Reklama

Turystyka

W Meksyku Jana Pawła II

- Meksyk przemierzyliśmy już niemal wzdłuż i wszerz - mówią spotkani w hotelu Francuzi. Jan Paweł II spoglądał na nas z obrazów i figur obecnych w prawie każdym kościele

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od pontyfikatu Jana Pawła II mamy już drugiego papieża, a w Meksyku można spotkać ślady jedynie Jana Pawła II. Po wyborze Latynoamerykanina na pewno się to zmieni, ale na razie polski Papież należy do wyjątkowo kochanych biskupów Rzymu.

Od analfabety do noblisty

Twierdzenie, że Meksyk jest krajem kontrastów, z pozoru brzmi jak truizm. Z całą pewnością jest to jednak opinia jak najbardziej zasadna. Zgodnie świadczą o tym zarówno przewodniki, jak i obrazki żywcem wzięte z ulicy. Można się o tym przekonać niemal na każdym kroku. Z jednej strony to właśnie obywatel tego kraju jest na pierwszym miejscu listy najbogatszych ludzi na świecie, a z drugiej - niemal na każdym rogu ulic rozkładają się przedstawiciele zapomnianego już w Polsce zawodu pucybuta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ludzie zwykle zajmują się osobliwymi zawodami, gdy brakuje im kwalifikacji, normalnej pracy, a przede wszystkim pieniędzy. Wówczas imają się najróżniejszych zajęć, które trudno sobie wyobrazić z polskiego czy europejskiego punktu widzenia. Jedną z ciekawostek Meksyku jest np. próba zarobienia kilku peso dzięki banalnej w Polsce znajomości czytania i pisania. W społeczeństwie meksykańskim w dalszym ciągu możemy spotkać sporą liczbę analfabetów. W związku z powyższym przed urzędami, gdzie trzeba napisać podanie czy wypełnić formularz, czekają ludzie przydeptujący z nogi na nogę. Niecierpliwie wypatrują okazji, by zarobić dzięki usłudze pisania i czytania. Spora liczba osób nieznających tej sztuki nie oznacza wcale, że Meksyk można uznać za kraj zacofany czy niewykształcony. Ten ostatni stereotyp skutecznie obalić może liczba noblistów, będących przedstawicielami nauk przyrodniczych, czy sprawne metro, z którego każdego dnia korzysta kilkaset tysięcy pasażerów. Warto dodać, że zostało ono otwarte już w latach 60. ubiegłego wieku, a więc w czasach, gdy w Polsce nawet nie mogliśmy jeszcze marzyć o tego rodzaju rozwiązaniach komunikacyjnych. Technologicznym cudem są także najnowsze perełki meksykańskiej architektury. Nie chodzi tu bynajmniej o względy estetyczne, choć nie może ujść uwadze nawet laikom perfekcyjna umiejętność dostosowywania współczesnych budowli do stylu, a nawet wyglądu tych historycznych. Prawdziwym cudem są jednak konstrukcje pozwalające przetrwać nawet wyjątkowo silne trzęsienia ziemi. To ważne, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w Meksyku ziemia trzęsie się każdego dnia.

Reklama

O wyjątkowości Meksykanów świadczy także ich stosunek do życia rodzinnego. Nie spotyka się tam matek wożących dzieci w wózkach. W Meksyku dzieci są noszone - jak mówią sami Meksykanie - na sercu. Nie może więc dziwić fakt, że ich populacja należy do najmłodszych na świecie.

„Homo religiosus”

Dzisiejsi Meksykanie mają niewiele wspólnego z historycznymi mieszkańcami tych ziem. Na pewno jednak umiłowanie do technicznych nowinek można uznać za wspólne cechy obydwu ludów. Świadczą o tym niesamowite pozostałości kultury Azteków i Majów. Na obszarach Jukatanu ludzie mieszkali już 20 tys. lat przed narodzeniem Chrystusa. Przybyli tu z Północy, szukając pożywienia. Co charakterystyczne, bez względu na epokę, z którą stykamy się za sprawą takich czy innych pamiątek, niemal na każdej szerokości geograficznej pozostawione są młodsze czy starsze świątynie. Niezależnie więc od tego, czy będziemy mieli do czynienia z kulturą Majów, czy Azteków, naczelną kwestią zajmującą ówczesne społeczeństwa była religia i cześć oddawana Bogu. Starożytne miasta, a dokładnie pozostałości po nich, emanują świątyniami. Należały one nawet do budowli najważniejszych, wokół których toczyło się życie.

Matka Boża z Guadalupe

Religijność jest cechą charakteryzującą także współczesnych mieszkańców Meksyku. Można jej niejako dotknąć, przekraczając próg ogromnej bazyliki, w której ze wszystkich stron widoczny jest wizerunek Matki Bożej z Guadalupe. Kiedy odwiedzamy sanktuarium, trwa lokalna pielgrzymka. Na początku myślimy, że to mieszkańcy jednego ze stanów Meksyku, prawdziwe tłumy wypełniły świątynię. Po krótkiej rozmowie okazuje się, że pielgrzymka zgromadziła mieszkańców zaledwie jednego z miast. Pełna była nie tylko nawa główna, ale też prezbiterium, w którym na porannej Jutrzni zgromadzili się duchowni, chórzyści i ministranci.

Reklama

historia objawień w Meksyku rozpoczyna się od spotkania Juana Diego, Indianina, z Matką Bożą. Fakt ten stał się dla rdzennej ludności kraju powodem do wyjątkowej satysfakcji oraz czci, jaką odbiera od tego czasu Maryja w tym miejscu. Chodziło nie tylko o zwykłe spotkanie, jakich były dziesiątki, ale o spotkanie przedstawiciela Indian, co dało temu ludowi powody do wyjątkowej dumy.

Dlatego też ponad 6 mln pielgrzymów przybywa do sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe w stolicy Meksyku na uroczystość Patronki Ameryki, przypadającą 12 grudnia. Obchody trwają 3 dni. Media opisują barwne orszaki pątników przybywających do bazyliki autobusami, na rowerach, pieszo, a nawet na kolanach. Nie brakuje też folklorystycznych grup podążających do Maryi Guadalupiańskiej w procesyjnym tańcu. Uroczystości patronalne wieńczy Msza Róż, nazwana tak na pamiątkę kwiatów, które uzbierał św. Juan Diego do swego słynnego płaszcza, jako dowód prawdziwości objawienia Matki Bożej. Poświęcone róże otrzymują także duchowni uczestniczący w nabożeństwie. W ubiegłym roku Liturgii przewodniczył kard. Norberto Rivera Carrera. Prymas Meksyku modlił się m.in. o oddalenie plagi przemocy i przestępczości, jaka dręczy ten kraj.

Niewiarygodne oblicze Meksyku

Patrząc na uśmiechniętych ludzi na ulicy, trudno uwierzyć, że ma ona także drugie oblicze. Meksyk wraz z Kolumbią należy - w skali świata - do krajów najmniej bezpiecznych dla duchownych. Według Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, w ubiegłym roku zginęło tam 2 księży, a w latach 2004-12 śmierć w Meksyku poniosło 22 kapłanów, w tym tylko w latach 2004-05 były to „rejony największej nędzy, przemocy, na skrzyżowaniu szlaków mafii narkotykowej”. A w latach 2007-12, gdy prezydentem kraju był Felipe Calderón, przestępcy zamordowali tam 17 kapłanów. Ameryka Łacińska, chociaż pozostaje kontynentem o największej liczbie katolików, już 4. rok z kolei zajmuje pierwsze miejsce pod względem liczby zabitych księży i innych ludzi Kościoła. W 2012 r. było ich 5, w 2011 - 15 i w 2010 - 14 (w tym także z USA, Portoryko i Haiti).

Reklama

Od 2004 r. tylko w dwóch krajach Ameryki Łacińskiej - Kolumbii i Meksyku zamordowano 47 księży katolickich. W tej pierwszej zabito ich 25, w drugim - 22. W ostatnich latach pojedynczy kapłani ginęli też m.in. w Gwatemali, Nikaragui, Paragwaju, Peru, Brazylii i kilku innych państwach tego kontynentu, w którym mieszka obecnie prawie połowa katolików świata.

Tylko w 2010 r. ofiarami różnego rodzaju szantaży i brutalnych nacisków padło ok. tysiąca księży w tym kraju. W zamian za „ochronę” swych parafii i kościołów, m.in. przed podpaleniami i w obronie własnego życia, muszą oni płacić haracze, które przeciętnie sięgają 10 tys. peso, a gdy sprawa dotyczy wykupienia z porwania, suma ta dochodzi do 2 mln peso (ok. 500 tys. zł). Wielu kapłanów otrzymuje telefony z pogróżkami, a także z żądaniem przekazania zebranej na Kościół jałmużny. Oficjalnie już kilkunastu proboszczów zgłosiło fakt przekazania przestępcom pieniędzy. Również władze cywilne są zaniepokojone falą morderstw w ostatnich tygodniach. Tylko w stolicy i przylegających do niej przedmieściach zginęło 40 osób. Szacuje się, że w latach 2006-12 wskutek działalności przestępczości zorganizowanej w Meksyku straciło życie blisko 70 tys. ludzi.

Te niepokojące dane nawet w najmniejszym stopniu nie mogą niepokoić potencjalnych pielgrzymów, którzy coraz częściej decydują się na odwiedzenie Matki Bożej z Guadalupe. Nawet wiele dni spędzonych w tym kraju nie przyniesie ani jednego momentu zagrożenia. Ulice są spokojne, a napotykani ludzie należą do wyjątkowo kulturalnych i życzliwych. Zagrożenia pojawiają się z chwilą przekroczenia granic niebezpiecznych dzielnic, najczęściej też w środku nocy. Jeśli więc wybierasz się na pielgrzymi szlak do Meksyku, nie ma żadnych obaw. Nic złego cię nie spotka.

2013-04-03 07:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileuszowe pielgrzymowanie do Piekarskiej Pani

[ TEMATY ]

pielgrzymka

mężczyzna

Matka Boża Piekarska

Łukasz Krzysztofka

Dziesiątki tysięcy mężczyzn i młodzieńców pielgrzymowały do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Tegoroczna pielgrzymka była wyjątkowa ze względu na jubileusz 700-lecia konsekracji pierwszego, drewnianego kościoła w Piekarach.

Przed Mszą św., która była kulminacyjnym punktem pielgrzymki, kard. Zenon Grocholewski, legat papieski, odczytał list od papieża Franciszka. "Sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński słusznie mawiał, że bez sprawiedliwości nie ma prawdziwego pokoju ani miłości społecznej. Lecz chrześcijanie powinni zawsze pamiętać, iż dla wiecznego zbawienia konieczne jest praktykowanie miłosierdzia i udzielanie przebaczenia: obie te rzeczy stanowią bowiem dowód prawdziwej wiary chrześcijańskiej, jak sam Pan wielokrotnie nas pouczał. Dlatego też Najświętsza Maryja Dziewica zupełnie słusznie jest nazywana Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, a jednocześnie jest wzywana jako Matka Miłosierdzia" - napisał Ojciec św.

CZYTAJ DALEJ

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek w archikatedrze przemyskiej

2024-03-29 10:59

Rafał Czepiński

Bp Krzysztof Chudzio

Bp Krzysztof Chudzio

Msza Święta Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczęła obchody Triduum Paschalnego.

28 marca 2024 r. Eucharystii w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu przewodniczył bp Krzysztof Chudzio, a homilię wygłosił abp senior Józef Michalik.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję