Reklama

Ostatnia droga śp. Marii Okońskiej

Jej miłość do Ojczyzny i miłość do Kościoła były ze sobą nierozerwalne - tak o śp. Marii Okońskiej mówił abp Edmund Piszcz, emerytowany metropolita warmiński oraz przyjaciel zmarłej. Przewodniczył on 11 maja 2013 r. Mszy św. pogrzebowej w archikatedrze warszawskiej

Niedziela Ogólnopolska 20/2013, str. 11

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatniej drodze śp. Marii Okońskiej towarzyszyły panie z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, którego zmarła była założycielką. Na Mszę św. pogrzebową do bazyliki archikatedralnej pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie przyszło wielu jej przyjaciół, członków Ruchu Apostolskiego Rodzina Rodzin oraz Ruchu Pomocników Matki Kościoła. W intencji zmarłej modliła się też wielka rzesza mieszkańców stolicy, a Mszę św. koncelebrowało ponad 60 kapłanów z całej Polski. Wraz z abp. Piszczem najbliższą współpracowniczkę Prymasa Wyszyńskiego żegnali: biskup senior diecezji łowickiej Alojzy Orszulik oraz biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Marian Duś.

Połączyła ich miłość do Maryi

Reklama

W homilii abp Edmund Piszcz tłumaczył, skąd wzięła się u śp. Marii Okońskiej wielka miłość do Ojczyzny i Kościoła. Przypomniał, że jej ojciec walczył o wolną Polskę podczas wojny z bolszewikami. - Marysia nigdy go nie poznała, ale wiedziała, że oddał życie za wolną Polskę. Dlatego też miłość do Ojczyzny i Kościoła zawsze były dla niej tak ważne. Te dwie miłości łączyły się u niej w jedną nierozerwalną miłość - podkreślił abp Piszcz i dodał: - Nie było w tym żadnej polityki, jedynie troska o moralną odnowę narodu. Ksiądz Arcybiskup przypomniał okoliczności, w jakich Maria Okońska spotkała ks. prof. Stefana Wyszyńskiego. Było to podczas okupacji w podwarszawskich Laskach. Narodziła się wielka duchowa więź i ludzka przyjaźń. - Maria nie wiedziała wówczas, że ten kapłan za kilka lat będzie prymasem Polski - mówił abp Piszcz. Marię Okońską z kard. Wyszyńskim łączyła wielka miłość do Maryi. Podobnie jak Prymas zawierzył wszystko Maryi, tak i ona oddała siebie i Ojczyznę pod opiekę Matki Bożej Jasnogórskiej. - Ewangelia mówi nam, że Maryja stała pod Krzyżem. Śp. Maria Okońska pokazała swoim życiem, że do końca potrafi naśladować swoją Nauczycielkę - dodał Ksiądz Arcybiskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obrona rodziny

Podczas Mszy św. odczytano wiele listów kondolencyjnych i telegramów od biskupów z całej Polski. „Uczestniczę duchowo w uroczystościach pogrzebowych śp. Marii Okońskiej i składam na ołtarzu eucharystycznym cały dorobek Jej życia jako dar ofiarny, w przekonaniu, że dobry Bóg uczyni go ofiarą miłą sobie, a Zmarłą obdarzy wiekuistym pokojem” - napisał Prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Kard. Stanisław Dziwisz natomiast wspomniał o swojej bliskiej znajomości ze zmarłą: „Osobiście znałem śp. Marię Okońską i bardzo ceniłem jej szczerą dobroć, prostotę, otwartość i serdeczne oddanie sprawie Kościoła w Polsce. Taka pozostanie w mojej pamięci i modlitwie. Niech Pan przyjmie ją do swojej chwały!”.

Na zakończenie uroczystości pogrzebowych w archikatedrze warszawskiej w imieniu Instytutu Prymasa Wyszyńskiego zmarłą pożegnała jej bliska współpracowniczka Anna Rastawicka oraz przedstawiciele Ruchu Rodziny Rodzin.

- Maria Okońska zawsze była wierna swoim ideałom. Potrafiła działać z wielkim entuzjazmem. Obok Instytutu Prymasowskiego jej wielką spuścizną jest również Rodzina Rodzin - mówił Krzysztof Broniatowski, członek prezydium Rodziny Rodzin. - Dzisiaj, kiedy atakowana jest sama istota rodziny, kiedy kodeksem etycznym staje się brak etyki, odwoływanie się do tej spuścizny jest jeszcze bardziej potrzebne niż kiedyś.

W domu Ojca

Na pogrzeb Marii Okońskiej przyjechali wierni z całej Polski. W katedrze modliło się wielu paulinów z Jasnej Góry i z warszawskiego klasztoru. Obecni byli również księża, którzy mieli okazję bliżej poznać zmarłą. - Przez sześć lat byłem kapelanem w Choszczówce. Znałem więc ją z bliska - powiedział „Niedzieli” ks. dr Krzysztof Kobylski z diecezji elbląskiej. - Dzięki niej poznałem, co znaczy miłość do Kościoła i Ojczyzny. Myślę, że to bogate doświadczenie lat spędzonych w Instytucie pozostanie mi do końca życia. - W domu Ojca jest mieszkań wiele. Te mieszkania są dla nas - przypomniał na zakończenie abp Edmund Piszcz. - To od nas zależy, co zrobimy ze swoim życiem. W odniesieniu do tych słów można powiedzieć, że śp. Maria Okońska tej szansy nie zmarnowała.

2013-05-14 07:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus polecił Siostrze Faustynie, aby przez 9 dni odmawiała szczególne modlitwy i tym samym sprowadzała rzesze grzeszników do zdroju Jego miłosierdzia.

„Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.
CZYTAJ DALEJ

Wielki Piątek zostawia nas nagle samych na środku drogi... Zapada cisza

Agnieszka Bugała

Te godziny, które dzieliły świat od śmierci do zmartwychwstania musiały być czasem niepojętego napięcia...

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy. Wielki Piątek, po straszliwej Męce Pana, zostawia nas nagle samych na środku drogi. Zapada cisza, która gęstnieje. Mrok, w którym nie ma Światła. Wielka Sobota – serce nabrzmiewa od strachu, oczekiwanie zadaje ból fizyczny. Wróci? Przyjdzie? Czy dobrze to wszystko zrozumieliśmy? Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.
CZYTAJ DALEJ

Grób Pański na Jasnej Górze - kilkumetrowy krzyż, kamień z Golgoty i stare wrota

2025-04-19 11:41

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Monika Książek

Ustawiony w centralnym miejscu, tuż przy figurze Chrystusa, kilkumetrowy drewniany krzyż ze stułą, wkomponowany w drewnianą kolumnę kamień z Golgoty oraz mnóstwo zieleni – to główne elementy wystroju Bożego Grobu w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Jego tło stanowią stare wrota.

„Kamień z Golgoty, Jezus w Grobie, Najświętszy Sakrament, krzyż, dalej już tylko niebo” - opisywał odpowiedzialny za dekorację Grobu brat Dawid Respondek, cytowany przez biuro prasowe Jasnej Góry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję