Reklama

Wielka łaska i wielki dar

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 18/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Jaskólska: - Uczestniczył Ksiądz bezpośrednio w przygotowaniach do koronacji obrazu Matki Bożej Rokitniańskiej. Jak Ksiądz wspomina tamten czas?

Ks. Jan Pawlak: - Przygotowania do koronacji były bardzo ważne, więc rozpoczęliśmy je odpowiednio wcześnie. Chcieliśmy, żeby korony, które Matka Boża będzie miała nałożone, były ofiarą, darem całej diecezji. Wiadomo, że mógłby się znaleźć jeden zamożny człowiek, który ufundowałby takie korony, a nawet bogatsze w znaczeniu materialnym, ale bp Józef Michalik na naszych sesjach kurialnych i na spotkaniach z różnymi grupami, wspólnotami i parafiami mówił wyraźnie, że to mają być korony złożone z ludzkiego serca. Czyli z darów, które diecezjanie złożą Matce Bożej. Oprócz darów materialnych były też przede wszystkim dary duchowe. Mało tego - było powiedziane, że tylko ten ma prawo złożyć dar materialny na te korony, kto złoży jakiś dar duchowy. I tak też się stało. Kroniki tych darów duchowych w dniu koronacji były składane w procesji z darami. Przyjmowali je księża biskupi sprawujący Eucharystię.

- Czy oprócz darów duchowych i ofiar na korony wierni składali coś jeszcze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dary składały nie tylko parafie, ale również poszczególne wspólnoty i ruchy. Pamiętam, bo to akurat była moja szczególna działka, że Ruch Domowy Kościół ufundował wtedy ornat dla Matki Bożej Rokitniańskiej, specjalnie haftowany jedynym wzorem zaprojektowanym dla sanktuarium, obrazującym życie rodzinne. Poradnictwo rodzinne złożyło Kielich Życia - były w nim zapisane pewne zadania, które poradnictwo wtedy podejmowało, a więc m.in. dotarcie do jak najszerszej grupy młodych ludzi, wszyscy doradcy życia rodzinnego zobowiązali się prowadzić zajęcia w szkołach, na spotkaniach katechetycznych i wszędzie, gdzie tylko to będzie możliwe. W ten sposób chcieli ukazać piękno i wartość ludzkiego życia oraz jak godnie to życie przekazywać. Podobnie swoje dary składały inne wspólnoty, najcenniejsze jednak były te, za którymi kryło się konkretne działanie, które miało w przyszłości zaowocować.
Tak wyszło, że razem z ks. Litwińczukiem czytaliśmy komentarze w dniu koronacji i pamiętam, że tych darów było bardzo dużo i były to dary naprawdę wyjątkowe. Wśród nich była adopcja dziecka, powstały rodziny zastępcze. To były sprawy szczególne.
Do wydarzeń poprzedzających koronację zaliczyć trzeba też pielgrzymkę do Rzymu.

- Również w tym wydarzeniu brał Ksiądz udział. Wieźliście wtedy korony, żeby poświęcił je Jan Paweł II.

- To była duża pielgrzymka, bo też miała charakter diecezjalny. Każdy dekanat organizował wspólną grupę pielgrzymkową. Akurat mi Ksiądz Biskup zlecił przygotowanie grupy złożonej z przedstawicieli odpowiedzialnych za wszystkie wspólnoty, ruchy i stowarzyszenia, które były wtedy w naszej diecezji. I dlatego w tej mojej grupie były np. siostry ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego, siostry betanki, przedstawiciele KIK-u, Ruchu Domowy Kościół, TP KUL, Odnowy w Duchu Świętym, harcerze, lekarze i farmaceuci oraz wielu innych.
Bp Michalik zdawał sobie sprawę z możliwości, jakimi dysponuje diecezja, żeby przygotować taką pielgrzymkę. Dlatego też za przygotowania zabrał się zespół kilku osób. Przede wszystkim trzeba było zorganizować przejazd dla tych wszystkich grup. Niektóre dekanaty same się tym zajmowały, zarówno przejazdem, jak i zamawianiem noclegów. Ale były też takie grupy, dla których o noclegi musiał się troszczyć już nasz zespół.
Samą trasę pielgrzymki zorganizowaliśmy w ten sposób, że poszczególne grupy łączyły się w zaplanowanych miejscach spotkań. W tych kościołach stacyjnych mieliśmy wspólną modlitwę. W jednym z takich miejsc spotkaliśmy się z przewodniczącym „Solidarności” Lechem Wałęsą.
Osobna grupa pielgrzymów poleciała samolotem z bp. Pawłem Sochą, który wiózł korony.
Uroczyste poświęcenie koron odbyło się w Sali Klementyńskiej. Korony Papieżowi przynieśli nasi przedstawiciele, wybrani w ten sposób, żeby reprezentowali i świeckich, i duchowieństwo. Po poświęceniu koron każda grupa mogła się spotkać z Janem Pawłem II. Uczestniczyliśmy też w audiencji ogólnej na Placu św. Piotra.

- A jak ocenia Ksiądz koronację z perspektywy 20 lat?

- Wtedy takim pierwszym moim spostrzeżeniem było to, że diecezjanie zaczęli się gromadzić wokół Matki Bożej, która prowadzi do Jezusa. Tak na to wówczas patrzyłem - Jezus w centrum, ale dochodzimy do Niego przez Maryję. I po 20 latach też tak to oceniam. To była wielka łaska i wielki dar, że tylu ludzi mogło zobaczyć to piękne sanktuarium, znane przecież od 300 lat, i modlić się w nim - na koronację przybyło ok. 100 tys. pątników.
Innym dobrem, które można zauważyć i które owocuje do dzisiaj, były bardzo konkretne postanowienia, podjęte przez poszczególne osoby i całe rodziny. Myślę, że bez tych zobowiązań, tego daru złożonego na korony, w wielu rodzinach byłoby teraz więcej złości, niechęci, pewnie też awantur, niezrozumienia. Koronacja stała się okazją do czynów miłości.
W naszej diecezji przede wszystkim ożywiła się wiara. Ale to wydarzenie sprawiło również, że zaczęły powstawać utwory literackie, nowe pieśni poświęcone Matce Bożej Rokitniańskiej.
Nie jest tak, że to, co miało miejsce przed 20 laty, dzisiaj nie ma znaczenia. Przeciwnie - to wciąż owocuje. Kult Matki Bożej wciąż jest żywy. Wielu ludzi wraca do Rokitna, choćby w pamięci, ciągle przybywają tam pielgrzymi. Pomyślmy też o dzieciach - dzisiaj już dorosłych, które wtedy były adoptowane. One przecież znalazły bardzo konkretną rodzinę, w której mogły czuć się bezpieczne i kochane. Szczególnym znakiem były też ofiary modlitw za alkoholików, a zwłaszcza przyrzeczenia abstynencji. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, do jakiego dobra się to przyczyniło.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tylko wierz

2024-06-25 14:15

Niedziela Ogólnopolska 26/2024, str. 24

[ TEMATY ]

wiara

rozważanie

Karol Porwich/Niedziela

W archidiecezji częstochowskiej od wigilii Niedzieli Miłosierdzia Bożego trwa peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wierzymy, że to Maryja dzień po dniu nawiedza kolejne wspólnoty parafialne. Podczas spotkania z Matką i Wspomożycielką prosimy Ją, by ocaliła miłość i życie naszych rodzin. Pamiętamy przy tym, że prawdziwe nabożeństwo do Matki Bożej polega na naśladowaniu Jej cnót. Czego zatem uczy nas Pani z Jasnej Góry? Najpierw i nade wszystko – wiary! Maryja jest błogosławiona, ponieważ uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana. Wierzyć zatem to nie tylko uznawać, że Bóg jest i stworzył człowieka, ale również wejść na drogę posłuszeństwa Bożemu słowu, ufając, że dla Niego wszystko jest możliwe.

CZYTAJ DALEJ

30 czerwca: Kto dziś gra i o której godzinie? 1/8 finału Euro 2024

2024-06-30 06:25

[ TEMATY ]

Euro 2024

PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0

30 czerwca 2024 r. - kolejny dzień piłkarskich zmagań podczas ME 2024! Kto dziś gra? 1/8 finału Euro 2024.

W fazie grupowej Gruzini sensacyjnie wygrali z Portugalią 2:0. W Gelsenkirchen pierwszą bramkę dla Gruzji, jedynego debiutanta wśród uczestników turnieju, zdobył już w 94. sekundzie Chwicza Kwaracchelia. Był to piąty najszybszy gol w historii turnieju. Na 2:0 podwyższył Georges Mikautadze w 57. minucie z rzutu karnego. Portugalczycy wypadli kiepsko. Sfrustrowany Cristiano Ronaldo, śrubujący rekord występów na Euro (jest jedynym piłkarzem, który zagrał w sześciu turniejach, w środę rozgrywał 28. mecz), otrzymał żółtą kartkę za niesportowe zachowanie. Inna sprawa, że zespół z Półwyspu Iberyjskiego już wcześniej był pewny awansu z pierwszego miejsca w grupie po zwycięstwach nad Czechami (2:1) i Turcją (3:0). Faza pucharowa, w której przegrywający odpada, rozpoczęła się wczoraj meczami Szwajcaria - Włochy i Niemcy - Dania.

CZYTAJ DALEJ

To nie jest jakiś piknik parafialny, tu jest Ameryczka!

2024-07-01 09:56

[ TEMATY ]

Kokotek

Festiwal Życia

Mat. prasowy

Za tydzień rusza Festiwal Życia. Największy religijny festiwal dla młodzieży w Polsce odbędzie się od 8 do 14 lipca w Kokotku na Śląsku. Tłumy młodych katolików z całego kraju, a nawet z bardzo odległych stron świata, już pakują namioty i plecaki, żeby przeżyć jedyny taki tydzień w roku. Co w programie?

Kokotek, na co dzień cicha i spokojna dzielnica Lublińca ukryta pośrodku lasu nad malowniczym stawem Posmyk, przygotowuje się już na prawdziwe oblężenie. W drugim tygodniu lipca zjadą tam tysiące młodych ludzi, żeby modlić się i bawić na Festiwalu Życia, który jest połączeniem wakacyjnej rozrywki i nietypowych rekolekcji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję