Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

O miłości, cierpieniu i rozmowach z Bogiem

Jest jedną z najpopularniejszych piosenkarek. Jej utwory od prawie 40 lat goszczą w domach wielu Polaków. Budzą radość, optymizm i pogodę ducha. Niektóre z nich zachęcają do głębszej refleksji nad światem, przemijaniem i tym, czym powinien kierować się człowiek w swoim życiu. W repertuarze gwiazdy nie brakuje utworów wychwalających Pana Boga i Jego stworzenie.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 29/2013, str. 6, 7

[ TEMATY ]

wywiad

festiwal

Jarosław Roland Kruk/ pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. TADEUSZ SOCHAN: - Zastanawia mnie, skąd bierze Pani siłę do tworzenia, do ciągłej pracy nad sobą. Czy dobrze myślę, że tam, na Jasnej Górze jest takie źródło, z którego można czerpać pełnymi garściami?

ELENI: - Do tego cudownego miejsca - na Jasną Górę - zawsze chętnie powracam. Kiedy wyciszam się, jestem w stanie usłyszeć coś, co płynie z mojego wnętrza.

- Wartości religijne są przekazywane w Pani rodzinie z pokolenia na pokolenie...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Z wielką miłością do Boga i ludzi zetknęłam się w domu rodzinnym, ale jako dziecko inaczej to odbierałam. Dopiero w całkiem dorosłym życiu, poprzez koleje własnego losu, doświadczenie, życie zawodowe i prywatne, nauczyłam się tej dzisiejszej wiary.

- A ten optymizm i radość ducha - skąd one pochodzą?

- Moi rodzice to Grecy, a Grecy mają w sobie ogromny potencjał optymizmu i potrafią dojrzeć światło w najtrudniejszych sytuacjach życiowych. Obserwując swoich rodziców, którzy przeszli w życiu bardzo dużo, widziałam, że oni nigdy nie tracili pogody ducha, wiary i nadziei. Mieli ogromną pokorę wobec tego, co wydarzało się wokół nich. Rodzice pokazali mi, jak trzeba do każdego problemu podchodzić i wydaje mi się, że taką siłą jest dla mnie rodzina.

- Co było dla nich najważniejsze?

Reklama

- Dla moich rodziców zawsze najważniejsze było, że się kochamy, żyjemy, jesteśmy zdrowi i mamy co włożyć do garnka. Potem oczywiście myśleli o tym, żeby nas wykształcić. Byli prości, ale niesamowicie mądrzy. Nauczyli nas, jak postępować, żeby nie ranić innych, jak być dobrym. Rodzice zawsze potrafili usprawiedliwić tych, którzy ich skrzywdzili.

- Śpiewa Pani dla ludzi także o Bogu.

- Skoro otrzymałam taki talent, dar, muszę się tym dzielić. Śpiewam do człowieka, do przyrody, do wszystkiego, co nas otacza… Bóg jest przecież Miłością. Kochać, to znaczy być dobrym, serdecznym, życzliwym dla drugiego człowieka. To jest sens życia, jeśli się tego nie rozumie, traci się wszystko.

- W naszym życiu następują chwile zwątpienia, ale także chwile wzmocnienia wiary...

- Zawsze wierzyłam w Boga, chodziłam do kościoła. Ale gdy przeżywałam swoją osobistą tragedię w 1994 r., kiedy straciłam jedyną córkę Afrodytę, moja wiara uległa wielkiemu wzmocnieniu. Można powiedzieć, że było to moje ponowne, jeszcze głębsze nawrócenie.

- Jakie było przesłanie płyty wydanej w 1995 r. pt. „Nic miłości nie pokona”?

- Chciałam, aby była ona skierowana do wszystkich ludzi, którzy przeżywają podobne tragedie jak moja, niekoniecznie w sensie dosłownym, ale w wymiarze doświadczanego bólu i cierpienia. Chciałam tym ludziom uświadomić, że z każdego problemu jest wyjście. Takie czy inne, ale jest. Trzeba szukać tego wyjścia i nie tracić nadziei.

- W modlitwie znajduje Pani ukojenie.

Reklama

- Tak. Zamykam się w pokoju i po prostu rozmawiam. Niekiedy nie ma odpowiedzi, ale daje to ukojenie. Po śmierci córki, po wielu miesiącach rozmów z Bogiem, któregoś ranka obudziłam się z niewytłumaczalnym spokojem w sercu i wewnętrzną harmonią, nie potrafię jej opisać.

- Traktuje Pani Boga jako swojego przyjaciela?

- Bóg nie jest tylko w kościele. Jest On przede wszystkim z nami. Jest blisko nas, w każdej sytuacji. Bóg jest Osobą, do której możemy zwracać się z każdym problemem. Wiele godzin spędzam w samochodzie jadąc na koncerty. Jest to dla mnie doskonały czas na rozmowę z Nim. On jest zawsze przy mnie. Nie potrzebuję odmawiać gotowych modlitw. Mogę z Nim rozmawiać jak z przyjacielem i opowiedzieć Mu o wszystkich swoich lękach, problemach, obawach. Jego nie widać, ale On jest, i kiedy wszystko Mu powiem, On daje ulgę.

- Traktuje Pani swoją publiczność w sposób szczególny.

- Ten zawód wymaga od nas, wykonawców, szacunku do drugiego człowieka. Staram się mieć chwilę dla każdego, kto do mnie przyjdzie po koncercie, choć czasami jestem bardzo zmęczona, ale nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.

- Co spowodowało, że została Pani piosenkarką?

- Wcześniej chciałam być nauczycielką wychowania muzycznego. Współpraca z greckim zespołem „Prometheus” miała trwać tylko rok, a trwa już wiele lat. Jest dla mnie ogromną satysfakcją, że mogę śpiewać. Zawsze stawiam na melodyjność i jasny przekaz, przesiąknięty greckim klimatem. Śpiewam o miłości, dobru, wierze i Bogu.

- Ma Pani swoje Credo?

Reklama

- Wiara jest drogowskazem, i światłem. Staram się szukać Boga i nie tracić nigdy tej drogi, pomimo wszystkich trudności i problemów.

- Otrzymała Pani we Włoszech nagrodę św. Rity.

- Nie była to nagroda finansowa, lecz pergamin, na którym, w moim przypadku było napisane: „Poprzez muzykę i śpiew ewangelizuje miłość i przebaczenie”. Poprzez muzykę i śpiew można naprawdę bardzo dużo zdziałać. Mam na to dowody od wielu osób.

- Ma Pani kilkupokoleniową publiczność.

- Tak. Może dlatego, że moja muzyka nie jest związana z żadnymi modami, które przychodzą i odchodzą. Cieszę się, że moje piosenki się podobają. Zawsze staram się przekazać swoje uczucia, emocje i refleksje. Trzymam się greckiej stylistyki. To była zawsze charakterystyczna cecha moich piosenek. Publiczność daje siłę, kontakt z nią to jest ten moment, kiedy widzę, że ludzie reagują emocjami na moje piosenki, na mnie. To szalenie inspirujące.

- Wiem, że Grecję traktuje Pani jako drugą ojczyznę.

- Zawsze powtarzam, że jestem kobietą z dwiema ojczyznami. Urodziłam się w Polsce, ale moi rodzice byli Grekami. Grecja jest w mojej krwi, jest moim drugim domem. Tam co roku jeżdżę na urlop do rodzeństwa.

* * *

Eleni urodziła się 27 kwietnia 1956 r. w Bielawie k. Wrocławia - polska piosenkarka pochodzenia greckiego. W Bielawie ukończyła podstawową i średnią szkołę muzyczną w klasie gitary. Od 1975 r. działała w zespole „Prometheus”, w 1980 rozpoczęła karierę solową. Pierwszą płytę - „Po słonecznej stronie życia” nagrała w 1977 r. W następnych latach ukazały się jej kolejne płyty: „Moja miłość”, „Buzuki disco”, „Ty jak niebo, ja - jak obłok”, „Lovers”, „Grecja raz jeszcze”, „Morze snu”, „Muzyka Twoje imię ma”, „Miłość jak wino”, „Wakacyjny flirt”, „Moje Credo”, „Nic miłości nie pokona” oraz „Kolędy Polskie”. Za większość z powyższych wydawnictw Eleni otrzymała „Złote Płyty”. Wylansowała i wyprowadziła na pierwsze miejsca krajowych list przebojów takie utwory jak: „Do widzenia mój kochany”, „Bawmy się, śmiejmy się”, „Chcę kochać”, „Za wszystkie noce”, „Na miłość nie ma rady”, „Ballado, hej” i „Miłość jak wino”. Przez trzy kolejne lata Eleni wygrywała plebiscyt „Lata z Radiem”, za co uhonorowano ją tytułem „Królowej Polskiej Piosenki”. W roku 1986 piosenkarka otrzymała prestiżową nagrodę „Victora”. Oprócz występów na większych krajowych scenach, Eleni śpiewała kilkakrotnie w Paryżu oraz Szwecji, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii. Obecnie Eleni występuje ze swoim zespołem pod kierownictwem Kostasa Dzokasa. W 2006 r., z okazji 30-lecia pracy artystycznej, Eleni wydała książkę „Nic miłości nie pokona” (wyd. Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2006). Książka jest rozmową z o. Robertem Mirosławem Łukaszukiem z Biura Prasowego Jasnej Góry, o jej życiu, miłości, cierpieniu i rozmowach z Bogiem. Na wniosek dzieci została Kawalerem Orderu Uśmiechu.

2013-07-17 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niepokalana 2020

[ TEMATY ]

festiwal

Niepokalana

źródło: pixabay.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Jubileuszowy XXXV Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów "NIEPOKALANA 2020".

Festiwal odbędzie się w formule mieszanej, tradycyjnej i on-line w dniach od 18 - 20 września 2020 roku w parafii Matki Bożej Częstochowskiej, w Józefowie koło Otwocka.
CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: Nowy rok akademicki to początek nowej przygody ewangelizacji

2025-10-16 17:29

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Uniwersytet Papieski

nowy rok akademicki

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Rozpoczynający się dzisiaj tą uroczystością nowy rok akademicki Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie jest początkiem nowej, wielkiej przygody ewangelizacji. I właśnie dlatego odpowiedzieliśmy na wezwanie Chrystusa Zmartwychwstałego, by zgromadzić się tutaj na Eucharystii, by słuchać Jego słowa, by karmić się Jego chlebem na dzisiaj i na wieczność całą - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie, inaugurującej nowy rok akademicki na papieskiej uczelni.

Kustosz Sanktuarium Świętego Jana Pawła II w Krakowie, ks. Tomasz Szopa powitał uczestników inauguracji roku akademickiego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, przypominając, że uroczystość odbywa się w rocznicę 47. wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Zaznaczył, że tegoroczna inauguracja ma wyjątkowy charakter, ponieważ przypada w Roku Jubileuszowym pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. - Wszyscy tutaj przebywamy jako pielgrzymi nadziei. Wiemy, jak bardzo współcześnie, w tym konkretnym momencie naszej historii, tej nadziei potrzebujemy - mówił kustosz i odczytał list sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, skierowany na tę okazję. „Nowy Rok Akademicki to czas nowego zasiewu prawdy, dobra i piękna. Zadaniem uniwersytetu jest bowiem zaszczepianie w ludzkich sercach pragnienia wartości, by poprzez trud nauczania i uczenia się doprowadzić człowieka do kontemplacji prawdy. Niech Nowy Rok Akademicki będzie czasem owocnej pracy dla wszystkich studentów, wykładowców i pracowników Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, by otwarci na Boga i drugiego człowieka współpracowali w tworzeniu świata bardziej braterskiego i zjednoczonego pokoju” - napisał kard. Pietro Parolin, przekazując również pozdrowienie i błogosławieństwo Ojca Świętego, Leona XIV.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec w trudnych sprawach ze świętą Ritą

2025-10-16 20:58

[ TEMATY ]

rozważania różańcowe

Bożena Sztajner/Niedziela

Można powiedzieć, że w tych rozważaniach św. Rita nie jest obecna przez przywoływanie jej myśli lub szczegółów życia, ale ona po prostu do nich była zapraszana. I przychodziła. Przychodziła do ludzi, którzy modlili się o rozwiązanie swoich beznadziejnych spraw. Dawała zrozumienie, dotykała indywidualnie serc.

Tajemnica I - Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu Bóg kocha cię i zadba o to, by nie brakowało ci niczego, co ci naprawdę jest potrzebne. Pamiętaj jednak, że tym, czego najbardziej potrzebujesz, jest POKORA. Ona przyjdzie do ciebie, gdy ZAAKCEPTUJESZ, że nie CZUJESZ SIĘ akceptowany, odwiedzany, zauważony, nie ciebie się pytają o zdanie; inni są wybierani, chwaleni, utalentowani, przebojowi, ładniejsi, z nimi rozmawiają, nie z tobą; jesteś odrzucany, niechciany– siostra lub ktoś inny z rodziny jest lepiej traktowany. Nie chcę ci powiedzieć, że jesteś niechciany, odrzucany, brzydki, masz być popychadłem, chłopcem do bicia itd., ale chcę cię zachęcić do pokory, która polega na akceptacji twoich odczuć i pragnieniu, by inni byli lepsi i bardziej obdarowani od ciebie, o ile tylko ty będziesz taki, jaki być powinieneś. Pokora przyjdzie na ciebie przez szereg rozczarowań i porażek. Pokora to stanięcie w prawdzie i wybranie tego, co wybrał Jezus – kielicha męki. Wtedy będziesz mógł powiedzieć: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie” (por. Ps 23,1). Przyjmij tę obietnicę z psalmu jako prawdę, uchwyć się jej jak kotwicy podczas sztormu: „Szukającemu Boga żadnego dobra nie zabraknie”. Jeśli pragniesz przezwyciężyć kłótnie rodzinne, to czy jednocześnie pragniesz pokory, która pomaga przezwyciężać spory? Jeśli pragniesz być pokornym jak Jezus, to czy jednocześnie pragniesz środków, które do głębokiej pokory prowadzą? Na skale pokory zbudujesz duchowe drapacze chmur sięgające nieba. Pokorą przebijesz najwyższe niebiosa; pokorą zdobędziesz Serce Boga; pokorą pokonasz wrogów, odbudujesz swoją rodzinę; dzięki pokorze pokonasz lęk, osiągniesz szczęście, wolność i nadprzyrodzoną radość. Dzięki pokorze staniesz się spokojniejszy, bardziej cierpliwy, mniej będziesz krzyczał, a więcej swoich grzechów będziesz wyznawał na spowiedzi, bo zobaczysz swoją nędzę. Dlaczego mamy tak mało świętych? Bo mało kto chce być głęboko pokornym. Niech Chrystus pomoże ci wpatrywać się w Niego – w Tego, który stracił wszystko, byś zyskał wszystko; w Tego, który tak bardzo się uniżył, by ciebie wywyższyć. Błogosławię cię, byś patrzył na świat nie przez pryzmat własnych odczuć, lecz w Bożej perspektywie. Popatrz na świat w kontekście wielkiej Twojej potrzeby – potrzeby stania się pokornym. Niech Jezus nauczy cię patrzeć dalej i nie skupiać się wyłącznie na tym, czego ci według twojej oceny najbardziej brakuje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję