Reklama

Turystyka

Gniazdo Marcina Wolskiego

Okolica nie jest może specjalnie bajkowa, niemniej wielu do mazowieckich piasków, pól i brzózek ciągnie. Na odwiedzenie wschodnich rubieży Mazowsza zachęca pisarz i satyryk Marcin Wolski

Niedziela warszawska 33/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

turystyka

Starostwo Powiatowe w Łosicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pola, łąki, wolno płynące rzeczki, brzozowe zagajniki - to krajobraz charakterystyczny dla pogranicza mazowiecko-podlaskiego. Właśnie tam - w okolicach Łosic, Hadynowa i Mszannej - Marcin Wolski odkrył - jak mówi - swoje gniazdo rodzinne.

- Udało się to po latach, a historia jest dość tajemnicza - mówi. Głębiej, niż do dziadka - którego zresztą nie znałem, bo umarł w latach 30. ubiegłego wieku - nie udawało mi się sięgnąć. Aż tu nagle, ni stąd, ni zowąd, objawił się historyk rodziny. Z dalekiej rodziny, nasi pradziadkowie, czy też prapradziadkowie byli chyba braćmi. Co nie zmienia np. faktu, że ten mój daleki kuzyn jest bardzo podobny do mojego ojca. I już wiem, że przodkowie wywodzą się z okolic Łosic, ze wsi Szawły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kraina nostalgiczna

Kraina to dziś nieco nostalgiczna, spokojna i miejscami malownicza. Wysoczyzna Siedlecka: nizinny krajobraz, gdzieniegdzie lekko falisty, urozmaicony morenowymi wzgórzami i pagórkami, polami piasków, rzeczkami, stanowi ciekawe tło dla sennych na ogół miasteczek. O ich dawnej świetności, może nawet bogactwie świadczą barokowe i klasycyzujące kościoły, ruiny - najczęściej - dworów i pałaców.

Reklama

Począwszy od X wieku rozpoczął się napływ na Podlasie pierwszych osadników wywodzących się z drobnej szlachty mazowieckiej, która zasiedlała tereny wzdłuż Bugu i Narwi. Proces ten nie ominął okolic Szawłów, należących dziś do gminy Olszanka. Nietrudno tu odnaleźć ślady starego osadnictwa pochodzącego ze średniowiecza. Właśnie wtedy wzdłuż Bugu rozprzestrzeniło się osadnictwo ruskie z ziemi brzeskiej. Fala osadnictwa mazowieckiego postępowała natomiast w górę Liwca. W okolicy Łosic Szawłów, Hadynowa, w XV wieku nastąpiło zetknięcie się tych dwóch elementów etnicznych. Ścierały się wpływy litewskie, ruskie i polskie.

Od zachodu i południa dzisiejsze Łosice otaczały osady drobnej szlachty mazowieckiej: Pietrusy, Szawły, Bolesty, Wyczółki. Na wschód od Łosic powstawały osady ruskie. Z początków osadnictwa pochodzą nazwy miejscowości z tej okolicy. W XVI wieku istniała już większość z nich, część pod trochę innymi nazwami: Bejdy-Beydy, Wyczólki-Wiczołky, Bolesty-Bolesthi, wreszcie Szawły-Sawli.

Rody szlacheckie osiedlające się tutaj nadawały tworzonym przez siebie osadom nazwy pochodzące od nazwisk, zajęcia, przydomków itp. Początkowo te ziemie należały do Wielkiego Księstwa Litewskiego, a od 1520 r. do utworzonego przez króla Zygmunta Augusta województwa podlaskiego.

W mądrych księgach

Wcześniej, w głąb rodzinnych korzeni, Marcinowi Wolskiemu nie udawało się sięgać. Także dlatego, że młodo umarł jego dziadek. Dopiero poszukiwania dalekiego kuzyna przyniosły wieści skąd ich ród. Z pogranicza Mazowsza, prawie z Podlasia, które to okolice nazywają czasem podlaskim Mazowszem lub mazowieckim Podlasiem, z rejonu Łosic.

- Tam jest wieś Szawły, a w pobliżu kościół w Hadynowie, gdzie prawdopodobnie gdzieś były groby przodków w nieistniejących już kazamatach - mówi pisarz. - I mój daleki kuzyn wyciągnął historię sięgającą co najmniej XVI wieku. Cały czas związana była z Mazowszem, ale sięgała prawdopodobnie aż do Jaćwingów.

Reklama

W Szawłach urodził się jego dziadek. Swego czasu poszukiwał jego historii, ale nic nie mógł znaleźć, bo jak się okazało, w mądrych księgach był zapisany pod innym imieniem.

- Jako Franciszek Stanisław, a ja znałem tylko Franciszka - mówi. Po krótkim poszukiwaniu, zrezygnował. Dopiero potem, gdy zaczął badać tego swojego dziadka, okazał się postacią bardzo ciekawą. - Był np. szefem obrony Biłgoraja podczas wojny z bolszewikami w 1920 r., o czym wcześniej nie miałem zielonego pojęcia.

Wolscy-Rzewuscy

I pewnie nie miałby jeszcze długo tego pojęcia, gdyby nie pojawił się daleki kuzyn, jak on Wolski-Rzewuski. - Właśnie z tych Wolskich jesteśmy - mówi. Choć ani ojciec, ani on drugiego członu nazwiska tego nie używali. Używał podwójnego nazwiska natomiast dziadek. - Prawdopodobnie mamy wspólnych przodków z tą rodziną hetmańsko-zdradziecką, ale byli tam także wybitni patrioci, ale też pisarze i awanturnicy, jak Emil Rzewuski. Mazowiecka szlachta. Jeden z naszych przodków uczestniczył w wyprawie na Moskwę Batorego, a później w bataliach Zygmunta III Wazy.

- Zachowały się pamiątki i wspomnienia, które kuzyn wytropił, np. głód podczas tej jednej z wypraw był taki, że musiał zjeść konia, a i pacholika napoczął…! Znaleziony też zapisek dotyczący naszego przodka, że król Zygmunt Stary musiał rozstrzygać w jego sporze z pewną podstarościną, która mu kradła drzewo z lasu.

Reklama

Do tradycji okolicy, choć niekoniecznie szlacheckiej, próbowano odwoływać się kilkanaście lat temu, gdy nadawano gminie Olszanka herb. Poprzedzone długotrwałym poszukiwaniem w historii gminy wydarzeń wartych upamiętnienia w symbolice herbu. Herb to dziś trzy kłosy i umieszczone nad nimi dwa krzyże: militarny i unicki w złotym kolorze, a wszystko na czerwonym polu.

Kłosy symbolizują zarówno rolniczy charakter gminy jak i hojność Matki-Ziemi, z płodów której hojnie korzystają mieszkańcy. Krzyż militarny nawiązuje do walk w okresie powstania styczniowego, toczących się na terenie gminy. Krzyż unicki to nawiązanie do wiary i przeszłości, kiedy w okolicy istniały parafie unickie, których wyznawcy, w czasie zaborów byli męczeni przez rosyjskie władze. Krzyż ten jest też symbolem jedności i współistnienia obok siebie dwóch Kościołów: katolickiego i unickiego.

Małe ojczyzny

W Szawłach Marcin Wolski był dopiero raz, ale zamierza tam bywać częściej. Tym bardziej, że jego kuzyn wciąż penetruje archiwa, jego znajomy bada akta grodzkie, wywiezione na Wschód. Akcja jest zakrojona na szeroką skalę. Wie, że okolica jest interesująca, ma cechy charakterystyczne i Mazowsza, i Podlasia. Wszak leży na pograniczu.

- Okolica nie jest może bajkowa, niemniej mnie do tych mazowieckich piasków, brzózek ciągnie. Sam mieszkam na Mazowszu, w Wawrze, i wiem czego się tam spodziewać - mówi. Z prawą stroną Wisły jest blisko związany. - Moja babcia wychowywała się w majątku, który leżał tam, gdzie rozgrywała się Bitwa pod Olszynka Grochowską. Jako dziecko bawiła się guzikami, które rodziła ziemia. Później dziadek kupił tam ziemię i stworzył kolonię mieszkaniową pracowników miejskich tramwajów i to jest miejsce, któremu jestem wierny całe życie. Nawet, gdy zbudowałem dom, przesunąłem się od rodzinnego gniazda o jakieś 30 metrów. Jest to miejsce, które jest w Warszawie, ale jednocześnie pod Warszawą. W linii prostej do Pałacu kultury mam 9 kilometrów.

Większość jego powieści rozgrywa się na linii otwockiej - zaznacza albo w Falenicy, albo w Wawrze, Radości. - Albo w Aninie, gdzie chodziłem do szkoły. Mogę powiedzieć, że to jest moja prawdziwa mała ojczyzna.

2013-08-13 12:39

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drewniana perła Haczowa

Niedziela Ogólnopolska 27/2020, str. 40-41

[ TEMATY ]

turystyka

UNESCO

Archiwum parafii w Haczowie

Drewniany kościół w Haczowie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła przetrwał w ciągu niemal sześciu wieków wszystkie burze i niepokoje

Drewniany kościół w Haczowie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła przetrwał w ciągu niemal sześciu wieków wszystkie burze i niepokoje

Cały jest z drewna, ale nie zniszczyli go Tatarzy ani Szwedzi, nie unicestwiła Polska Ludowa. Swoją chwałę, choć w miniaturze, odebrał w Paryżu, zanim wybuchła wojna. Dziś rozsławia Polskę na liście UNESCO.

Haczów – wieś ongiś królewska, położona po obu brzegach Wisłoka, została założona przez króla Kazimierza Wielkiego na prawie magdeburskim ok. 1352 r. Ten pierwszy przywilej lokacyjny wsi ponowił król Władysław Jagiełło 7 lutego 1388 r. w Sandomierzu i utworzył tu równocześnie parafię rzymskokatolicką. Jej powstanie nie jest jednoznaczne z budową kościoła, jednak historycy sztuki i badacze średniowiecznej budowy sakralnej skłaniają się do stwierdzenia, że obecny kościół drewniany w Haczowie jest pierwszym wzniesionym w tej wsi i pochodzi z końca XIV wieku.
CZYTAJ DALEJ

Poznań: ks. Stanisław Streich ogłoszony błogosławionym

2025-05-24 13:37

[ TEMATY ]

błogosławiony

Poznań

Luboń

ks. Stanisław Streich

beatyfikacjia

Telewizja Trwam

Uroczysta Msza święta beatyfikacyjna ks. Stanisława Streicha

Uroczysta Msza święta beatyfikacyjna ks. Stanisława Streicha

Ks. Stanisław Streich, prezbiter i męczennik, proboszcz parafii pw. św. Jana Bosko w Luboniu, zamordowany w czasie liturgii w 1938 r., został ogłoszony błogosławionym. Sam moment beatyfikacji nastąpił przed śpiewem hymnu „Chwała na wysokości Bogu”. Uroczystość z udziałem legata papieża Leona XIV kard. Marcello Semeraro, prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, odbyła się na placu katedralnym w Poznaniu.

Na początku liturgii abp Zbigniew Zieliński, jako metropolita poznański, zwrócił się z prośbą do papieża Leona XIV o to, „by zechciał łaskawie wpisać do grona błogosławionych Czcigodnego Sługę Bożego księdza Stanisława Streicha”. Postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Wojciech Mueller odczytał krótką biografię Sługi Bożego. Następnie, w imieniu Ojca Świętego, kard. Marcello Semeraro odczytał list apostolski, w którym papież Leon XIV swoją władzą zezwala, aby „Czcigodny Sługa Boży Stanisław Streich, prezbiter diecezjalny, męczennik, nieustraszony pasterz, owocnie pełniący dzieła społecznej miłości i wierny świadek Ewangelii aż do przelania krwi, był odtąd nazywany Błogosławionym”. Liturgiczne wspomnienie bł. ks. Stanisława Streicha będzie obchodzone 27 lutego, „w dniu jego narodzin dla nieba”, a więc w dniu, kiedy w 1938 r. został on zastrzelony przez komunistę podczas sprawowania niedzielnej liturgii w kościele pw. św. Jana Bosko w podpoznańskim Luboniu.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: kard. Tagle otrzymał diecezję tytularną, która wcześniej należała do Leona XIV

Ojciec Święty nadał tytuł kościoła podmiejskiego w Albano Jego Eminencji Kardynałowi Luisowi Antonio G. Tagle, pro-prefektowi Dykasterii ds. Ewangelizacji w Sekcji do spraw Pierwszej Ewangelizacji i Nowych Kościołów Partykularnych - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Kard. Tagle należy od 1 maja 2020 roku do grona kardynałów-biskupów, ale dotychczas nie miał przypisanej żadnej diecezji podmiejskiej. Wcześniej była to diecezja tytularna kard. Roberta Prevosta - obecnie papieża Leona XIV.

Diecezje podmiejskie to siedem diecezji bezpośrednio sąsiadujących z diecezją rzymską i jej podległych. Od XI wieku biskupi tych diecezji są elektorami papieża (jako biskupa Rzymu). Dało to początek tytułowi kardynała-biskupa. Od 1962 r. kardynałowie-biskupi tych diecezji nie pełnią już żadnych funkcji duszpasterskich.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję