Od samego początku, kiedy pojawiło się zagrożenie, naprawdę bardzo dużo ludzi przychodziło przez cały dzień sypać piasek do worków, układać je. Są też tacy, którzy pracować nie mogą, z różnych względów m.in. zdrowotnych, ale angażują się poprzez przynoszenie jedzenia. W Marszowicach, w wydawaniu jedzenia pomaga Caritas, a przy ul. Skoczylasa ludzie sami zaczęli przynosić jedzenie i częstować pracujących, dzięki temu nikt z pracujących nie był głodny, nie brakowało wody do picia - zaznacza ks. Rafał Cyfka.
Praca wykonywana w Marszowicach polegała na wzmocnieniu wałów. - Robimy to po to, aby większa woda w rzece Bystrzyca nie wyrządziła nam większej szkody. Żyjemy cały czas teraz w napięciu i będziemy żyć dalej, aż ta wielka woda nas nie ominie. Jest ogromna mobilizacja. Parafianie tutaj co chwilę jeżdżą patrzeć, czy nie trzeba jeszcze dokładać worków. Ludzie cały czas czuwają tutaj w Leśnicy, Marszowicach, Ratyniu, ale także po drugiej stronie rzeki na Stabłowicach i Złotnikach- mówi ks. Cyfka, dodając: - Nad wszystkim czuwa wojsko. - Żołnierze koordynują wszystko. Podpowiadają, co robić, jak układać worki z piaskiem, dbają o bezpieczeństwo. Gdy zauważą, że ktoś, coś robi źle, to podpowiadają i wskazują jak to robić, żeby sobie nie zrobić krzywdy
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obecnie trwa umacnianie wałów oraz czuwanie obecną sytuacją. - Dziś rano zaczęła się fala i cały czas idzie dalej. Na spotkaniu sztabu kryzysowego mówili, że ta fala będzie szła przez Wrocław do soboty i w sobotę będzie jej kulminacja. Istnieje obawa, że nastąpi tzw. “cofka” na Bystrzycy i to może być też niebezpieczne, więc żyjemy w takim napięciu i niepewności do soboty, ale ludzie są zwarci, gotowi i chcą pomagać, chcą chronić swoje domostwa, ale też i domy innych, bo przychodzili też układać wały ludzi, których bezpośrednio wylanie wody by też nie dotknęło, więc to jest też takie budujące - zaznacza kapłan.
Nad działaniami wolontariuszy Caritas Archidiecezji Wrocławskiej czuwa ks. Łukasz Saczyński, wikariusz leśnickiej parafii. - Na prośbę naszego wrocławskiego Caritasu, który zwrócił się do naszej parafii o znalezienie wolontariuszy do wydawania jedzenia, nasi wolontariusze i ksiądz Łukasz byli obecni na Marszowicach. Byli w miejscu, gdzie była walka o szczególne wzmocnienie wałów i ta, wydawali jedzenie i towarzyszyli w tym miejscu pracującym żołnierzom, służbom i wszystkim ludziom dobrej woli - podkreśla ks. Rafał Cyfka.