Reklama

Niedziela Wrocławska

Europa walczy z krzyżem

Historia Europy zawiera przykłady działań przeciwko Kościołowi, przeradzających się w działania przeciwko krzyżowi, a spadkobiercy tych postaw są dziś bardzo widoczni

Niedziela wrocławska 11/2013, str. 5

[ TEMATY ]

krzyż

Unia Europejska

Mateusz Banaszkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odnotowywany w wielu krajach kryzys w realizacji naturalnego modelu rodziny, próby zmiany jego definicji otwierające drogę „różnym formom rodziny”, wprowadzanie w życie radykalnych przepisów dotyczących ochrony życia (czy raczej braku tej ochrony), w odniesieniu do możliwości dokonywania aborcji, czy legalizacji eutanazji, to nie wynik pewnych „naturalnych” procesów cywilizacyjnych, ale zespół celowych działań aktywnie realizowanych przez różne środowiska.

Laickość - symbol wolności

Reklama

Trendy te są tworzone, realizowane i promowane przez osoby wyrosłe i formowane na obszarach funkcjonowania cywilizacji budowanych na wartościach chrześcijańskich. To świadome i zdecydowane odrzucenie tych norm, które tworzone były przez stulecia. To walka z krzyżem pod sztandarami nowoczesności i nadążania za zmianami cywilizacyjnymi. Osoby reprezentujące takie postawy walkę z krzyżem podejmują świadomie, czy raczej unikając poważniejszej refleksji stają się de facto bojownikami nie „o coś” ale „przeciwko czemuś”? Myślę, że mamy do czynienia z różnymi motywacjami i postawami. Ich tożsamość grupowa oparta jest na walce ze wszystkim co się wiąże z Kościołem, religią, a więc w konsekwencji z krzyżem. Podejmą każde działanie, by ograniczyć wpływy religii na życie społeczne uznając je za szkodliwe, czy wręcz niebezpieczne. Pojawiające się w życiu publicznym organizacje sekularystów są tutaj dobrym przykładem i nie powinna dziwić ich rosnąca popularność. Opinie o chrystianofobii zawdzięczać możemy ich działaniom. Jesteśmy skłonni podobnie traktować ogromną część społeczeństwa francuskiego, które z zasady laickości życia publicznego uczyniło jeden z symboli nowoczesności i wolności. W tym przypadku jednak motywacje są bardziej zróżnicowane i z zadziwieniem odkrywaliśmy tłumy młodzieży francuskiej na pogrzebie Jana Pawła II, czy masowe protesty w obliczu tworzenia prawa zezwalającego na adopcje dzieci przez pary homoseksualne. Odchodzenie od krzyża nie zawsze kończy się walką z nim, czasami to obojętność i złudne poczucie braku ograniczeń, ale dla wielu ponowne jego odkrywanie jest wielkim doświadczeniem życiowym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Różne postawy europosłów

W instytucjach europejskich, tak jak i w innych obszarach życia społecznego można spotkać osoby wywodzące się z różnych środowisk. Są wśród nich osoby zdecydowanie wrogie chrześcijaństwu, które w różnych sytuacjach dbają o to, by elementy chrześcijańskie były zdecydowanie ograniczone, bądź wręcz nieobecne. To przypadek słynnych kalendarzy bez świąt chrześcijańskich, to maksymalne ograniczanie wpływu organizacji społecznych o korzeniach chrześcijańskich na prace dotyczące praw człowieka, to przygotowywanie określonych propozycji przepisów europejskich, np. dotyczących kwestii bioetycznych w badaniach naukowych, czy umożliwienie finansowania zabiegów aborcyjnych z funduszy europejskich w ramach pomocy krajom trzecim. Inną grupę stanowią ci, którzy nie walczą, ale starają się być „otwarci” na wszystkie współczesne nurty myślowe i na równej płaszczyźnie stawiają kościoły i organizacje sekularystyczne czy humanistyczne, a więc organizacje kościołom przeciwne. Traktowanie w podobny sposób zupełnie odmiennych bytów sprawia wrażenie postępowania tolerancyjnego i nowoczesnego, a w istocie utrudnia zrozumienie działań, dla których krzyż jest podstawą.

Skuteczna obrona krzyża

Tak jak wszędzie, wielu jest obojętnych, którzy nie są wrogo nastawieni do chrześcijaństwa, ale w imię własnej wygody i braku wewnętrznego wysiłku go nie bronią. To oni właśnie są skłonni dosyć łatwo przyjmować hasła o rzekomej nowoczesności obyczajów. Ale są i inni, którzy nie bacząc na myląca nazwę pomieszczenia „Pokój medytacji” funkcjonującego w Parlamencie Europejskim spotykają się regularnie na Mszach św., to ci pracownicy Komisji Europejskich, którzy pomimo braku zgody administracyjnej potrafią spotkać się na wspólnej modlitwie. To także posłowie luteranie, anglikanie, którzy regularnie spotykają się by wspólnie rozważać wybrany fragment Pisma Świętego a raz w roku organizują Śniadanie modlitewne, w czasie którego politycy, urzędnicy, dyplomaci - chrześcijanie łączą się wspólnej modlitwie i rozmowie. To my posłowie różnych frakcji podejmujący wysiłki niedopuszczenia do tworzenia dyskryminujących chrześcijan przepisów prawnych, dzisiaj co prawda najczęściej przegrywający, ale głośno protestujący i swoim zachowaniem świadczący, że niedopuszczalne jest negocjowanie wartości a batalie prowadzić można jedynie o zapisy norm prawnych. To ta, wcale pokaźna grupa polityków i urzędników zwraca uwagę na fakty świadczące o dyskryminacji chrześcijan w przepisach prawnych niektórych państw członkowskich Unii Europejskiej, żąda wyjaśnień, a przede wszystkim stara się nagłośnić te głęboko niedemokratyczne i niesprawiedliwe działania. Przede wszystkim jednak, wiedząc że toczy się walka, starają się wzajemnie wspierać i wyposażać w niezbędne instrumenty - głównie wiedzę na temat metod używanych przez przeciwników - manipulacje językiem i interpretacjami przepisów.

2013-03-13 12:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka Krzyża

[ TEMATY ]

krzyż

cmentarz

profanacja

tychy

opiłowywanie katolików

akt wandalizmu

Parafia Narodzenia św. Jan Chrzciciela w Tychach - Cielmicach

Profanacja Krzyża na cmentarzu w Tychach

Profanacja Krzyża na cmentarzu w Tychach

Kolejne skutki nawoływania do "opiłowywania katolików". W nocy z 14 na 15 stycznia 2025 r. nieznani sprawcy dokonali aktu wandalizmu na parafialnym cmentarzu w Tychach. Podcięto Krzyż i "opiłowano" ręce figury Jezusa - przekazał Ks. Piotr Wojszczyk, proboszcz parafii Parafii Narodzenia św. Jan Chrzciciela w Tychach - Cielmicach.

Jak opisuje na parafialnej stronie internetowej kapłan, wandale pojawili się na cmentarzu po zmroku:
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Mjanma: biskup zaniepokojony nasilającą się przemocą wobec ludności cywilnej

2025-09-23 16:53

[ TEMATY ]

biskup

przemoc

Mjanma

ludność cywilna

Adobe Stock

Wojsko

Wojsko

Biskup diecezji Pyay w stanie Rakhine w zachodniej części Mjanmy, Peter Tin Wai, wyraził głębokie zaniepokojenie liczbą ofiar konfliktu między Armią Arakan (AA) a juntą wojskową. „Niewinni cywile są uwięzieni między dwiema walczącymi armiami” - poinformowała watykańska agencja misyjna Fides, powołując się na bp Wai.

Mjanma poważnie cierpi z powodu trwających konfliktów między różnymi grupami - głównie lokalnymi milicjami, które powstały w celu obrony społeczności wiejskich lub dzielnic miejskich przed przemocą wojskową w następstwie zamachu stanu z 1 lutego 2021 r. Ostatnio junta wojskowa zintensyfikowała ataki na Armię Etniczną Arakan, która kontroluje większość stanu Rakhine na zachodzie kraju - w tym 14 z 17 gmin.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję