W homilii biskup Wiesław Śmigiel przypomniał związki Mikołaja Kopernika z naszą diecezją. Urodził się w parafii katedralnej, tu został ochrzczony i mieszkał przy ul. św. Anny. W Chełmnie uczył się w placówce kierowanej przez Braci Wspólnego Życia, a w klasztorze benedyktynek posługiwały jego ciocia i siostra. W Grudziądzu wygłosił traktat o monecie, natomiast w Lubawie dzięki zachętom przyjaciół podjął decyzję o wydaniu drukiem dzieła „De revolutionibus orbium coelestium”. Toruński Pasterz zaznaczył, że Kopernik „nie przeciwstawiał, lecz doskonale łączył naukę i wiarę, pokazał nam, jak je harmonijnie łączyć. Był przekonany, że jego odkrycia to owoc współpracy wiary i rozumu”. Wybitny naukowiec, cechował się ogromną pokorą, wiedząc, że jego badania mogą nie być dobrze zrozumiane przez współczesnych. Uważał, że rozum to dar Boży, a jego dobre wykorzystanie nie oddala od Boga. Stąd też można powiedzieć, że „jego twórczość to hymn pochwalny na cześć Bożej mądrości”. – Niech będzie dla nas przykładem naukowca oraz człowieka głębokiej i dojrzałej wiary – mówił biskup Śmigiel.
Reklama
Homilia wygłoszona przez bpa Wiesława Śmigla, biskupa toruńskiego, w czasie Mszy św. w dniu wspomnienia 550. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika (Bazylika Katedralna w Toruniu, 19 II 2023 r.).
Umiłowani w Chrystusie siostry i bracia!
W dniu wspomnienia 550. Rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika naszą refleksję rozpocznijmy od Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian, który przed chwila usłyszeliśmy (zob. 1 Kor, 16-23). Paweł napisałem ten list do konkretnej wspólnoty, która żyła w zamożnym, wielokulturowym i ważnym mieście portowym. Korynt miał wówczas reputację jednego z najbardziej zmysłowych miast starożytnego świata.
Pamiętać jednak należy, że jest to list, którego zdaniem było m.in. wyjaśnienie zdrowej nauki chrześcijańskiej oraz próba przywrócenia właściwej hierarchii wartości i porządku. Koryntianie zostali bowiem przez Boga hojnie obdarowani różnymi darami. Potrafili dzięki Bożej dobroci czynić cuda, ale nie wykorzystywali tych darów zgodnie z ich przeznaczeniem, czyli dla budowania Kościoła i czynienia dobrze. Raczej swoje uzdolnienia, charyzmaty, dary i całą posługę rozumieli jako swoisty plebiscyt popularności oraz budowanie własnej sławy.
Koryntianie ponadto byli przekonani o swojej mądrości i wyższości, ale swoją skłonnością do kłótni i dzielenia się na stronnictwa udowodnili, że wcale mądrzy nie byli. Dlatego św. Paweł starał się im uświadomić, że źle rozumiana mądrość jest głupstwem u Boga. W świecie ludzi zaś często ośmiesza i prowadzi do upadku.
Reklama
Dobrze znamy stare polskie przysłowie, które wyraża mądrość ludową, że pycha kroczy przed upadkiem. Można powiedzieć, że różnica pomiędzy mądrością Bożą a źle pojętą mądrością ludzką jest taka, jak różnica pomiędzy pokorą i pychą. Pokora rozumie, że posiada tylko część i wprawdzie jest zdolna do poznania, ale uznaje, że pełnię prawdy posiada tylko Bóg. Natomiast pycha, choć zwykle wie niewiele i mało posiada, to jednak sądzi, że wszystko rozumie i ma wszystko.
Te krótkie rozważania uświadamiają nam, że choć I List do Koryntian miał konkretnych adresatów i uwzględniał specyfikę swojego czasu, to problemy które poruszał mają charakter uniwersalny i zapewne dotyczą w jakiejś mierze również nas. Dlatego ważne są przykłady ludzi, którzy otrzymali wielkie dary od Boga i jednocześnie potrafili je dobrze wykorzystać.
W taki sposób możemy spojrzeć na Mikołaja Kopernika. Uczciwie i konsekwentnie dążył do poznania prawdy, ale rozumiał, że pełnia prawdy należy do Boga. Był przekonany, że jego naukowe odkrycia, to owoc współpracy wiary i rozumu. Wykazał się ogromną odwagą, ale także roztropnością, ponieważ zdawał sobie sprawę, że wyniki jego badań mogą zostać źle zrozumiane i wykorzystane do wprowadzenia zamętu.
Reklama
Kopernik wsparty przez swoją pobożną i wpływową rodzinę oraz przyjaciół, m. in. biskupa chełmińskiego, który rezydował w Lubawie (to dziś diecezja toruńska) postanowił jednak opublikować wyniki swoich badań, które wstrzymały słońce i poruszyły ziemię. Nie czynił tego dla sensacji, przewrotu lub sławy. Służył dobrze pojętej mądrości i prawdzie. W taki sposób rozumiał także służbę Bogu i Kościołowi. W liście do ówczesnego papieża Pawła III napisał z pokorą wobec potęgi Boga: Wiem, że rozmyślania człowieka oddającego się filozofii dalekie bywają od mniemań zwykłych ludzi, gdyż jego zadaniem jest dochodzić prawdy we wszystkich rzeczach, o ile Bóg na to zezwoli rozumowi ludzkiemu.
Miał świadomość, że prawda nigdy nie sprzeciwia się człowiekowi i Bogu, który jest źródłem wszelkiej mądrości. Uznawał, że rozum i umiejętność logicznego myślenia są darami Bożymi, a ich dobre wykorzystania nie oddala od Boga, ale do niego przybliża. W myśl zasady, że powierzchowne poznanie oddala od Boga, ale prawdziwa wiedza do Niego przybliża.
Św. Jan Paweł II 7 czerwca 1999 roku w Auli Głównej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w czasie spotkania ze światem nauki powiedział: Odkrycie, jakiego dokonał Kopernik, i jego znaczenie w kontekście historii nauki, przypominają nam stale żywy spór, jaki toczy się pomiędzy rozumem i wiarą. Chociaż dla samego Kopernika jego odkrycie stało się źródłem jeszcze większego podziwu dla Stwórcy i potęgi rozumu ludzkiego, to dla wielu było powodem poróżnienia rozumu z wiarą…Papież zacytował wówczas fragment encykliki Fides et ratio, który stwierdza, iż wiara nie lęka się rozumu, ale szuka jego pomocy i pokłada w nim ufność. Jak łaska opiera się na naturze i pozwala jej osiągnąć pełnię, tak wiara opiera się na rozumie i go doskonali (nr 43). Wiara i rozum to jakby dwa skrzydła na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy (tamże, wstęp).
Mikołaj Kopernik pokazał, jak wygląda harmonia wiary i rozumu. Dla niego było oczywiste, że odpowiedzią na odwagę wiary musi być odwaga rozumu (nr 48).
Reklama
Sporo wiemy o życiu i naukowej działalności Mikołaja Kopernika jako astronoma, ekonomisty, teologa, prawnika, odkrywcy czy lekarza. Znamy jego działalność na Warmii, we Fromborku. Jednak w Toruniu warto wspomnieć okoliczności i wydarzenia, związane z diecezją chełmińską (dzisiaj toruńską), które miały wpływ na jego życie i pracę naukową. Urodził się w Toruniu, w cieniu tej zabytkowej katedry, w której został ochrzczony, a zabytkowa chrzcielnica, która nam towarzyszy jest niemym świadkiem tamtych wydarzeń.
Rodzina Kopernika posiadała w kościele św. Janów, dzisiejszej katedrze, ołtarz św. Elżbiety przy którym odbywały się modlitwy w intencjach żywych i zmarłych z rodzin Watzenrode, von Allen, Koperników i innych krewnych. Udało się odnaleźć ten ołtarz i dzisiaj na koniec naszego modlitewnego spotkania uroczyście odsłonimy tablice upamiętniającą to miejsce.
Podstawową naukę zdobywał Kopernik w szkole parafialnej położonej obok kościoła. Jego młodość była także związana z innym miastem w granicach dzisiejszej diecezji toruńskiej, a mianowicie z Chełmnem, które wówczas było ważnym ośrodkiem religijnym i kulturalnym. W Chełmnie w klasztorze benedyktynek ksieniami były: ciocia Kopernika Katarzyna Peckau i siostra Barbara Kopernik. Nie jest wykluczone, że spędziły tam ostatnie lata życia także babcia i mama Kopernika. Historycy twierdzą, że jest bardzo prawdopodobne, że w latach 1489-1491 Kopernik uczył się w Chełmnie w szkole prowadzonej przez Braci Wspólnego Życia, która później zyskała rangę Akademii Chełmińskiej. Następnie studiował sztuki wyzwolone w Krakowie, prawo w Bolonii, medycynę w Padwie, praktykował w kancelarii papieskiej w Rzymie i uzyskał doktorat z prawa kanonicznego w Ferrarze.
Warto jeszcze wspomnieć, że Kopernik odwiedzał Grudziądz. W tym mieście ogłosił na zjeździe stanów pruskich swoje prawo złego i dobrego pieniądza.
Reklama
Kopernik sporo zawdzięczał zaprzyjaźnionym biskupom, którzy go wspierali w poszukiwaniach naukowych. Szczerze wyznał: Obawa wzgardy, na jaką bym się wystawił z powodu nowości i niepojętności moich twierdzeń ostrzegła mnie, ażebym gotowego dzieła całkiem zaniechał. Wszelako moi przyjaciele, mnie długo wahającego się i odmawiającego, od myśli tej odwiedli, pomiędzy którymi był zwłaszcza Mikołaj Schomberg, kardynał kapuański, mąż znany we wszystkich kierunkach wiedzy, a obok niego wielki mój miłośnik Tiedeman Giese, biskup chełmiński, mąż uprawiający bardzo gorliwie wszystkie nauki, zarówno duchowne jak i świeckie (List do papieża Pawła III…)
Jak już wspomniano z biskupem Tiedemanem spotykał się Mikołaj Kopernik w Lubawie, w której przebywał dwukrotnie: w 1538 i od maja do września 1539 r. Podczas drugiej z tych wizyt zapadła decyzja o wydaniu drukiem pracy naukowej pt. De revolutionibus orbium coelestium. To wiekopomne dzieło ofiarował papieżowi Pawłowi III. List dedykacyjny pod tytułem Do Jego świątobliwości Papieża Pawła III. Mikołaja Kopernika przedmowa do ksiąg o obrotach sfer niebieskich ułożył on w czerwcu 1542 roku, niespełna na rok przed swoją śmiercią (24 maja 1543). W tekście tego listu dał się poznać jako człowiek nauki, jak i człowiek wierzący w Boga, związany z Kościołem i zatroskany o jego dobro. Respektując odrębność dochodzenia do prawdy drogą nauki i drogą wiary, nie przeciwstawiał, lecz łączył fides et ratio. Boga uznawał za najdoskonalszego i najlepszego z prawodawców, Stwórcę wszechrzeczy. Cała jego twórczość to odważny hymn pochwalny na cześć Bożej mądrości.
Mikołaja Kopernika wspominamy dziś jako człowieka nauki, ale również dziękujemy za jego przykład umiejętnego połączenia fides et ratio oraz za to, że był wybitnym i wiernym synem Kościoła. Niech będzie on dla nas przykładem rzetelnego naukowca oraz człowieka głębokiej i dojrzałej wiary. Amen!