Duchowny zwrócił uwagę, że są bardzo pilne prace do wykonania, gdyż kościół wciąż nie jest zabezpieczony przed zawaleniem się. - Jeśli runie rusztowanie [na dachu - KAI], spadnie ono na katedrę, a ona nie jest wystarczająco silna, by to znieść. Katedra jeszcze nie jest ocalona, na razie znajduje się w małym uśpieniu - stwierdził prał. Chauvet.
Ujawnił, że zabezpieczanie świątyni ma się zakończyć w grudniu br. i dopiero wtedy będzie się mogła zacząć jej odbudowa. Na razie katedra została jedynie oczyszczona ze śladów pożaru z 15 kwietnia. Wciąż nie wiadomo, w jakim stanie są mury i ile ich fragmentów trzeba będzie wymienić, dlatego trudno określić koszt całości prac.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odnosząc się do zbiórki na odbudowę Notre-Dame, podkreślił, że dotychczas wpłynęło 85-90 mln euro, czyli 10 proc. obiecanych środków. Pytany o ewentualną pomoc ze strony Stolicy Apostolskiej, duchowny zażartował: - Myślicie, że Watykan wysupła kilka centymów? Nie! Będą raczej odmawiać różańce, ale to już coś!
Jednocześnie wykluczył wprowadzenie biletów za zwiedzanie katedry, by w ten sposób finansować jej odbudowę. Zaznaczył, że jest to „miejsce łaski” (lieu de grâce), a więc darmowe (gratuit).