Reklama

Niedziela Łódzka

Witamy w archidiecezji!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegorocznemu Archidiecezjalnemu Świętu Eucharystii, na zaproszenie abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity łódzkiego, będzie przewodniczył abp Konrad Krajewski, jałmużnik papieski. Archidiecezjalne Święto Eucharystii odbędzie się w niedzielę 8 czerwca. Procesja z kościoła pw. Matki Boskiej Zwycięskiej wyruszy o godz. 10. Około godz. 11 rozpocznie się uroczysta Msza św. sprawowana na ołtarzu polowym usytuowanym przy ul. ks. I. Skorupki 1a. Po Mszy św. na pl. Katedralnym wspólny dla wszystkich obiad.

W osobie abp. Konrada Krajewskiego witamy w Łodzi nie tylko bliskiego współpracownika Ojca Świętego, ale także naszego rodaka – łodzianina. Ksiądz Arcybiskup urodził się 25 listopada 1963 r. w Łodzi. W latach 1982–1988 studiował w łódzkim WSD. Święcenia kapłańskie w 1988 r. otrzymał z rąk abp. Władysława Ziółka. Studia w zakresie liturgiki odbywał w latach 1990-1993 w Papieskim Instytucie Liturgicznym św. Anzelma w Rzymie. W 1995 r. uzyskał doktorat z teologii ze specjalizacją w dziedzinie liturgiki na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu „Angelicum”. W macierzystej diecezji w latach 1988-98 pełnił funkcję wikariusza, ceremoniarza, wykładowcy i prefekta WSD, dyrektora biblioteki seminaryjnej, a także redaktora „Niedzieli Łódzkiej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1997 r. podczas wizyty Jana Pawła II w Polsce zajmował się przygotowaniem liturgicznym wszystkich stacji. 1 października 1998 r. został pracownikiem Papieskiego Urzędu Celebracji Liturgicznej, a 12 maja 1999 r. papieskim ceremoniarzem oraz otrzymał godność prałata honorowego Jego Świątobliwości. Od tego czasu ks. prał. Konrad Krajewski posługiwał trzem papieżom, towarzysząc im w pielgrzymkach po całym świecie.

3 sierpnia 2013 r. papież Franciszek mianował go arcybiskupem tytularnym Beneventum i jałmużnikiem papieskim. Jałmużnik papieski to arcybiskup, który należy do Rodziny Papieskiej – czyli najbliższego otoczenia Ojca Świętego i zawsze jest obecny obok prefekta Domu Papieskiego na uroczystościach i audiencjach. Do jego zadań należy udzielanie w imieniu papieża pomocy potrzebującym.

Reklama

Święcenia biskupie otrzymał 17 września 2013 r. w bazylice św. Piotra w Rzymie. Udzielił mu ich, w obecności Ojca Świętego i licznych kardynałów oraz biskupów, przewodniczący Gubernatoratu Państwa Watykańskiego – kard. Giuseppe Bertello. Jako dewizę biskupią wybrał słowo „Misericordia”, czyli miłosierdzie.

Mszę prymicyjną nowy arcybiskup odprawił 19 października 2013 r. w asyście abp. Marka Jędraszewskiego, pozostałych biskupów oraz kolegów kursowych w archikatedrze łódzkiej. W homilii abp Krajewski zarysował wizję życia chrześcijańskiego opartego na duchu żywej wiary i potrzebie świadectwa: „Wiara ma być cudem pośród różnych ciemności tego świata, dziwnej nieraz polityki, niedorzecznych ustaw, które są często przeciw człowiekowi, przeciw rodzinie, przeciw państwu. W tych mrocznych miejscach, w tych pokrętnych czasach, każdy z nas ma być dowodem na istnienie Boga” – głosił. Wzywał do ofiarnej miłości bliźnich. Jako jałmużnik papieski wobec ogromu ludzkiej biedy i nieszczęść Ksiądz Arcybiskup ma okazję i zadanie swoją dewizę biskupią wcielać w życie. Był m.in. wysłannikiem papieża na Lampedusę, by tam w miejscu tragedii uchodźców w jego imieniu przewodniczyć modlitwie za ofiary i pocieszać rodziny. Jałmużnik papieski głosi potrzebę przebaczenia i wiary, mówi o miłosierdziu Boga, który przebacza nawet wtedy, gdy na to nie zasługujemy: „Wiara jest cudem ufności po ciemku, ale przychodzi taki dzień, kiedy nie potrafimy bez niej żyć. Wiara przychodzi i pozwala mi zacząć żyć, «Choćbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną»” (Ps 23).

O sobie mówi: „Jestem biskupem ulicy, cierpienia i tych, którzy potrzebują pomocy ze strony Kościoła”. Niedawno media donosiły o różnych rodzajach pomocy udzielanych przez Księdza Arcybiskupa, także o odwiedzinach domów opieki i więźniów. Papieski Jałmużnik odprawił Mszę św. pogrzebową za bezdomnego Polaka. Takich przykładów można przytaczać wiele. Zwracając się do nowo wybranego Jałmużnika, Ojciec Święty Franciszek powiedział: „Twoja praca jest najpiękniejsza”. Chciał przez to powiedzieć, że najważniejszą sprawą jest naśladowanie Chrystusa, który pochylał się nad każdą biedą, podnosił, przytulał do swego serca, widząc nie tylko cierpienie, ale przede wszystkim ludzką godność, cierpiącego człowieka.

Także i u nas jest wiele biedy, niesprawiedliwości i krzywdy. Potrzeba ducha solidarności, ofiarności, wrażliwości na potrzeby bliźnich. Dlatego przesłanie naszego Gościa, jałmużnika papieskiego jest nam bardzo potrzebne.

2014-05-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Był chrzest, jest Polska

Niedziela Ogólnopolska 46/2016, str. 14-18

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

wykład

www.cyfrowe.mnw.art.pl

Jan Matejko, „Zaprowadzenie chrześcijaństwa”

Jan Matejko, „Zaprowadzenie chrześcijaństwa”

Ku końcowi zmierza rok 2016, który dla Polaków stał się okazją do refleksji nad wkroczeniem Jezusa Chrystusa w nasze dzieje. Wydarzenie to miało miejsce w 966 r., gdy Mieszko I przyjął chrzest. Dobre podsumowanie wszystkich obchodów rocznicowych stanowi wykład abp. Marka Jędraszewskiego, zastępcy przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, wygłoszony 18 października 2016 r. Nie bez znaczenia jest miejsce jego zaprezentowania – Paryż. To przecież do Francuzów Jan Paweł II skierował znamienne słowa: „Francjo, co uczyniłaś ze swoim chrztem?”. W tym numerze publikujemy pierwszą część wystąpienia abp. Jędraszewskiego. Niech jego treść posłuży za punkt wyjścia do ogólnonarodowego rachunku sumienia. Dziś bowiem aktualne staje się inne pytanie: Polsko, co uczyniłaś ze swoim chrztem?

W Roczniku kapitulnym krakowskim (dawnym), prowadzonym przy katedrze wawelskiej już od XI wieku, znajdujemy dwa niezwykle cenne zapisy, odnoszące się do samych początków państwa polskiego. Pierwszy z nich brzmi: DCCCCLXV Dobrouka ad Meskonem venit – „965 Dąbrówka przybyła do Mieszka”, natomiast drugi odnosi się do wydarzenia, które miało miejsce rok później: DCCCCLXVI Mesco dux Polonie baptizatur – „966 Mieszko książę Polski przyjmuje chrzest”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Spotkanie biskupów z Polski i Niemiec

2024-04-25 10:21

Tomasz Koryszko/ KUL

Arcybiskup Stanisław Budzik jest gospodarzem spotkania grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję