Reklama

Jan Paweł II

Polski głos z Watykanu

Niedziela Ogólnopolska 48/2013, str. 13-14

[ TEMATY ]

papież

Jan Paweł II

Watykan

radio

Archiwum Radia Watykańskiego

Wizyta w Sekcji polskiej Wardia Watykańskiego 21 sierpnia 1978 r.

Wizyta w Sekcji polskiej Wardia Watykańskiego 21 sierpnia 1978 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: – Od 1938 r. papieska rozgłośnia emituje program w języku polskim. Czy mógłby Ojciec wspomnieć najważniejsze wydarzenia w tej długiej już historii Polskiej Sekcji Radia Watykańskiego?

O. LESZEK GĘSIAK SJ: – To niezwykle trudne pytanie. Ważnych wydarzeń było naprawdę wiele i trudno w jakiś sposób je hierarchizować. Każdy okres miał swoje wielkie chwile. Zwrócę zatem uwagę na trzy niezwykle ważne okresy. Pierwszym była niewątpliwie II wojna światowa. Sekcja Polska powstała niecały rok przed jej wybuchem. Gdy zatem wojna stała się faktem, z watykańskiego radia płynęły do Polaków w kraju i na różnych frontach, gdzie toczyły się walki, słowa umocnienia i otuchy.
Drugim szczególnym okresem był z całą pewnością czas powojenny, w którym budowano w Polsce socjalistyczny dobrobyt. Nie było w nim miejsca ani na wolność polityczną, ani na wolność religijną. I to właśnie Radio Watykańskie było jedną z tych rozgłośni, której zagłuszanego przez komunistyczne władze sygnału z wypiekami na twarzach poszukiwano w radioodbiornikach w kraju. To m.in. z Watykanu docierały do Polski wiadomości zza żelaznej kurtyny. To także stąd płynęły modły o wolność, a z czasem z radiowych kaplic transmitowano także niedzielne Eucharystie po polsku.
I wreszcie trzeci, szczególny okres. To wybór na Stolicę Piotrową Papieża Polaka. Ten pontyfikat zmieniał systematycznie nie tylko Kościół, ale także porządek polityczny w Europie. Było to, oczywiście, ogromne wyzwanie dla Sekcji Polskiej. Papież bowiem często posługiwał się językiem polskim, który stał się nieodłącznym elementem papieskich liturgii. Polscy dziennikarze z watykańskiej rozgłośni towarzyszyli Janowi Pawłowi II w jego licznych pielgrzymkach i podróżach po całym świecie. Z punktu widzenia pracy radia – na Polskiej Sekcji spoczęła wtedy szczególna praca i odpowiedzialność.

– W długim okresie waszej działalności nastąpiły olbrzymie zmiany technologiczne, z „rewolucją” internetową włącznie. Jaki wpływ miały te zmiany na działalność Radia Watykańskiego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Rzeczywiście, jesteśmy świadkami niezwykle szybkich przeobrażeń społecznych i ekonomicznych w świecie. Współczesne czasy wymagają zatem także szybkich i zdecydowanych przeobrażeń całej kultury medialnej, w której dzisiejszy człowiek jest bardzo mocno zanurzony. Każda rozgłośnia musi z jednej strony odpowiadać na te zmiany czasu, z drugiej musi także dbać o własną tożsamość i cel swojego istnienia. Radio Watykańskie stawia sobie często te pytania i odpowiada na nie nieustannymi przeobrażeniami, zmianami technologicznymi, uczestniczeniem w nowych formach przekazu informacji i pogłębiania przesłania wiary.
Papieska stacja jest dzisiaj już czymś znacznie szerszym niż po prostu rozgłośnią radiową. Spora część odbiorców naszych programów nie słucha już tradycyjnych odbiorników radiowych. Odbiera nas przez Internet, na różnych platformach cyfrowych, przez specjalne aplikacje w telefonach komórkowych i na tabletach, szuka nas na portalach społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter. Jesteśmy obecni w telewizyjnych kanałach internetowych czy na platformach cyfrowych. Programy Radia Watykańskiego są retransmitowane przez wiele rozgłośni radiowych na całym świecie. Tak więc potencjalny zasięg oddziaływania papieskiego medium jest naprawdę ogromny.
Nie możemy zapominać jednak o tych krajach, do których nowoczesne rozwiązania techniczne z różnych racji nie docierają zbyt szybko. Myślę tu przede wszystkim o krajach ubogich, pogrążonych w konfliktach zbrojnych, rządzonych przez wrogie Kościołowi i wyznawcom Chrystusa reżimy. Stąd też tam, gdzie nie ma możliwości korzystania z najnowocześniejszych systemów nadawczo-odbiorczych, Radio Watykańskie wykorzystuje stare i sprawdzone przez dziesiątki lat sposoby emisji. Chodzi tutaj zwłaszcza o fale krótkie i średnie. W niektórych krajach, zwłaszcza afrykańskich i azjatyckich, jest to jedyny sposób na dotarcie tam papieskiego głosu. Często stare odbiorniki radiowe, czasem bardzo proste, pozbawione tak powszechnych dziś w Europie gadżetów elektronicznych, są jedynym sposobem pozyskiwania watykańskich wiadomości. Stąd też konieczność łączenia przez papieską rozgłośnię tego, co najnowocześniejsze, z tym, co sprawdziło się już w ciągu dziesiątków lat.
Sekcja Polska jest jedynie maleńką częścią watykańskiego radia. Także ona, w miarę swoich możliwości, stara się odpowiadać na bieżąco na wymagające wyzwania naszych czasów. Nasze programy nadawane są w Rzymie tradycyjnie na falach ultrakrótkich. Jesteśmy także obecni na platformach cyfrowych, poprzez które nasze audycje są emitowane przez nadajniki naziemne na obszarze całych Włoch. Wszystkie programy są dostępne na żywo przez satelity Eutelsat i Intelsat, a także przez Internet, zarówno na żywo, jak i w dowolnym momencie na żądanie. W Polsce są retransmitowane przez Program I Polskiego Radia, Radio Maryja, rozgłośnie diecezjalne zrzeszone w Forum Niezależnych Rozgłośni Katolickich, a także przez wiele innych rozgłośni niezależnych i społecznych. Przy tej okazji wszystkim im za owocną i często długoletnią współpracę bardzo dziękujemy!

– Nie wszyscy wiedzą, że Radio Watykańskie, w tym również Polska Sekcja, przekształciło się w prawdziwą internetową agencję informacyjną. Czy mógłby Ojciec powiedzieć coś na ten temat?

– Może to zbyt szerokie sformułowanie, ale rzeczywiście jest w tym trochę prawdy. Dotyczy to zwłaszcza tej części naszej pracy, która nie jest związana wprost z działalnością Papieża i urzędów watykańskich. Staramy się bowiem informować naszych słuchaczy także o ważnych wydarzeniach w jakiś sposób związanych z Kościołem i wiarą na całym świecie. Myślę tu głównie o takich sprawach, o których wielkie media często mówić nie chcą. Chcemy pokazać, że na całym świecie, pośród różnych kultur, ludzie chcą żyć wartościami ewangelicznymi. Chcemy też m.in. przypominać i pokazywać, że także w XXI wieku nasi bracia chrześcijanie w wielu miejscach świata cierpią ogromne prześladowania ze względu na wyznawaną religię. Mówimy o tych, którzy mają odwagę w tym świecie być świadkami Chrystusowych wartości, nawet jeśli nie idą one w parze z polityczną poprawnością czy utartymi trendami społecznymi. Mówimy o Kościele wpisanym w różne kręgi kulturowe, celebrującym w nieznany u nas sposób religijne święta. Znaczną część naszej pracy stanowi zatem przeglądanie światowych agencji prasowych i śledzenie wydarzeń właśnie pod tym kątem.
Ważne jest przy tym także to, że słuchacze polskich programów Radia Watykańskiego mieszkają praktycznie na całym świecie. Potwierdzeniem są listy i maile, które otrzymujemy w redakcji. Dzięki Internetowi nasze audycje są słuchane praktycznie we wszystkich zakątkach naszego globu, tam gdzie mieszkają Polacy. Spora liczba rodaków codziennie odwiedza nasze strony internetowe (pl.radiovaticana.rv) oraz naszego Facebooka (www.facebook.com/radiowatykanskie), uruchomionego i prowadzonego przy współpracy stypendystów z Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Każdego dnia rozsyłamy wszystkim chętnym bezpłatny biuletyn informacyjny (pl.radiovaticana.va/mailing_list.asp), przez który nasze wiadomości trafiają bezpośrednio do skrzynek mailowych zainteresowanych osób. Tak więc nowe środki komunikacji z pewnością poszerzyły grono naszych odbiorców.
Nieustannie wzmacniamy współpracę z innymi rozgłośniami. Od marca 2013 r. podjęliśmy ściślejszą współpracę z niezależnymi i niezrzeszonymi w żadnej sieci nadawczej rozgłośniami diecezjalnymi w Polsce. Owocem tej współpracy są m.in. programy publicystyczne przygotowywane w tych rozgłośniach i emitowane w naszych pasmach transmisyjnych. Od lat współpracujemy także z Katolicką Agencją Informacyjną, z którą tworzymy „Dwie minuty dla KAI-u” w naszych „Aktualnościach”. Słowem – mimo niewielu środków jesteśmy obecni w wielu miejscach, a także otwieramy swoją antenę dla innych.

– 14 listopada zostaliście przyjęci na audiencji przez papieża Franciszka. Jakie wrażenia wyniósł Ojciec z tego spotkania?

– Audiencja, której Ojciec Święty udzielił Sekcji Polskiej z racji zbliżającego się jubileuszu 75-lecia jej założenia, była dla nas szczególnym wyróżnieniem i olbrzymią radością. Dzień wcześniej otrzymaliśmy telefon, że Papież się z nami spotka. I tak się rzeczywiście stało.
Ja osobiście byłem tym spotkaniem zachwycony. Miałem już okazję spotkać się z Papieżem wcześniej, ale ta audiencja miała wyjątkowy charakter. Ojciec Święty był w rozmowie z nami bardzo bezpośredni, braterski, pełen dobrego humoru. Zresztą jego żartobliwe pytanie zaraz na początku zburzyło wszelki sztuczny dystans. W Domu św. Marty był z nami wtedy także dyrektor programowy Radia Watykańskiego o. Andrzej Koprowski SJ. To on nas Papieżowi przedstawiał i wspomniał przy tym, że Polska Sekcja ma już 75 lat. Ojciec Święty spojrzał wtedy na nas i zapytał: Czy to wszyscy mają po 75 lat?
Na koniec audiencji wręczyliśmy Papieżowi pierwszy egzemplarz okazjonalnej płyty, którą na ten nasz diamentowy jubileusz przygotowaliśmy. Są na niej nagrane przez Radio Watykańskie w różnych latach głosy 75 znanych osób. Wybraliśmy ich właśnie tyle, by symbolizowały 75 lat działalności Sekcji Polskiej. Papież dokładnie przyglądał się płycie. Ma ona charakter jubileuszowej pamiątki, jej nakład jest ograniczony i nie będzie rozprowadzana komercyjnie. Ma być hołdem i oznaką wdzięczności dla tych wszystkich osób związanych z Sekcją Polską, które swoją pracą, sercem, wiedzą, mądrością i umiłowaniem radia wspierały przez trzy czwarte wieku papieskie dzieło głoszenia Dobrej Nowiny o Chrystusie w naszym ojczystym języku. Na okładce znajduje się obraz z sali prasowej RW, przedstawiający Guglielma Marconiego, twórcę watykańskiej rozgłośni, oraz ośmiu papieży, za których pontyfikatów radio prowadziło swą ewangelizacyjną i informacyjną misję.

2013-11-26 12:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na Kubie powstało pierwsze radio katolickie

[ TEMATY ]

radio

Kuba

pixabuy.com

Dzięki zaangażowaniu młodych ludzi w Hawanie na Kubie powstało pierwsze radio katolickie. Nadaje w internecie przez całą dobę. „Ciągle pracujemy nad ramówką i chcemy rozwijać się tworząc programy w innych językach” – mówi Rubén de la Trinidad, założyciel i jeden z szefów Katolickiej Sieci Młodzieży (RCJ), która prowadzi rozgłośnię.

Założona w zeszłym roku sieć jest wirtualną społecznością młodych katolików, która działa głównie w mediach społecznościowych. Jej celem jest budowanie mostów – łączenie członków kubańskiej wspólnoty katolickiej znajdujących się w kraju i poza granicami. „Zachęcamy także młodzież do konkretnego zaangażowania się w życie chrześcijańskie i pracę w parafii zgodnie z nauką społeczną Kościoła” – wyjaśnia dyrektor RCJ.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję