Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

na krawędzi

Kwietniowy Tunis

Niedziela szczecińsko-kamieńska 17/2013, str. 8

[ TEMATY ]

turystyka

Przemysław Fenrych

Tataouine-Smar

Tataouine-Smar

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Pierwsze, co rzuca się w oczy Polakowi lądującemu w połowie kwietnia w Tunisie, to ciepło, wiosna, zieleń i kwitnące kwiaty. Potem przychodzą kolejne wrażenia - mnóstwo tunezyjskich flag na ulicach, kilka dni temu było tu narodowe święto czczące poległych w walce o niepodległość Tunezji. To na pamiątkę krwawych wydarzeń z 1961 r., gdy niemal bezbronne oddziały wysłane przez ówczesnego prezydenta Habiba Burgibę próbowały zdobyć francuską bazę w Bizercie. A pod flagami - zasieki z drutu kolczastego. Jest nimi otoczony szeroki bulwar w centrum miasta, przy którym z jednej strony znajduje się ministerstwo spraw wewnętrznych, z drugiej, naprzeciw katedry św. Wincentego à Paulo, ma swoją siedzibę Ambasada Francji. Obu instytucji strzeże wojsko, policja i zasieki z drutu kolczastego. Kolejne wrażenie to ogromna życzliwość miejscowych do nas, Europejczyków. Czasem ta ma ona podłoże komercyjne, gdy nieznajomy na ulicy przyznaje się do znajomości z nami, pokrzykuje dziarsko po polsku „dobra, dobra, zupa z bobra” i przekonuje gorliwie do zwiedzenia galerii dywanów, która dzisiaj jest otwarta ostatni dzień. Codziennie jest ostatni dzień. Ale ta życzliwość jest obecna też w miejscach bezinteresownych. Trafiliśmy w czasie spaceru do charakterystycznej kawiarenki, w której miejscowi (sami mężczyźni) oglądali mecz na ekranie telewizora, grali namiętnie w karty, pili kawę i palili fajki wodne. To, że eksplozją serdeczności powitał nas kelner, to w sumie zrozumiałe. Ale inni, zupełnie obcy ludzie odrywali na chwilę wzrok od kart, kładli rękę na sercu i kłaniali nam się z miłym uśmiechem - po czym wracali do gry. Potem wracaliśmy do hotelu. Szliśmy przez miasto z klimatem, charakterem, a zarazem potwornie zaśmiecone. Nieważne, czy były to wąziutkie uliczki mediny, czy szersze ulice z czasów francuskiego protektoratu - wszystko tonie w śmieciach. Owszem, w czasie nocnego spaceru widziałem też śmieciarki, wywoziły zawartość kubłów, ale znaczną ich część rozsypywały na ulicę i jechały dalej. Czyściej było tylko w miejscach przeznaczonych dla turystów i w pobliżu meczetów - tych jest sporo, właściwie co kilka ulic jest jakiś dom modlitwy. Nam nie pozwolono (z uśmiechem, ale stanowczo) do nich wchodzić - to miejsce tylko dla muzułmanów.

Rozmowy, rozmowy, rozmowy… Porównuję je z tymi z roku 2011 i 2012. Niby bez zmian: jest serdeczność, wyrażanie oczekiwań, planowanie działań, jest opowieść o obecnej sytuacji Tunezji. Ale w tle, gdzieś głębiej, czuję niepokój, może nawet zniechęcenie… Już dwa lata minęły od „jaśminowej rewolucji”, nie ma już dyktatora, nie ma tortur w więzieniach, ale poza tym w kraju niewiele zmieniło się na lepsze. Jest gorzej - gospodarka, oparta w znacznej mierze na turystyce, teraz kuleje. Polaków przyjeżdża co prawda nadal sporo, ale podstawowy klient sprzed lat to starsi ludzie z Niemiec i Skandynawii. Opłacało im się kiedyś przyjeżdżać na kilka miesięcy w roku. Teraz ich niemal nie ma - w Europie kryzys, w krajach arabskich zamęt powstrzymujący przed przyjeżdżaniem w ryzykowne miejsca. W polityce bez zmian, ciągle niestabilnie - konstytuanta miała przygotować nową konstytucję do 23 października 2013 r., nie przygotowała. W przygotowywanym dokumencie pojawiają się zapisy niepokojące naszych przyjaciół - czy nie są to furtki dla wprowadzenia w przyszłości szariatu? Ciągle nie ma propozycji bardziej zasadniczych reform - jest marzenie o samorządności, ale ciągle nie ma pomysłu co wprowadzać, w jakim zakresie i jaką metodą. Bezrobocie rośnie, przydrożne kawiarenki przez cały dzień wypełnione są młodzieżą. A młodzi - to oni dokonali rewolucji dwa lata temu - są zniechęceni. W ostatnich wyborach uczestniczyło ich jedynie 6%. Nie ma takiego uchodźczego pędu jak w czasie rewolucji, ale wyraźnie widać odpływ młodych elit. Kto może, kto ma warunki, przenosi się z całym swoim ludzkim potencjałem do Europy.

Rozpoczynamy nowy projekt (my - to znaczy szczeciński ośrodek Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej). Kształcimy tunezyjskich trenerów, którzy będą swoich młodych rodaków uczyli skutecznej aktywności społecznej. Będą przełamywali postawę zniechęcenia nie przez wielkie słowa i obietnice, lecz przez budowanie postaw społecznych, kapitału społecznego opartego na zaufaniu, na realizacji zadań może drobnych, ale ważnych. Zniechęcenie gasi entuzjazm, uniemożliwia zaangażowanie. Przeciwstawić mu można nie słowa, ale działania i radość z efektów - choćby niewielkich, ale prawdziwych. Ważne jest jeszcze jedno - będziemy to robili razem. Oni - muzułmanie, my - chrześcijanie. Nie dotykamy kwestii wiary, działamy w obszarze społecznym. Ale jesteśmy razem. To ważne. To buduje nadzieję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-04-23 14:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Wielkanocą przez świat

Niedziela Ogólnopolska 14/2021, str. 24-25

[ TEMATY ]

turystyka

Adobe.Stock

Wyspa została odkryta przez Holendra Jacoba Roggeveena w niedzielę wielkanocną, 5 kwietnia 1722 r., co jest źródłem jej nazwy

Wyspa została odkryta przez Holendra Jacoba Roggeveena w niedzielę
wielkanocną, 5 kwietnia 1722 r., co jest źródłem jej nazwy

Okazuje się, że na świecie istnieje niewiele miejsc, które noszą nazwę Wielkanoc. Może ich mieszkańcy chcieli świętować nie tylko przez jeden dzień, ale przez cały rok? Oto kilka ciekawych miejsc nawiązujących do dni, które właśnie przeżywamy.

Wielkanoc – niewielka podkrakowska miejscowość ma wyjątkową nie tylko nazwę, ale i historię. A robi się o niej głośno co roku właśnie w tym okresie. Pierwsze wzmianki o Wielkanocy pochodzą z 1382 r. W XV wieku była własnością Jana Wielkanockiego herbu Piakostki i zgodnie z jedną z hipotez to właśnie od nazwiska tego rodu pochodzi nazwa miejscowości. Według innej – od ludowych form obchodzenia Wielkanocy, związanych z kultem misteriów pasyjnych.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Józefa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Józef

Bożena Sztajner/Niedziela

Kaliski wizerunek św. Józefa

Kaliski wizerunek św. Józefa

Wielkimi krokami zbliża się uroczystość św. Józefa, przypadająca na 19 marca. Z tej okazji warto pomyśleć o dołączeniu się do modlitwy nowenną do wyżej wspomnianego świętego, która rozpoczyna się 10 marca.

Dlaczego warto prosić św. Józefa o wstawiennictwo przed Bogiem i pomoc? Odpowiedzi na to pytanie udziela m.in. św. Bernard z Clairvaux (1153 r.): „Od niektórych świętych otrzymujemy pomoc w szczególnych sprawach, ale od św. Józefa pomoc jest udzielana we wszystkich, a poza tym broni on tych wszystkich, którzy z pokorą zwracają się do niego”. Inny św. Bernard, ten ze Sieny (1444 r.), pisał: „Nie ulega wątpliwości, że Chrystus wynagradza św. Józefa teraz nawet więcej, kiedy jest on w niebie, aniżeli był on na ziemi. Nasz Pan, który w życiu ziemskim miał Józefa jako swego ojca, z pewnością nie odmówi mu niczego, o co prosi on w niebie”.
CZYTAJ DALEJ

W Wielkim Poście w całej Polsce na trasy wyruszą Ekstremalne Drogi Krzyżowe

2025-03-17 07:39

[ TEMATY ]

ekstremalna Droga Krzyżowa

ks. Łukasz Romańczuk

Pątnicy pod krzyżem misyjnym w Głębowicach składają przyniesione krzyże.

Pątnicy pod krzyżem misyjnym w Głębowicach składają przyniesione krzyże.

W Wielkim Poście na trasy w całej Polsce wyruszą uczestnicy kolejnej edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Podczas ponad 40-kilometrowej wędrówki wierni będą w milczeniu rozważać mękę i śmierć Chrystusa słuchając za pośrednictwem aplikacji mobilnej specjalnych rozważań.

Rzecznik akcji ks. Łukasz Romańczuk powiedział PAP, że podobnie jak podczas tradycyjnego nabożeństwa drogi krzyżowej odprawianego w kościele, uczestnicy EDK przez 14 stacji rozważają mękę i śmierć Jezusa Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję