Reklama

Felietony

Sztuczne spory

Czy kłótnie o politykę przy okazji świąt to pokłosie już istniejących podziałów w rodzinie, czy ich przyczyna? To pytanie może wydawać się trochę typu: „czy pierwsze było jajko, czy kura?”, ale wbrew pozorom dotyka źródła problemu. Jeśli między dziećmi, a rodzicami jest wszystko dobrze, porozumiewają się w większości spraw, a gdy się różnią, to umieją sobie z tym radzić, a jedyne o co się kłócą, to polityka i robią to tak, że wióry lecą, to rzeczywiście lepiej sobie po prostu odpuścić dyskusje na te tematy i nie psuć nawzajem krwi, szczególnie, że wiele z tych sporów i tak nie „rozwiążą”, a tylko mogą sobie pogorszyć wzajemne relacje.

2024-12-28 06:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli jednak różnica zdań dotyczy wielu sfer, a polityka jest tylko tym najgorętszym nośnikiem, to rzeczywiście jest tu może coś więcej do przepracowania?

Czy w polityce wszystkie starcia są „warte świeczki”?

Obserwując życie publicznie, przy odrobinie refleksji jesteśmy w stanie zauważyć i rozeznać kiedy przedmiot dyskusji jest jej wart, a kiedy nie. Czasem nawet to, że mamy za mało wiedzy w danej sprawie powinno nam pozwolić zatrzymać się i nie zapalać się zbytnio. Gorzej gdy są sprawy, w których tak naprawdę mamy podobne opinie, a to politycy na siłę nas podzielili. Jednym z takich tematów jest migracja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kiedyś były sprawy oczywiste i niepodlegające dyskusji. Patriotyzm, miłość do rodziny, czy bezpieczeństwo granic. Jeszcze do niedawna, bo sytuacja zmieniła się znacząco w ciągu 10 lat, było dla Europejczyków oczywiste, że migracja jest czymś naturalnym, ale idącym w parze ze zdrową asymilacją. Żeby ten naturalny kurs odwrócić, środowiska lewicowe zaczęły od pomieszania pojęć. Nielegalna migracja jako zjawisko przestała istnieć. W warstwie narracyjnej oczywiście, bo przecież rzeczywistości to nie zmieniło. Nagle każdy był „uchodźcą”, a to słowo też zmieniło swoje znaczenie, bo tak zaczęli być nazywani przybysze nie z sąsiednich, ale dalekich krajów, nie będących nawet w stanie wojny. Tadeusza operacja na głowach i języku nie była przypadkowa, miała być osłoną do konkretnej polityki, której później poddały się obozy polityczne o podobnym profilu w całej Europie, w tym w Polsce.

Jak bardzo teraz muszą zjadać swój ogon ci, którzy w naszym kraju fotografowali się z tabliczkami „refugees welcome”, to można by całe książki pisać, ale jest też ten efekt uboczny, o którym oni mówić nie chcą – podzielone rodziny, które latami kłóciły się o migracje, żeby teraz wrócić do tego samego stanowiska, bo ci co na siłę zawracali bieg rzeki, zmienili agendę polityczną i już chcą chronić granice i ograniczać azyl. To wszystko oczywiście w takim duchu, że nic się nie stało, bo przecież nikt nie przeprosi, nikt się w piersi nie uderzy, szczególnie, że mówimy o politykach, którzy dużo mówią o pokoju, zgodzie i dialogu, więc do dzielenia Polaków nigdy się nie przyznają.

Polityczne spory w rodzinach to często efekt manipulacji emocjami przez polityków, którzy zmieniają narracje w zależności od własnych potrzeb, nie ponosząc odpowiedzialności za podziały, jakie zasiali. Tymczasem to od nas zależy, czy damy się wciągnąć w te gry, czy wybierzemy spokój i empatię w relacjach z bliskimi. Świąteczny stół powinien być miejscem dialogu i wspólnoty, a nie areną walk na argumenty, które jutro mogą stracić znaczenie, bo polityczna agenda znów się zmieni. Warto czasem odpuścić, przypominając sobie, że to, co naprawdę łączy rodzinę, jest silniejsze niż jakakolwiek ideologia.

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie wierzę!

[ TEMATY ]

sędziowie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Taka myśl przyszła mi do głowy, gdy słuchałem ministra sprawiedliwości.

Adam Bodnar całkowicie poważnie, na konferencji prasowej, stojąc tuż obok premiera, podzielił sędziów na trzy grupy. Co prawda Konstytucja RP (art. 178) stanowi, że „sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom”, ale przecież rządzi nami ekipa, które działa „zgodnie z prawem tak, jak je rozumie”, więc skoro pan minister i stojący obok niego premier uważają, że oni, władza wykonawcza mogą dzielić sędziów według własnych kategorii, to jest to już prawo samo w sobie.
CZYTAJ DALEJ

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

2024-12-24 22:14

[ TEMATY ]

Lublin

policja

klasztor

dominikanie

Marcin Romanowski

Adobe Stock

Policjanci podczas czynności służbowych

Policjanci podczas czynności służbowych

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się 19 grudnia w klasztorze dominikanów w Lublinie. Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony wkroczyli do zakonu w poszukiwaniu… posła Marcina Romanowskiego – opisuje w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.

Stowarzyszenie w zamieszczonym oświadczeniu podkreśla, że z najwyższym oburzeniem odnosi się do brutalnego i bezprecedensowego najazdu na klasztor dominikanów pw. św. Stanisława w Lublinie, dokonanego 19 grudnia 2024 r. na rozkaz Prokuratury Krajowej.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: półnaga Ukrainka próbowała zniszczyć bożonarodzeniową szopkę

2024-12-28 21:55

[ TEMATY ]

Watykan

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

W Watykanie półnaga feministka z Ukrainy próbowała zniszczyć bożonarodzeniową szopkę. Na oczach policji przeskoczyła przez płot, zdjęła wierzchnie ubranie i pobiegła w kierunku figurki Jezusa. Na jej plecach widniał napis „Putin jest zbrodniarzem wojennym” - donosi portal wpolityce.pl.

Grupa Femen, radykalnie feministyczna grupa aktywistów, wyjaśniła w oświadczeniu, że protest został zorganizowany, aby wezwać do podjęcia działań przeciwko Rosji i zwrócić uwagę na „uprowadzenie przez Rosję ponad 700 tysięcy ukraińskich dzieci oraz bezczynność papieża i instytucji międzynarodowych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję