Reklama

Niedziela Łódzka

Przyjdź Królestwo Twoje

Niedziela łódzka 33/2013, str. 1, 3

[ TEMATY ]

biskup

pogrzeb

Henryk Tomczyk

Abp Marek Jędraszewski (w centrum), abp Władysław Ziółek (od lewej) i abp Janusz Bolonek (od prawej) przed wejściem do krypty archikatedralnej

Abp Marek Jędraszewski (w centrum), abp Władysław Ziółek (od lewej) i abp Janusz Bolonek (od prawej) przed wejściem do krypty archikatedralnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 3 sierpnia 1996 r. zmarł bp Józef Rozwadowski, czwarty ordynariusz w historii diecezji łódzkiej, który pełnił posługę pasterską w latach 1968-86. W tym roku przypadła zatem 17. rocznica śmierci Biskupa Ordynariusza. Z tej racji w sobotę 3 sierpnia w bazylice archikatedralnej została odprawiona w jego intencji koncelebrowana Msza św. pod przewodnictwem abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity łódzkiego. Uczestnikami koncelebry byli: arcybiskup senior Władysław Ziółek, przez wiele lat najbliższy współpracownik bp. Józefa Rozwadowskiego, a później jego bezpośredni następca abp Janusz Bolonek, nuncjusz apostolski w Bułgarii i Macedonii oraz kilkudziesięciu prezbiterów Kościoła łódzkiego. O łaskę zbawienia dla bp. Józefa Rozwadowskiego modlili się klerycy, siostry zakonne oraz rzesza wiernych świeckich.

W homilii ks. dr Mieczysław Różański podkreślił, iż bp Józef Rozwadowski jak najlepiej starał się spełniać swoje obowiązki pasterskie - nauczania, uświęcania i kierowania powierzonym mu ludem Bożym. Przypomniał również życiorys Księdza Biskupa, który urodził się 19 marca 1909 r. w Krakowie. W tym mieście uczył się, wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego i w roku 1931 otrzymał święcenia kapłańskie z rąk abp. Adama Stefana Sapiehy. Następnie został wysłany do Rzymu, gdzie studiował na Papieskim Uniwersytecie Świętego Tomasza pod kierunkiem o. prof. Jacka Woronieckiego OP. Na tym uniwersytecie otrzymał stopień naukowy doktora teologii. Po powrocie do Polski pracował jako wikariusz w parafii Lubień na Podhalu, potem w parafii w Oświęcimiu. W roku 1938 został prefektem szkół średnich w Bielsku-Białej, a od roku 1939 przez całą wojnę był ojcem duchownym w krakowskim seminarium i jednocześnie wykładowcą teologii moralnej i ascetycznej. Po II wojnie światowej był prefektem w seminarium, a następnie kapelanem akademickim studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych uczelni krakowskich. W tym czasie uzyskał stopień doktora nauk teologicznych na UJ. Z uniwersytetem był związany aż do czasu likwidacji Wydziału Teologicznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

29 października 1968 r. papież Paweł VI mianował go ordynariuszem diecezji łódzkiej. Sakrę biskupią przyjął z rąk kard. Karola Wojtyły w Sanktuarium Jasnogórskim 24 listopada 1968 r., a w 1. niedzielę Adwentu odbył ingres do katedry łódzkiej.

Jako swoje zawołanie przyjął słowa Modlitwy Pańskiej - „Adveniat regnum Tuum” („Przyjdź królestwo Twoje”). Jego pasterskie posługiwanie przypadło na okres PRL-u i było naznaczone dramatycznymi wydarzeniami tamtych czasów. Łódź w założeniach komunistów miała być miastem, w którym nie będzie kościołów oraz oddziaływania „reakcyjnego kleru”. Stąd wynikało wiele problemów duszpasterskich, których po ludzku nie dałoby się rozwiązać. W jego posługiwanie w szczególny sposób była wpisana troska o formację duchową, intelektualną kleryków i księży, troska o wychowanie młodego pokolenia, a także troska o powstawanie nowych parafii, na co nie zgadzały się ówczesne władze. Znana była wrażliwość bp. Rozwadowskiego na ludzi potrzebujących pomocy duchowej czy materialnej. Uwidoczniła się ona najbardziej w czasie stanu wojennego. Bp Józef Rozwadowski był jak św. Jan Chrzciciel, autentyczny w swoim działaniu, głosił naukę Bożą, podejmował zadania dla dobra Kościoła łódzkiego i pozostał wierny swojemu zawołaniu „Adveniat regnum Tuum” - zakończył ks. Różański.

Po Mszy św. arcybiskupi i prezbiterzy udali się do krypty katedralnej, aby przy grobach biskupów łódzkich odmówić modlitwy w ich intencji. Modlitwą zostali objęci zmarli biskupi ordynariusze: bp Wincenty Tymieniecki, bp Włodzimierz Jasiński, bp Michał Klepacz i bp Józef Rozwadowski. Bożemu Miłosierdziu powierzono również zmarłych łódzkich biskupów pomocniczych: bp. Kazimierza Tomczaka, bp. Jana Fondalińskiego, bp. Jana Kulika i bp. Bohdana Bejze. Następnie groby nawiedzili pozostali uczestnicy Mszy św.

2013-08-13 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

30 lat posługi biskupiej

Niedziela przemyska 44/2016, str. 3

[ TEMATY ]

biskup

rocznica

Daniel Korzeniewski

W niedzielę 16 października w archikatedrze przemyskiej podczas uroczystej Eucharystii abp Józef Michalik wraz z abp. Adamem Szalem i bp. Stanisławem Jamrozkiem oraz kapłanami i zgromadzonymi wiernymi dziękował za czas 30-letniej posługi biskupiej. Czcigodny Jubilat sakrę biskupią otrzymał z rąk świętego papieża Jana Pawła II w dniu szczególnym, bo w kolejną rocznicę jego pontyfikatu.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję