Reklama

IV Diecezjalny Dzień Młodzieży

Młodzież chce iść pod prąd

Dziś szliśmy pod prąd, by zaczerpnąć ze Źródła życia i samemu stać się ożywczą wodą dla swych koleżanek i kolegów. Mam nadzieję, że to spotkanie zaszczepiło w Waszych sercach nowe spojrzenie na wiarę - mówił do młodych ks. Sławomir Sarek

Niedziela kielecka 44/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Człowiek jest wolny wówczas, gdy wybiera dobro i prawdę - mówił 10 października podczas Mszy św. w bazylice katedralnej do blisko 700 uczestników IV Diecezjalnego Dnia Młodzieży biskup pomocniczy diecezji kieleckiej Kazimierz Gurda. W sześciu kościołach stacyjnych młodzież modliła się o rychłą beatyfikację Jana Pawła II, dyskutowała na forum na temat inicjatyw duszpasterskich w swoich parafiach i poznawała nauczanie papieża. Z bp. Gurdą Eucharystię koncelebrowało ponad trzydziestu kapłanów, w tym dekanalni moderatorzy duszpasterstwa młodzieży. W homilii bp Gurda apelował, by młodzież nie lękała się iść pod prąd przeciw złu tego świata i pozostała wierna Chrystusowi. „Trwajmy przy Źródle, bo w Nim jest nasze życie” - mówił bp Gurda. Tłumaczył, że „człowiek jest wówczas wolny, gdy wybiera prawdę i dobro, gdy wybiera Chrystusa”. „Dzisiejszy świat nie lubi tych, którzy idą pod prąd” jednak - jak podkreślał - trzeba, by „przeciwstawić się cywilizacji śmierci”, która dopuszcza się zabijania nierodzonych dzieci, pozwala na praktyki in vitro i eutanazję i która „proponuje antropologię wykluczającą Boga”.
Uczestnicy IV Diecezjalnego Dnia Młodzieży napisali do papieża Benedykta XVI list, w którym zapewniają o trwaniu młodzieży przy Chrystusie i gotowości pójścia pod prąd za „Miłością, która zawieść nie może”, drogą wskazaną przez Chrystusa. Młodzi diecezji kieleckiej deklarują również modlitewną pamięć za papieża Benedykta XVI i proszą go o modlitwę w ich intencji.
Spotkanie odbywające się pod hasłem słów Jana Pawła II - „Nie lękajcie się iść pod prąd” służyło poznaniu przez młodych ludzi jego nauczania oraz większemu zaangażowaniu się młodzieży w życie Kościoła.

Czy dziś młodym ludziom łatwo jest iść pod prąd?

- Wcale nie jest łatwo, ale tylko zdechłe ryby płyną z prądem. Mogliśmy tutaj się spotkać z młodymi ludźmi takimi jak my, mającymi te same problemy, rozterki, takimi, którzy działają w różnych grupach duszpasterskich w swoich parafiach, mogliśmy również podzielić się swoim doświadczeniem, ale także poznać świadectwo życia wielu młodych. My działamy w Ruchu Światło-Życie w Piekoszowie i Kielcach. Mamy scholę i grupę teatralną. Na przykład na Dzień Papieski przygotowaliśmy przedstawienie, które przybliżyło nauczanie papieskie.
Marta, Magda i Patryk

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tego typu inicjatywa może wielu młodych ludzi przekonać do Kościoła. Panowała wspaniała atmosfera serdeczna i radosna. Był czas na modlitwę, na zabawę, śpiew, dyskusję. Bardzo pomagały chóry, które animowały śpiew i wspólną modlitwę. Dziś niektórzy mogli się przekonać, że Kościół otwiera dla młodych wiele drzwi.
Anna Jarczak z Masłowa

- Takie spotkania dają młodym ludziom poczucie wspólnoty i pomagają im umocnić wiarę. Owoce już widać w konkretnych dziełach podejmowanych w parafiach oraz w tworzeniu więzów między młodymi z różnych części diecezji.
Ks. Sławomir Sarek

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Fatima: władze sanktuarium przestrzegają przed fałszywymi stronami w sieci

2025-08-27 20:02

[ TEMATY ]

Fatima

internet

sanktuarium

fałszywe strony

Adobe Stock

Rektorat Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie przestrzegł wiernych przed oszustami, którzy pojawiają się w sieciach społecznościowych podszywając pod władze tego portugalskiego sanktuarium maryjnego. Wskazano na potrzebę uświadomienia społeczeństwa przez rosnącą w sieci internetowej liczbą stron, profili oraz grup, które próbują naśladować oficjalne strony sanktuarium fatimskiego.

Podziel się cytatem - przekazał Rektorat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję