Reklama

Zdrowie

Naprotechnologia dla życia

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 47/2013, str. 6

[ TEMATY ]

naprotechnologia

Archiwum autora

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAREK KUCZYŃSKI: – Zacznijmy od podstaw. Czym jest naprotechnologia?

BARBARA JASIŃSKA: – Naprotechnologia to wsparcie naturalnej prokreacji. Jest to nowa gałąź medycyny odnosząca się do zdrowia reprodukcyjnego, ukierunkowana na dobrą diagnostykę i skuteczne leczenie. Korzysta z najnowszych osiągnięć ginekologii, chirurgii, endokrynologii.

– W odróżnieniu od metody in vitro, naprotechnologia jest metodą leczniczą…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Tak, zdecydowanie. Ludziom zajmującym się tą metodą zależy na rozpoznaniu problemu i rzetelnym zajęciu się nim poprzez leczenie ukierunkowane na poprawę stanu zdrowia oraz na poczęcie dziecka w sposób naturalny. Nie wprowadza się tutaj żadnych technik sztucznych, takich jak inseminacja czy sztuczne zapłodnienie.

– Z tego, co wiem, metoda nie sprowadza się jedynie do leczenia niepłodności?

– Naprotechnologia to propozycja dla kobiet w różnym wieku, od okresu dojrzewania aż po menopauzę oraz z różnymi zaburzeniami zdrowia rozrodczego. To, co wyróżnia tę naukę, to indywidualny sposób rozwiązywania problemu medycznego, ściśle współpracujący z naturalnym cyklem miesiączkowym kobiety. Jest to możliwe dzięki systemowi obserwacji i zapisywania biomarkerów płodności według Modelu Creighton.

Reklama

– W mediach głównego nurtu niełatwo usłyszeć o naprotechnologii, zaś w sposób agresywny promuje się in vitro. Z czego to może wynikać?

– Często sama się nad tym zastanawiam. Jest gdzieś pewna blokada informacyjna, możemy jedynie domniemać, dlaczego tak się dzieje.

– A jaka jest statystyczna skuteczność tej metody?

– Badania oparte na doświadczeniach w leczeniu ośrodka w Stanach Zjednoczonych mówią nawet o 80% skuteczności. W mojej praktyce nie prowadziłam zestawień statystycznych, ale cieszę się każdym poczętym życiem i to czasami w przypadkach, gdzie sami rodzice twierdzą, iż ich przypadek był w ocenie lekarzy beznadziejny i kwalifikujący się wyłącznie do in vitro.

– Swoją działalność prowadzisz m.in. przy parafii pw. św. Stanisława Kostki w Sulechowie, a dziełu patronuje proboszcz ks. Henryk Wojnar. Dlaczego Kościół katolicki nie aprobuje in vitro, a aprobuje naprotechnologię?

– Kościół katolicki zawsze jest po stronie prawdy i za obroną godności każdego istnienia ludzkiego od momentu poczęcia aż po naturalną śmierć. Nie aprobuje sztucznych technik wspomaganego rozrodu, ponieważ one zaprzeczają naturalnym sposobom prokreacji. Poczęcie w sposób sztuczny rozmija się z szacunkiem wobec aktu małżeńskiego. Sztuczne zapłodnienie prowadzi do wielu poczęć i selekcjonowania. Jednak w mediach, reklamach, jesteśmy zasypywani informacjami, które poruszają tę problematykę z myślą o zysku i to szybkim. W naprotechnologii natomiast wymaga się od małżonków współpracy, zaangażowania i twórczego działania.

– A na czym polega to twórcze działanie?

– Małżonkowie, poznając swoją płodność, uczą się ją docenić i pielęgnować. Stając się prawdziwymi ekspertami od własnej płodności, udają się również do eksperta od leczenia zaburzeń, czyli lekarza naprotechnologa. Angażując się, poznają swój organizm, starają się naprawić błędy, które czasami nieświadomie popełniali. Na to się składa i sposób życia, i sposób odżywiania. Czasami wnioski są zaskakujące nawet dla nich samych i zmuszają ich niekiedy do mrówczej, ale bardzo sensownej pracy. Natomiast w świecie tak zwanych klinicznych metod leczenia (mówię „tak zwanych”, bowiem tam się w rzeczywistości nie leczy, tylko po prostu przeskakuje problem, aby bardzo szybko sprostać oczekiwaniom klienta) organizm człowieka nie jest w podmiotowości działania. Podmiotowością działania jest w in vitro usługa, a przedmiotem tej usługi – dziecko. Na szczęście jest nacisk społeczny i coraz większa świadomość, że najważniejsze jest poddanie się próbom rzeczywistego leczenia.

– Ja nie słyszałem o żadnych projektach rządowych promujących naprotechnologię, natomiast bardzo głośno i agresywnie propaguje się refundację in vitro.

– No właśnie, dla mnie to jest taka schizofrenia myślowa. Przeznacza się ogromne środki na metodę, która, nawet jeśli doprowadzi do uzyskania upragnionego celu, czyli dziecka, nie rozwiązuje problemu zdrowotnego kobiety, gdyż ona pozostaje chora.

– Jako instruktor zajmujesz się również propagowaniem tej metody…

– Staram się dotrzeć do każdej potencjalnie zainteresowanej pary małżeńskiej, przekazuję informacje dotyczące rozpoznawania biomarkerów płodności, staram się ich przekonać, że warto zainwestować czas i energię dla poprawy stanu zdrowia i osiągnięcia poczęcia w sposób naturalny, a nie w wyniku sztucznych technik medycznych.

– Z jakimi środkami finansowymi wiąże się takie leczenie?

– Myślę, że z dostępnymi dla każdego przeciętnego człowieka, ponieważ nie wymaga dużego nakładu finansowego w jednym momencie, w odróżnieniu od in vitro, gdzie na dzień dobry trzeba dysponować pokaźną gotówką.

– Problem niepłodności jest coraz większy. Z czego to wynika?

– Po pierwsze, wynika to z zaprzeczenia tego, do czego człowiek został powołany. Zakładanie rodziny, planowanie potomstwa odkłada się na długie lata. Na to nakładają się często błędy, czyli antykoncepcja, zły styl życia, złe nawyki żywieniowe, stres. Płodność nienawidzi pośpiechu, stresu, a niestety jest to w tej chwili częścią naszego życia. Odkładanie decyzji o rodzicielstwie jest zatem często przeszkodą do osiągnięcia tego bezcennego daru.

2013-11-21 10:54

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prof. Chazan: losy naprotechnologii zależą od wyborów całego społeczeństwa

[ TEMATY ]

naprotechnologia

prof. Chazan

Bożena Sztajner/Niedziela

W kwestii naprotechnologii konieczne jest wsparcie tych, którzy tworzą prawo i je realizują – podkreślił prof. Bogdan Chazan podczas konferencji w Bielsku-Białej w ramach wielkopostnego dnia skupienia dla katechetów.

W konferencji „Wychowanie do życia w rodzinie wobec wyzwań współczesności”, z udziałem znanego ginekologa oraz mgr Teresy Król, uczestniczyli m.in. biskup Piotr Greger, poseł parlamentu RP, lekarze naprotechnolodzy, doradcy życia rodzinnego, nauczyciele przygotowania do życia w rodzinie, rodzice i wielu zainteresowanych problematyką rodzinną.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Gdy rządy „komuny” trochę chwilowo zelżały nowy „gensek” kompartii Gomułka obiecał delegacji z Nowej Huty, że kościół powstanie. Jednak komuniści , jak zwykle nie dotrzymali słowa : cofnięto pozwolenie na budowę, a pieniądze ze składek mieszkańców Nowej Huty (a właściwie Krakowa bo dawali pieniądze również ludzie spoza nowego „industrialnego"osiedla”) zostały skonfiskowane.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję