmienia się. Ponadto dowiadujemy się, że z sakramentu pokuty częściej korzystają kobiety (84,6%) niż mężczyźni (79,5%). Częściej osoby w wieku emerytalnym (87,6%) niż młodzi w wieku 18-24 lat (80,7%). Chętniej spowiadają się ludzie z wykształceniem podstawowym (85,6%) niż te, które ukończyły studia (77,3%).
Za cyframi kryją się konkretne opinie respondentów o tym, co sądzą o spowiedzi. Blisko 40% twierdzi, że spowiedź jest „oczyszczeniem duszy”. Taka odpowiedź charakteryzuje osoby, które określają się jako „głęboko wierzące” i „wierzące” oraz „niezdecydowane”. Osoby „niewierzące”, bądź „obojętne religijnie” twierdzą, że spowiedź jest niepotrzebna, a więc można do niej nie przystępować.
Dla większości wierzących sakrament jest: „czymś świętym”, „jest spełnieniem obowiązku chrześcijańskiego”, „daje lepsze samopoczucie i możliwość do poprawy”, „to przeproszenie Boga za popełnione winy”, „to głębokie przeżycie oczyszczające”, „jest motywacją do przemiany”, „jest pogłębieniem wiary i szukaniem pociechy oraz rady”. Jednak obok pozytywnych ocen pojawiały się także negatywne zdania, na przykład: „spowiedź jest niepotrzebna”, „została ustanowiona przez Kościół”, „jest udręką”, „jest niczym ważnym”, „jest poniżająca”.

Na przeszkodzie ksiądz czy kolejki?

Człowiek wierzący oczekuje, że spowiedź wpłynie na zmianę jego dotychczasowego życia. Dopiero kiedy przemiana wewnętrzna nie nastąpiła, często łatwo „winą” obarczyć księdza, który na przykład nie wykazał należytej uwagi podczas spowiedzi. Zdarza się, że w konsekwencji zniechęca kolejka do konfesjonału, bo „ksiądz i tak mnie nie wysłucha”.
Potwierdzają to słowa Julii, 25 lat, wykształcenie wyższe: „Nie chodzę często do kościoła. Ostatni raz byłam u spowiedzi 4 lata temu, kiedy podawałam dziecko do chrztu. Zdaję sobie sprawę, że grzeszę, ale nie mam wewnętrznej potrzeby pójścia do spowiedzi. Do tej pory tylko raz trafiłam na księdza, który słuchał moich grzechów, szukał ich genezy, pomimo to, że do konfesjonału czekała długa kolejka. Brakuje mi takiej spowiedzi”.
- „No cóż… Osoby, które regularnie przystępują do sakramentu pokuty, takich problemów nie mają” - ripostuje ks. Andrzej Adamski, doktorant z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i redaktor naczelny miesięcznika Różaniec. - „Czasem mam wrażenie (oby mylne!), że część penitentów specjalnie wybiera czas, kiedy do konfesjonałów ustawiają się kolejki, licząc na zmęczenie i brak czasu spowiednika, który nie będzie «wnikał», ograniczając się tylko do zadania pokuty i rozgrzeszenia. Jeśli natomiast ktoś chce, by spowiednik poświęcał mu więcej czasu, powinien mieć stałego spowiednika i praktykować regularną spowiedź, ponadto unikać sytuacji, kiedy przy konfesjonałach panuje tłok - a wcale nie tak trudno to przewidzieć. Jeśli faktycznie przyczyny rozczarowania spowiedzią wynikają z postawy spowiednika, trzeba pamiętać, że sakrament pokuty to przede wszystkim spotkanie z Jezusem, który sam w tym sakramencie działa. Brak uczuć na pewnym etapie też jest łaską, okazją do większego zaufania, oznaką oczyszczenia duchowego, które się dokonuje. Podobnie jest z ciągle powracającymi grzechami - nawet, jeśli grzech powtarza się mimo częstej spowiedzi, trzeba uświadamiać sobie wielkość miłości Boga, który tymi upadkami się nie zniechęca - wprost przeciwnie, podnosi człowieka z miłością i ciągle jest gotów przebaczać”.
Warto zaznaczyć, że w niemal każdym większym mieście jest kościół, w którym istnieje możliwość spowiedzi przez cały dzień. Listę takich „stałych konfesjonałów” oraz wiele praktycznych porad na temat spowiedzi można znaleźć w Internecie: http://www.salwatorianie.pl/spowiedz/

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Łaska Boża to nie zwykłe podniesienie na duchu

- Mam znajomych, którzy mówią, że spowiedź nic im nie dała - mówi Paweł, student ochrony środowiska z Warszawy.
Ks. Andrzej dodaje, że na płaszczyźnie łaski, jeśli człowiek spełnia wszystkie warunki, sakrament pokuty jest skuteczny zawsze - daje łaskę Bożą i przebaczenie grzechów. - „Czasem po spowiedzi można odczuć wielki pokój, radość, podniesienie na duchu - ale pojawienia się tych odczuć nie można utożsamiać z wartością sakramentu. Warto natomiast przyjrzeć się, jakie uczucia się pojawiają: rozczarowanie? smutek? złość? - i zadać sobie pytania, skąd się biorą. Może stąd, że spowiedź była powierzchowna, źle przygotowana, że rachunek sumienia był bardzo płytki i ograniczał się tylko do stale tej samej litanii grzechów, zaś prawdziwe problemy i przyczyny złego nastroju są gdzieś bardzo głęboko ukryte”. Doświadczenie łaski Bożej, którą dzięki spowiedzi otrzymywali wierni potwierdza zmiana ich dotychczasowego życia.
Ks. kan. Adam Żmijewski, proboszcz parafii św. Katarzyny w Pustelniku mówi, że każdy człowiek posiada sumienie i przez nie chce patrzeć na własne życie. - „Znam wykształconych ludzi, którzy z płaczem odchodzili od spowiedzi. Stanęli przed Bogiem w prawdzie. Otrzymali łaskę Bożą, zobaczyli jakimi manowcami szli przez życie i zawrócili” - dodaje.

Wielki Post zachęca do spowiedzi

Oczywiste jest, że przekonanych do spowiedzi nie ma co przekonywać. Oczy duszpasterzy i wiernych świeckich powinny się skupić na tych wszystkich, którzy mają wątpliwości i od kilku lat nie pojednali się z Bogiem. Jak ich zachęcić do spowiedzi? - „Myślę, że należałoby się odwołać do najgłębszych tęsknot i potrzeb człowieka - potrzeby bycia kochanym, akceptowanym… Tęsknoty za Kimś, kto kocha w sposób nieskończony, przekraczający nawet ludzkie możliwości pojmowania” - twierdzi ks. Andrzej. „Z drugiej strony widzimy naszą słabość, bezsilność w wielu sytuacjach, nie potrafimy naprawić skutków wyrządzonego przez nas zła, nie chcemy się do niego przyznać - bo prawda o własnej słabości może być dla człowieka niszcząca, jeśli nie idzie w parze z prawdą o przebaczeniu, o Lekarzu, który chce tę słabość uleczyć. Wszyscy ci, którzy w głębi duszy tęsknią za doświadczeniem miłości i przebaczenia, mogą to odnaleźć właśnie w sakramencie pokuty”.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję