Ewangelia (Łk 13, 1-9)
W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie». I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
Drodzy!
Reklama
1. Do kogo się zwraca Jezus? Do kogo kieruje swoje słowa, nawołujące do pokuty, nawrócenia, poprawy życia? Pierwszymi adresatami dzisiejszej Ewangelii byli ci Żydzi współcześni Panu Jezusowi, którzy stawiali opór Jego orędziu o królestwie Bożym. Ponieważ byli zapatrzeni w złudny ideał ziemskiego królowania Izraela, nie myśleli o nawróceniu jako o pierwszym warunku wejścia do królestwa Bożego. A więc nie pochodzenie, nie układy, nie przynależność do klasy uprzywilejowanych gwarantuje zbawienie – mówi Jezus. Jest ono udziałem tych wyłącznie, którzy postawią w pierwszym rzędzie na Boga. Wybierając Jego, w zamian otrzymują wszystko pozostałe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kara, którą zapowiada Jezus, spełniła się rzeczywiście 40 lat później. Otóż w roku 70 legiony rzymskie pod wodzą Tytusa zdobyły Jerozolimę i dokonały większej rzezi niż ta spowodowana przez Piłata. Oznacza to, że słowa, które wypowiada Jezus, nie są słowami rzucanymi na wiatr.
2. Czy Jezus przepowiada wyłącznie karę? Czy mówi tylko o klęskach, które nas nawiedzą? Czy Jezus mówi tylko o wojnach, nieszczęściach, konfliktach, które pochłaniają tyle istnień ludzkich, sieją nienawiść itd. Nic podobnego! Jezus wyłącznie ostrzega słuchaczy, czyli także nas, że kiedy Jego nauka nie zostanie przez nas przyjęta, kiedy nie będziemy żyć według Jego wskazań, przykazań, kiedy nie postawimy Boga i Jego woli na pierwszym miejscu, a wybierzemy nasze egoistyczne widzi-mi-się, to wówczas nastąpić może to, czego jesteśmy świadkami obecnie w świecie, kiedy agresorzy podważają prawo Boże i sieją śmierć, i zniszczenie. A więc Jezus nie jest pesymistyczny w swojej mowie. On nie straszy, ale ostrzega.
Jezus nie tylko ostrzega, ale również mówi, co robić, aby uniknąć konfliktów, aby nie było rozłamów, sporów i wojen. Uczy, co robić, aby ludzie żyli w przyjaźni, wszak tylko w przyjaźni mogą się rozwijać i rozkwitać – duchowo, intelektualnie, społecznie.
Reklama
I co radzi Jezus? Mówi, że człowiek potrzebuje odnowy stałej, nie dorywczej. Człowiek potrzebuje stale się nawracać. Ale tego nawrócenia nie potrzebuje jakiś człowiek, ktoś anonimowy czy też mój sąsiad, mąż czy żona, ktoś z pracy itd. – czyli wszyscy, ale nie ja. Przeciwnie, Jezus kieruje swoje słowa właśnie do mnie: ja, który słucham Jego słów, potrzebuję nawrócenia. Nie tylko jednorazowego, ale potrzebuję się nawracać ciągle. Muszę żyć w ciągłym procesie nawracania. Co to oznacza? Że muszę bez przerwy być czujny, czy czasem moje myśli, moje pragnienia, moja droga itd. nie sprowadzają mnie na manowce, czy nie wypaczają mojej tożsamości, nie kłócą się z tym, kim jestem, gdzie jestem, co robię. Jednym słowem, nawrócenie stawia mnie przed pytaniem: czy jestem osobą odpowiedzialną za siebie i za tych, którzy mnie otaczają, którzy zostali powierzeni mojej opiece?
3. Wiara uczy, przypomina mi o mojej odpowiedzialności. Uczy ona, abym wiedział, kim jestem, i był za to odpowiedzialny. To wymaga czujności, rozwagi. Jednym słowem, wymaga ascezy. Czym jest asceza chrześcijańska? Dla wielu asceza stała się niezdrowym wycofaniem się ze świata materialnego, porzuceniem zainteresowania tym, co dzieje się wokół, obojętnością na to. Ale taka postawa ma niewiele wspólnego z ascezą chrześcijańską. Bliższa jest raczej filozofii pogańskiej – platonizmowi, manicheizmowi, stoicyzmowi itp. Ciało nie jest źródłem wszelkiego zła, które trzeba poskramiać i podporządkować duchowi. Postawa taka nie odpowiada w pełni nauczaniu Ewangelii. Jezus nie mówi, że mam zanegować swoje ciało, lekceważyć je, uśmiercić. Nic podobnego! On – przeciwnie – uczy, że mam go poddać określonej dyscyplinie. Mówi On, że im bardziej porzucę egoistyczne wyolbrzymianie własnej osoby, osobistych potrzeb, uganiania się wyłącznie za przyjemnościami ciała lub zmysłów, tym bardziej przygotuję się do pełnego życia, życia prawdziwego.
Życie Jezusa pokazuje, że musiał On przeciwstawiać się własnym pragnieniom, by osiągnąć cel swojego życia, czyli czynienie zawsze tego, co najbardziej podobało się Jego Ojcu.
Asceza więc, czyli jakiś rodzaj dyscypliny, jest konieczna, abyśmy nie robili tego, co nam się podoba, co jest przyjemne, co przynosi chwilowy poklask, ale robili to, co konieczne jest w danej chwili i ma być zrobione właśnie przeze mnie. Wewnętrzna dyscyplina, która nierzadko wymaga odmówienia sobie czegoś – nawet przyjemnego – pozwala mi zapanować lepiej nad dążeniem do tego, co być może miłe, ale co nie przynosi większego pożytku – ani mnie, ani mojej rodzinie, ojczyźnie czy Kościołowi itd.
Reklama
Nawrócenie – do którego zachęca Jezus w dzisiejszej Ewangelii – jest więc wezwaniem nas do wewnętrznej dyscypliny: postawienia Boga na miejscu pierwszym i oceny wszystkiego z Jego perspektywy. Nie przyjdzie to łatwo. Nie jest to efekt jednorazowej decyzji. Przeciwnie, wymaga cierpliwości w ciągłym podejmowaniu wysiłków. Nie poddawaniu się zniechęceniu, ale powstawaniu z ewentualnych upadków i podejmowaniu na nowo decyzji o tym, że prawo Boże jest ważniejsze od mojego widzi-mi-się.
Sakrament spowiedzi i Eucharystia są nam bardzo pomocne w tej drodze do poprawy, do nawrócenia, do rozpoczęcia lepszego życia.
Panie! Ucz mnie miłości do Eucharystii!
Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com
Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka
Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.
