W publikacji m.in. oczerniono o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, jakoby słynął ze swojej działalności biznesowej, dzięki której – rzekomo – udało mu się zgromadzić fortunę.
W artykule zaznaczono, że Fundacja „Lux Veritatis” w ramach datków otrzymywała od seniorek mieszkania. Portal przytoczył m.in. nieprawdziwą historię, kiedy to fundacja otrzymała od 83-latki z Kazimierza Dolnego około 26 arów gruntu rolnego i lasu.
W publikacji nawiązano też do toruńskiego Muzeum „Pamięć i Tożsamość”. Według autora artykułu grunty pod muzeum ojcowie redemptoryści mieli otrzymać w wieczyste użytkowanie z ogromną zniżką, co jest nieprawdą.
Dlatego też, w sprostowaniu, które ukazało się 12 lipca na stronie Radia Zet, podkreślono, że „nieprawdziwa jest informacja, że o. Tadeusz Rydzyk prowadzi liczne biznesy, bowiem nie prowadzi żadnych biznesów”.
„W związku z opublikowaniem w dniu 6 maja 2024 roku na stronie internetowej wiadomości.radiozet.pl artykułu pod tytułem »To jedna z największych tajemnic ojca Rydzyka. Wszystko to zawdzięcza seniorkom«, informuję, że artykuł ten zawierał informacje nieprawdziwe. Nieprawdziwą jest informacja, że o. Tadeusz Rydzyk prowadzi liczne biznesy, bowiem nie prowadzi żadnych biznesów. Nieprawdziwa jest informacja, że opisana w artykule nieruchomość położona w Kazimierzu Dolnym była wystawiona do sprzedaży przez spółkę powiązaną z o. Tadeuszem Rydzykiem” – wskazało Radio ZET w oświadczeniu.
O sprostowanie wnioskował pełnomocnik o. Tadeusza Rydzyka CSsR, mec. Karol Prawda.
– Chodziło o to, że jest to nieprawda. Ojciec Tadeusz Rydzyk CSsR jest zakonnikiem skoncentrowanym na działalności zakonu. We wniosku o sprostowanie wskazaliśmy, że przekaz – zresztą powielany medialnie od kilku dekad – jest obraźliwy i kreuje wizerunek zupełnie innej osoby w społeczeństwie. Jest również obraźliwy właśnie dla zakonnika, kapłana, który nie prowadzi żadnej działalności biznesowej, ale także takiej działalności biznesowej po prostu prowadzić nie może. Są to nie tylko nieprawdziwe przekazy, ale także naruszające dobre imię kapłana – podkreślił mec. Karol Prawda.
Sprostowanie zniknęło już z portalu Radia Zet, pomimo że obraźliwy artykuł nadal jest na stronie widoczny. Dlatego też – jak dodał mec. Karol Prawda – w najbliższym czasie skierowane zostanie odpowiednie wezwanie do redaktora naczelnego portalu, aby do czasu, kiedy artykuł widnieje na stronie, widoczne też było sprostowanie.
– De facto jest tak, że jeżeli w sposób ciągły taki materiał jest prezentowany, to wniosek o aktualizację, czy też o sprostowanie, jest dalej możliwy. Nieco inaczej wygląda sytuacja, kiedy mówimy o wydaniu prasowym. Natomiast tutaj spotykamy się z sytuacją, że odpowiednio wcześnie wydany artykuł nadal jest na stronie, a sprostowanie zostało wykreślone. Będziemy wnioskować o to, żeby do czasu, gdy taki artykuł będzie można znaleźć w internecie, było również widoczne sprostowanie – zwrócił uwagę pełnomocnik o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR.
Pełnomocnik o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, mec. Karol Prawda, podkreślił też, że każde działania podjęte przeciwko dyrektorowi Radia Maryja będą miały konsekwencje prawne.
Abp Józef Bilczewski
Wilamowice to niewielkie miasteczko leżące ponad 30 km od Wadowic,
między Kętami a Oświęcimiem. Jest to jedna z najstarszych miejscowości
w tej części Polski, o ogromnie bogatej i interesującej przeszłości.
Została założona w połowie XIII wieku przez osadników pochodzących
z pogranicza Niemiec i Flandrii, na co wskazuje zachowana do dziś
gwara wilamowicka, przypominająca stare narzecza germańskie, anglosaskie,
fryzyjskie, angielskie i niderlandzkie. Józef Edlen von Mehofer w
pracy zatytułowanej Der Wadowicer. Kreis im Koanigsreiche Galizien
napisał, że wilamowiczanie byli energicznymi kupcami, zajmowali się
m.in. handlem tkaninami, wytwarzanymi w odległym o dwie mile Andrychowie.
Mieli swoje składy w Hamburgu i Lubece.
Dzieje mieszkańców Wilamowic ściśle splotły się i trwale
powiązały z dziejami narodu polskiego i Kościoła katolickiego. Spośród
nich wyrosło wielu wybitnych rodaków, zasłużonych dla Kościoła i
Ojczyzny, na czele z najwybitniejszym synem tej ziemi - metropolitą
lwowskim abp. Józefem Bilczewskim, który w czasie czerwcowej pielgrzymki
na Ukrainę zostanie wyniesiony do godności błogosławionych przez
Papieża Jana Pawła II.
Józef Bilczewski urodził się w Wilamowicach 26 kwietnia
1860 r. w ubogiej rodzinie rolniczo-rzemieślniczej. Naukę na poziomie
podstawowym pobierał w rodzinnej miejscowości i w Kętach. W latach
1872-80 uczęszczał do 8-letniego gimnazjum w Wadowicach. W Sprawozdaniach
Dyrekcyi drukowano co roku Spisy imienne uczniów podług lokacyi,
czyli wyniki klasyfikacji w każdej klasie. Józef Bilczewski na listach
klasowych notowany był bardzo wysoko. Zawarte tam wyniki podkreślają
pilność i nieprzeciętne zdolności.
13 czerwca 1880 r., co podkreśla dr Gustaw Studnicki
na łamach wadowickiego Przebudzenia, Bilczewski zdał egzamin dojrzałości.
Obejmował on wtedy pięć przedmiotów (pisemny i ustny): język polski,
łaciński, grecki, niemiecki i matematykę. W tym samym roku wstąpił
na Wydział Teologiczny w Krakowie i rozpoczął studia. Po ich zakończeniu
otrzymał święcenia kapłańskie z rąk kard. Albina Dunajewskiego, by
tydzień później obchodzić prymicje w rodzinnych Wilamowicach. W niedługim
czasie został wysłany na dalsze studia do Wiednia, Paryża i Rzymu.
Po powrocie do kraju pracował jako wikariusz w Kętach, w kolegiacie
Świętych Piotra i Pawła i w Gimnazjum św. Anny. Habilitował się na
Uniwersytecie Jagiellońskim, następnie został mianowany profesorem
dogmatyki Uniwersytetu Lwowskiego, a w 1900 r. wybrany jego rektorem.
Żywa działalność naukowa i publiczna - jak pisze Studnicki - zwróciła
nań uwagę władz kościelnych i świeckich. Mimo silnego oporu samego
kandydata, namiestnik Leon Piński nakłonił go do przyjęcia nominacji
na urząd arcybiskupa metropolity lwowskiego. W uroczystościach uczestniczyła
delegacja z Wilamowic. Wyniesienie ks. prof. Józefa Bilczewskiego
na tak wysoki urząd kościelny było dla wilamowiczan wydarzeniem wielce
radosnym, porównywalnym z późniejszym wybraniem Karola Wojtyły z
Wadowic na papieża.
Jako metropolita Józef Bilczewski położył ogromne zasługi
w rozwoju archidiecezji lwowskiej. Troszczył się o powiększenie liczby
duchowieństwa i placówek duszpasterskich. Działał na polu społecznym
i oświatowym. Jako członek Rady Szkolnej Krajowej zabiegał o polepszenie
doli nauczycieli, o zakładanie szkół, ochronek, czytelni i bibliotek,
zwalczając w ten sposób analfabetyzm. Znane jest jego słynne wystąpienie
w Sejmie w 1907 r. W gorącym przemówieniu postulował podniesienie
płac nauczycielskich. Organizował i popierał związki i stowarzyszenia
religijne, dobroczynne i zawodowe. We Lwowie zbudował wielki dom
katolicki.
W czasie wojen 1914-20 organizował komitet arcybiskupi
do pomocy ofiarom wojny, a także wstawiał się w sprawie prześladowanych
Polaków u metropolity L. Szeptyckiego. Zmarł z przepracowania 20
marca 1923 r., został pochowany na Cmentarzu Janowskim we Lwowie.
Papież Pius XI określił abp. Józefa Bilczewskiego jako "jednego z
największych biskupów swojej doby".
Pomimo upływu czasu i jakże zmienionej sytuacji polityczno-społecznej,
pamięć o świętym Biskupie trwa do dzisiaj. Pamiętają o Słudze Bożym
nie tylko we Lwowie, ale także w Wilamowicach. W rozmowie z proboszczem
parafii wilamowickiej - ks. Michałem Bogutą dowiedziałem się, że
parafianie w każdą środę w nowennie o beatyfikację abp. Józefa Bilczewskiego
proszą Boga o łaski za jego wstawiennictwem.
"Stałem się głową tej Archidiecezji, by także być jej
sercem. Wszystko, co Was obchodzi, znajdzie oddźwięk w duszy mojej"
. Te słowa towarzyszyły abp. Bilczewskiemu od początku do końca jego
dni.
CZYTAJ DALEJ