Z tej okazji na Mszy św. licznie zgromadzili się ojcowie jezuici wraz z biskupem Januszem Mastalskim. W homilii hierarcha podkreślił, jak ważne jest trwanie przy Sercu Jezusa: - My dzisiaj przychodzimy do tej bazyliki, aby ponownie odczytać swoją historię, bo jak mówił papież Franciszek: „Bóg był zawsze obecny w dziejach swego ludu, towarzyszył w jego drodze, kierował jego drogami, a świątynia przypomina tę historię, naszą historię”. I dlatego przychodzimy dzisiaj tutaj, aby z ojcami jezuitami, którzy tak wiele poczynili dla kultu Serca Jezusowego (...) świętować, ale nade wszystko się umocnić. Bowiem żyjemy w czasach, w których psychobójstwo i duchobójstwo sprawiają, że coraz trudniej być wiernym.
Biskup zaznaczył, że pójście za Chrystusem musi być aktem konsekwentnym. (...) Przychodzimy tu po to, aby jeszcze raz potwierdzić, również i my, kapłani, biskupi, że Jezus ma być moją drogą, nawet wtedy, kiedy jest ciężko, nawet wtedy, kiedy różnego rodzaju doniesienia w mediach pokazują, że ta droga gdzieś się pogubiła. Jezus ma być moją obroną i tarczą, bo ktoś, kto celebruje Mszę św., kto uczestniczy we Mszy św. i przyjmuje Komunię Świętą, musi, wcześniej czy później, poczuć się mocniejszy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Duchowny wskazał, od czego powinna się zacząć pomoc współczesnym młodym, którzy nie widzą sensu życia: - Jakże smutne jest to, że coraz więcej ludzi młodych nie widzi sensu podejścia do Jezusa, do Jego Serca. Nie dlatego, że im się nie chce, ale dlatego, że nie widzą potrzeby. I dlatego tak ważne jest, aby być człowiekiem cierpliwym i dawać szansę. I być człowiekiem, który potrafi przebaczyć, który codziennie na nowo patrzy na swoje życie przez pryzmat tego, czy jest wierny.
Reklama
Hierarcha, odnosząc się do współczesnych dramatów związanych z porzucaniem wiary, zwrócił uwagę, że tylko stanięcie przed Sercem Mistrza ukaże nasze życie w świetle prawdy. - Ale od kryzysów wiary, nadziei, miłości nikt nie jest wolny. Również i my, którzy wybraliśmy drogę kapłańską, zakonną. Kiedy nie kontrolujemy siebie, kiedy nie mamy tego nabożeństwa do Serca Jezusowego, dlatego, że wydaje nam się, że to może za bardzo tradycyjne, to również możemy stanąć przed dylematem, czy jestem jeszcze wierzący, czy jestem już gdzieś obok zakonu, obok Kościoła, obok rodziny…
O oprawę muzyczną uroczystości zadbał Chór Mariański z parafii NMP z Lourdes w Krakowie.