Reklama

„Jan Paweł II” - nowy film

„Jan Paweł II” - światowa prapremiera w obecności Benedykta XVI

Niedziela Ogólnopolska 49/2005, str. 11

Grzegorz Gałązka

Benedykt XVI z Jonem Voightem - odtwórcą roli Jana Pawła II

Benedykt XVI z Jonem Voightem - odtwórcą roli Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak już pisaliśmy na łamach Niedzieli, 17 listopada 2005 r. w Watykanie odbyła się prapremiera filmu Jan Paweł II. Papież Benedykt XVI obejrzał film razem z reżyserem Johnem Kentem Harrisonem, z aktorami Carym Elwesem, Jonem Voightem, a także z polskimi aktorami Wenantym Nosulem i Mikołajem Grabowskim. Projekcja odbyła się z udziałem kilku tysięcy zaproszonych gości oraz przedstawicieli kilkuset mediów z całego świata. Pokaz zaszczycili swoją obecnością watykańscy dostojnicy kościelni, pracownicy cywilni, ale również wielu księży z Rzymu, obecni byli też członkowie ekipy filmowej z Włoch, USA i Polski.
W wersji prezentowanej w Watykanie pokazano część filmu - 100 minut. Film opowiada o życiu polskiego Papieża od narodzin aż do śmierci, częściowo wykorzystuje materiały dokumentalne m.in. z archiwów TVP. Przedstawia także „Solidarność” i protesty stoczniowców, opowiada o spotkaniach Lecha Wałęsy (Jacek Lenartowicz) z Janem Pawłem II, wreszcie - o reakcjach ludzi, także polityków, na fakt wyboru Polaka na papieża. W watykańskim pokazie ujęto również pierwszą pielgrzymkę Ojca Świętego do Ojczyzny w 1979 r. Obecny na projekcji w Rzymie o. Arkadiusz Wiatrowski - jezuita, studiujący na Uniwersytecie Gregoriańskim, zapytany o perspektywę odbioru tego obrazu, zauważył: „Trudno wyrokować, oglądając tylko fragmenty filmu, oraz całościowo oceniać kreację Jona Voighta w roli starszego Papieża. Wiele elementów jego gry nie spełniło moich oczekiwań, ale na pewno w sposób wzruszający pokazano choćby sceny z ul. Franciszkańskiej w Krakowie, gdy Papież przez okno rozmawiał i żartował z młodzieżą”.
Jon Voight przyzwyczaił się do białej papieskiej sutanny i w wielu scenach dawał z siebie dosłownie wszystko, by wiarygodnie odtworzyć zwłaszcza postać Jana Pawła II w podeszłym wieku.
Po projekcji Papież Benedykt XVI pogratulował Jonowi Voightowi i wygłosił przemówienie w języku włoskim. Stwierdził, że film stanowi ważną rekonstrukcję historyczno-biograficzną związaną z osobą Jana Pawła II. Podkreślił fakt, iż film jest także wyrazem oddziaływania - przez kreacje artystyczne - spuścizny duchowej po Janie Pawle II.
Na pewno film Johna Kenta Harrisona pozostanie dla następnych pokoleń świadectwem o życiu wielkiego Papieża. Jon Voight w wielu scenach zagrał Jana Pawła II jako charyzmatycznego męża stanu, ale też w sekwencjach ukazujących chorobę, cierpienie i śmierć Ojca Świętego - jako człowieka. W jednej ze scen przedstawione jest, jak Papież martwi się postępującą chorobą i drżeniem swojej ręki. W takich momentach przeżywamy prawdziwe wzruszenie.
W filmie Harrisona postać papieskiego sekretarza - abp. Stanisława Dziwisza zagrał polski aktor przez lata mieszkający w Australii - do 1995 r. - Wenanty Nosul. Aktor powiedział nam: „Moim prawdziwym debiutem filmowym była rola Żyda Leona w Silver City (1984) wg scenariusza i w reżyserii Sophii Turkiewicz. Pokazała mojego bohatera, który po ocaleniu z Holocaustu emigruje do Australii. Emerald City (1988) w reżyserii Michaela Jenkinsa był moim drugim filmem. Zagrałem wtedy obok Nicole Kidman, dla której była to jedna z pierwszych ról. W Australii miałem swój dom, pracę, tam miałem zostać. Zadecydowała jednak tęsknota za krajem, ale też fakt, że pojawił się polski reżyser, który zaproponował mi rolę w polskim filmie - w Polsce. Wybrano mnie do roli papieskiego sekretarza spośród wielu kandydatów. Producentom bardzo zależało, aby był to polski aktor. Abp Dziwisz przyjął mnie u siebie przed zdjęciami, posadził w fotelu i rozmawialiśmy ok. 40 min. Jeszcze w Krakowie moją charakteryzację (zgolono mi część włosów na głowie) zaakceptował reżyser, a także Jon Voight, spoglądając prosto w oczy - jak to miał w zwyczaju w stosunku do wszystkich aktorów grających z nim w filmie. Kontakt z Voightem budził wiele emocji we wszystkich obecnych na planie. Podziwialiśmy jego powagę i niezwykłe wczuwanie się w tę rolę, wreszcie zaskakujące nas wszystkich fizyczne upodobnienie się do Jana Pawła II. Chciałem bardzo, aby także moja rola abp. Dziwisza była bliska prawdy o tej postaci. Ksiądz Arcybiskup traktował zwłaszcza Karola Wojtyłę jak swojego ojca. Szkoda, że bardzo zapracowany abp Dziwisz nie mógł przyjechać z Krakowa na watykańską premierę filmu J. K. Harrisona. Zapewne będzie obecny na premierze w Polsce”.
W rolach przyjaciół Karola Wojtyły wystąpił m.in. Robert Gonera; brata - Edmunda Wojtyłę zagrał Wojciech Leonowicz. W role koleżanek z kręgu teatru wcieliły się włoskie aktorki: Annę - zagrała Chiara Conti, Teresę - Valeria Cavalli, Helenę - Serena Autieri. Vittoria Belvedere zagra w filmie o Papieżu autentyczną postać Ewy Tickel - żyjącej do dziś kobiety, która została uzdrowiona przez Ojca Pio.
„Czołowe tytuły włoskiej prasy szeroko opisały watykańską premierę na pierwszych stronach, z tego punktu widzenia można powiedzieć, że film odniósł wielki sukces. Podkreślano zwłaszcza udział w filmie wielu włoskich aktorów. Film podobał się przedstawicielom polskiej telewizji, która współfinansowała jego realizację” - powiedział nam koproducent Krzysztof Grabowski z „Baltmedia” w Sopocie.
Film Jan Paweł II z Jonem Voightem wejdzie na ekrany polskich kin w wersji 130-minutowej już pod koniec grudnia br. TVP będzie emitować 5 odcinków po 42 min - zobaczymy je wiosną lub jesienią 2006 r. Serialowa włoska wersja w RAI ma swoją pierwszą emisję już 27 i 28 listopada br. Amerykańska stacja CBS zaplanowała pokazanie filmu 4 i 7 grudnia br. w godz. 9.00-11.00.

* * *

Tymczasem ekipa konkurencyjnego filmu - Wojtyła. Papież, który pozostał człowiekiem w reżyserii Giacomo Battiato, po nakręceniu trudnej sceny zamachu na Papieża na Placu św. Piotra, będzie kontynuować zdjęcia w Rzymie na przełomie grudnia i stycznia. Piotr Adamczyk święta Bożego Narodzenia spędzi na pewno w Rzymie. Film z jego udziałem będzie miał telewizyjną premierę w pierwszą rocznicę śmierci Jana Pawła II - 2 kwietnia 2006 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Rzymskie obchody setnej rocznicy narodzin dla nieba św. Józefa Sebastiana Pelczara

2024-04-19 16:24

[ TEMATY ]

Rzym

św. bp Józef Sebastian Pelczar

100. rocznica

Archiwum Kurii

Św. Józef Sebastian Pelczar

Św. Józef Sebastian Pelczar

Mszą św. w kaplicy Polskiego Papieskiego Instytutu Kościelnego w Rzymie wieczorem 18 kwietnia zainaugurowano jubileuszowe spotkanie poświęcone św. Józefowi Sebastianowi Pelczarowi.

Polski Papieski Instytut Kościelny w Rzymie oraz Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (Siostry Sercanki) to dwie instytucje obecne w Rzymie, u początku których stoi były student rzymski, a potem profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz biskup przemyski, dziś święty Józef Sebastian Pelczar. To właśnie ks. prof. Pelczar wraz z s. Ludwiką, dziś błogosławioną Klarą Szczęsną, w 1894 r. założyli w Krakowie Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: nie idziemy w przeszłość, idziemy ku przyszłości

2024-04-20 14:59

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

Słowami św. Jana Pawła II abp Wojciech Polak mówił w sobotę w Gnieźnie o Kościele jako wspólnocie pamięci, która powraca do korzeni, ale nie ucieka w przeszłość. Kościele, który jest jednego serca i ducha, prosty, jasny, kiedy trzeba odważny we wzajemnym upominaniu się, ale też gotowy, by się w drodze wspierać i sobie konkretnie pomagać.

Metropolita gnieźnieński modlił się wspólnie z pielgrzymami z diecezji bydgoskiej, przybyłymi 20 kwietnia do grobu i relikwii św. Wojciecha, by podziękować za 20-lecie diecezji bydgoskiej. Dziękczynnej Mszy św. w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczył ordynariusz bydgoski bp Krzysztof Włodarczyk, który rozpoczynając liturgię podkreślił, że w tym miejscu, przy św. Wojciechu, wielkim ewangelizatorze „chcemy prosić o potrzebne łaski ku odrodzeniu duchowemu, byśmy ciągle byli na drodze wiary i w Chrystusie pokładali całą nadzieję”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję