Reklama

Niedziela Lubelska

Lubelscy pielgrzymi w Domu Matki

Z uśmiechem na twarzy i radością w sercu nareszcie dotarli do celu! Ponad 2,5 tys. uczestników 35. Jubileuszowej Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Lubelskiej 14 sierpnia doszło na Jasną Górę, by pokłonić się Matce Bożej i przedstawić Jej swoje intencje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymów przed Szczyt Jasnej Góry wprowadził pasterz archidiecezji lubelskiej abp Stanisław Budzik. Po prezentacji 19 grup, której dokonał ks. Mirosław Ładniak, główny przewodnik pielgrzymki, pątnicy zaśpiewali pieśń, która stała się hymnem pielgrzymki: „Kochany bracie, kochana siostro…”.

Istota pielgrzymowania

Reklama

W ciągu 12 dni (3-14 sierpnia) pątnicy pokonali odcinek 320 km. Wśród nich wędrowało 58 księży, 30 kleryków i 21 sióstr zakonnych. Najstarszy uczestnik miał 82 lata, a najmłodszy 8 miesięcy. Do grupy pielgrzymkowej dołączyło również 12 ułanów na koniach, w tym 3 księży duszpasterzy oraz wspólnota „Ogniska Światła i Miłości”, której założycielką była Marta Robin. Dzięki ich obecności można było poznać duchowość tej wspólnoty. Pielgrzymi szlak to nie tylko próba wytrzymałości fizycznej, ale przede wszystkim próba wiary. Aby w niej wytrwać, trzeba dużo modlić się i przyjmować Chrystusa, pozostawać z Nim w łączności. O tę sferę, czyli sakrament pojednania, zadbał ojciec duchowny ks. Paweł Bartoszewski. Rekolekcje w drodze to także konferencje, jakie rokrocznie towarzyszą pielgrzymom. Wygłosił je ks. Artur Godnarski, duszpasterz młodzieży, zaangażowany w inicjatywę Przystanek Jezus. Rekolekcje w drodze nawiązywały do życia w wierze, zgodnego z hasłem pielgrzymki. Ks. Artur doskonale wydobył m.in. z Dziejów Apostolskich postaci drugoplanowe, które wcześniej były pomijane przy czytaniu Biblii. Wokół tych postaci budował konferencje, które można odsłuchać na stronie: www.pielgrzymka.lublin.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prośby i podziękowania

To, co charakteryzuje każdą pielgrzymkę, to intencje. Oprócz osobistych, były także te ogólne. - Nieśliśmy dwie intencje: dziękczynną za Światowe Dni Młodzieży, które papież Franciszek ogłosił w Krakowie, i od razu rozpoczęliśmy duchowe przygotowania do tego spotkania. Druga intencja to błagalna o liczne, święte powołania kapłańskie w przededniu 300-lecia istnienia seminarium duchownego w Lublinie - mówił ks. Ładniak, który był głównym przewodnikiem pielgrzymki. Wędrował już po raz 31. - Jestem jednym z najstarszych pielgrzymów. Od kiedy skończyłem 15 rok życia non stop pielgrzymuję. Całe moje życie duchowe - kapłańskie i kleryckie rozwijało się w oddziaływaniu pielgrzymki, czyli w duchowości maryjnej - powiedział. Grupa 11. liczyła najwięcej księży i to w niej właśnie ks. Mirosław „wychowywał się” przez wiele lat.

Podsumowanie

Reklama

- W tym roku, podobnie jak w zeszłym, mieliśmy we Włoszczowie moment podsumowujący pielgrzymkę, w którym złożyliśmy nasze zobowiązania - powiedział ks. Ładniak. - Większość pątników podjęło Duchową Adopcję Dziecka Poczętego (90% pielgrzymów!). W Roku Wiary dokonaliśmy również odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych, wyznając wiarę w Jezusa Chrystusa, i każdy uczestnik pielgrzymki otrzymał krzyżyk, który odtąd będzie znakiem i pamiątką pielgrzymowania - dodał. Ważnym elementem wiary chrześcijańskiej są sakramenty. A przyjmowane podczas pielgrzymki są pięknym świadectwem. - Sakrament bierzmowania przyjął „Edik” z Rosji (tak go nazywaliśmy), a chrzest św. został udzielony trzeciemu z kolei dziecku małżeństwa Marka i Doroty, którzy w 2009 r. podczas pielgrzymki zawarli związek małżeński - powiedział. Większego podsumowania pielgrzymki przewodnicy grup dokonają 24 sierpnia w Garbowie podczas Festiwalu Piosenki Pielgrzymkowej, gdzie odbędzie się również Spotkanie Młodych Archidiecezji Lubelskiej.

Główne uroczystości

O godz.13 na wałach jasnogórskich rozpoczęła się uroczysta Msza św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika. Eucharystię koncelebrowali: metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz; biskup diecezji zamojsko-lubaczowskiej Marian Rojek, który umocnił słowem Bożym; biskup diecezji łowickiej Józef Zawitkowski i biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Marek Stolarczyk. - Po kilkunastodniowej wędrówce stanęliśmy w domu Matki, która wszystko rozumie. Wpatrując się w wniebowziętą Maryję, Tą, która pierwsza uczestniczy w chwale zmartwychwstałego Chrystusa, prosimy, abyśmy również, wędrując z wiarą przez życie, dotarli tam, gdzie Ona króluje jako ukoronowana Królowa całego świata - nieba i ziemi - tymi słowami powitał pątników abp Stanisław Budzik, który nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki: „Z wiarą przez życie”. Hasło było swoistym zamknięciem 5-letniego cyklu pielgrzymkowego, dotyczącego wiary w życiu człowieka.

Kierować wzrok ku górze

Bp Marian Rojek, głosząc słowo Boże, nawiązał do trwania w wierze, aby to umocnienie nie było tylko chwilowe. Podkreślił, że Matka tego domu, Pani Jasnogórska, otwiera drzwi i zaprasza każdego - zmęczonych, utrudzonych, i pyta jak każda matka: Córko, synu, czy nie jesteś głodny? A może chcesz trochę chleba?. - Eucharystia jest chlebem naszego życia, więc Komunia św. przyjmowana przez was każdego dnia umacniała was do pokonywania wszelkich trudności. A jak teraz będzie? Czy stać was na to, aby każdego dnia karmić się tym Chlebem?- zwrócił się do pielgrzymów. Ksiądz Biskup przypomniał także o ludzkich pokusach, np. porównywania się z innymi. Dowartościowania siebie przez patrzenie na innych z góry. - To świat, w którym większość człowieka żyje z mniejszości i uniżenia drugiego człowieka. Każdy dorosły ma w sobie trochę z dziecka, to znaczy nieustanny kierunek patrzenia ku górze, dziecięcy zwrot patrzenia ku wysokości. Dziecko patrzy ku górze, w stronę matki, gdy sięga po kromkę chleba. Taki jest kierunek patrzenia na Maryję. Musimy oczy kierować ku górze - mówił. Kiedy patrzy się na Maryję w Kaplicy Cudownego Obrazu, również kieruje się wzrok ku górze, oczekując, że Maryja nasyci nasze pragnienia ukryte w głębi serca. Ksiądz Biskup życzył każdemu z pielgrzymów daru, jakim jest dziecięce patrzenie, żeby takim samym spojrzeniem - pełnym zaufania i wierności, które odkrywa Bożą miłość, łaskę i miłosierdzie, wpatrywali się w oblicze Pani Częstochowskiej.

2013-08-20 16:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: wigilijne kolędowanie z plejadą gwiazd

[ TEMATY ]

Częstochowa

Jasna Góra

wigilia

kolędowanie

TVP

artyści

Monika Książek/Niedziela

W wigilię Bożego Narodzenia odbędzie się rodzinny koncert kolęd z Jasnej Góry w wykonaniu plejady polskich gwiazd. W inicjatywie udział wezmą polscy artyści, którzy zapraszają do wspólnej modlitwy tradycyjnymi świątecznymi utworami. Widowisko religijne przygotowuje Program Pierwszy Telewizji Polskiej.

Reżyser Bolesław Pawlica podkreśla, że to wielki zaszczyt móc w tak wyjątkowym miejscu realizować świąteczny koncert. Jego formuła jest bardzo prosta. - Chcieliśmy, aby artyści zaprosili do wspólnego śpiewania swoich najbliższych, tak, aby było to rzeczywiście rodzinne kolędowanie - wyjaśnia reżyser. Dodaje, że „każda z gwiazd zaśpiewa jedną kolędę sama, po czym zaprosi kogoś bliskiego ze swojej rodziny, żeby razem z nim kolędować. - Mam nadzieję, że ta idea państwu się spodoba i koncert będzie piękny - mówił Pawlica.
CZYTAJ DALEJ

Św. Mario - żono Kleofasa! Czemu jesteś taka tajemnicza?

Niedziela Ogólnopolska 15/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

"Trzy Marie u grobu" Mikołaj Haberschrack

Trzy Marie u grobu Mikołaj Haberschrack
Sądzę, że każda kobieta ma w sobie coś, co sprawia, że jest tajemnicza. Być może w moim przypadku owa tajemniczość bardziej rzuca się w oczy. Pewnie jest tak dlatego, że przez długi czas żyłam niejako w cieniu odwiecznej Tajemnicy, czyli Jezusa z Nazaretu. Według tradycji kościelnej, sięgającej II wieku, mój mąż Kleofas był bratem św. Józefa. Dlatego też od samego początku byłam bardzo blisko Świętej Rodziny, z którą się przyjaźniłam. Urodziłam trzech synów (Jakuba, Józefa i Judę Tadeusza - por. Mt 27,56; Mk 15,40; 16,1; Jud 1). Jestem jedną z licznych uczennic Jezusa. Wraz z innymi kobietami zajmowałam się różnymi sprawami mojego Mistrza (np. przygotowywaniem posiłków czy też praniem). Osobiście nie znoszę bylejakości i tzw. prowizorki. Zawsze potrafiłam się wznieść ponad to, co zwykłe i pospolite. Stąd też lubię, kiedy znaczenie mojego imienia wywodzą z języka hebrajskiego. W przenośni oznacza ono „być pięknym”, „doskonałym”, „umiłowanym przez Boga”. Nie chciałabym się przechwalać, ale cechuje mnie spokój, rozsądek, prostolinijność, subtelność i sprawiedliwość. Zawsze dotrzymuję danego słowa. Bardzo serio traktuję rodzinę i wszystkie sprawy, które są z nią związane. Wytrwałam przy Panu aż do Jego zgonu na drzewie krzyża (por. J 19, 25). Wiedziałam jednak, że Jego życie nie może się tak zakończyć! Byłam tego wręcz pewna! I nie myliłam się, gdyż za parę dni m.in. właśnie mnie ukazał się Zmartwychwstały - Władca życia i śmierci! Wpatrywałam się w Jego oblicze i wsłuchiwałam w Jego słowa (por. Mt 28,1-10; Mk 16,1-8). Poczułam wtedy radość nie do opisania. Chciałam całemu światu wykrzyczeć, że Jezus żyje! Czyż nadal jestem tajemnicza? Jestem raczej świadkiem tajemniczych wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. One całkowicie zmieniły moje życie. Głęboko wierzę, że mogą one również zmienić i Twoje życie. Wystarczy tylko - tak jak ja - otworzyć się na dar łaski Pana i z Nim być.
CZYTAJ DALEJ

Biograf papieża: Franciszek postrzega powrót do zdrowia jako znak od Boga

2025-04-10 13:36

[ TEMATY ]

Franciszek

biograf papieża

znak od Boga

Karol Porwich/Niedziela

Brytyjski biograf papieża Austen Ivereigh nie wierzy, że Franciszek wkrótce zrezygnuje. „Postrzega on swoje wyzdrowienie jako znak, że Bóg wierzy, iż ma on jeszcze pracę do wykonania jako papież”, powiedział Ivereigh w wywiadzie dla portugalskiego portalu internetowego „Observador”. Rezygnacja nie jest jednak zasadniczo wykluczona, co sam Franciszek wielokrotnie podkreślał. Ivereigh zwrócił uwagę, że dla papieża Franciszka w tej decyzji najważniejsza jest wola Boża i dobro Kościoła.

Jego zdaniem papiestwo również ulegnie teraz zmianie. „Można by go nazwać papiestwem rekonwalescentów” - wyjaśnił. Z fizycznego punktu widzenia pontyfikat będzie teraz z pewnością ograniczony. „Dla mnie interesujące jest to, jakie będą konkretne owoce - i jestem pewien, że będą owoce - tego szczególnego i zaskakującego ostatniego rozdziału jego pontyfikatu” - powiedział Ivereigh.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję