Pewnego dnia Pani A wypowiedziała o Pani B jakąś niepochlebną opinię. Zrobiła to z czystej złośliwości, odwdzięczając się za drobne nieporozumienie, którego nie umiały sobie wyjaśnić. Wtedy - wyrósł pomiędzy nimi mur, zaczęła się gra pozorów, fałszywej uprzejmości. Na pozór wszystko pozostawało w tonacji tradycyjnych, może nie przyjacielskich, ale z pewnością koleżeńskich relacji. Wokół było jednak duszno. W takich sytuacjach obecność "drugiej strony" elektryzuje, drażni. Wystarczy do tego nawet wspólne milczenie. Innym razem Pan C jakby tylko z chęci poczucia się lepiej miażdżąco skrytykował swojego rywala, Pana D. Bywa przecież tak, że poprawiamy sobie samopoczucie, jeśli w pobliżu znajdą się osoby myślące podobnie. Czemu na przykład nie miałyby myśleć źle o naszym adwersarzu?
Ciężko jest popatrzeć sobie w oczy, trudno zacząć wymianę zdań, jeśli dotyczy wykluczających się opinii i poglądów. Bagaż dyskusji odkładanych na później rośnie z każdym dniem, proporcjonalnie do wieku. Zdarza się, że dochodzi do prób wyjaśnienia podłoża zadrażnień, często są to nawet długie rozmowy o różnym nasileniu emocji - od rzeczowej argumentacji do krzyku. Temat jakby znajomy. Pan czy Pani E, F, G, H, - to tylko kilkadziesiąt liter, ale znaki z alfabetu mogą przecież zastąpić cyfry. Ile takich sytuacji rozpoznaję? Jakie jest moje oznaczenie?
Gdy abp Józef Kowalczyk został prymasem Polski, kardynał Glemp skomentował, że… Wyszyńskiemu by to przez myśl nie przeszło! Dlaczego tak stwierdził?
Dobrze pamiętam ten dzień: była sobota, 8 maja 2010 roku. Miałam umówione spotkanie z kardynałem Józefem Glempem, już wtedy prymasem seniorem - gdy bowiem w grudniu 2009 roku skończył osiemdziesiąt lat, utracił tytuł prymasa Polski. Na mocy decyzji Watykanu prymasostwo powróciło do Gniezna, stąd ten urząd sprawował już wtedy arcybiskup gnieźnieński Henryk Muszyński.
Stanisław Soyka, wokalista, pianista, skrzypek, kompozytor i aranżer, jeden z najważniejszych artystów na rodzimej scenie muzycznej ostatnich dekad zmarł w czwartek w wieku 66 lat - podało Polskie Radio.
Stanisław Soyka, wokalista, pianista, skrzypek, kompozytor i aranżer, łączył jazz, pop, soul, poezję śpiewaną i muzykę klasyczną, a jego charakterystyczny głos i emocjonalny sposób interpretacji sprawiły, że zyskał miano jednego z najwybitniejszych interpretatorów polskiej piosenki. W czwartek wieczór artysta miał wystąpić na scenie w Sopocie podczas Top of the Top Festival. Z powodu jego śmierci ostatni dzień festiwalu w Sopocie został przerwany w połowie.
Wpływ wysokiego spożycia soli na mózg to niedoceniany dotychczas czynnik ryzyka nadciśnienia – sugerują badania, o których informuje pismo „Neuron”
Nadciśnienie tętnicze dotyka dwie trzecie osób powyżej 60. roku życia i co roku przyczynia się do 10 milionów zgonów na całym świecie. Często bezobjawowe, schorzenie to zwiększa ryzyko chorób serca, udaru mózgu i innych poważnych problemów zdrowotnych. Około jedna trzecia pacjentów nie reaguje na standardowe leki, które działają przede wszystkim na naczynia krwionośne i nerki, zgodnie z długoletnim poglądem, że nadciśnienie tętnicze zaczyna się właśnie tam.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.