ANNA CICHOBŁAZIŃSKA: W mediach opublikowany został ostatnio list Towarzystwa Uniwersyteckiego Fides et Ratio do nuncjusza apostolskiego w Polsce, abp. Celestino Migliore, w sprawie zagrożeń cywilizacyjnych, jakie niesie ideologia gender. Co stało u podstaw tego listu?
PROF. MARIA RYŚ: Geneza problemów poruszanych w tym liście sięga czasu, gdy promujące Konwencję Rady Europy „O zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” radykalne feministki z Kongresu Kobiet napisały do Ojca Świętego Franciszka pismo, w którym informowały Papieża, że są przez Kościół w Polsce prześladowane. Stało się to po liście biskupów polskich wyrażającym jednoznaczne stanowisko Kościoła wobec groźnej ideologii gender. List feministek do Ojca Świętego zawierał wiele przekłamań i nieprawdziwych informacji. Nieprawdą jest np., że kobiety w Polsce są przez Kościół dyskryminowane!
W odpowiedzi na list Kongresu Kobiet Nuncjusz Apostolski w Polsce spotkał się z ich przedstawicielkami 4 marca 2014 r. Spotkanie to posłużyło feministkom do publicznego szerzenia informacji wskazujących na zgodność ich punktu widzenia ze stanowiskiem Ojca Świętego wyrażonym przez Nuncjusza. Dzisiaj często jesteśmy świadkami tego, że słowa pasterzy Kościoła podlegają manipulacji medialnej. Nasz list zrodził się właśnie w wyniku tego typu realnego zagrożenia.
Reklama
Czy powinniśmy się bać gender? Jakim wartościom ta ideologia zagraża?
Reklama
Zjawisko, które dzisiaj ujmowane jest jako gender, w swojej historii i rozwoju przechodziło wiele metamorfoz postulując zarówno słuszne przemiany społeczne, jak i zgłaszając wiele bardzo niebezpiecznych, wręcz destrukcyjnych w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym postulatów.
Ten nurt wywodzący się z czasów walki o prawa i równouprawnienie kobiet rozwijał się dzięki badaniom i pracom przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych, m.in. Freuda, wzrastał dzięki zakłamanym, jak się okazało po wielu latach, wynikom badań Kinseya dotyczących ludzkiej seksualności. W rozwoju tego nurtu było wiele bardzo mrocznych wydarzeń, które dzisiaj zwłaszcza przez propagatorów ideologii gender chętnie przemilcza się bądź ukrywa (m.in. walka o prawa eugeniczne toczona przez Margaret Sanger, zwaną „aniołem śmierci”, bez której nie byłoby tego zjawiska, które dzisiaj określamy jako ideologia gender).
Wyjaśnienie więc zjawiska gender nie jest łatwe, bo niełatwe jest przedstawienie i ocena wielu nurtów, różnorodnych teorii, koncepcji. Niełatwe jest także oddzielanie tego, co rzeczywiście w ramach badań w zakresie płci dotyczy prac nad kulturowymi uwarunkowaniami zachowań kobiet i mężczyzn, czy też określenie tego, co rozumiemy przez stereotypy, na ile i czy rzeczywiście poszczególne role służą czyjejś dyskryminacji.
Dzisiaj w zakres zjawiska gender wliczane są zarówno różnego rodzaju łagodne, jak i radykalne feminizmy, badania naukowe i pseudonaukowe. Osoby, które promują gender, to zarówno ci, którym leży na sercu przede wszystkim przeciwdziałanie dyskryminacjom i nierównościom społecznym, jak i osoby promujące prawa reprodukcyjne (do aborcji, antykoncepcji, in vitro), związki jednopłciowe, permisywną edukację seksualną, prawa gejów do wychowywania dzieci. W działaniach ideologów gender coraz bardziej dominują jednak te, które są próbą wdrożenia praw reprodukcyjnych i liberalnej edukacji seksualnej, demontażu naturalnej rodziny oraz małżeństwa kobiety i mężczyzny. Działania te są podejmowane w dużej mierze bez świadomości ogółu społeczeństwa, tym bardziej są one groźne.
Nauczanie Kościoła w ostatnich latach (zwłaszcza Jana Pawła II i Benedykta XVI) stworzyło podwaliny pod zdecydowane przesłanie, że ideologię gender trzeba widzieć jako realne zagrożenie większe niż komunizm, uderzające w prawdę o człowieku, w istotę powołania małżeńskiego, w rodzinę, a przede wszystkim w najbardziej bezbronne i niewinne dzieci…
Osoby wdrażające ideologię gender negują przyjęte we wszystkich cywilizacjach naturalne zadania wynikające ze zróżnicowania płciowego kobiet i mężczyzn jako współmałżonków i rodziców, a służące dobru rodziny i społeczeństwa. Zadania te próbuje się traktować jako szkodliwe stereotypy. Stąd też postuluje się wycofanie dotychczasowych podręczników wychowania do życia w rodzinie, które te rzekomo negatywne stereotypy umacniają, a w ich miejsce proponuje się uczenie dzieci ról zgodnych z ideologią gender.
Coraz częściej dostrzegamy niebezpieczne próby wprowadzania ideologii gender na wielu płaszczyznach naszego życia. Ich konsekwencją będzie nie tylko uderzenie w rozwój psychiki dzieci i młodzieży, ale też destabilizacja życia małżeńskiego i rodzinnego. Dlatego przeciwko tym próbom mamy obowiązek zaprotestować! Ideologię gender usiłuje się wprowadzać do polskiej oświaty, placówek służby zdrowia. Działania te nie są obroną przed seksualizacją dzieci i młodzieży, ale to właśnie one prowadzą do seksualizacji dzieci i młodzieży. Podejmowane są działania podważające biologiczne uwarunkowania odrębności płciowej człowieka wynikającej z jego natury, działania promujące sprzeczne z naturą zachowania seksualne.
Czy powinniśmy się bać gender? Zdecydowanie nie! Uczeń Chrystusa to świadek Prawdy, to człowiek odwagi, a nie lęku. Jednakże w tej sytuacji potrzebna jest stanowcza i odważna obrona tych wartości, w które ideologia gender uderza miłości, małżeństwa, rodziny, godności człowieka, prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z przyjętymi przez nich wartościami.
Szczególnym zagrożeniem wprowadzenia ideologii gender bardzo realnym jest próba ratyfikacji Konwencji Rady Europy „O zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”.
W jaki sposób ta Konwencja Rady Europy manipuluje świadomością społeczną?
Bardzo wnikliwej i rzetelnej analizy prawnej zagrożeń wynikających z tak sformułowanej Konwencji dokonał zespół specjalistów prawników zrzeszonych w Instytucie na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”. Jej tytuł jest mylący przeciwdziałanie przemocy a jej zawartość jest destrukcyjna. Nakłada na państwa obowiązek genderowego ujmowania płci oraz stwarza prawne możliwości walki z tradycją i zwyczajami umacniającymi rodzicielskie role kobiet i mężczyzn. Są one traktowane jako negatywne stereotypy, które „należy wykorzenić”. Konwencja odbiera rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie z ich światopoglądem. Konsekwencją jej wdrożenia będzie także odebranie możliwości wyrażania sprzeciwu wobec narzucanej ideologii gender. Będzie to zatem dotyczyło także nauczania Kościoła katolickiego.
Swoje wielkie zaniepokojenie możliwością ratyfikacji Konwencji wyraziło wiele środowisk w Polsce, m.in. liczni politycy, naukowcy, Polska Federacja Ruchów Obrony Życia zrzeszająca ponad 130 organizacji broniących życia i prorodzinnych, towarzystwa uniwersyteckie (m.in. bardzo aktywne w tym zakresie Towarzystwo Uniwersyteckie Fides et Ratio), Forum Kobiet Polskich zrzeszające 56 organizacji kobiecych, Polskie Stowarzyszenie Familiologiczne.
Kościół w Polsce, z ogromnym społecznym poparciem, nieustannie wyraża zdecydowany sprzeciw wobec prób zalegalizowania aborcji, antykoncepcji, in vitro czy liberalnej edukacji seksualnej wprowadzanej do szkół. Kościół katolicki nieugięcie stoi na straży Bożego zamysłu wobec człowieka, małżeństwa i rodziny.
Jesteśmy krajem, który historycznie zawsze był bastionem obrony chrześcijaństwa w Europie, krajem, od którego i dzisiaj oczekuje się szczególnego świadectwa, także świadectwa wierności Chrystusowi, krajem, do którego uciekają ci, którzy czują się prześladowani w swoich ojczyznach.
Na Polskę i na jej postawę w obronie wiary patrzy wiele narodów świata. To wielkie oczekiwanie świata dotyczy obrony naszych chrześcijańskich korzeni, z których wyrastamy. W ich obronie staniemy także w imię pamięci naszych wielkich rodaków Jana Pawła II, Prymasa Tysiąclecia, ks. Jerzego Popiełuszki.
W imieniu tych środowisk, które służą budowie cywilizacji miłości, zapewniliśmy w liście do Nuncjusza Papieskiego, że szanując godność każdej osoby oraz prawo każdego człowieka do równego traktowania i integralnego rozwoju, będziemy bronić miłości, godności małżeństwa i rodziny, będziemy bronić prawa do życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Bo jak mawiał kard. Wyszyński z pokolenia orłów jesteśmy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu