Rola ojca - współcześnie
- Gdzie ojcowie mają szukać wsparcia? Gdzie ojciec ma dowiedzieć się, jaki on ma być? - pyta w rozmowie z KAI przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny bp Wiesław Śmigiel.
Dr Dariusz Cupiał, który przeprowadził ponad 2500 godzin warsztatów szkoleniowych Tato.Net dla dziesiątek tysięcy ojców, zwraca uwagę zarówno na pozytywne, jak i negatywne zjawiska zmiany roli ojca we współczesnym świecie. - Obserwujemy wzrost liczby ojców bardziej świadomych, definiujących swoje zadania w inny sposób niż ich ojcowie i dziadkowie, czyli nie tylko zabezpieczenie materialne rodziny, ale też zabezpieczenie emocjonalne. To są pozytywne zmiany. Są też niestety zjawiska negatywne. Te wiążą się z erozją życia rodzinnego, z kulturą, która nie docenia trwałych więzi. Rozpad rodzin często skutkuje cierpieniem dzieci i kryzysem więzi ojcowskich - zauważa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- O kryzysie należy mówić w wielu wymiarach życia społecznego. Wartość, jaką jest ojcostwo, nie może funkcjonować w takich warunkach, w jakich funkcjonowała kilka dekad temu - zwraca uwagę dr Cupiał. - Od wieków ukształtował się pewien model pełnienia roli ojca, który w naszej kulturze pracował i uczył pracować szczególnie swoich synów. Kondycja ojcostwa, czy postrzeganie roli rodzica-mężczyzny w życiu rodzinnym już się zmienia. Mamy do czynienia z kryzysem ojców. Powinniśmy postawić sobie pytanie, czy mężczyzna, który jest rodzicem, jest przygotowany do pełnienia tej roli i czy pełni ją w sposób odpowiedni do potrzeb dziecka i do oczekiwań, które się wobec niego stawia? - zadaje pytanie założyciel Tato.Net.
- Mamy do czynienia nie tylko z kryzysem ojcostwa, ale też i wiary. Przypominam sobie kazania i rekolekcje ks. Piotra Pawlukiewicza, który o tym kryzysie mówił dziesięć, piętnaście lat temu. Próbował wydobywać dobre cechy mężczyzn, przypomnieć im, że mają być odpowiedzialnymi ojcami i mężami - mówi ks. Mariusz Zapolski, który jest duchowym opiekunem Wspólnoty Głos Ojca.
Bp Śmigiel zwraca uwagę na potrzebę ojcowskich wspólnot. - Myślę, że potrzeba środowisk, gdzie ojcowie będą się wspierać, gdzie będą uczyli się być dobrymi ojcami, a żeby być dobrym ojcem, trzeba być dobrym mężem, po prostu być mężczyzną! Te wspólnoty są cenne - podkreśla.
Według cytowanego przez portal www.tato.net raportu „Journal of Marriage and Family”, dzieci pochodzące z rodzin zaangażowanych ojców lepiej radzą sobie w szkole, a w dorosłym życiu - na rynku pracy. Wiąże się to z wyższą samooceną, wrażliwością i mniejszą podatnością na presje społeczeństwa.
Wspólnota Głos Ojca
Jedną z katolickich wspólnot powstałych w odpowiedzi na postępujący kryzys męskości jest Wspólnota Głos Ojca, która działa przy parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Pruszkowie. - Ta wspólnota męska nie skupia tylko samych ojców. Składa się również z mężczyzn, którzy chcą pogłębić swoją relację z Bogiem i rodziną - wyjaśnia założyciel Wspólnoty, Łukasz Leśniewski.
Reklama
Wspólnota zawiązała się w 2018 r. podczas biwaku. - Zaproponowałem wtedy uczestnikom spotkania, abyśmy pojechali do Tyńca, tak aby w nasze działania wpleść Pana Boga. On to scala do dzisiaj, łączy nas, a nowe osoby przychodzą - mówi inicjator.
Powstanie tej grupy związane jest, m.in. z coraz częstszą nieobecnością mężczyzn w domu, nadmierną pracą i zmniejszonym zaangażowaniem ojców w relacje z dzieckiem. - Zobaczyłem, że matka ma naturalny dar relacji z dzieckiem, ponieważ nosi je dziewięć miesięcy pod sercem. Natomiast mężczyzna musi się tego nauczyć. Łatwiej uczy się w grupie, obserwując rodziny - zauważa Leśniewski. - Są różne dary łaski, lecz ten sam Duch. Wychodząc z tego założenia, chciałem, aby Panowie wymieniali się swoimi doświadczeniami i nawzajem inspirowali - dodaje.
Duchowym opiekunem wspólnoty jest proboszcz parafii, ks. Mariusz Zapolski. - Jestem bardzo zadowolony, że taka wspólnota od kilku lat istnieje u nas z inicjatywy samych parafian, panów, ojców. Chcą się wspólnie modlić, spotykać, rozmawiać, rozważać tematy związane z życiem codziennym, z postawą wobec dzieci, żony. Najpierw zaczęli spotykać się w garażu w jednym z bloków naszego osiedla, później na plebanii, a od dwóch lat, w sali w domu parafialnym. Ten widok cieszy! - wyraża zadowolenie proboszcz.
Reklama
Wśród inicjatyw podejmowanych przez Wspólnotę są „Warsztaty św. Józefa”, czyli twórczy czas spędzony z dziećmi, w ramach którego organizowane są zespołowe prace, zajęcia sportowe i zabawy. - Bardzo dobrą inicjatywą są warsztaty dla dzieci, typu praca zręcznościowa, robienie krzyży na Wielki Post, czy szopek na Boże Narodzenie. To jest działanie, które ma na celu zaangażować ich rodziny i rozwinąć więzy wspólnotowe. Parafia jest rodziną rodzin, dlatego to rodziny powinny się spotykać i wzajemnie sobie pomagać - zauważa. - Ta wspólnota czyni to w bardzo piękny sposób. Ci mężczyźni, chodzą na nocne pielgrzymki do Niepokalanowa, Ekstremalne Drogi Krzyżowe. Jestem z nich bardzo zadowolony! To zaczyn, który może pociągnąć innych, który może spowodować, że ta parafia, będzie parafią żywą - mówi duchowny.
Organizowane są także rekolekcje wyjazdowe dla mężczyzn ze Wspólnoty. Inicjatorzy przypominają, jakie znaczenie mają ojcowie w domu, i jak mogą pogłębiać swoje rodzicielskie kompetencje. Zauważają, że brak głowy rodziny odbija się zarówno na relacjach z dziećmi, jak i ze współmałżonkiem, dlatego wspólnota organizuje cykliczne wydarzenia dla ojców i dzieci.
- Prężnie działamy, na miarę naszych możliwości. Inspirując się postaciami z Biblii, w zeszłym roku zorganizowaliśmy czas dla ojca i syna w wieku 6-12 lat, „Drogę Izaaka”. To było całodniowe wydarzenie survivalowo-patriotyczne, uczące współpracy, zakończone indywidualnym błogosławieństwem ojca dla syna. Zorganizowaliśmy także dla ojców i synów w wieku 12-16 lat wydarzenie na Pustyni Błędowskiej, które nazwaliśmy „Przebudzeniem Gedeona”. Ponadto organizowaliśmy także czas dla ojców i córek, pod nazwą „Kłosy Rut”, nie tylko przygodowe w terenie, ale także połączone ze wspólnym spędzeniem czasu z córkami przy cieście, rozmawiając według podanego przez nas klucza - informuje Łukasz Leśniewski.
Reklama
Wspólnota kieruje się Bogiem. - Nazwę „Głos Ojca” można interpretować podwójnie. Oni chcą żyć głosem Boga Ojca, który ich kształtuje i prowadzi, który się nimi opiekuje na co dzień, ale również oni sami chcą być takim dobrym głosem dla swoich dzieci. Chcą być głosem, który będzie pomagał, wspierał, pocieszał - zauważa duchowy opiekun Wspólnoty.
- Mężczyźni nie są tak otwarci, jak kobiety. Jednak patrząc na świadectwa niektórych, a także stałość i wierność uczestniczenia w spotkaniach, widzę, że coś się zmienia w rodzinach, domach, relacjach z żonami, dziećmi - zauważa postęp organizator. - Mamy zapytania z innych parafii, jak u nas to funkcjonuje. Mamy nadzieję, że podobna wspólnota powstanie także w innych miejscach. Parafia jest naturalną społecznością ludzi, którzy się znają i którzy mogą się spotykać na wspólne rozmowy - dodaje.
Wspólnocie patronuje święta Rodzina, Maryja, Józef i Dzieciątko Jezus. Spotkania formacyjne odbywają się w każdy czwartek o godzinie 19.00 w salce pod plebanią w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Pruszkowie. Podczas nich uczestnicy czytają i rozważają Słowo Boże z najbliższej niedzieli. Obecnie Wspólnota liczy ok. 15 osób. Ma charakter otwarty, zatem można dołączyć do niej w każdym czasie.
Inicjatywa Tato.Net
Reklama
Tato.Net to społeczność ojców rozwijana od 20 lat przez Fundację Cyryla i Metodego. Celem tato.net jest pogłębienie rodzicielskich kompetencji i wymienianie się doświadczeniami z innymi ojcami, a także wypracowywanie dobrych postaw. Inspiruje mężczyzn do przeżywania ojcostwa, jako kariery życia, a przez to do budowania rodzin silnych obecnością ojca, jako głowy rodziny. - Społeczność Tato.Net gromadzi mężczyzn, którzy chcą stawać się lepszymi ojcami, którzy pomagają sobie nawzajem. Już dwie dekady pełni swoją misję. W tym roku obchodzić będziemy dwudziestolecie powstania tej społeczności - mówi inicjator dr Dariusz Cupiał.
Zdaniem organizatorów ojcostwo powinno zostać odkryte na nowo. - Mężczyźni są lepiej, lub gorzej przygotowani do swojej roli przez swoich rodziców. Jeżeli ci rodzice, byli nie obecni, np. pracowali, albo rozpadły się ich rodziny, lub swoją rolę pełnili w innych warunkach kulturowych, to nie przekazali wzorców, jak w domu wprowadzić, chociażby bezpieczny ład cyfrowy. To duże wyzwanie dla wielu rodziców i takie obszary są przedmiotem szkoleń na Ojcowskich Klubach i warsztatach tato.net - zauważa dr Cupiał.
- Sieć Ojcowskich Klubów to swego rodzaju męskie grupy wsparcia, gdzie następuje wymiana kompetencji, świadomości, dobrych praktyk. To przestrzeń tych rodziców, którzy chcą się rozwijać, którzy chcą podnosić swoje kompetencje. Naszym mottem jest „Być lepszym ojcem, razem”. Uważamy, że mężczyzna może pomagać mężczyźnie, że mała grupa ma znaczenie i pomaga w pełnieniu roli ojca w zasadniczy sposób.
Reklama
Dr Cupiał zwraca uwagę na pozytywny wpływ tej inicjatywy na mężczyzn poprzez budowanie kultury odpowiedzialnego ojcostwa. - Tato.net bezpośrednio wpływa na tysiące mężczyzn, a przez kampanie na miliony. Pomaga im zdefiniować swoją rolę w zmieniającym się świecie i zmieniających się potrzebach dzieci - mówi inicjator. - Byłem pod wrażeniem wspólnoty Tato.Net, że ci ojcowie, szukają swojego miejsca, otwierają się, dzielą się doświadczeniami, dokształcają się, uczą się tego, jak być lepszym ojcem - zauważa bp Śmigiel.
W oparciu o badania socjologiczne doktora Kena Canfielda tato.net organizuje m.in. warsztaty o nazwie: „7 sekretów efektywnego ojcostwa”. Mają na celu odbudowywanie i wzmacnianie prawidłowych relacji rodzinnych. Podczas warsztatów można nauczyć się równoważyć życie rodzinne i zawodowe, rozpoznać silne i słabe strony swojego ojcostwa, nauczyć się wzmacniać więź z dzieckiem, wymienić doświadczenia w męskim gronie.
Tato.Net wychodzi także z propozycją warsztatów plenerowych „Wielka Przygoda”, czyli męskich wypraw dla ojców z dziećmi. To, m.in. survival, spływy kajakowe, wspinaczki. W ofercie są także jednodniowe spotkania, pt. „Tato & Córka - nowe spojrzenie”, podczas których ojcowie znajdą czas na rozmowę z córkami i poznają inspiracje na rozwijanie wspólnych więzi.
Wśród innych propozycji są także warsztaty pod nazwą „Odkrywca talentów”, które mają na celu wzmocnienie umiejętności poznawania talentów swoich dzieci, a przez to wspieranie ich w przyszłej karierze. Z kolei warsztaty „Bliżej - pełna łączność” opierają się na czterech filarach efektywnego ojcostwa, do których zalicza się: zaangażowanie, stałość, znajomość dziecka i opiekuńczość.
Reklama
Wyjątkowym programem jest „Ojciec nieZŁOMny”, który powstał dla ojców po rozwodzie, separacji, odbywających karę pozbawienia wolności, niemieszkających ze swoimi dziećmi. Prowadzony jest w małych grupach. Podczas zajęć zachęca się do bycia zaangażowanym tatą, niezależnie od sytuacji.
Tato.Net działa także poprzez serwis internetowy, kampanie społeczne, konferencje, seminaria i szkolenia. Prowadzi także ośrodek ekspercki typu think tank dla problematyki ojcowskiej i polityki rodzinnej, w celu gromadzenia i udostępniania wiedzy, prowadzenia badań, analiz i kampanii społecznych. Tato.Net to fenomen, który przyciąga coraz więcej mężczyzn, przeciwdziałając w ten sposób erozji rodziny.
Żołnierze Chrystusa i męski różaniec
Męską Wspólnotą, która w obliczu kryzysu męstwa świadczy o sile wiary, są Żołnierze Chrystusa. Ich charyzmatem jest wyjście naprzeciw postępującej laicyzacji, a także ewangelizacja młodych ludzi. - Garnąc się do Pana Boga, odpowiadamy na kryzys ojcostwa i męskości. Pan Bóg o to wszystko się troszczy. Nie po to stworzył rodzinę, aby teraz to, co się dzieje na świecie, ją niszczyło - mówi założyciel Żołnierzy Chrystusa, Paweł Jaworski.
Wspólnota zrzesza wierzących mężczyzn, którzy swoim życiem chcą świadczyć o Chrystusie, bez względu na to, jakie ono było przed nawróceniem. - My w większości we Wspólnocie Żołnierzy Chrystusa jesteśmy pokiereszowani, poranieni. Dla wielu z nas Bóg był jedynym ratunkiem. W wielu rodzinach był alkohol, była przemoc, w takiej sytuacji nieświadomie wynosimy rany, które przenoszą się na naszych małżonków, dzieci - zauważa. - Często mamy skrzywiony, wypaczony obraz męstwa. Dlatego św. Józef, cichy i pokorny jest wzorem dla nas - dodaje.
Reklama
Przed Wspólnotą Żołnierzy, powstali Wojownicy Maryi, czy Rycerze Jana Pawła II. - Patrząc, z perspektywy czasu te wspólnoty nabierają szczególnego znaczenia. Pan Bóg daje nam niesamowity charyzmat bycia mężem i ojcem. On sam nam w tym błogosławi, a my doświadczamy rozkwitu naszej Wspólnoty - zwraca uwagę Paweł Jaworski.
W wielu miastach już nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie regularnie pojawia się kilkuset mężczyzn modlących się na różańcu. To inicjatywa „Męskiego Różańca”, która rozszerzyła się na Europę i Amerykę. - Fenomenem męskiego różańca jest niesamowite świadectwo zjednoczenia mężczyzn. Mężczyzna wie, że jeżeli chce ratować świat, to musi robić wszystko, jakby to zależało od niego, ale także musi się modlić, jakby to wszystko zależało od Pana Boga - tłumaczy Paweł Jaworski, założyciel wspólnoty Żołnierzy Chrystusa.
Męski Różaniec jest wypełnieniem woli Matki Bożej. Mężczyźni z różańcem w ręku chcą bronić świętości rodzin, tak jak święty Józef chronił Świętą Rodzinę.
Grupa Rozwojowa - Ojcowskie Wsparcie, czyli świecka inicjatywa
Przykładem świeckiej inicjatywy skierowanej do ojców jest Grupa Rozwojowa - Ojcowskie Wsparcie, czyli GROW. - To był nasz wspólny pomysł z Fundacją Share the Care. Ojcowie zgłaszali potrzebę organizacji spotkań dla nich, więc pomogliśmy - mówi dr Kamil Janowicz z Uniwersytetu SWPS, autor bloga Father_ing poświęconego ojcom i ojcostwu. - Zależało nam, aby stworzyć coś niejednorazowego, tylko taki cykl - tak, aby mogła się zawiązać relacja między uczestnikami, aby mogli się lepiej poznać i mieli większe zaufanie do siebie - dodaje.
Reklama
- Sami uczestnicy mówią, że nie spodziewali się, że będą mieli w sobie otwartość, aby w męskiej grupie mówić o trudnych rzeczach i swoich wątpliwościach. Dzielą się własnymi przeżyciami, zarówno tymi radosnymi, jak i trudnymi - zauważa. - Dotychczas zrealizowaliśmy dwie edycje. Zainteresowanie rośnie. Dostajemy zapytania o kolejne - mówi prowadzący.
W ramach inicjatywy w jednym cyklu spotkań GROW udział wziąć może dwunastu ojców. Jest to osiem spotkań, podczas których ojcowie mogą porozmawiać o swoich doświadczeniach, problemach i obawach. - Zaczynamy od doświadczeń związanych z ciążą i porodem, następnie przyglądamy się naszym priorytetom i celom, pracujemy wokół potrzeb rozwojowych dziecka, zastanawiamy się, jak na nie odpowiadać. Ponadto rozmawiamy o partnerstwie w związku, przyglądamy się relacji z własnym ojcem, jak wpływała na nasze ojcostwo, a także o samopoczuciu i zdrowiu psychicznym ojców, i o tym, jak sobie radzić z trudnościami. Wokół tych tematów pracujemy zarówno w formie dyskusji, jak i indywidualnie oraz w parach - tłumaczy dr Kamil Janowicz.
- Większość uczestników mówi, że spotkania te, pomogły im w ich ojcostwie na co dzień, że mogli zyskać nową perspektywę, inspirację. Mogą podzielić się swoim doświadczeniem, porozmawiać z innymi ojcami, którym zależy. Wielu mężczyznom brakuje takich wzorców męskich, takich ojców w rodzinie, wśród znajomych, którym się chce - stwierdza.
Reklama
Dr Kamil Janowicz zwraca uwagę, że grupa ta jest odpowiedzią na kryzys ojcostwa rozumiany jako wyczerpanie dotychczasowych form i szukanie nowych, kiedy stereotypowe i tradycyjne wzorce ojcostwa są już niewystarczające. - Ta grupa ma być pomocą dla mężczyzn, aby mogli skonstruować swoją własną drogę ojcostwa, aby mogli zobaczyć, jakimi ojcami chcą być - mówi.
Św. Józef - wzorem ojcostwa
Św. Józef jest patronem małżonków, rodzin chrześcijańskich i ojców. - To był człowiek z jednej strony wyrozumiały, nie czepiał się szczegółów, miało ogromne zaufanie do woli Pana Boga. Bardzo kochał Maryję, jego działanie można zrozumieć tylko w perspektywie miłości. Z drugiej strony był niezwykle odpowiedzialny. W momencie, kiedy przyjmuje swoje powołanie, bierze odpowiedzialność za Maryję i za Jezusa, broni ich, jest z nimi - zwraca uwagę bp Wiesław Śmigiel. - To jest istota ojcostwa, on jest wspaniałym przykładem - dodaje biskup.
Wskazuje, że wielu mężczyznom brakuje odpowiedzialności. - Miłość zredukowaliśmy do uczuć, które są piękne, wzniosłe, są motorem, które potrafią pchnąć człowieka do wielkich rzeczy, ale mają niestety to do siebie, że są bardzo zmienne. Uczucie może się pojawić, być wspaniałe, gorące, serdeczne, ale po jakimś czasie może osłabnąć, wówczas potrzeba odpowiedzialności, dlatego Karol Wojtyła, kiedy mówił o miłości, to zawsze dopowiadał: miłość i odpowiedzialność - przypomina duchowny.
Nowe odkrycie ojcostwa
Reklama
Krajowy duszpasterz rodzin, ks. dr Robert Wielądek wskazuje na pozytywne zmiany, jakie zachodzą w świadomości mężczyzn. - Coraz częściej zauważamy na nowo odkrycie ojcostwa i męskości. Widok ojców na ulicach, którzy prowadzą wózek, ojców, którzy wracają z pracy i również zajmują się wychowywaniem dzieci, którzy dzisiaj szukają formacji. Tego nigdy nie było! To jest coś, co jest absolutnie nowe. Bardzo często te osoby doszły do tego same, nie doświadczając obecności ojca - zauważa. - Jeśli miałbym mówić o kryzysie we współczesnym świecie, to dużo potężniejszy jest kryzys kobiet, niż mężczyzn - zwraca uwagę duszpasterz rodzin. - Dziś wzmocnienia potrzebuje zarówno ojcostwo, jak i macierzyństwo - dodaje.
Wskazuje także na religijne funkcje ojca w rodzinie. - To jest domena mężczyzn. To przestrzeń jeszcze do wypracowania i do odkrycia. Za kształtowanie wiary w rodzinie powinien być przede wszystkim odpowiedzialny ojciec - tłumaczy ks. Wielądek, podkreślając przy tym, że „dziecko do właściwego funkcjonowania zawsze potrzebuje zarówno ojca, jak i matki”.
Według danych, opublikowanych w ubiegłym roku przez Główny Urząd Statystyczny, w Polsce małżeństw z dziećmi jest 4,2 mln. Przybywa jednak małżeństw bez dzieci oraz ojców samodzielnie wychowujących potomstwo. Blisko jedna czwarta rodzin w Polsce to rodziny, w których dzieci wychowywane są przez jedno z rodziców.