Reklama

Niedziela w Warszawie

Miasteczko w ogrodzie

Chcecie zobaczyć miasto-ogród? Koniecznie jedźcie do Podkowy Leśnej, tylko tu udało się wprowadzić w życie tę ideę - zachęca Mateusz Dzieduszycki, producent telewizyjny i szef Razem.tv

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Idea miasta-ogrodu Ebenezera Howarda była dość fantastyczna, dlatego drugiej takiej miejscowości rzeczywiście chyba nie ma w Polsce. To pewnie jedno z niewielu miast, w którym nie ma blokowiska, ba!: ani jednego bloku. Projekt urbanistyczny wykonany w 1925 r. przez znanego niegdyś architekta i urbanistę Antoniego Jawornickiego zaczęto realizować już w latach dwudziestych ubiegłego wieku.

Zgodnie z założeniem ulice miały się rozchodzić promieniście i w półkolu. Dzielnice miały być oddzielone od centrum szerokimi pasami lasu. I tak też się stało. W naturalnym, leśnym otoczeniu powstało tu unikalne osiedle, które od początku przyciągało ludzi nietuzinkowych. W 1981 r. Podkowa Leśna zostaje wpisana do rejestru zabytków ze względu na niepowtarzalny układ urbanistyczny, zabudowę i zieleń miasta-ogrodu. Licząca dziś ok. 4 tys. mieszkańców Podkowa stała się zabytkiem techniki - urbanistyki i architektury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z dziada, pradziada

- Miejscowość jest letniskowa, stworzona z myślą, że będzie płucami Warszawy. Z założenia miało to być miasto bez konkretnego centrum, na planie ogrodu. Ulice na mapie wyglądają jak alejki w parku. I to się udało i ten charakter, nie bez kłopotów w czasach PRL, się zachował - mówi Mateusz Dzieduszycki.

Reklama

Ale dla niego, mieszkańca miejscowości od urodzenia do dziś, Podkowa to przede wszystkim ludzie. Jak mówi, miejscowa społeczność tylko pozornie dzieli się na tych, którzy już dawno wrośli w to miejsce, dawno zapuścili korzenie rodzinne i tych, którzy napłynęli w ostatnich latach czy dziesięcioleciach. - Co ciekawe, osoby napływowe bardzo szybko wrastają w okolicę i stają się jeszcze bardziej stuprocentowymi podkowianami i dwustuprocentowymi patriotami lokalnymi - mówi.

Podkowa - i przed II wojną światową i w ostatnim dwudziestoleciu ściągała nietuzinkowych ludzi, wśród których znalazło się wielu artystów i literatów, w tym m.in. Jarosław Iwaszkiewicz, Benedykt Hertz, Irena Krzywicka czy Jan Skotnicki. - Co by nie powiedzieć o Iwaszkiewiczu, a był to człowiek ze skomplikowanym życiorysem, ma on swoje ważne miejsce w literaturze polskiej - mówi Mateusz Dzieduszycki.

Ważną postacią - i dla Podkowy i dla samego Dzieduszyckiego - był wieloletni proboszcz tutejszej parafii pw. św. Krzysztofa, nieżyjący już ks. Leon Kantorski. W latach 60. ks. Kantorski najpewniej jako pierwszy w Polsce organizował Msze big-bitowe, ruch oazowy (w tym specyficzną podkowiańską ich formę - grupy „Świetlików”), od lat 70. aktywnie wspierał opozycję. W latach 80. kościół stał się centrum niezależnego życia kulturalnego i opozycyjnego.

Ogród w ogrodzie

Unikatem jest stworzony przez ks. Leona ogród otaczający świątynię. Wymyślił go jako jej zielone przedłużenie. Znalazł się w nim i ogród biblijny i ptasi raj. - Kościół św. Krzysztofa, mój parafialny, stanowi centrum Podkowy - mówi Mateusz Dzieduszycki. - Duch patriotyczny zawsze był tu mocny i nadal taki jest. Obecny proboszcz kultywuje tradycję ks. Kantorskiego. Dba też o kościół od strony wizualnej. Pawie w przykościelnym ogrodzie to jedna z miejscowych atrakcji. Nie wiem czy jest jeszcze gdzieś w Polsce drugie takie miejsce.

Reklama

Jednak, jak zaznacza, w latach jego dzieciństwa, w latach 70. Podkowa była wiochą, podupadłą peryferią, do której trudno było dotrzeć, gdzie były kocie łby, budka z warzywami, ale na większe zakupy trzeba było jechać do Warszawy.

- Ale nawet taka zapuszczona Podkowa, z podniszczonymi zabytkami, była wyraźnie inna niż sąsiednie miejscowości. Być może dlatego, że leżała na uboczu, uchowała się od przemielenia przez komunę, przy pomocy bloków i blokowisk - mówi szef Razem.tv. Po 1989 r. miasteczko wyraźnie ożyło.

Miasto-azyl

Z czasem mieszkanie tu stało się nobilitujące. - Przypomniano sobie o jego inteligenckiej, nieco elitarnej tradycji. Ja tak tego nie odbieram, tu się urodziłem i wychowałem, ale ludzie rzeczywiście widzieli w tym coś niezwykłego - mówi. - Jako młody chłopak zastanawiałem się, co w tych kocich łbach ludzie widzą takiego. Z czasem zacząłem odkrywać okolice. Tradycję literacką, nietuzinkowe domy, historię.

Dowiedział się o tradycji konspiracyjnej. Podkowa była w czasie II wojny światowej azylem dla osób poszukiwanych przez Niemców, dla konspiratorów, ale i dla Żydów. Także po upadku Powstania Warszawskiego Podkowa Leśna przyjmuje tysiące warszawskich wygnańców. - Miejscowy proboszcz uratował wielu Żydów, którzy się tu ukrywali. Do tych, którzy szantażowali Żydów wydaniem, wysyłał chłopców z lasu, żeby ich uspokoili i to się udawało - mówi Dzieduszycki.

Reklama

W okolicy działały silne oddziały zbrojne, odbywały się szkolenia wojskowe. Zrzuty ludzi, broni i amunicji przyjmowane były na zrzutowisku „Osowiec” pod nieodległymi Książenicami i w Lesie Młochowskim. Podkowa wraz z miejscowościami leżącymi na trasie Komorów - Milanówek zyskała wtedy nazwę „małego Londynu” - ze względu na miejsce pobytu i spotkań władz Polski podziemnej.

Trzecia młodość

Podkowa ze względu na układ architektoniczny i urbanistyczny cała jest zabytkiem, ale nie brakuje także ciekawych, wiekowych budynków. Warto zawiesić oko na „Aidzie”, drewnianej, pięknie odrestaurowanej willi Iwaszkiewiczów (bywali tu Karol Szymanowski, Antoni Słonimski i Jan Lechoń; ten pierwszy tworzył tu balet „Harnasie”). Odrestaurowane są: budynek „Kasyno” (nie mający nic wspólnego z hazardem; była to główna budowla publiczna miasta-ogrodu) i dawny pałacyk myśliwski Stanisława Lilpopa, współzałożyciela Podkowy.

- W „Kasynie” można zjeść smaczny obiad, jest w nim też siedziba prężnego miejskiego ośrodka kultury. Zwłaszcza latem, w ciepłych miesiącach, bardzo dużo się tam dzieje - mówi Mateusz Dzieduszycki. - Duża część imprez w Podkowie to autentycznie społeczne, oddolne inicjatywy, bardzo ożywiające nasze miasteczko.

Sporo dzieje się też w „Aidzie”. Na początku sierpnia ogród zabytkowej willi wypełniła liczna publiczność, która przyjęła zaproszenie na koncert tang z okresu międzywojnia „Trzecia młodość Aidy: Tango Retro w Aidzie”. Koncertowi towarzyszyła wystawa archiwalnych fotografii z lat 1925-1969 „Życie codzienne w dawnej Podkowie”. Kolejne koncerty z tego cyklu odbędą się tam 1 i 15 września.

Okolica jest wymarzona także dla miłośników tzw. czynnego wypoczynku. - Jest Las Młochowski, gdzie można spacerować, są tam trasy rowerowe, a zimą dla narciarzy biegowych. I trasy dla miłośników koni. W okolicy jest kilka stajni - reklamuje Dzieduszycki. Nie wszyscy mają szczęście mieszkać w Podkowie, ale zawsze mogą tu przyjechać np. „Wukadką”, na dzień, a choćby na kilka godzin.

2013-08-28 12:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mój Kraków – miasto mojego życia…

Niedziela rzeszowska 42/2020, str. IV

[ TEMATY ]

turystyka

Kraków

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się”

Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się”

Na temat naszej opowieści w tygodniu, w którym świętujemy 42. rocznicę wyboru Papieża Polaka, wybraliśmy nie tak dawno otwarte Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się” przy ul. Totus Tuus 34 w Krakowie. Obecnie jest to największy na świecie ośrodek kultu św. Jana Pawła II.

Obiekt ten formalnie nie znajduje się na krakowskim szlaku papieskim, ponieważ powstał już po wyznaczeniu jego trasy. Centrum zlokalizowano na tzw. Białych Morzach – dawnym rozległym miejscu składowania odpadów poprodukcyjnych z fabryki Solvay, które dzięki pracom rekultywacyjnym i rozplantowaniu mogło zostać na nowo zagospodarowane. Prace rozpoczęte w 2008 r., znalazły swój finał w październiku 2016 r., gdy w 38. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, został uroczyście poświęcony kościół św. Jana Pawła II, będący równocześnie jego sanktuarium.
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Wincenty Ferreriusz, największy kaznodzieja u schyłku średniowiecza

[ TEMATY ]

św. Wincenty Ferreriusz

Domena publiczna/vaticannews.va/pl

Święty Wincenty Ferreriusz

Święty Wincenty Ferreriusz

Obdarzony był wieloma charyzmatami, m. in. darem uzdrawiania chorych i przepowiadania przyszłości. W historii zapisał się jednak jako niezrównany kaznodzieja: największy u schyłku Średniowiecza - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 5 kwietnia przypada wspomnienie św. Wincentego Ferreriusza (1350 – 1419), prezbitera.

Św. Wincenty Ferreriusz urodził się w zamożnej i bogobojnej rodzinie w hiszpańskiej Walencji. W wieku 18 lat wstąpił do zakonu dominikanów. Wyświęcony na kapłana współpracował z kardynałem Piotrem de Luna, który po wyborze na papieża (Benedykt XIII), mianował Wincentego swoim kapelanem i spowiednikiem. Posługę na dworze papieskim w Awinionie, gdzie wówczas przebywał papież, Ferreriusz sprawował z niezwykłą pokorą, przestrzegając wszystkich narzuconych sobie wcześniej umartwień.
CZYTAJ DALEJ

W Sejmie zarejestrowany został Komitet Inicjatywy Obywatelskiej „religia-etyka”

2025-04-05 10:59

[ TEMATY ]

religia

etyka

Adobe Stock

W Sejmie zarejestrowany został Komitet Inicjatywy Obywatelskiej „religia-etyka”. Katecheci ruszają więc ze zbiórką podpisów - informuje Radio Maryja.

Resort edukacji próbuje wypchnąć religię z polskich szkół. Zajęcia od 1 września mają odbywać się raz w tygodniu, na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej. Ucierpią na tym nie tylko katecheci, bo tysiące z nich starci pracę, ale przede wszystkim uczniowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję