Reklama

GPS na życie

Z mapą czy bez?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy przyjeżdża się do nowego miasta, trzeba jak najszybciej dowiedzieć się kilku podstawowych rzeczy, np. gdzie w pobliżu jest sklep spożywczy i kiedy jest otwarty, żeby nie zdziwić się i w niedzielę nie pocałować klamki. Kolejną sprawą, a dla niektórych podstawową, jest najbliższy kościół i częstotliwość Mszy św. w nim sprawowanych. Te dwie sprawy to absolutna podstawa, z czasem też należy znaleźć bank, aptekę, punkt ksero – to ważne w przypadku studentów – i zapoznać się z funkcjonowaniem komunikacji miejskiej.

W poszukiwaniu wyżej wymienionych punktów pomocna jest oczywiście mapa, niezależnie od postaci – czy ta tradycyjna, czy ta w telefonie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na początku zwykle większość nowo przybyłych porusza się głównymi drogami, które na planach są wyraźnie zaznaczone, podpisane czcionką odpowiedniej wielkości. I łatwo można się przyzwyczaić do codziennego korzystania z tych właśnie dróg. Do tego, że wiemy, ile czasu zajmie nam dotarcie do celu. Zauważyłam to, będąc w Perugii, że czasem trudno mi skręcić w wąską uliczkę i wolę iść znaną drogą. Najgorsze jest chyba to, że zbaczając z głównej trasy, nie zawsze wiem, czy ta uliczka skręca w prawo czy w lewo, a może co gorsza zaraz za rogiem kończy się drzwiami do czyjegoś mieszkania. Czasem, wchodząc w boczną uliczkę, idzie się przez chwilę, mając po obu stronach wysokie mury albo ściany kamienic z pozamykanymi okiennicami. Jedyne co wtedy widać to niebo, kiedy zechcemy podnieść głowę. I tak się idzie, nie wiedząc, dokąd zaprowadzi ta droga, a szukanie takich małych uliczek na mapie jest bezsensowne.

Mam wrażenie, że takie wędrowanie bardzo przypomina nasze życie. Możemy je przeżyć, chodząc dobrze znanymi drogami, ale możemy zaryzykować i skręcić. Może na końcu tej drogi dojdziemy do zacisznego placyku albo małego kościółka, albo punktu, z którego będzie się rozpościerał widok na okolicę. Może, kiedy zaryzykujemy.

2014-06-03 14:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół bez ścian

Niedziela Ogólnopolska 32/2018, str. 50-53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Karolina Krasowska

Z ks.  Mateuszem  Buczmą  od  lewej  stoją:  Daniel,  Matylda,  Jędrzej,  Gosia  i Michał

Z ks.  Mateuszem  Buczmą  od  lewej  stoją:  Daniel,  Matylda,  Jędrzej,  Gosia  i Michał

„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1) – to hasło tegorocznego 19. Przystanku Jezus, który w dniach 29 lipca – 5 sierpnia odbył się w Kostrzynie nad Odrą. W tym roku w inicjatywie wzięło udział 550 ewangelizatorów, którzy przyjechali z całej Polski, jak również z Austrii, Chorwacji, Malezji, Słowenii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Rekolekcje dla ewangelizatorów, poprzedzające spotkanie PJ, poprowadził abp Grzegorz Ryś, zaś na przystankowej scenie wystąpiły zespoły i wykonawcy tacy jak: Pancerne Ryby, Fisheclectic, Adam Bubik, Contra Mundum, Nieboskłonni, Maleo Reggae Rockers, Panny Wyklęte czy Tau.

Warto przypomnieć, że Przystanek Jezus to ogólnopolska inicjatywa ewangelizacyjna prowadzona wśród młodzieży na Pol’and’Rock Festival (do tej pory funkcjonował pod nazwą Przystanek Woodstock), który jest jednym z największych koncertów muzyki rockowej w Europie. Dzieło powstało w 1999 r. w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej z inicjatywy bp. Edwarda Dajaczka, który był pomysłodawcą pierwszego PJ w Żarach, natomiast organizatorem Przystanku jest Wspólnota św. Tymoteusza – Katolickie Stowarzyszenie w Służbie Nowej Ewangelizacji z Gubina pod opieką ks. Artura Godnarskiego. Swoim świadectwem o Przystanku Jezus na łamach „Niedzieli Młodych” podzieliło się z nami kilku ewangelizatorów.
CZYTAJ DALEJ

Czy jestem otwarty i gotowy wybierać życie z Jezusem?

2025-06-14 11:26

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 10, 34 – 11, 1.

Poniedziałek, 14 lipca. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Kamila de Lellis, prezbitera albo wspomnienie św. Henryka
CZYTAJ DALEJ

USA/ Trump: będziemy wysyłać Ukrainie uzbrojenie, za które zapłacą Europejczycy

2025-07-14 17:47

[ TEMATY ]

Ukraina

Donald Trump

PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w poniedziałek na spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, że Stany Zjednoczone będą wysyłać Ukrainie uzbrojenie, za które zapłacą Europejczycy.

Trump również powiadomił, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją, ogłosi surowe cła. Dodał, że ich stawka może wynieść 100 proc.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję