„Nie zapominajcie o swojej ludzkiej godności, nie bójcie się patrzeć innym w oczy. Jesteście dziećmi Boga” - podkreślił w tym drugim piśmie Ojciec Święty.
Przesmyk Darién liczy 256 km. Jego przebycie jest niezwykle trudne. Na migrantów czekają tam nie tylko niebezpieczeństwa wynikające z ekstremalnych warunków naturalnych, ale także ryzyko wpadnięcia w ręce gangów, które okradają migrantów i dopuszczają się przemocy oraz gwałtów zwłaszcza względem kobiet. Tym niemniej, jak podają władze Panamy, w ubiegłym roku na podjęcie tej ryzykownej drogi zdecydowało się ponad pół miliona osób. Chodzi głównie o obywateli Kolumbii, Haiti, Ekwadoru i Wenezueli. Ci, którym udaje się przeżyć, znajdują schronienie w ośrodku recepcyjnym Lajas Brancas w Panamie. I to właśnie do przebywających tam migrantów Papież postanowił napisać krótki list.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przypomina w nim, że on również jest synem migrantów, którzy wyjechali w poszukiwaniu lepszej przyszłości. „Były chwile - wspomina Franciszek - kiedy zostali bez niczego i nawet głodowali; z pustymi rękami, ale sercami pełnymi nadziei”. Zwracając się do zmierzających do USA Latynosów, Ojciec Święty dodaje: „Nie bójcie się patrzeć innym w oczy, ponieważ nie jesteście odrzuceni, ale jesteście częścią rodziny ludzkiej i rodziny dzieci Bożych. I dziękuję wam za to, że jesteście. Niech Jezus was błogosławi, a Święta Dziewica czuwa nad wami”.
Papież podziękował też biskupom i kapłanom, którzy w jego imieniu opiekują się migrantami. Zauważył, iż są oni obliczem matki Kościoła idącej ze swoimi synami i córkami, odkrywając w nich oblicze Chrystusa i, podobnie jak Weronika, z czułością przynoszącej ulgę oraz nadzieję na Via Crucis migracji.
Franciszek rozwija tę myśl w osobnym przesłaniu do biskupów z trzech sąsiednich krajów: Kolumbii, Kostaryki i Panamy. Wskazując w nim na potrzebę rozwijania posługi Kościoła względem migrantów, papież podkreśla zarazem, że wszyscy muszą też mieć „prawo do godnego i spokojnego życia w swojej ojczyźnie”.