Reklama

Wiadomości

Duda: pamiętamy, że wolność nie jest dana raz na zawsze

O budowaniu relacji opartych na "prawdzie, partnerstwie i szacunku między sąsiadami" mówił prezydent RP Andrzej Duda w czasie uroczystości wręczenia nagrody im. Św. Wojciecha byłemu prezydentowi RFN Joachimowi Gauckowi. "Pamiętamy, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że musimy jej czujnie strzec i bronić" - powiedział Duda.

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

prezydent.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

prezydent.pl

Prezydent podkreślał znaczenie wkładu państw regionu w obecny europejski ład. "Który przyniósł Niemcom zjednoczenie, a krajom Grupy Wyszehradzkiej - wolność i demokrację (...). Być może bowiem wszystko byłoby inne, być może nie byłoby nas dzisiaj tutaj, a już z całą pewnością nie bylibyśmy tymi, którymi jesteśmy, gdyby nie ważne i formujące nas wszystkich wydarzenia w Polsce, na Węgrzech, w ówczesnej Czechosłowacji i Niemczech" - powiedział w czasie sobotnich uroczystości w Łazienkach Królewskich w Warszawie.

Mówiąc o "wolnościowych zrywach naszych narodów", wymienił powstanie z czerwca 1953 roku w Berlinie Wschodnim, powstanie z 1956 roku na Węgrzech, "Praską Wiosnę" 1968 roku w Czechosłowacji i "Solidarność" w Polsce z 1980 roku. Podkreślał, że wszystkie one zostały "brutalnie stłumione przez komunistyczny aparat opresji", ale dawały ludziom - choć na chwilę - "poczucie wolności, mocy i siły sprawczej". "Tak ważne, powiedziałbym absolutnie fundamentalne, dla późniejszych przemian" - powiedział Duda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

prezydent.pl

"Pamiętamy jednak, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Że musimy jej czujnie strzec i bronić, a najlepszą drogą ku temu jest budowanie relacji opartych na prawdzie, partnerstwie, na szacunku między sąsiadami" - mówił.

Podziel się cytatem

Reklama

"Tak jak pan zawsze to czynił, panie prezydencie, za co wszyscy, we wszystkich naszych krajach, ogromnie jesteśmy panu wdzięczni" - dodał, zwracając się do Joachima Gaucka.

Reklama

Podkreślał, że to stało się "osią życia zawodowego i społecznego, a potem także politycznego" b. prezydenta RFN; mówił też, że działał on "nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych ludzi".(PAP)

autor: Robert Fiłończuk

rof/ mzk/ amac/

2021-06-26 13:13

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Hoser: prezydent Duda zachował się jak mąż stanu

[ TEMATY ]

prezydent

abp Henryk Hoser

Andrzej Duda

Artur Stelmasiak

– Prezydent Andrzej Duda zachował się jak mąż stanu – ocenił arcybiskup Henryk Hoser odnosząc się do dwóch wet prezydenta wobec ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS. W rozmowie z Radiem Warszawa ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej wyraził też zaniepokojenie głębokim podziałem w społeczeństwie i rozpalaniem negatywnych emocji przez niektórych polityków.

"Bardzo zaniepokoiła mnie wypowiedź jednego z liderów, który uważa, że trzeba rozhuśtać emocje" - powiedział abp Hoser. Przestrzegł, że emocje mogą prowadzić do działań irracjonalnych i brutalnych. "Tak w wielu krajach zaczynały się wojny domowe, które później prowadziły do nieszczęścia. Nie ma wojny gorszej niż wojna domowa, dlatego, że rozbija naród, rozbija społeczeństwo, rozbija tę wspólnotę, która powinna budować własny kraj" - zauważył abp Hoser. Pytany o to, jak człowiek wierzący powinien odnieść się do batalii wokół reformy sądów, abp Hoser odparł: "Człowiek wierzący powinien być czempionem równowagi i obiektywizmu. W sumie schodzimy do problemu prawdy obiektywnej" - stwierdził abp Hoser. Dodał, że jeżeli zamiast dyskusji na argumenty są wyzwiska i insynuacje, to przekaz jest destrukcyjny.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję