19 listopada miała miejsce modlitwa w intencji wyniesienia Sługi Bożego ks. Józefa Kurzei do grona błogosławionych. Ksiądz Józef wybudował kaplicę na os. Oświecenia, gdzie władze komunistyczne nie planowały uwzględnić powstania żadnego miejsca kultu religijnego. Kapłan pod osłoną nocy i przy pomocy kard. Wojtyły zbudował barak, za co spotykały go liczne szykany ze strony władz administracyjnych Służby Bezpieczeństwa. Po kilku latach komuniści ustąpili i tak powstała świątynia.
W kazaniu ks. Łuszczek, odnosząc się do chaosu informacyjnego i wychowania młodzieży w dobie niebezpiecznych trendów na ulicach polskich miast, odwołał się do przykładu Sługi Bożego: - Doznał na samym sobie wielkiej nienawiści świata, która doprowadziła go do przedwczesnej śmierci. Zaufał Bogu, wytrwał do końca, a także przebaczył temu oficerowi SB, który prowadził jego sprawę. Gdy dziś modlimy się o jego wyniesienie na ołtarze, prośmy go o wstawiennictwo za naszą wspólnotę parafialną, zwłaszcza naszą młodzież, która coraz bardziej się gubi, abyśmy wszyscy dokonywali właściwych wyborów w naszym codziennym życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Mszy św. miało miejsce zejście kapłana wraz ze służbą liturgiczną do krypty, wierni zaś łączyli się modlitwie w murach dolnego kościoła.
- Święty kapłanie, proś za nami, abyśmy się nie zagubili w tym czasie pandemii - wzywał ksiądz prałat przed grobem Sługi Bożego. Pośród zapisanych na karteczkach przez wiernych intencji można było usłyszeć zwłaszcza prośby wznoszone za małżeństwa i rodziny, o zdrowie, w sprawach związanych z pracą, o pomoc w walce z różnymi zniewoleniami, o dar przemiany życia i łaskę nawrócenia, o nadzieję.