Czesław Juliusz Wydrzycki tak brzmiał rodowy zapis metrykalny urodził się w rodzinie katolickiej 16 lutego 1939 r. w Starych Wasiliszkach, do lutego 1945 r. w polskim województwie nowogródzkim. Został ochrzczony w kościele parafialnym pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Do Pierwszej Komunii św. przystąpił w 1948 r. w kościele indywidualnie, podobnie jak inni miejscowi rówieśnicy. Ta mała społeczność katolicka miała dużo szczęścia, że kościół w Starych Wasiliszkach funkcjonował aż do 1956 r. Na Kresach powszechne było bowiem, że po 1945 r. kościoły różnych wyznań zamykano i zamieniano głównie na magazyny. Sakramenty święte udzielane były wówczas przez kapłanów konspiracyjnie w prywatnych mieszkaniach. Takie były realia w komunistycznym Związku Sowieckim. Kiedy po latach Wydrzycki przyjechał do Polski, w sowieckim dokumencie miał wpisane tylko jedno imię Czesław. W pierwszym okresie działalności artystycznej używał imienia Juliusz, po przyjęciu pseudonimu artystycznego „Niemen” występował jako Czesław Niemen-Wydrzycki.
Pokrętny los
Czesław Niemen mawiał prześmiewczo: „Urodziłem się w Polsce, dorastałem w Białoruskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej, a uczęszczałem do rosyjskojęzycznej szkoły, nie opuszczając do 14. roku życia swoich Starych Wasiliszek”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Państwo Wydrzyccy mieli przyjechać do Polski w marcu 1946 r., ale w lutym rząd sowiecki zamknął granicę. Marzenie Wydrzyckich spełniło się dopiero po 12 latach. 25 maja 1958 r. Wydrzyccy z dziećmi Jadwigą i Czesławem, korzystając z ostatniej repatriacji, zapakowani na ciężarówkę, udali się do Brześcia. Stamtąd pociągiem przez punkt zbiorczy w Białej Podlaskiej do obozu przejściowego w Mileńko k. Drawska Pomorskiego. Nowym miejscem zamieszkania stał się Białogard.
Repatriacja według łacińskiego źródłosłowu oznacza powrót do ojczyzny, na ziemie ojców. A tu sytuacja była odwrotna, rodacy opuszczali ziemie ojców, czyli byli poddani depatriacji, ale taka wówczas obowiązywała poprawność polityczna.
Od 17 stycznia 2005 r. w parafialnym kościele w Starych Wasiliszkach widnieje pamiątkowa tablica, a od lutego 2011 r. w rodzinnym domu artysty mieści się Muzeum Czesława Niemena.
Zdolności artystyczne
Od najmłodszych lat Czesław przejawiał nieprzeciętne zdolności muzyczne, plastyczne i majsterkowiczowskie. Z upływem czasu zaczęły dominować muzyka i śpiew. Kiedy miał 4 lata, stawał na stołku i próbował grać na fortepianie. Wtedy lekcji gry udzielała mu starsza od niego siostra Jadwiga. Pierwszy występ wokalny małego Czesia, jak wspomina pani Jadwiga, miał miejsce na uroczystości rodzinnej, kiedy miał niespełna 3 lata. Zaczął wówczas improwizować własną melodię. Pierwsze występy publiczne miały miejsce na akademiach szkolnych, począwszy od pierwszej klasy. Śpiewał i grał na pianinie, gitarze, mandolinie i akordeonie.
Reklama
W Polsce po śmierci ojca w 1960 r. Czesław musiał zarabiać na utrzymanie rodziny. Stroił fortepiany, pracował dorywczo fizycznie, a także stawiał pierwsze kroki na estradzie gdańskiego Klubu Studentów Wybrzeża Żak. W 1962 r., po zakwalifikowaniu się do finału Złotej Dziesiątki (faktycznie piętnastki) Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie, otrzymał propozycję stałej współpracy jako wokalista w zespole „Niebiesko-Czarni”. W 1963 r. przyjął pseudonim artystyczny Czesław „Niemen”. W jego śpiewie słyszymy, nieosiągalny dla innych wykonawców, zaśpiew (zabużański) i słowiańską emocjonalność.
We wrześniu 1966 r. Niemen założył pierwszy własny zespół akompaniujący „Akwarele”. Z zespołem tym wystąpił na V Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1967 r., na którym otrzymał Nagrodę Prezesa PRiTV za piosenkę „Dziwny jest ten świat”. Śpiewał ją do końca życia artystycznego, bo jej przesłanie pozostaje aktualne. Śpiewał ją zawsze bez mowy nienawiści. Wierzył w ludzi, choć miał z nimi wiele gorzkich doświadczeń, jak to, gdy po wprowadzeniu stanu wojennego w „Dzienniku Telewizyjnym” zmanipulowano jego wypowiedź pochodzącą z nagrania w telewizji muzycznego programu bożonarodzeniowego.
Pod strzechy domów, szkół i powały kościołów
Piosenki wykonywane przez Czesława Niemena, trudne wokalnie, ale piękne pod względem melodycznym, szybko przemówiły do szerokich rzesz słuchaczy. Były notowane na listach przebojów, a płyty analogowe trafiały pod strzechy domów. Słowa wspomnianego songu „Dziwny jest ten świat” do dzisiaj przywoływane są w kazaniach duchownych w katolickich świątyniach. Kanonem w szkołach jest, gdy młodzież na lekcjach języka polskiego omawia twórczość Cypriana K. Norwida, słucha w wykonaniu Niemena wiersza „Bema pamięci żałobny rapsod” z płyty Niemen Enigmatic, wydanej w 1969 r.
Reklama
Niemena cechowało ciągłe poszukiwanie nowych form i harmonii muzycznych, a głos traktował jako pełnoprawny instrument muzyczny. Miał wszystko, co wielki artysta mieć powinien: nieprzeciętną barwę głosu i możliwości wokalne, wrażliwość muzyczną, niezwykły talent, charyzmę i perfekcjonizm. Muzyka była jego sercem, a śpiew duszą, dlatego były one pasją, pracą i przyjemnością, która nie męczyła. Artystę cechowała zawsze bezkompromisowość, skromność i pokora. Upływający czas potwierdzał wartość tworzonej przez niego sztuki, co sprawiło, że czytelnicy tygodnika „Polityka” w 1999 r. w plebiscycie „Piosenkarki, Piosenkarze i Zespoły XX wieku” wybrali Czesława Niemena jako Polskiego Artystę Wszechczasów.
Artysta nieznany
Niemen podkreślał, że wychował się w kręgu muzyki kościelnej. Od 9. roku życia śpiewał w chórze parafialnym w Starych Wasiliszkach. Wyniesione z domu wartości katolickie i śpiew w chórze sprawiły, że lubił koncertować w świątyniach. To miejsca sprzyjające głębokiej zadumie i refleksji, wykonawczo o doskonałej akustyce. Spośród wielu świątyń katolickich wymienić należy kościół św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. 17 października 1999 r., po wieczornej Mszy św. w 15. rocznicę męczeńskiej śmierci sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki, w koncercie „Z nich zaś największa jest miłość” według scenariusza i w reżyserii Marii Szymańskiej wystąpił Czesław Niemen. Z akompaniamentem dwóch młodych muzyków grających na skrzypcach zaśpiewał „Ojcze nasz” i „Hymn do miłości według św. Pawła” oraz fragmenty „Psalmu 42” i „Księgi Apokalipsy”. Koncert był filmowany, a nagłaśniany i nagrywany przez Niemena. W dniach 19-23 maja 1999 r. w Niepokalanowie odbył się XIV Międzynarodowy Festiwal Filmów Katolickich i Multimediów. Do konkursu zgłoszony był 50-minutowy spektakl telewizyjny „Zdania i uwagi” z udziałem Niemena, w reżyserii Grzegorza Królikiewicza. Widowisko otrzymało Grand Prix za oryginalną formę artystyczną myśli filozoficznych i teologicznych Adama Mickiewicza.
Reklama
W repertuarze Niemena odnajdujemy także zakorzeniony w religijności patriotyzm i dobro społeczne, że wymienię piękną pieśń „Bywaj dziewczę zdrowe” nieznanego z nazwiska twórcy, uczestnika powstania listopadowego, a z kompozycji własnych „Pieśń wojów” do słów Galla Anonima, brzmiącą jak chorał, albo ponaddwudziestominutową pieśń „Hymn do Matki Ziemi”.
Niemen był też twórcą muzyki do 24 spektakli teatralnych i 13 filmów. W ostatnim wywiadzie udzielonym w grudniu 2003 r. stwierdził, że nagrania opublikowane stanowią około połowy tego, co ma zarejestrowane i co posiada w domowym archiwum. Dla wielbicieli twórczości Niemena archiwalia, w tym kolędy, są nadal niedostępne w sklepach muzycznych.
W domowym studiu nagraniowym przez wiele lat artyście w pracy twórczej towarzyszyła figurka Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej. Po śmierci Niemena figurkę czci jego siostra Jadwiga.
Pamięć o Niemenie
Artysta przez wiele lat zmagał się z chorobą nowotworową. Zmarł 17 stycznia 2004 r. ok. godz.19 w szpitalu, na zapalenie płuc.
Mimo że Czesława Niemena nie ma wśród nas, jest obecny w naszych sercach, naszej pamięci. Jego dzieła żyją i stanowią źródło nowych inspiracji dla kolejnych młodych pokoleń wykonawców, śpiewają jego piosenki i wydają na płytach. Wymienię tylko zespół „Soundrise”, „W hołdzie Mistrzowi” Stanisława Soyki, „A Cappella Niemen” zespołu „ProForma”, wykonującego melodie w unisonie, czy „Niemen improwizacje” Artura Dutkiewicza. Twórczość Czesława Niemena to nasze polskie dziedzictwo kulturowe, które winno służyć potomnym, podobnie jak groby, gdzie można pomodlić się i powspominać zmarłych.
W dzień 10. rocznicy śmierci 17 stycznia 2014 r., dla upamiętnienia wyjątkowego artysty, w Filharmonii Zielonogórskiej im. Tadeusza Bairda odbędzie się uroczysty koncert „Czesław Niemen muzyka i życie” pod patronatem Prezydenta Zielonej Góry i Stowarzyszenia Pamięci Czesława Niemena w Świebodzinie. W piosenkach Niemena usłyszymy Faridę (Włochy), Natalię Sikorę, Macieja Wróblewskiego, Jarosława Królikowskiego. W koncercie na skrzypcach zagra Julia Balczunas, dziesięcioletnia wnuczka Czesława Niemena od pierworodnej córki Marii. Narrację koncertu poprowadzi Jerzy Wydrzycki, stryjeczny brat Niemena. Soliści wystąpią z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Zielonogórskiej pod batutą Czesława Grabowskiego i Zespołu Instrumentalnego Janusza Piątkowskiego.
W Katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie, jak i w wielu miastach w kraju w tym dniu zapłoną tysiące zniczy. W Słupsku, gdzie od 8 lat odbywa się Festiwal Młodych Talentów Niemen Non Stop, takim symbolicznym miejscem w parku im. Jerzego Waldorffa jest obelisk z tablicą pamiątkową. Na tablicy, poniżej wyrytego wizerunku Matki Bożej Ostrobramskiej, widnieje wzruszający napis: „W hołdzie/Kresowiakom/Od Wilna po Lwów/którzy w Słupsku/znaleźli/swój drugi dom/a wielu także/kres ostateczny”.