– Bardzo serdecznie przyznaję się do tego, że jestem absolwentem, wychowankiem, że kocham Niższe Seminarium Duchowne. Chciałbym, żebyśmy wszyscy ukochali tę dobrą, piękną szkołę – mówił w październiku 2013 r. ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”
Nieustannie dziękujemy wszystkim dobroczyńcom naszej szkoły, duchownym i świeckim. Wyrazy uznania kierujemy pod adresem ks. inf. Ireneusza Skubisia i całej Redakcji „Niedzieli”, u której jesteśmy tak gościnnie przyjmowani i gdzie czujemy się tak dobrze.
W tym miejscu chcielibyśmy jednak dać świadectwo wyjątkowej relacji pomiędzy kapłanem – ks. kan. Sławomirem Wojtyskiem a Seminarium. Na jego osobę patrzymy jako uczniowie tej placówki i dostrzegamy w niej wzór miłości, którą absolwent powinien darzyć swoją Alma Mater.
Mój rocznik poznał ks. Sławomira bliżej w 2013 r. podczas rekolekcji wielkopostnych, które prowadził. Hasło zaczerpnięte z Listu św. Pawła: „Jesteście listem Chrystusa” (por. 2 Kor 3, 2-3), które było tematem przewodnim tamtych dni, zostało wyraziście potwierdzone nie tylko słowami, lecz także ofiarną posługą ks. Sławomira. Odtąd każde spotkanie z tym kapłanem, tak bliskim naszym sercom, staje się okazją do przyjaznego uściśnięcia dłoni dobremu Żniwiarzowi Pana.
Bezpośrednią zaś okazją do napisania niniejszych słów było spotkanie z ks. Sławomirem Wojtyskiem i wiernymi w parafii pw. św. Brata Alberta w Częstochowie, której jest on proboszczem.
Reklama
7 maja br., w dzień poświęcony Matce Bożej Łaskawej, alumni Niższego Seminarium Duchownego wraz z księżmi przełożonymi przybyli do parafii, aby wspólnie świętować Eucharystię i odśpiewać Litanię Loretańską. Była to okazja do modlitwy w żywym Kościele, który – prócz codziennych próśb – kierował do Boga te o nowe powołania kapłańskie i zakonne, zwłaszcza wśród maturzystów zdających w tym czasie egzamin dojrzałości. Czuliśmy się dumni, gdy Ksiądz Proboszcz przedstawił siebie jako naszego poprzednika, który kilkanaście lat temu sam dorastał i pielęgnował swoje powołanie w naszym Domu.
Wierni przybyli do świątyni mieli okazję do poznania naszej szkoły przez pryzmat jej motta, przywołanego przez Księdza Prefekta podczas homilii: „Iść wielkodusznie i z czystym sercem za Chrystusem”. Nasze seminarium jawi się wszak jako liceum, którego głównym celem jest wychowanie człowieka – dojrzałego mężczyzny, który w świecie pełnym niebezpieczeństw z odwagą stanie do bitwy z księciem tego świata jako silny żołnierz Chrystusa, bez względu na to, czy walczył będzie jako kapłan czy jako człowiek świecki.
Po zakończeniu Mszy św. było spotkanie z ks. Sławomirem przy ognisku. Po posiłku i wspólnym śpiewie wracaliśmy do seminarium zbudowani postawą Księdza Proboszcza.
Dlaczego tak ważna jest wdzięczność? Przede wszystkim świadczy ona o ogromie dobra, wobec którego nie można przejść obojętnie. Nieużywanie słów „dziękuję”, „dziękujemy” świadczy o kompletnej ignorancji – degradacji myślenia zamykającej się w egoizmie. Najszczerzej dziękujemy zawsze za zupełnie bezinteresowny pokład dobra. Tak jest i w tym przypadku.
Zapraszamy w nasze progi osoby kończące gimnazjum: dołącz do nas, młody Przyjacielu, przyjdź, aby ziarno Twojej wiary i Twojego powołania – czy to świeckiego czy kapłańskiego, tego, do którego wzywa Cię Bóg – kiełkowało i rosło na Jego chwałę. Odwiedź nas, poznaj, zobacz.
Wszystkich prosimy też o modlitwę w intencji maturzystów, aby droga życia, którą ostatecznie wybiorą, była odpowiedzią na powołanie, które każdemu daje Dobry Pasterz.
Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.
Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Niech Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jednoczy nas – Polaków – w zadumie nad ceną wolności - napisał w niedzielę prezydent Andrzej Duda w 85. rocznicę Zbrodni Katyńskiej. Podkreślił, że przez dziesięciolecia komuniści systemowo zwalczali prawdę o Katyniu, a sprawcy tej zbrodni nigdy nie zostali ukarani.
13 kwietnia obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, w niedzielę od rana trwają uroczystości upamiętniające 85. rocznicę zbrodni.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.